Reklama

Nasza wiara i Boże Narodzenie

Niedziela lubelska 52/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyroda, na której łonie żyjemy i wśród której się obracamy - to jedna olbrzymia księga o wielkiej niewyczerpanej mądrości. Autorem tej księgi jest sam Bóg Stwórca - ten, który na przedziwnych jej kartach wypisał swój Boski Majestat. Wypisał go cudownymi zgłoskami błękitów i lazurów nieba, zgłoskami uśmiechniętego w blasku słońca, zgłoskami zwiewnych korowodów chmur, obłoków i mgieł, zgłoskami gwieździstych niebios przestworów, niezgłębionych i pełnych tajemnic ruchów kosmicznych, zgłoskami rozśpiewanej harfy ziemi strojnej w stubarwną szatę lasów, łąk i pól, ziemi z całym przepychem różnorodnych pór roku, z całą harmonią jej dźwięku i blasku, woni i promieni.

I oto patrząc na tę przyrodę, czyż nie zrodzi się w naszej myśli Bóg i Stwórca tych rzeczy? Przecież to wszystko, co widzimy - to cud bezkres miłości i potęgi Bożej, cud niedościgniony w swojej piękności, nieogarnięty w swej rozmaitości i niepojęty w swoim ogromie. Wielcy, utalentowani ludzie jak Mickiewicz, Kasprowicz czy inni - na tych bogatych kartach przyrody umieli odczytać Boga i nim się zachwycić i w Niego głęboko uwierzyć. Znamy chyba wiersz Mickiewicza - pt. Arcymistrz

Jest Mistrz, co wszystkie duchy wziął do Chóru

I wszystkie serca nastroił do wtóru

Mistrz, co malował na niebios błękicie

I malowidła odbił na tle fali

Kolorów wzory rzezał na gór szczycie

I w głębi ziemi odlał je z metali

A świat przez tyle wieków i z dzieł tak wielu nie poznał myśli Stworzyciela

A. Kasprowicz - patrząc na rosnące drzewa i krzewy - powiada:

Ta jedna licha drzewina - nie trzeba dębów tysięcy

Szeptem się ku mnie przegina i mówi - Jest Bóg i czegóż Ci więcej

Tak - wystarczy popatrzeć na otaczającą nas księgę przyrody - wystarczy odrobinę pomyśleć - by stać się człowiekiem wierzącym i miłującym swojego Boga i Ojca, którego ślady są tak widoczne i namacalne. Jak widzimy cała przyroda - czy to będzie okres zimowy skuty lodami i przykryty śnieżną pierzyną, czy to będzie słoneczna wiosna, uśmiechnięta pięknością pól i ogrodów - cała ta wspaniała przyroda mówi nam o obecności Boga - Ten Bóg wydaje się nam być wyczuwalny niejako na każdym kroku i miejscu.

Ale dziś my tego Boga nie tylko wyczuwamy, nie tylko wyczytujemy Jego obecność na kartach przebogatej przyrody - dziś w tę cudowną noc betlejemską my tego Boga po prostu własnymi oczyma widzimy. Z oddali dwóch tysięcy lat rok rocznie jawi się przed nami maleńka betlejemska stajenka, a w niej narodzony Syn Boży, nasz Ukochany Zbawiciel Jezus Chrystus. I patrzmy - w jakiej to postaci przychodzi do ludzkości Pan Jezus. Przychodzi jako mała Dziecina - zachowując w sobie wielkość swego bóstwa i znikomość swego człowieczeństwa. Jakże milutko i litościwie patrzy na nas swoimi cudnymi oczami. Nie ma w nich niczego, co by nas przerażało lub onieśmielało. Przeciwnie - w tych oczach małego Jezusa kryje się miłość, dobroć i przebaczenie. Wsłuchajmy się w tętno Jego serduszka. Ono jeszcze maleńkie, ale mieści w sobie tyle łaski, że na pewno dla wszystkich wystarczy. A przyjrzyjmy się Jego spokojnym dziecięcym oddechom. Każdy z nich woła: Chwała Bogu - Pokój ludziom. A te jego wargi urocze. One jeszcze zamknięte - ale przyjdzie czas, kiedy się otworzą, aby głosić cudne nauki niosąc pociechę i ukojenie. A te rączki i nóżki jeszcze tak słabe - tak delikatne, ale kiedyś przebite będą gwoźdźmi do krzyża i to z miłości dla nas, aby nas męką odkupić. Wszystko jak widzimy tchnie tu dobrocią, litością i miłosierdziem. I jakże się tu nie zachwycić. Jakże się tu nie rozczulić! Trzeba chyba być głazem nieczułym, by tej dobroci Bożej - tak uwidocznionej, tak ujawnionej nie widzieć. I jeśli drogą rozumowania nie umiemy tego Boga na kartach przebogatej przyrody odnaleźć - to przynajmniej zechciejmy w tę stajenkę betlejemską popatrzeć. Popatrzmy więc na to Dzieciątko, pod którego postacią nie kto inny - jeno Syn Boży, a więc sam Bóg na tę ziemię przychodzi, po to, aby nas odkupić i zbawić.

Ale samo spojrzenie na Bożą Dziecinę - to jeszcze za mało. My musimy przemyśleć, musimy jeszcze przeanalizować całe życie Chrystusa Pana na ziemi, a następnie Jego działalność w Kościele od początku aż do czasów dzisiejszych. Wtedy dopiero to maleńkie Dzieciątko w Betlejem będzie miało dla nas pełną wymowę, wtedy dopiero zobaczymy, że w tej małej Drobinie cielesnej kryje się wszechmoc i potęga Boża, przed którą drżą aniołowie i padają ziemskie potęgi. A więc nie zatrzymujmy swej myśli tylko na Betlejem, ale idźmy za Jezusem do Egiptu, oglądajmy cuda, jakie Mu towarzyszą w ucieczce, stamtąd idźmy razem do Nazaretu, udajmy się do świątyni Jerozolimskiej, posłuchajmy nauk, jakie wygłasza 12 letni Pan Jezus do doktorów, zdumionych Jego mądrością, potem wróćmy do Nazaretu i patrzmy jak Zbawiciel zajmuje się pracą domową, a gdy skończy 30 lat życia pójdźmy z Nim nad brzegi Jordanu, bądźmy świadkami chrztu, jakiego udziela Mu św. Jan Chrzciciel i wreszcie stańmy się przyjaciółmi Chrystusa i nie odstępujmy Go już ani na moment w ciągu Jego 3-letniej działalności publicznej, kiedy będzie wygłaszał nauki i czynił cuda.

Szczytem Jego ofiarnej miłości będzie wreszcie krzyż a potem Zmartwychwstanie jako największe zwycięstwo i tryumf. Następnie - Wniebowstąpienie i Zesłanie Ducha Świętego na Kościół, który na fundamencie Apostołów założył, a który trwając nieprzerwanie poprzez 20 wieków, ogarniając swym nauczaniem cały glob ziemski, ustami papieża Jana Pawła II woła na cały świat: Otwórzcie drzwi Chrystusowi! Przyjmijcie Chrystusa do serc swoich, bo niesie Wam pokój i szczęście jest jedynym dla nas wszystkich Zbawieniem".

O jakże inaczej wyglądałby świat dzisiejszy, jakże inaczej układałyby się stosunki międzyludzkie, gdyby ten Apel Kościoła był przez wszystkich przyjęty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Warto być sobą?

2025-05-30 08:36

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W dzisiejszym świecie, pełnym kopiowania i naśladowania, łatwo zapomnieć o naszej wrodzonej oryginalności. Przepiękna jest metafora użyta przez ks. Marka dotycząca Biblii Gutenberga.

Oryginał tej Biblii, mimo drobnych usterek, jest znacznie cenniejszy niż jakakolwiek kopia. Podobnie jest z nami - nasze wady i niedoskonałości mogą uczynić nas jeszcze bardziej wyjątkowymi, o ile potrafimy je zaakceptować i wykorzystać w pozytywny sposób. To przypomnienie, że wartość człowieka nie tkwi w jego doskonałości, ale w jego autentyczności.
CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Adobe Stock

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.
CZYTAJ DALEJ

Late poll: Karol Nawrocki - 50,7 proc., Rafał Trzaskowski - 49,3 proc. - Ipsos

2025-06-01 23:14

[ TEMATY ]

wybory prezydenckie

Karol Porwich/Niedziela

Nie traćmy nadziei na tę noc; zwyciężymy i ocalimy Polskę

Nie traćmy nadziei na tę noc; wierzę, że wszyscy jutro rano obudzimy się z naszym prezydentem Karolem Nawrockim; nie pozwolimy na to, aby domknęła się władza Donalda Tuska - powiedział popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję