Reklama

Zasłużeni kapłani

W 10. rocznicę śmierci ks. inf. Alfonsa Groszkowskiego

Niedziela toruńska 6/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Smutno zabrzmiały dzwony konkatedry chełmżyńskiej wczenym rankiem 14 stycznia 1993 r. Obwieszczały bowiem śmierć długoletniego proboszcza - ks. in. Alfonsa Groszkowskiego. Umarł kapłan służebnik, oddany Bogu i ludziom. Życzliwy oraz znający dobrze swoich parafian i ich codzienne problemy, m.in. dzięki odwiedzinom kolędowym (w Chełmży zaczynały się one już w Adwencie), w których sam aktywnie uczestniczył. Jednocześnie ks. Groszkowski był osobą o niespotykanej skromności. Choć piastował wiele zaszczytnych funkcji najpierw w diecezji chełmińskiej, potem w toruńskiej, mieszkańcy Chełmży dowiedzieli się o nich dopiero z nekrologu.
Ks. Alfons Groszkowski urodził się w rodzinie rolniczej 11 grudnia 1915 r. w Rybnie. Studia teologiczne w Seminarium Duchownym w Pelplinie, które rozpoczął w 1935 r., przerwał wybuch II wojny światowej i okupacja niemiecka. Po wojnie kontynuował naukę w WSD w Kielcach. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk kard. Augusta Hlonda 24 lutego 1946 r. Pierwszą placówką ks. Groszkowskiego był Lidzbark Welski, gdzie pełnił funkcję wikariusza, następną - od września 1947 r. - Tczew. Jednocześnie studiował historię kościoła na Uniwesytecie Jagiellońskim. Od 6 maja 1952 r. pełnił funkcję administratora w parafii Nowa Cerkiew, a od 8 grudnia 1954 r. - proboszcza.
1 lipca 1962 r. biskup chełmiński Kazimierz Józef Kowalski mianował ks. Groszkowskiego proboszczem i prepozytem - infułatem Kapituły Kolegiackiej Chełmżyskiej. W następnym roku ks. Groszkowski uzyskał nominację na dziekana dekanatu chełmżyńskiego oraz prałata domowego Jego Świątobliwości. Od tej chwili rozpoczęła się nowa epoka w życiu Księdza Infułata i całej wspólnoty parafialnej. Trudne to były czasy - lata 60., lata walki reżimu komunistycznego z Kościołem i duchowieństwem. Trudne też były zadania, które stanęły przed nowym Proboszczem. Istotną sprawą stała się kontynuacja odbudowy i wyposażenia katedry, która w 1950 r. zapaliła się od rażenia piorunem. Drugim, nie mniej ważnym zadaniem była stała praca duszpasterska, którą Ksiądz Infułat starał się ogarnąć wszystkich swoich parafian, wprowadzając w Chełmży nowatorskie, jak na owe czasy, ruchy w Kościele. W 1969 r. ukończono prace przy wznoszeniu wieży zwieńczonej ogromnym krzyżem. W następnym roku został ustawiony nowy centralny ołtarz i tabernakulum, a wszystkie okna wyposażono w witraże z własnej pracowni. Do 1985 r. świątynię otynkowano i odmalowano. Swoje miejsce w wieży katedry znalazły dwa spiżowe dzwony napędzane elektrycznie. Zainstalowano nowe 46-głosowe organy. Jednocześnie trwały prace przy zabezpieczaniu murów zewnętrznych, konserwacji ołtarzy, chrzcielnicy, ambony, figur, feretronów, stalli, zabytkowych nagrobków i epitafiów oraz obrazów. Katedrę wyposażono w nowe stacje Drogi Krzyżowej, naczynia i szaty liturgiczne. "Aby zbliżyć ludzi do Boga", w okolicznych wsiach zostały wzniesione 4 kaplice, wyremontowano poewangelicki kościół św. Mikołaja, rekolekcyjny Dom Maryi oraz Dom Kapitulny. Wymieniona jest tu tylko część wszystkich prac gospodarczych, a było ich o wiele więcej.
Podstawowym zajęciem Księdza Infułata było duszpasterstwo. W konfesjonale obecny był niemal zawsze. Pozostawał bez przerwy do dyspozycji wiernych i o tym wszyscy wiedzieli. Swoją opieką i troską ogarniał wszystkich parafian, począwszy od najmłodszych. Przygotowywał specjalne katechezy i odprawiał Msze św. dla przedszkolaków oraz przygotowywał dzieci do Komunii św. Dla starszych organizował święcenie przyborów szkolnych i celebrował Msze św. związane z rocznicami ich wielkich uroczystości. Na katechezy i spotkania zapraszał młodzież studiującą i pracującą. Zorganizował pierwsze oazy Dzieci Bożych, młodzieży i rodzin. Zapraszał wiernych na konferencje i dni skupienia do klasztoru Sióstr Elżbietanek, a później do Domu Maryi. Od początku lat 80. organizował w każdy pierwszy czwartek miesiąca spotkanie dla nauczycieli ze stałym programem: Msza św., konferencja, spotkanie z ciekawym człowiekiem. Wyjątkowo wzruszające były spotkania opłatkowe. Był w nich czas na modlitwę, zadumę, refleksję i... zabawę przy ognisku. Duszą towarzystwa był właśnie Ksiądz Infułat. Chełmżyńskie środowisko nauczycielskie było wówczas bardzo zintegrowane. Może właśnie dlatego tak dobrze udała się inicjatywa zorganizowania przy parafii półkolonii zimowych dla dzieci z ubogich rodzin. Oczywiście "mózgiem" tego przedsięwzięcia był ks. Groszkowski, a włączyła się do tej bezinteresownej pracy duża grupa nauczycieli.
Szczególne miejsce w sercu Księdza Infułata znajdowali pielgrzymi podążający w sierpniu na Jasną Górę. Na pożegnanie licznej w tych latach (ok. 100 osób!) grupy chełmżyńskich pątników odprawiana była uroczysta Msza św. Każdego roku ks. Groszkowski w połowie trasy odwiedzał "swoje owieczki". Wszystkie swoje poczynania Ksiądz Infułat sprowadzał do tego, aby jak najbardziej religijnie wzbogacić człowieka. Owocem tej postawy stały się liczne powołania kapłańskie z tego okresu.
Ks. Groszkowski bardzo aktywnie włączał się w katechizację dzieci i młodzieży. Z chwilą powrotu religii do szkół sam zajął się koordynowaniem prac związanych z tym faktem. Odwiedzał wszystkie placówki oświatowe na terenie parafii, od przedszkoli do szkół średnich.
Oprócz tych wszystkich prac duszpasterskich i budowlanogospodarczych znajdował czas na publikowanie pomocy liturgicznych, katechetycznych i wielu innych opracowań. W sumie było ich 32. Bliskie były Księdzu Infułatowi sprawy związane z teraźniejszością i historią miasta. Włączył się w organizację wyjazdu na groby Polaków pomordowanych przez Sowietów w Rosji oraz przyczynił się do odsłonięcia tablicy pamiątkowej i złożenia na cmentarzu w Chełmży urny z ziemią pochodzącą z polskich nekropolii na "nieludzkiej ziemi".
Podczas strajku w 1980 r. na terenie cukrowni w Chełmży podjął decyzję o odprawiniu tam Mszy św.
Ks. Groszkowski upowszechnił i rozpropagował kult bł. Juty. Każdego roku w połowie maja odbywał się odpust ku jej czci w rozbudowanej kaplicy w Bielczynach. Mieszkańcy Chełmży w pieszych pielgrzymkach licznie podążali na tę uroczystość. Również z inicjatywy Księdza Infułata powstało w katedrze chełmżyńskiej epitafium z odlewem maski pośmiertnej bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego. Szkoda, że ks. Groszkowski nie doczekał dnia 7 czerwca 1999 r., kiedy to Ojciec Święty Jan Paweł II wyniósł w Toruniu na ołtarze Męczennika z Dachau, syna ziemi chełmżyńskiej.
O charakterystycznym rysie służby duszpasterskiej ks. Groszkowskiego wiele mówi fakt, że pamiętał on także o swoich dawnych parafianach z Nowej Cerkwi i Tczewa. Jego uczniowie z lat 50. ze szkół w Tczewie przez wiele lat przyjeżdżali każdego roku na rekolekcje. "Młodzież Księdza Infułata" wtopiła się w sierpniowy krajobraz Chełmży.
Po odprawieniu ostatniego nabożeństwa roratnego w 1992 r. ks. Alfons Groszkowski upadł u stóp ołtarza i złamał obojczyk. Wywiązało się zapalenie płuc. Po krótkiej chorobie odszedł do Pana. Dzień jego pogrzebu 18 stycznia 1993 r. stał się dniem żałoby w całym mieście. Zamknięte były wszystkie zakłady, szkoły, placówki - wszyscy żegnali swojego Pasterza. Kondukt pogrzebowy zdawał się nie mieć końca, a katedra była wypełniona wiernymi po brzegi. Ponad 200 księży pod przewodnictwem sufragana pelplińskiego - bp. Piotra Krupy koncelebrowało Mszę św. Z Rzymu, gdzie odbywała się wizyta "ad limina Apostolorum", wyrazy współczucia i łączności przesłali: bp Andrzej Suski, abp Marian Przykucki, bp Jan Bernard Szlaga i biskup senior Zygfryd Kowalski. Wzruszającą homilię wygłosił wychowanek ks. Groszkowskiego z Nowej Cerkwi - ks. inf. Stanisław Grunt, a rozpoczął ją słowami: "Księże Infułacie, wyprawiłeś nam dzisiaj święto...".
Czy po 10 latach, które minęły od śmierci śp. ks. inf. Alfonsa Groszkowskiego, jego parafianie pamiętają o Nim? O żywej pamięci niech świadczą zawsze świeże kwiaty, wiele palących się zniczy i ludzie, którzy na chwilę cichej modlitwy zatrzymują się przy Jego mogile.
W 5. rocznicę śmierci w konkatedrze chełmżyńskiej, tuż przy konfesjonale, w którym Ksiądz Infułat spędził tak wiele godzin, została odsłonięta tablica pamiątkowa, jako wyraz hołdu, pamięci i uznania dla śp. ks. inf. Alfonsa Groszkowskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o pomstę do nieba!

2025-05-04 13:24

[ TEMATY ]

kard. Gerhard Müller

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kilka dni przed rozpoczęciem konklawe kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i nadzieja konserwatywnych katolików na całym świecie, udzielił wywiadu Adamowi Sosnowskiego z wydawnictwa Biały Kruk. Kard. Müller nawiązał do wielu kluczowych kwestii dotyczących wyboru papieża – kim powinien być nowy biskup Rzymu oraz jaki będzie jego stosunek do pontyfikatu Franciszka.

Kardynał odniósł się jednak także do wyzwań stojących przed Kościołem globalnie – i doskonale jest zorientowany w tym, co się dzieje w Polsce. Krytykował antydemokratyczne działania rządu Donalda Tuska, a jego działania wobec księży nazwał wprost – torturą. I co najważniejsze – te kwestie przedstawiane są na obradach kardynałów i mają istotny wpływ na konklawe!
CZYTAJ DALEJ

W 2024 r. było więcej powołań męskich, a mniej żeńskich

2025-05-07 22:20

[ TEMATY ]

zakonnice

zakonnicy

Karol Porwich/Niedziela

W 2024 r. do seminariów diecezjalnych i zakonnych wstąpiło 301 mężczyzn, o 21 więcej niż w 2023 r. Żeński nowicjat zakonny rozpoczęło 66 kobiet, a w klasztorach kontemplacyjnych przybyło 15 mniszek, o 12 mniej niż rok wcześniej – poinformowała Krajowa Rada Duszpasterstwa Powołań.

Z danych przekazanych PAP przez Krajową Radę Duszpasterstwa Powołań (KRDP) wynika, że w 2024 r. formację rozpoczęło 301 mężczyzn, w tym w seminariach diecezjalnych 196, a w zakonnych 105. Rok wcześniej było to 280 mężczyzn, w tym w diecezjalnych 195 i 85 w zakonnych. To o 21 mężczyzn więcej niż rok wcześniej.
CZYTAJ DALEJ

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu

2025-05-08 09:19

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu. O miłość zaś trzeba zabiegać. Trzeba o nią prosić i troszczyć się, kiedy zaczyna kiełkować, aby się pięknie i bujnie rozwijała.

Jezus powiedział: «Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję