Reklama

Głos z Torunia

Kwiaty dla Matki

Niedziela toruńska 38/2015, str. 5

[ TEMATY ]

Matka Boża

odpust

Radosław Kołodziejski

Biskup Andrzej błogosławi dzieci

Biskup Andrzej błogosławi dzieci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieszporami do Najświętszej Maryi Panny 4 września rozpoczęliśmy w nowomiejskiej bazylice rekolekcje przygotowujące do odpustu Matki Bożej Łąkowskiej.

Maryjne zamyślenia

Maryjne zamyślenia prowadził ks. kan. Adam Filarski, dziekan działdowski. Były to moje czwarte rekolekcje, odkąd dane mi jest być wikariuszem w tejże parafii. Zaskoczeniem okazała się dla mnie tradycja tzw. procesji wodnej na rozpoczęcie rekolekcji. Polega ona na tym, że figura Matki Bożej Łąkowskiej zostaje zaniesiona nad Drwęcę nieopodal bazyliki i tam podąża motorówką do Łąk Bratiańskich w asyście kapłanów i kajakarzy. W tym roku, niestety, procesja się nie odbyła z powodu zbyt niskiego poziomu wody w rzece. Do Łąk Bratiańskich, na miejsce dawnego klasztoru franciszkańskiego, udaliśmy się samochodami, aby właśnie tam, w pierwotnym miejscu kultu Matki Bożej Łąkowskiej, sprawować Eucharystię. Rekolekcjonista nawiązał podczas homilii do rzeki jako przeszkody w naszym życiu, która oddziela od Boga i Jego miłości, a także do mostów, które budujemy, aby owe przeszkody pokonywać. Podkreśliłł, że w budowaniu mostów pomaga nam niestrudzenie Matka Boża, wskazując na ten najdoskonalszy pomost, którym jest Jezus. Po Mszy św. przy blasku świec udaliśmy się procesyjnie do bazyliki, odmawiając Różaniec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

U stóp Pani Łąkowskiej

Sobota była dniem poświęconym chorym. Odprawiona została Msza św. z udzieleniem sakramentu namaszczenia. Rokrocznie ludzie chorzy, cierpiący ofiarują swoje cierpienia przed tronem Pani Łąkowskiej, prosząc o dar zdrowia lub wytrwania w trudnościach.

Wieczorem zgromadziliśmy się w bazylice na Apelu Maryjnym wszystkich stanów, zakładów pracy i instytucji oraz wspólnot dla intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jest to szczególny moment, kiedy parafianie gromadzą się u stóp Pani Łąkowskiej i Chrystusa, zawierzając im całe swoje życie oraz przyrzekając być świadkami wiary wszędzie tam, gdzie zostają posłani.

Reklama

Niedziela to dzień, w którym ksiądz rekolekcjonista przygotowywał wiernych do owocnego odbycia sakramentu pokuty i pojednania. Omawiając warunki dobrej spowiedzi, zachęcał parafian, aby poważnie podeszli do tego sakramentu, rzetelnie się do niego przygotowali i wzbudzili żal za wszystkie popełnione grzechy.

W poniedziałkowe przedpołudnie odbyła się Msza św. dla jubilatów, którzy obchodzą w tym roku 50-lecie i 60-lecie sakramentu małżeństwa. Nie kryjąc wzruszenia, odnawiali swoje przysięgi małżeńskie i zapewniali o dalszym trwaniu we wzajemnej miłości. Kolejne wydarzenia wieńczyły nasze rekolekcje, a były to: wieczorny Różaniec łąkowski oraz Pasterka Maryjna celebrowana przez kapłanów pochodzących z naszej parafii i tych, którzy w niej pracowali. Każdego roku przyjeżdżają oni do Matki Kapłanów, aby prosić o potrzebne łaski na dalsze lata pasterzowania. Pewnie w niedalekiej przyszłości również do nich dołączę. Po Mszy św. mieszkańcy Nowego Miasta i okolic czuwali przed figurą Matki Bożej aż do pierwszej Mszy św. porannej.

Uroczystość odpustowa

8 września, święto Narodzin Najświętszej Maryi Panny, to uroczystość odpustowa. Sumie przewodniczył bp Andrzej Suski. Potem w bazylice licznie zgromadziły się dzieci, które przyniosły kwiaty dla Matki Bożej. Wszystkie dzieci otrzymały od Księdza Biskupa indywidualne błogosławieństwo. Następnie do bazyliki przybyła młodzież, aby odnowić swoje ofiarowanie Łąkowskiej Pani.

Wieczorną Mszą św. zakończyliśmy uroczystości, trwając w nadziei na kolejne duchowe przeżycia, które przed nami już za rok. Zachęcamy do wzięcia w nich udziału.

2015-09-17 13:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

U Matki Bożej Dobrej Rady

Niedziela lubelska 17/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

Matka Boża

Ks. Mieczysław Puzewicz

Łaskami słynący obraz Matki Bożej

Łaskami słynący obraz Matki Bożej

Najbardziej znaczącym wydarzeniem w 600-letniej historii kościoła pw. Ducha Świętego w Lublinie były łzy na obrazie Matki Bożej Dobrej Rady w 1642 r., uznane przez wiernych za zjawiska cudowne. Jakub Lenczowski, uczeń jezuickiego liceum, wstąpił do kościoła, aby w spokoju odrobić zadanie domowe. Usiadł przed obrazem Maryi przy bocznym ołtarzu i zauważył łzy spływające z Jej wizerunku. Sprawa stała się głośna dzięki wiernym, którzy potwierdzili niezwykłe zjawisko. Łzy pojawiały się przez 4 dni, za nimi przyszły uzdrowienia i inne łaski wypraszane przez Matkę Bożą. Później, w czasie potopu szwedzkiego, łzy te przyjmowano jako ostrzeżenie przed nadchodzącym nieszczęściem. Relacje świadków zostały spisane w specjalnym protokole; ten fakt oraz sam cud uwiecznione zostały na dwóch dużych obrazach umieszczonych w prezbiterium świątyni. Władze kościelne nie uznały oficjalnie obrazu za cudowny, niemniej pozostał on przedmiotem czci dla wiernych uczęszczających do kościoła. Bp Kajetan Sołtyk zgodził się, aby obraz przenieść do ołtarza głównego, gdzie pozostaje do dzisiaj, „aby cześć tej Przeczystej Dziewicy na tem miejscu od 1642 r. zaszczepiona, rosła, kwitła i nigdy nie była zmniejszona”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję