Jak poinformował „Le Parisien”, mężczyzna ten przygotowywał się do opuszczenia Francji i prawdopodobnie miał udać się do Algierii. Po jego zatrzymaniu ujęto drugiego podejrzanego.
Analogiczne informacje podała również stacja BFMTV. Źródło zbliżone do śledztwa powiedziało BFMTV, że decydującą rolę w zatrzymaniu podejrzanych odegrała praca policjantów prowadzących ekspertyzy w trakcie śledztwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Obaj mężczyźni, w wieku około 30 lat, pochodzą z departamentu Sekwana-Saint-Denis w północno-wschodniej części aglomeracji paryskiej. Są znani policji z powodu poprzednich włamań i uważani za doświadczonych sprawców takich czynów. Według organów ścigania mogli działać na zlecenie.
Wciąż trwa śledztwo, którego celem jest wykrycie wspólników i całej siatki przestępczej stojącej za rabunkiem, jednak - jak podkreśla „Le Parisien” - aresztowania oznaczają, że dochodzenie przyspieszyło.
Dwóch podejrzanych przewieziono do aresztu podlegającego Brygadzie ds. walki z bandytyzmem (BRB), na północnym zachodzie Paryża. Mogą tam pozostać przez 96 godzin.
Prokurator Paryża Laure Beccuau powiedziała w niedzielę, komentując doniesienia mediów o zatrzymaniu dwóch osób w związku z kradzieżą klejnotów w Luwrze, że ubolewa nad ujawnieniem tej informacji mimo wciąż toczącego się śledztwa.
Bardzo ubolewam nad pospiesznym rozgłoszeniem tego przez osoby poinformowane, nie zważając na śledztwo
Reklama
- oświadczyła prokurator w komunikacie. Dodała następnie:
To ujawnienie może tylko zaszkodzić wysiłkom setki śledczych zmobilizowanych do zbadania (tej sprawy).
Podkreśliła, że śledczy wciąż poszukują zarówno zrabowanych klejnotów, jak i wszystkich sprawców kradzieży.
Jest zbyt wcześnie, by podawać jakiekolwiek uściślenia
- dodała. Zapowiedziała, że poinformuje o „dodatkowych wątkach” dopiero „po zakończeniu tej fazy aresztowania (podejrzanych - PAP)”
