Narodowe referendum w sprawie zalegalizowania tzw. małżeństw homoseksualnych odbędzie się w najbliższym czasie w Irlandii. W tej chwili trwa kampania przedreferendalna, w której aktywnie, z oczywistych względów, uczestniczy Kościół katolicki. W jednej z ostatnich wypowiedzi irlandzki prymas abp Eamon Martin zagroził, że jeżeli takie prawo wejdzie w życie, Kościół przestanie uznawać śluby kościelne jako śluby cywilne i małżonkowie będą musieli sami zatroszczyć się o uznanie ich ze strony państwa.
Znany i wpływowy dziennikarz irlandzkiego „Independent” David Quinn, odnosząc się do tej zapowiedzi, stwierdził, że ma mieszane uczucia, bo taka reakcja byłaby karą dla Bogu ducha winnych małżonków. Z drugiej jednak strony rozumie sytuację, że księża, którzy do tej pory działali po części jako urzędnicy państwowi, po wejściu w życie nowego prawa mogliby być zmuszani do asystowania przy zawieraniu związków między osobami tej samej płci. Zdaniem dziennikarza, nie poprawiają sytuacji zapewnienia rządu, że do takiej ewentualności nie dojdzie, bo nawet jeżeli gwarantowałaby to odpowiednia ustawa, to kolejna ekipa rządząca może ją zmienić jednej nocy. Zresztą podobne gwarancje dawano duchownym różnych wyznań przy okazji podobnych debat np. w Wielkiej Brytanii, tymczasem dziś sądy zajmują się pozwami, które wnoszą homoseksualiści żądający zmuszania duchownych do uczestnictwa w takich ceremoniach.
Zdaniem Quinna, jeżeli w referendum zwyciężą zwolennicy tzw. małżeństw homoseksualnych, doprowadzi to do nieodwracalnego podziału w irlandzkim społeczeństwie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu