Reklama

Niedziela Przemyska

Rok Życia Konsekrowanego

Kościół, dom, szkoła i podwórko

Niedziela przemyska 39/2015, str. 6

[ TEMATY ]

Kościół

Archiwum Księży Salezjanów

Kościół Księży Salezjanów

Kościół Księży Salezjanów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ceglana wieża z charakterystyczną zielonkawą koroną góruje nad przemyskim Zasaniem i jest nieodłącznym atrybutem panoramy miasta, stanowiąc zarazem widoczny znak obecności Salezjanów w Przemyślu. Związki z miastem założonego przez św. Jana Bosko zgromadzenia mają już ponad sto lat. Historia pokazuje, że przybyli do Przemyśla salezjanie działali z wielkim rozmachem. A jak jest po upływie wieku?

100 lat od przybycia

Reklama

Za wspólnotę salezjańską, w której skład wchodzą również księża pracujący w parafii św. Stanisława na Lipowicy, odpowiada jej dyrektor, czyli od czterech lat ks. Stanisław Mierzwa. Jest on jednocześnie proboszczem parafii św. Józefa i duszpasterzem Ziemi Pięknej, założonej przez siebie wspólnoty modlitewnej dla młodzieży pracującej i dorosłych. Ks. Mierzwa oprócz działalności duszpasterskiej i administracyjnej koordynuje również wszelkie inicjatywy podejmowane przez wspólnotę salezjańską: kulturalne, takie jak podejmowany razem z miastem patronat nad kolejnymi edycjami międzynarodowego festiwalu „Salezjańskie Lato Muzyczne”, sportowe – jak wakacyjna liga piłkarska (dla dzieci i dla dorosłych), rekreacyjne – jak kolonie dla dzieci czy „Lato u salezjanów”, oraz oczywiście duchowe – jak coroczna pielgrzymka do Kalwarii Pacławskiej czy comiesięczne wieczory modlitwy o przebaczenie i uzdrowienie. Żadne z tych przedsięwzięć nie byłoby możliwe bez pomocy osób świeckich: organizatorów, administratorów, wychowawców, urzędników, trenerów, muzyków i różnych wolontariuszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Edukacja

Salezjanie od ponad dekady prowadzą jedyną w mieście szkołę katolicką, a właściwie... dwie szkoły, bo niepubliczne gimnazjum i publiczne liceum. Zespołowi Szkół Salezjańskich patronuje bł. August Czartoryski, którego relikwie znajdują się w kościele św. Józefa. Dyrektor szkoły ks. Mirosław Gajda dba o to, by 260 uczniów wraz z gronem pedagogicznym tworzyło rodzinną atmosferę, zgodną z zamysłem św. Jana Bosko, twórcy wychowawczego systemu prewencyjnego. Podkreśla też, że jego celem jest utrzymanie jak najwyższego poziomu i konkurencyjności z najbardziej renomowanymi szkołami średnimi w Przemyślu. Jest to realizowane w coraz większym stopniu, bo z roku na rok coraz więcej absolwentów gimnazjów chce się dostać do salezjańskiego liceum. Niestety, nie dla wszystkich chętnych jest miejsce.

Wychowanie przez sport

Reklama

Wielkim atutem zarówno szkoły, jak i parafii, jest wielofunkcyjne boisko z bieżnią lekkoatletyczną. Niemal codziennie przyciąga ono mężczyzn i chłopców grających w piłkę nożną. Podczas tegorocznej edycji II Wakacyjnej Miejskiej Ligi Salezjańskiej rywalizowało 300 piłkarzy w 3 kategoriach wiekowych. Oprócz wykorzystania boiska przez szkołę i lokalną społeczność, służy ono również treningom Akademii Piłkarskiej prowadzonej przez wspomnianą organizację SALOS „Orlęta”. Jej prezesem jest ks. Zbigniew Święch, a trenerem piłkarzy – Maciej Kamiński. Ponadto SALOS prowadzi sekcję tenisa stołowego. Chłopcy i młodzi mężczyźni garną się również do siłowni, która znajduje się w podziemiach kościoła. Opiekę nad nią sprawuje Zbigniew Kamiński (ojciec trenera „Orląt”).

Duszpasterstwo

Wielu ludzi przyciąga oferta duszpasterska parafii. Oprócz uczestnictwa w autorskiej formacji Księdza Proboszcza w Ziemi Pięknej, można wstąpić na Drogę Neokatechumenalną, na której prowadzi ks. Marian Niedziela, wikariusz parafialny. Za Służbę Liturgiczną Ołtarza odpowiada ks. Mariusz Bąk, duszpasterz dzieci, który również animuje działalność Małego Oratorium, swoistej parafialnej świetlicy dla najmłodszych oraz grupy Przyjaciele Jezusa. Młodzież gromadzi się w Oratorium, czyli w pomieszczeniach znajdujących się w podziemiach kościoła. Duszpasterzem odpowiedzialnym za to dzieło jest ks. Krzysztof Cepil, tegoroczny neoprezbiter, katecheta w Zespole Szkół Salezjańskich. Pomaga mu s. Lucyna Świder, salezjanka. Oboje dokładają starań, by zapewnić młodzieży miło spędzony czas i odpowiednią formację.

Praca wychowawcza i duszpasterska rozpoczęta przez salezjanów w Przemyślu ponad sto lat temu ma ze współczesnymi formami realizacji charyzmatu św. Jana Bosko niejeden wspólny mianownik. Dobrym tego przykładem jest Młodzieżowa Orkiestra Dęta Augustino, której tradycje sięgają początków szkoły organistowskiej założonej w 1916 r. Cenne są również inicjatywy niekoniecznie tak rzucające się w oczy i spektakularne, ale świadczące o istocie duszpasterstwa, czyli trosce o duchowy wzrost i o zbawienie. Chodzi tu o pokolenia parafian należące do Arcybractwa Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz do Stowarzyszenia Żywego Różańca, czyli tzw. Róż Różańcowych. Obecnie do Straży Honorowej należy ok. 400 osób. Niemal 700 zgromadzonych jest w 36 Różach. Przedstawione liczby pokazują, że to właśnie w zorganizowane formy modlitwy jest zaangażowanych najwięcej osób działających w grupach parafialnych. Straż Honorowa podejmuje czuwanie wynagradzające Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i to dzięki zaangażowaniu jej członków kościół św. Józefa może być cały dzień otwarty, natomiast członkowie Róż Różańcowych krzewią kult maryjny i przez wstawiennictwo Matki Bożej wypraszają wiele łask.

Oczywiście to wszystko nie wyczerpuje jeszcze pełnego obrazu salezjańskiej działalności na Zasaniu. Należałoby również wspomnieć o Stowarzyszeniu Salezjanów Współpracowników, Stowarzyszeniu Matusi Małgorzaty, Kole Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, scholi... Bogactwo form pracy wychowawczo-duszpasterskiej dowodzi, że synowie ks. Bosko w ramach swojego charyzmatu stworzyli wachlarz propozycji, które dla wielu przemyślan są bardzo atrakcyjne. Już od ponad wieku.

2015-09-24 12:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katolicka prawda w historii

Jedną z charakterystycznych cech prawdy jest być katolicką - zauważył wielki poeta, dramaturg i myśliciel francuski Paul Claudel. Jak przemówiła w Meksyku Matka Boża z Guadalupe w 1531 r.? Tak, by Aztekowie uchwycili istotę rzeczy. Natychmiast i nieodwołalnie. Widząc Jej wizerunek na płaszczu Indianina Juana Diego, mogli ujrzeć całą prawdę o Zbawicielu i Jego Matce. Ta prawda podbiła ich serca, przeniknęła do ich umysłów. Zawładnęła nimi. Lud, który składał bogu Słońcu ofiary z ludzi, stał się w jednej chwili gotowy, by przyjąć chrzest. Ci, dla których wcześniej współczucie i miłosierdzie było czymś niezrozumiałym, stali się ludem chrześcijańskim. Matka Boża poprzez swój wizerunek, namalowany przez Boga na płachcie z włókien agawy, w czytelnej dla wychowanków kultury azteckiej symbolice powiedziała o Panu Jezusie - Dziecku, które nosi pod Sercem, o Bogu Ojcu, a także o swojej chwale wszystko, co było niezbędne, by wstrząsnąć ich religijną świadomością. I niejako przenicować ją na drugą stronę, bo tkwili dotąd w ciemności i rozpaczy. Orędzie złożone nie ze słów, lecz ze znaków, dotarło do ich sprawnych, posługujących się logiką umysłów. Aztekowie byli ludem niezwykle inteligentnym, ich domeną była matematyka i sztuka. Rozpoznali na obrazie Matkę Boga, Królową Nieba i Ziemi oraz swoją Matkę. Zachwycili się Nią, pokochali Ją. Sami stali się zdolni do miłości. Nawrócenie okazało się radykalne. W Meksyku powstał nowy naród, na wskroś maryjny. Począwszy od cudu objawienia się doskonałej i nienaruszonej Świętej Dziewicy Maryi, Matki jedynego, prawdziwego i świętego Boga, jak sama Matka Boża przedstawiła się Juanowi Diego, nie było na tej ziemi śladu antagonizmów na tle etnicznym czy rasowym. Hiszpańscy konkwistadorzy zmieszali się z „dzikimi”. Na ogromnym terytorium naznaczonym krwią niewinnych ofiar wybuchła miłość pozbawiona uprzedzeń. Niegdyś kraj dyszał nienawiścią, cywilizacyjnie dominujący Aztekowie prześladowali sąsiednie plemiona. Chrześcijaństwo zawsze likwiduje sztuczne bariery między narodami. Tak było z Polakami i Litwinami po chrzcie Litwy - aż do czasu, gdy wmieszała się „ideologia narodowa”, która jest wykwitem mentalności sekciarskiej. Zauważmy, że w tym opisie historycznego wydarzenia selekcja, ton i proporcja są katolickie. Nie trzeba wcale przywoływać wszystkich faktów, by ukazać istotę rzeczy, czyli poprowadzić do prawdy. Paul Claudel precyzuje, że prawda katolicka to nie tyle szczegółowy opis, co spojrzenie z wysoka, by można było ujrzeć cały obraz. Przedstawiać prawdę katolicką to przedstawiać racje „wystarczające nie tylko dla pewnego rzędu faktów, lecz dla ich całości”. Ogromne szczęście, jakie spotkało Azteków, to możliwość ujrzenia nie oderwanych fragmentów, lecz od razu wspaniałej pełni prawdy o Niepokalanym Poczęciu, Wcieleniu, Narodzeniu i Odkupieniu. W naszym podążaniu za prawdą nie możemy zatrzymywać się przy szczegółach, wyrywać czegokolwiek z kontekstu, zastępować całości częścią. By przeciwstawić się antykatolickiej atmosferze, która nas otacza, i antykatolickiej historii, musimy pamiętać o tym, że Kościół katolicki nie głosi jednej z wielu opinii, lecz prawdę. Jego duchowieństwo - przypomina Hilaire Belloc - nie jest częścią duchowieństwa wszystkich wyznań, lecz kapłanami Boga z mocą sakramentalną. Aztekowie pojęli to w jednej chwili, prosząc o chrzest hiszpańskich misjonarzy (w ciągu dziesięciu lat ochrzciło się dziewięć milionów Indian). Juan Diego jest dziś świętym Kościoła. Także my dziś musimy odrzucić radykalnie neopogaństwo - w kulturze, nauce, edukacji. Bowiem to, co Kościół głosi definitywnie w jakiejkolwiek sprawie, nie jest prawdą subiektywną, lecz obiektywną. Nie jest przedstawieniem czegoś, co jest w umyśle, lecz tego, co nadal będzie istniało, choćby nawet wszystkie ludzkie umysły zostały zniszczone. Prawda wspiera prawdę, tak jak nieprawda nieprawdę - katolicka prawda jest częścią uniwersalnej prawdy (H. Belloc). O katolickie książki dotyczące historii jest dziś trudno. Tak zresztą było zawsze. To, co cenne, nie leży na ulicy. Ale zdobycie tych książek nie jest rzeczą niemożliwą. I to powinno stać się dla nas punktem wyjścia.
CZYTAJ DALEJ

Nie stracić oczu miłosierdzia do drugiego człowieka

2025-07-12 20:19

ks. Łukasz Romańczuk

Dziś w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Brzegu Eucharystię oraz nabożeństwo fatimskie odprawił biskup Jacek Kiciński CMF.

Witając wszystkich obecnych na wspólnej modlitwie ks. Marcin Czerepak wprowadził w to wieczorne, modlitewne spotkanie. - W tym miesiącu nasze nabożeństwo fatimskie jest niczym w samej Fatimie, gdy odbywa się ono tak uroczyście w wieczór przed 13 dniem miesiąca - mówił kapłan, wskazując także na objawienia z Fatimy z 1917 roku i wizję Piekła, którą przedstawiła tam Maryja trójce pastuszków: - Łucja aż krzyknęła, gdy to zobaczyła. Musimy sobie przypominać, że jest Niebo i jest Piekło i musimy być bardzo rozważni na naszych drogach. Jest to ważne objawienie i cieszymy się, że możemy razem z Maryją sprawować to nasze kolejne nabożeństwo.
CZYTAJ DALEJ

Lycarion May błogosławiony: przykład pokoju w podzielonym świecie

2025-07-13 09:22

[ TEMATY ]

Bł. Lycarion May

Vatican Media

Błogosławiony Lycarion May

Błogosławiony Lycarion May

Naśladował Jezusa, poświęcając się delikatnemu dziełu wychowania, promocji ludzkiej i formacji chrześcijańskiej, z troską otaczając tych, którzy zostali mu powierzeni i przyjmując krzyż: tak kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, podsumował życie i duchowe dziedzictwo marysty Lycariona Maya (znanego w świecie jako François Benjamin), który 12 lipca został beatyfikowany w parafii św. Franciszka Salezego w Barcelonie.

Przewodnicząc obrzędowi w imieniu Leona XIV, kardynał Semeraro przypomniał tzw „Tragiczny Tydzień” w katalońskim mieście: pod koniec lipca 1909 roku ludność zbuntowała się przeciwko obowiązkowemu poborowi zarządzonemu przez rząd hiszpański. Kościoły, klasztory i katolickie instytucje edukacyjne stały się celem aktów przemocy – tak bardzo, że w nocy z 26 na 27 lipca szkoła braci marystów została podpalona, a następnego ranka zakonnicy zostali zastrzeleni. Brat Lycarion – znany jako gorliwy i odważny zakonnik, oddany chrześcijańskiemu wychowaniu dzieci – był pierwszym, który stracił życie, a jego ciało zostało zmasakrowane kamieniami i maczetą z powodu odium fidei (nienawiści do wiary).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję