W centrum Bielska-Białej, 17 maja o godz. 17 z balkonu Zamku Sułkowskich wybrzmiał hejnał – znak do rozpoczęcia zabawy pod hasłem: „Bielsko-Biała tańczy dla Jana Pawła II”. Bielszczanie uczcili tak 95. rocznicę urodzin Papieża z Wadowic i 20. rocznicę jego pielgrzymki na Podbeskidzie
Pierwszym tańcem, który zainaugurował czas pląsów, był polonez. Tuż po nim ok. 100 osób bawiło się przy muzyce nurtu chrześcijańskiego. W trakcie spotkania zaprezentowane zostało archiwalne, kilkuminutowe przemówienie Jana Pawła II do młodych. „Wypłyń na głębię, zawierz Chrystusowi, pokonaj słabość i zniechęcenie i na nowo wypłyń na głębię. Odkryj głębię własnego ducha, wnikaj w głębię świata. Przyjmij Słowo Chrystusa, zaufaj Mu i podejmij swą życiową misję. Nie lękaj się!” – wołał Papież.
W imprezie dedykowanej św. Janowi Pawłowi II uczestniczyli m.in. członkowie różnych grup i stowarzyszeń religijnych, siostry zakonne oraz uczniowie Katolickiego Towarzystwa Kulturalnego (KTK). – Wzięliśmy ze sobą prawie 20 osób, ale w przyszłym roku, obiecuję, że będzie lepiej. Mimo że o tej inicjatywie dowiedzieliśmy się stosunkowo niedawno, to z radością do niej przystąpiliśmy. Za sobą mamy zarówno pływanie dla Jana Pawła II, jak i taniec dla niego – powiedziała Beata Markowicz, dyrektor KTK, która ze swoimi uczniami brylowała w tanecznym korowodzie.
Za nową formułę uczczenia największego Wadowiczanina odpowiadało diecezjalne Duszpasterstwo Młodzieży, ruch Lednica 2000 oraz Stowarzyszenie Forum Edukacyjne. – Jestem zaangażowana w ruch Lednicy. To od kierującego nim dominikanina, o. Jana Góry wyszła ta taneczna inicjatywa. Ja z kolei postanowiłam przenieść ją do Bielska-Białej, co udało się dzięki współpracy z s. Teresą Biłyk, która ma tu swoje Stowarzyszenie Forum Edukacyjne – powiedziała wodzirej Monika Bunach. Dzięki jej zaangażowaniu Bielsko-Biała wpisała się w poczet miast takich, jak Kraków, Wrocław, Poznań czy Warszawa, które tańcem upamiętniły rocznicę urodzin św. Jana Pawła II.
Aż trudno uwierzyć, ale średniowiecze było, w porównaniu do czasów współczesnych, czasem intensywnej zabawy. Oblicza się, że zajmowała ona ok. 3 miesięcy w roku – bawiono się w czasie odpustów, oktaw i świąt kościelnych. Najbardziej szalone imprezy miały jednak miejsce w czasie karnawału – czyli między świętem Trzech Króli a Środą Popielcową.
W dawnych wiekach, a zwłaszcza w średniowieczu, życie „poczciwe”, czyli takie, dzięki któremu człowiek bez problemów i zbędnych zgrzytów funkcjonował w społeczeństwie, było związane ze ściśle określonym porządkiem, którego należało bezwzględnie przestrzegać. Utrzymanie się przy życiu było bardzo trudne, a wypełnianie swoich powinności, do których wszyscy byli zobowiązani, trud ten znacząco powiększało. Chłopi, mieszczanie, a nawet drobniejsza szlachta i niższy stan duchowny mieli znaczne ograniczenia, jeśli chodzi o to, co i gdzie mogli robić. W dawnych czasach trzymanie się ustalonego porządku było podstawą istnienia społeczeństwa, a ścisła hierarchia dawała pewność niezmiennego trwania. Rolnicy żywili, rycerze bronili, mieszczanie zajmowali się rzemiosłem i nie można było tego zmieniać. Wystarczająco dużo było niezależnych od ludzi problemów, takich jak różne klęski żywiołowe czy obce najazdy, aby taką kruchą równowagę między życiem i śmiercią zaburzać. Żeby nieco złagodzić trudy codzienności, organizowano różnego rodzaju święta, festyny i zabawy, w czasie których można było zapomnieć o problemach dnia codziennego. Oblicza się, że na zabawę i tzw. rozluźnienie poświęcano nawet 3 miesiące w roku. Bawiono się w czasie odpustów parafialnych, świąt kościelnych i ich oktaw, ale najbardziej szalone zabawy miały miejsce w karnawale, czyli między świętem Trzech Króli a Środą Popielcową.
Watykan poinformował w środę o dalszej, lekkiej poprawie stanu papieża Franciszka, przebywającego w Poliklinice Gemelli od 14 lutego. W wydanym biuletynie nie ma już słowa "krytyczny" w odniesieniu do stanu klinicznego papieża.
Jak zaznaczono, tomografia komputerowa wykazała normalną ewolucję stanu zapalnego płuc.
W Bielefeld doszło do strzelaniny. Zdjęcie poglądowe
Kilka osób zostało rannych, w tym jedna ciężko, w wyniku strzelaniny, do której doszło w środę w pobliżu sądu w Bielefeld na zachodzie Niemiec. Policja zatrzymała jednego z podejrzanych, drugi jest wciąż na wolności - podał dziennik "Bild". Według policji atak ma związek z procesem w sprawie zabójstwa byłego zawodowego boksera.
Około godz. 13 w środę niedaleko sądu padły strzały. Policji udało się zatrzymać jednego podejrzanego sprawcę. Drugi podejrzany zabarykadował się w sąsiednim budynku lub uciekł - ustalił "Bild".
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.