Reklama

Niedziela Łódzka

Księża męczennicy z Dachau

Ks. Juliusz Aksman

W obozie koncentracyjnym w Dachau zginęło 114 księży diecezji łódzkiej. Żadna diecezja w Polsce nie poniosła tak dużych strat duchowieństwa. W tym roku mija 70. rocznica wyzwolenia obozu

Niedziela łódzka 18/2015, str. 8

[ TEMATY ]

ksiądz

fotografia archiwalna

Ks. Juliusz Aksman w drugim rzędzie w środku

Ks. Juliusz Aksman w drugim rzędzie w środku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Juliusz Aksman urodził się 9 czerwca 1893 r. we wsi Jędrzejów, gmina Jakubów, powiat Nowo-Miński, gubernia warszawska. Był synem Michała i Anny z domu Wypustek. W 1903 r. rozpoczął naukę w Warszawie, w gimnazjum rządowym, na kursach i w szkołach prywatnych. Po ukończeniu Gimnazjum Praskiego wstąpił do Seminarium Duchownego w Warszawie. Został wyświęcony na kapłana 21 grudnia 1915 r.

Pierwszym miejscem posługi ks. Juliusza była parafia Klembów (od stycznia do października 1916 r.) Na krótko został przeniesiony do parafii w Kobyłce; a od 20 grudnia tego roku do parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie, też na stanowisko wikariusza. Od 17 listopada 1919 r. ks. Juliusz był wikariuszem w parafii św. Antoniego w Warszawie. Rok później (20 listopada 1920 r.) został mianowany prefektem szkół – najpierw w Mińsku i w Skierniewicach (14 godzin tygodniowo); później w Łodzi. Nominację na prefekta szkół w Łodzi otrzymał 14 stycznia 1921 r., co oznaczało, że został skierowany do nowo utworzonej diecezji łódzkiej. Ks. Aksman czuł się „warszawskim” księdzem i zaraz napisał prośbę do kurii o pozostawienie go w archidiecezji warszawskiej, gdzie – jak tłumaczył w piśmie – miał w pobliżu starszych już rodziców do opieki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przestał myśleć o zmianie diecezji, gdy po przybyciu do Łodzi zobaczył ogromne potrzeby duszpasterskie na terenie miasta. Od razu rozpoczął pracę katechetyczną. Był prefektem w Szkole Powszechnej przy ul. Sienkiewicza 83, ul. Nawrot 22, ul. Juliusza 29; w wymiarze 26 godzin tygodniowo.

9 czerwca 1925 r. zdał egzamin kwalifikacyjny na stanowisko nauczyciela w szkołach średnich. Uczył w Gimnazjum Humanistycznym J. Pryssewicz w Łodzi (ul. Narutowicza 58); także na wieczorowych kursach zawodowych w ogniskach przy ul. Rzgowskiej nr 5 i nr 33. Od sierpnia 1925 r. został też kapelanem IV Miejskiego Domu Wychowawczego przy ul. Wiznera 25/7 (dziś ul. Felsztyńskiego), w którym przebywało około 147 wychowanków (sierot, półsierot, podrzutków oraz dzieci błąkające się po ulicach, przyprowadzane przez policję lub przez „ludzi dobrej woli”) oraz Żłobka dla Niemowląt – dla 81 podopiecznych.

Po 10 latach pracy w szkolnictwie, 13 maja 1927 r. został mianowany proboszczem parafii Leźnica Mała w powiecie łęczyckim. Gorliwie spełniał swą posługę kapłańską, skoro po dwu latach, gdy otrzymał zawiadomienie o mianowaniu go proboszczem w Siedlcu (21 czerwca 1929), parafianie przysyłali błagalne listy do biskupa o pozostawienie u nich ks. Aksmana.

W parafii w Siedlcu był proboszczem cztery lata. Potem pełnił funkcję proboszcza w Poddębicach (7 sierpnia 1936) i urząd dziekana poddębickiego, który objął 13 sierpnia 1936 r. Poddębice odzyskały prawa miejskie w 1934 r. i ich rozwój był widoczny; przybywało też kupców żydowskich. Duszpasterstwo ks. dziekana Juliusza Aksmana też było bardzo owocne, ale trwało tylko 3 lata.

Reklama

W listopadzie 1939 r. Niemcy wcielili Poddębice do Rzeszy Niemieckiej pod nazwą Wandalenbrück. W latach 1940-1942 utworzyli w mieście getto, w którym uwięziono Żydów (ok. 40 proc. mieszkańców Poddębic).

Ks. Aksman słysząc, że pod Mińskiem Mazowieckim doszło do bitwy wojsk gen. Władysława Andersa z wojskami niemieckimi, pospieszył do rodziców. Został aresztowany 7 grudnia 1939 r. w Mińsku Mazowieckim i zesłany do Dachau 8 lutego 1941 r.

Ks. Leszek Bujacz tak go wspomina: „Ks. Aksman mieszkał na bloku 30 i wykazywał dużo samozaparcia w chwilach najcięższych przeżyć obozowych, pomagał słabszym kolegom w pracach porządkowych w izbie blokowej. Głód, zimno, ciężka praca i szykanowanie izbowego bardzo wyczerpały jego organizm.

Przy ogólnej klasyfikacji stanu zdrowia więźniów, zaliczono go jako niezdolnego do dalszej owocnej pracy fizycznej i wiosną 1942 r. wywieziono na zagazowanie”. Był w transporcie inwalidów. Zamordowany 10 sierpnia 1942 r.

2015-04-28 15:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Jacek Międlar z całkowitym zakazem wystąpień publicznych

[ TEMATY ]

ksiądz

YouTube.com

Ks. Jacek Międlar

Ks. Jacek Międlar

Ks. Jacek Międlar CM otrzymał 19 kwietnia "całkowity zakaz jakichkolwiek wystąpień publicznych oraz organizowania wszelkiego rodzaju zjazdów, spotkań i pielgrzymek, a także wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych" - poinformował dziś w przekazanym KAI oświadczeniu ks. Kryspin Banko CM, wizytator Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Jednocześnie oświadczył, że Zgromadzenie "nie popierało i nie popiera wszelkiego rodzajów ruchów skrajnie nacjonalistycznych".

Publikujemy oświadczenie Wizytatora Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Misjonarzy:
CZYTAJ DALEJ

IPN wszczyna śledztwo po wypowiedzi Grzegorza Brauna nt. Auschwitz

2025-07-14 19:24

[ TEMATY ]

Grzegorz Braun

Agata Kowalska

IPN wszczął dziś śledztwo w sprawie “publicznego i wbrew faktom zaprzeczania zbrodniom ludobójstwa” przez europosła Grzegorza Brauna. 10 lipca w wywiadzie w Radiu Wnet europoseł i polityk Konfederacji powiedział, że „komory gazowe w Auschwitz to fake”. Wypowiedź tę potępili m.in. polscy biskupi.

Wszczęcie śledztwa po wypowiedzi Brauna zapowiedziała Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję