Reklama

Kraków ŚDM 2016

MAGIS znaczy więcej

Rozmowa z młodymi jezuitami, którzy w Krakowie, pod dowództwem o. Waldka Losa SJ, koordynują program MAGIS 2016, czyli jezuickie przygotowanie do ŚDM

Niedziela Ogólnopolska 2/2016, str. 50-53

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

Łukasz Sośniak

Kto jest kim? Kolory bluz: żółta – Waldek Los SJ niebieska – Jacek Olczyk SJ brązowa – Marek Firlejczyk SJ czerwona – Paweł Kowalski SJ

Kto jest kim?
Kolory bluz:
żółta – Waldek Los SJ
niebieska – Jacek Olczyk SJ
brązowa – Marek Firlejczyk SJ
czerwona – Paweł Kowalski SJ

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAGIS 2016. Co to takiego?

Waldek Los SJ: – Jezuicki projekt dla młodzieży z całego świata, która różnymi kanałami zetknęła się z duchowością ignacjańską. To program, który przygotowuje młodych ludzi do przeżycia Światowych Dni Młodzieży. MAGIS ma bogatą tradycję, ale w dzisiejszej formie występuje od 2005 r. I od tamtej pory sercem tego programu są tzw. „Eksperymenty”.

Czy to oznacza, że osoba niezwiązana w jakiś sposób z jezuitami nie może skorzystać z programu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Marek Firlejczyk SJ: – Może, ale jeśli ktoś nie miał wcześniej kontaktu z tą duchowością, to prosimy o udział np. w rekolekcjach ignacjańskich, Szkole Kontaktu z Bogiem, o dołączenie do jakiejś jezuickiej wspólnoty. Jednak liczymy głównie na członków szeroko rozumianej rodziny ignacjańskiej.

Sercem programu są „Eksperymenty”. Brzmi tajemniczo…

Reklama

Jacek Olczyk SJ: – „Eksperymenty” to – idąc za źródłosłowem łacińskim, próby, badania. Wszyscy nowicjusze jezuiccy wiedzą dobrze, czym one są w naszej duchowości. Mamy próbę rekolekcyjną, trzydziestodniowych ćwiczeń, próbę szpitalną, kiedy posługujemy chorym, próbę katechetyczną, nauczania dzieci o Bogu, próbę pielgrzymią, czyli wędrówkę bez pieniędzy. Św. Ignacy przeżył podobne sytuacje i chciał, żeby to samo przeszedł każdy jezuita. Dlaczego? Ponieważ to doświadczenia rozwijające. Chcemy, żeby młodzi z naszych duszpasterstw doświadczyli czegoś podobnego. To taka adaptacja eksperymentów ignacjańskich do potrzeb młodego człowieka.

Na czym dokładnie polegają „Eksperymenty”?

Paweł Kowalski SJ: – Dla mnie kluczowe są słowa św. Ignacego: „Szukać i znajdować Boga we wszystkim”. Czyli: nie da się siedzieć bezczynnie i spotkać Pana Boga. Nawet jeśli medytujesz czy modlisz się w kościele i fizycznie nic nie robisz, to jednak twoje serce jest zajęte. Twoje ciało, myśli, uczucia „chodzą” i szukają Boga. To właśnie są „Eksperymenty”. Konkretne zadania, które na nas wpływają. Dzięki temu mogę to doświadczenie poddać refleksji, zanalizować, jak to na mnie wpłynęło, jakie struny poruszyło w mojej duszy. Jakie blokady, lęki, rany i ograniczenia to doświadczenie zaczyna burzyć. Celem jest, abym przestał się tego bać, a zaczął się cieszyć z tego, że przekraczam siebie.

Jakie zadania wymyśliliście wobec tego dla uczestników?

Paweł: – Od ponad pół roku mówiliśmy osobom z naszych duszpasterstw o programie MAGIS 2016 i prosiliśmy ich o inspirację. Dzięki temu „Eksperymenty” mają bardzo szeroki zakres. Są wśród nich klasyczne formy spotkania z Bogiem, takie jak rekolekcje z medytacjami, ale także bardzo oryginalne, np. pielgrzymki żeglarskie, rowerowe i kajakowe. Jest kilka „Eksperymentów” artystycznych: pantomimy, teatr, taniec, malowanie na szkle, fotografia otworkowa, chóry gospel, pisanie ikon itp. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Reklama

Waldek: – Ignacy był geniuszem, zrozumiał, że jeżeli chce kogoś „zarazić” Panem Bogiem na sposób, w jaki sam Go doświadczył, to nic nie da pisanie opasłych teologicznych tomów czy „instrukcji życia”, mówiących o tym, w jaki sposób podejmować decyzje. Ignacy wiedział, że Panem Bogiem może się „podzielić” przez postawienie innych w konkretnych sytuacjach, w których i jego stawiał Bóg. Sytuacjach, które były wyzwaniem. Stąd wziął się pomysł na „Eksperymenty”. Wykonując je, stajemy w obliczu sytuacji, która nas przekracza.

Która z zaproponowanych form przeżywania „Eksperymentów” najbardziej was zaskoczyła?

Marek: – „Jazda konna”, a właściwie cała reszta programu, która obejmuje sprzątanie stajni i pracę przy koniach. Ciekawą propozycją jest też „Eksperyment” na żaglach.

Waldek: – Dla mnie hitem jest „Eksperyment”, w czasie którego młodzi ludzie będą pracowali w winnicy. Kolejną ciekawą propozycją jest działalność we Wspólnotach Jerozolimskich. Dwudziestka młodych ludzi od nas będzie mogła zamieszkać w celach mnichów, pracować i modlić się wspólnie z nimi. Są też wycieczki w góry i kajaki.

Niektóre „Eksperymenty” wydają się bardziej aktywną formą spędzania wolnego czasu niż zadaniem duchowym. Gdzie tkwi ich trudność?

Waldek: – Nie chodzi tylko o samo zadanie. Młody człowiek biorący udział w „Eksperymencie” znajdzie się w dwudziestoosobowej grupie, złożonej z ludzi z różnych krajów, a więc niejednorodnej kulturowo, w której problemem będzie bariera językowa. To wyzwanie nie jest celem, ale środkiem do odkrycia obecności Pana Boga i nauczenia się dostrzegania tej obecności na co dzień.

Reklama

Jacek: – Wyobraźcie sobie dzień przyjazdu na MAGIS: wszyscy siedzą w swoich grupkach – włoskich, hiszpańskich itd. Potem jest czas „Eksperymentów”, grupki zostają rozbite, młodzi nie mają czasu na kontakt ze swoimi krajanami, muszą im wystarczyć „obcy” przydzieleni do grupy. To burzy ich schematy myślenia. Kiedy wracają na ostatni etap MAGISu, nie siedzą już w swoich grupkach narodowościowych, ale w grupach eksperymentalnych. Ludzie po kilku dniach wyjeżdżają do domu i wiedzą, że gdzieś na świecie mają przyjaciół.
Nie chcemy, żeby „Eksperymenty” były łatwym doświadczeniem. Jednak zapewnimy bezpieczne warunki. Nawet jeżeli zdarzy się porażka, omówimy ją razem z nimi. Dzięki temu, ona stanie się wewnętrznym doświadczeniem, które daje wzrost.

Perspektywa trudności i wymagań nie zniechęci do MAGIS 2016?

Paweł: – Wręcz przeciwnie. Właśnie dlatego drzwi do niego nie są otwarte na oścież, są lekko uchylone, nie każdy przez nie przejdzie.

Waldek: – Jesteśmy w łatwiejszej sytuacji, bo nie robimy MAGISu jako pierwsi. MAGIS, rozumiany jako przygotowanie do Światowych Dni Młodzieży, jest bardziej znany poza Polską niż w naszym kraju. Ludzie, którzy przyjadą, w większości albo już byli na poprzednich edycjach, albo chociaż o nich słyszeli i doskonale wiedzą, na co się piszą.
Spotkania MAGISowe odbywają się jednak nie tylko przed Światowymi Dniami Młodzieży. Są jeszcze tzw. małe MAGISy, które przeżywamy co roku we wspólnotach lokalnych. W ubiegłym roku odbyło się np. spotkanie MAGIS w Świętej Lipce, w ramach Jezuickich Dni Młodzieży. Metoda takiego zaznajomienia z duchowością nie jest ograniczona jedynie do ŚDM, kiedy najważniejszym momentem powinno być spotkanie z Ojcem Świętym. MAGIS ma przygotować do tego spotkania i do życia po nim.

„Małe Magisy” to kontynuacja programu przygotowującego do ŚDM?

Waldek: – Można powiedzieć, że są one wyrazem skuteczności programu MAGIS. Ta forma duszpasterstwa pomaga rozwijać duchowość, wobec tego warto w nią inwestować. Dlatego my nie chcemy przygotowywać ludzi jedynie do ŚDM, ale raczej promować postawę, którą Ignacy nazywa „magis”, czyli do czegoś większego. Spotkanie, choćby było super, skończy się wraz ze ŚDM 31 lipca. Chcemy, żeby w młodych rosło coś więcej, żeby żyli pragnieniami, żeby nie bali się ich realizować, żeby nie lękali się trudności i nie zrażali nimi już na starcie.

Jacek: – Nie chodzi tylko o to, żeby zrobić program MAGIS, ale o to, żeby uczyć ludzi, jak „być magis”. Taką postawę nazwaliśmy „#beMAGIS”. Organizujemy wydarzenie, które ma dać ludziom możliwość posmakowania, co to znaczy „być magis” w rozumieniu ignacjańskim, czyli robić coś więcej, skoncentrować się całkowicie na Jezusie, który przeżył swoje życie na 100 proc.
Waldek: – Kiedy byłem na spotkaniu Rady Duszpasterstwa Młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski, byli tam diecezjalni koordynatorzy ŚDM. Oni też nie chcą koncentrować się wyłącznie na przygotowaniach do ŚDM. Ich celem jest odnowa całego duszpasterstwa młodzieżowego w Polsce, pragną wykorzystać okazję, jaką dają ŚDM, aby tchnąć nowego ducha w duszpasterstwo.

2016-01-05 08:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz Miłosierdzia dla Młodych

W dniach 15-16 marca br. na Tauron Arenie odbyły się oficjalne obchody Jubileuszu Miłosierdzia dla Młodych w archidiecezji krakowskiej. Pierwszy dzień projektu M&M (Młodzi i Miłosierdzie) zgromadził prawie 10 tys. gimnazjalistów.
CZYTAJ DALEJ

Francja: spłonęła dawna fabryka zegarków Louisa Martina, ojca św. Teresy

2025-06-03 15:25

[ TEMATY ]

pożar

Francja

św. Teresa z Lisieux

Zelia i Ludwik Martin

Karol Porwich/Niedziela

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

To miejsce nie było niczym innym, jak dawną fabryką zegarków Louisa Martina, ojca św. Teresy z Lisieux. Cenna część lokalnego dziedzictwa chrześcijańskiego została obrócona w popiół.

Do zdarzenia doszło w nocy z 31 maja na 1 czerwca. Samochód uderzył w budynek, na którego parterze mieściła się ostatnio agencja ubezpieczeniowa, po czym stanął w płomieniach, od których zajął się gmach aż po poddasze, co pokazują zdjęcia zamieszczone przez dziennik „Ouest-France”. Kierowcą był kibic piłkarski świętujący zwycięstwo klubu Paris Saint-Germain w finale Ligi Mistrzów.
CZYTAJ DALEJ

Consiglia de Martino - uzdrowiona przez Ojca Pio

2025-06-04 21:00

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

"Głos Ojca Pio"

"Głos Ojca Pio"

Consiglia de Martino

Consiglia de Martino

Wobec nieuchronnej operacji pacjentka jeszcze natarczywiej poprosiła Ojca Pio w myśli: „Ty bądź moim chirurgiem. Ty mnie zoperuj!” Po kilku godzinach odczuła jego cudowną obecność. Poczuła, że ktoś przecina jej szyję. Została zoperowana wirtualnie przez Ojca Pio. Lekarze stwierdzili, że z medycznego punktu widzenia jest zdrowa i rzeczywiście została uzdrowiona.

1 listopada 1995 roku w Salerno we Włoszech około godziny jedenastej (była to uroczystość Wszystkich Świętych) pewna kobieta w wieku czterdziestu pięciu lat przygotowywała się do pójścia na Mszę Świętą. Cieszyła się jak najlepszym zdrowiem, nigdy na nic nie chorowała, była matką trojga dzieci o mocnej budowie ciała. I nagle poczuła ból, któremu towarzyszyło uczucie duszności. W pewnym momencie dostrzegła na lewym barku opuchliznę wielkości pomarańczy. W towarzystwie bratowej udała się do szpitala. Od razu podjęto badania radiologiczne, które wykazały, że nastąpił wyciek limfy z przerwanego kanału piersiowego. Płyn wyciekł poza swoje normalne środowisko i rozlał się po klatce piersiowej i jamie brzusznej. Było go około dwóch litrów. Dokładniejszego opisu ze strony medycznej dokona za chwilę doktor Pietro Violi, który jest specjalistą w tej dziedzinie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję