Reklama

Niedziela Rzeszowska

Fundacja SOS Życie ma 25 lat

Z Łucją Bielec, prezes Fundacji SOS Życie w Mielcu i działaczką społeczną, rozmawia Dorota Zańko

Niedziela rzeszowska 50/2015, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum Łucji Bielec

Łucja Bielec

Łucja Bielec

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

DOROTA ZAŃKO: – Co zainspirowało Panią do założenia Fundacji?

ŁUCJA BIELEC: – Jak to nierzadko w życiu bywa – bolesne doświadczenia. Mój syn miał 16 lat, kiedy lekarze wykryli u niego nowotwór węzłów chłonnych – ziarnicę złośliwą. Nie dawali mu szans na przeżycie. Wyzdrowiał dzięki leczeniu we Francji i zebranym w tym kraju środkom na ten cel. Kiedy zakładam Fundację, myślałam o tym, żeby oddać Bogu i ludziom to wszystko, co od nich dostałam. Chciałam, żeby chorzy w kraju mieli taką pomoc, jaką mój syn otrzymał od francuskich lekarzy.

– Zasady funkcjonowania Fundacji zaczerpnęła Pani z Francji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Tak. W budowaniu Fundacji pomogło mi doświadczenie, które miałam po pobycie w Paryżu. Marzyłam o tym, żeby nasza medycyna była na takim poziomie jak medycyna francuska. Od początku mieliśmy taką zasadę, że nigdy nie dawaliśmy pieniędzy tym, którym pomagaliśmy, tylko refundowaliśmy na podstawie faktur zakup leków czy sprzętu.

– Fundacja SOS Życie ma już 25 lat. Ten jubileusz świętowała we wrześniu 2015 r. Pokuśmy się o bilans 25-lecia. Co udało się Pani przez te lata zrobić?

– W ciągu tych 25 lat działalności udało nam się przebadać ponad 200 tys. kobiet w celu wczesnego wykrycia raka piersi, z czego u ponad 500 wykryto nowotwór, oraz ponad 88 tys. kobiet w celu wczesnego wykrycia raka szyjki macicy, w tym u blisko 100 wykryto nowotwór, a u ponad 23 tys. zmiany przednowotworowe. W pewnym sensie uratowaliśmy życie wielu kobietom, bo w porę były przebadane.
Przypomnę, że Fundacja SOS Życie prowadzi NZOZ Ośrodek Diagnostyczny Chorób Nowotworowych, w którym realizowane są Populacyjne Programy Wczesnego Wykrywania Raka Piersi i Raka Szyjki Macicy. Badania przeprowadza w ośrodku stacjonarnym oraz w cytomammobusie, który zakupiła ze środków unijnych. Nasz cytomammobus stacjonował w powiatach województwa podkarpackiego ponad 130 razy. Dodam, że cytomammobus naszej Fundacji to nie klasyczny „samochód z ucyfrowionym mammografem”, lecz mobilna przychodnia na kołach, w której znajduje się pracownia mammograficzna, poczekalnia, a także gabinet ginekologiczny wraz z kabiną higieny osobistej, szatnią. Jesteśmy jedyną mobilną jednostką w województwie, która wykonuje badania profilaktyczne w pełnym zakresie.

Reklama

– Wspomniała Pani o Bogu…

– Prawda jest taka, że to wiara w Boga pozwoliła mi przeżyć ten trudny czas choroby syna. Wtedy, w 1986 r., wsparcie psychologiczne nie było tak powszechne jak teraz. Nie było psychoterapii onkologicznej. Mnie pomagała modlitwa. Mogłam zwracać się do Boga, kiedy tylko chciałam i rozmawiać z Nim, ile chciałam. To modlitwa był moją psychoonkologią.

– Czy miała Pani pretensje do Boga o to trudne doświadczenie?

– Nigdy. Uważam, że trzeba mieć jakieś doświadczenie życiowe, żeby móc pochylić się nad drugim człowiekiem. W tym czasie, gdy chorował mój syn, z nieuleczalną chorobą zmagała się moja mama. Ta trauma bardzo mnie zmieniła. Choroba „zmiękcza” człowieka, otwiera na drugiego, pozwala dostrzec, że nie tylko ja mam takie problemy. To jest nierzadko takie doświadczenie, które inspiruje do tego, żeby zrobić coś dla innych. Ja chciałam, żeby ludzie nie umierali na raka. Poprzez swoje działania ratuję życie wielu, bo nie ma nic lepszego jak wcześnie wykryta choroba nowotworowa. Trzeba umieć też dzielić się doświadczeniem z innymi. Życie mnie motywuje, lubię dużo pracować.

– Ten najtrudniejszy moment w działaniu Fundacji?

– Proces w sądzie z podkarpackim NFZ. Pod koniec 2004 r. przyszła kontrola i zakwestionowano nam ponad 6 tys. mammografii i 3 tys. cytologii. NFZ uznał, że te badania zostały wykonane poza umową i mamy oddać pieniądze. Po ciężkiej batalii wygraliśmy w sądzie, ale proces sądowy i kontrole znacznie zahamowały rozwój Fundacji. Czas poświęcony na odpieranie ataków był dla mnie najtrudniejszą sytuacją w życiu. Ani choroba, ani założenie Fundacji nie były tak trudne, jak ten proces. Byłam naprawdę bliska załamania psychicznego, ale dzięki rodzinie, przyjaciołom udało mi się z tego wyjść.

– Wyzwanie dla Fundacji na najbliższe lata?

– Myślę, że w naszym kraju polityka zdrowotna idzie w niedobrym kierunku – jest zbyt dużo medycyny naprawczej, a zbyt mało stawiamy na prewencję, edukację, profilaktykę, wręcz powstały korporacje – 43 mammobusy w naszym województwie, które zarabiają pieniądze, jeżdżąc po całym województwie, robiąc tylko samą mammografię, bez dalszej diagnostyki, ani też nie wykonują cytologii. Zbyt mało instytucji zajmuje się profilaktyką. To promowanie profilaktyki zdrowotnej według ściśle określonych standardów, uczulanie na nią samorządy naszego województwa to nasze największe wyznawanie na najbliższe lata.

2015-12-10 09:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Źrenica pasterskiego oka (3)

O roli seminarium duchownego z bp. Marianem Rojkiem, pasterzem diecezji zamojsko-lubaczowskiej, rozmawia alumn Piotr Kończyński

AL. PIOTR KOŃCZYŃSKI: – Powróćmy jeszcze do doświadczenia posługiwania Księdza Biskupa w seminarium przemyskim. Czy dostrzega Ksiądz Biskup jakieś różnice w funkcjonowaniu między nim a seminarium zamojsko-lubaczowskim? Może ma Ksiądz Biskup własną wizję naszego seminarium?

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję