Reklama

Niedziela Legnicka

Wizyta Biskupa legnickiego w Zakładzie Karnym

Niedziela legnicka 15/2015, str. 1

[ TEMATY ]

wizyta

Ks. Piotr Nowosielski

Wizyta Biskupa legnickiego w zakladzie karnym

Wizyta Biskupa legnickiego w zakladzie karnym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielki Poniedziałek jest w diecezji legnickiej przeżywany jako dzień spotkania księży biskupów z osadzonymi w Zakładzie Karnym. W bieżącym roku, 30 marca, swoją wizytę pasterską złożył biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski.

To pierwsza wizyta Biskupa legnickiego w jedynym na terenie diecezji Zakładzie Karnym, w Zarębie koło Lubania. Wcześ-

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

niej odwiedzał już Zakład Karny w swojej poprzedniej diecezji, a na terenie diecezji legnickiej dotąd odwiedził Areszty Śledcze w Lubaniu i Jeleniej Górze. Obecnie miał okazję zapoznać się z charakterem działalności tego miejsca, zaprezentowanego podczas spotkania z Dyrekcją i pracownikami Zakładu.

Reklama

Podczas sprawowanej liturgii Mszy św. w więziennej kaplicy mówił do osadzonych: – Życzę, by bogactwo Bożego życia było w każdym z was. Czasem interesuje nas zupełnie co innego. Dlatego w liturgii stajemy przed Bogiem jako ludzie uznający swój grzech, cokolwiek by to było, i chcący się otworzyć na dar Boga, który się objawia w Jezusie Chrystusie. Objawia się w swoim Synu, odrzuconym, skazanym, na którym wykonano wyrok, a który to wszystko przyjął dobrowolnie, ze względu na każdego z nas, aby nam pokazać, że jest to jedyna droga powrotu do Boga. Jeśli to uznamy, to potrafimy lepiej żyć – mówił Biskup legnicki.

W czasie odwiedzin Zakładu Karnego został też poproszony o pobłogosławienie prac remontowych wykonanych na oddziale szpitalnym. Nie zabrakło osobistych rozmów z więźniami, natomiast osadzeni zrewanżowali się za to spotkanie występem artystycznym, a także obrazem namalowanym przez jednego z osadzonych, przedstawiającym scenę ofiary przez Abrahama swego syna Izaaka.

– Jest to taki odcinek pracy duszpasterskiej Kościoła, który jest bardzo ważny – podsumował swoją obecność w Zakładzie Karnym Biskup legnicki. – O tym mówiłem dyrekcji, biorąc pod uwagę te wszystkie wykluczenia, które się dokonują. To wykluczenie, to swoisty trąd duchowy i każda społeczność przed tym się broni. Ale Jezus pozwalał przychodzić trędowatym do siebie. Stąd i Kościół, w mocy Chrystusa idzie do ludzi, którzy z jakiegoś powodu weszli w konflikt z prawem i są odizolowani. Trzeba głębokiego naszego przeświadczenia, że te osoby w jakiś sposób doświadczone i odizolowane, są nośnikami nie tylko ich osobistych win, ale i tego, co złe jest w społeczności. Dlatego spojrzenie Kościoła jest takie, żeby nie napiętnować, lecz jak najwięcej pomagać. I cieszę się z tego, co widzę, i co mi zaprezentowano – wielką troskę o to, aby tych osadzonych objąć pomocą, by nie tylko przeżyli tutaj ten czas, ale by mogli wrócić do społeczności, mając w sobie gotowość bycia zintegrowanymi z tą społecznością, z której zostali wyizolowani. Z uznaniem patrzę na wykonywaną tu przez wszystkich pracę.

2015-04-09 11:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wizyta Prymasa Czech

Niedziela świdnicka 15/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

wizyta

Ryszard Wyszyński

Kard. Dominik J. Duka OP i ks. Jarosław Żmuda

Kard. Dominik J. Duka OP i ks. Jarosław Żmuda

Kard. Dominik Jaroslav Duka, prymas Czech i metropolita Pragi, w drodze do Wrocławia na uroczystość wprowadzenia relikwii św. Wacława do wrocławskiego kościoła, którego ten kanonizowany czeski władca jest jednym z patronów – w przededniu swojego przyjazdu do stolicy Dolnego Śląska, 21 marca 2017 r., zatrzymał się w Szczawnie-Zdroju

Przed drzwiami szczawieńskiej świątyni na Prymasa Czech oczekiwali i został tutaj uroczyście przez nich powitany: biskup pomocniczy diecezji świdnickiej Adam Bałabuch, proboszcz miejscowej parafii pw. Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny ks. Jarosław Żmuda, burmistrz Szczawna-Zdroju Marek Fedoruk, prezes uzdrowiska Szczawno-Jedlina Paweł Skrzywanek, ks. inf. senior Józef Strugarek i parafianie. Swój kilkugodzinny pobyt w szczawieńskim kurorcie kard. Dominik J. Duka rozpoczął od Koronki do Miłosierdzia Bożego przed Najświętszym Sakramentem w kościele, podczas której wśród wymienianych intencji była też osobna modlitwa za zmarłego w sobotę czeskiego kard. Miroslava Vlka, który był poprzednikiem kard. Dominika Duki na urzędzie metropolity Pragi i prymasem.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję