Reklama

Polityka

Skończmy z „Bizancjum” w elitach władzy

– Będę strażnikiem majątku narodowego. Chcę, żeby zaczął on wreszcie służyć wszystkim Polakom, a nie tylko kaście wybrańców. Przede mną bardzo trudne zadanie, ale wierzę, że z Bożą pomocą dam radę – mówi Dawid Jackiewicz, minister Skarbu Państwa w rządzie Beaty Szydło

Niedziela Ogólnopolska 8/2016, str. 38-39

[ TEMATY ]

polityka

Fot. Materiały prasowe

Kończymy z tym. Nie będzie już bezmyślnej wyprzedaży reszty naszego narodowego majątku – mówi nowy minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz

Kończymy z tym. Nie będzie już bezmyślnej wyprzedaży
reszty naszego narodowego majątku –
mówi nowy minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowo „porządki” minister Dawid Jackiewicz odmienia przez wszystkie przypadki. Trzeba sprzątać nie tylko po poprzedniej ekipie. Od samego początku „nowej Polski” majątek spółek Skarbu Państwa traktowany był jako łatwe źródło pieniędzy, którymi łatano kolejne dziury budżetowe. Skandale prywatyzacyjne szybko spowszedniały. Prasa coraz mniej interesowała się funkcjonowaniem spółek, tak jakby wszyscy pogodzili się z tym, że to udzielne księstwa, a świetnie płatne posady prezesów są elementem rozdziału politycznego łupu.

– Kończymy z tym. Nie będzie już bezmyślnej wyprzedaży reszty naszego narodowego majątku. Nie będzie samowoli i słodkiego życia prezesów spółek Skarbu Państwa. To ostatnia chwila, by opanować sytuację, zaniedbania i patologie są bowiem ogromne – mówi Jackiewicz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jego nominacja na stanowisko ministra skarbu nie była zaskoczeniem. Jackiewicz pracował już w tym resorcie – był sekretarzem stanu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego; sprawował także funkcję wiceprzewodniczącego sejmowej Komisji Skarbu Państwa. To doświadczony parlamentarzysta, zasiadający w sejmowych ławach od 2005 r. Do pracy w rządzie przyszedł z europarlamentu, do którego został wybrany w 2014 r. Wcześniej, zanim został posłem, działał w samorządzie – był m.in. wiceprezydentem Wrocławia. Dzisiejszy minister od początku swojej politycznej drogi związany był z prawicą. Jeszcze jako student zaczął działać w Ruchu Odbudowy Polski, był m.in. szefem wrocławskiego biura poselskiego Jana Olszewskiego. Współtworzył partię Prawo i Sprawiedliwość na Dolnym Śląsku w 2001 r. i szybko stał się jej czołową postacią w regionie.

Po stronie wartości

– Bardzo pracowity, świetnie przygotowany profesjonalista. A przy tym człowiek o bardzo mocnym charakterze, kiedy trzeba, potrafi głośno upomnieć się o sprawy podstawowe, najważniejsze – tak charakteryzują Jackiewicza jego przyjaciele i współpracownicy z Prawa i Sprawiedliwości.

Jackiewicz angażował się w dzieło upamiętnienia ofiar tragedii smoleńskiej, organizował rocznicowe marsze we Wrocławiu.

– Lech Kaczyński chciał w Smoleńsku powiedzieć mocne słowa prawdy o podeptanej godności polskich oficerów. Czekaliśmy na niego w Lesie Katyńskim, ale się nie doczekaliśmy – mówił podczas jednego z nich. – Nie spoczniemy, dopóki nie dojdziemy do prawdy o katastrofie – zapowiadał.

W Parlamencie Europejskim poruszał niewygodną dla lewicowo-liberalnego światka eurokratów sprawę prześladowań chrześcijan. Podczas debaty o sytuacji w Egipcie mówił o tragicznym losie naszych braci w wierze, którym zagraża islamski fanatyzm i rządy fundamentalistów z Bractwa Muzułmańskiego.

Reklama

– Jaskrawym przykładem jest chociażby oznaczanie sklepów koptyjskich czarnym znakiem „X”, aby odróżnić je od sklepów muzułmańskich. Członkowie duchowieństwa, a także działacze koptyjscy bezskutecznie zwracali się do władz Egiptu z prośbą o wysłanie służb bezpieczeństwa celem zapewnienia im ochrony – mówił w Strasburgu Jackiewicz. – Nadszedł czas, aby społeczność międzynarodowa przestała przymykać oczy na prześladowania chrześcijan w Egipcie i głośno opowiedziała się za prawami tej społeczności – apelował.

– Wiara jest dla mnie bardzo ważna, ona kształtuje mnie jako człowieka, męża, ojca, ale także jako urzędnika państwowego. Chcę po prostu uczciwie i z całych sił służyć mojej Ojczyźnie. Często słyszymy, że świat wielkiego biznesu, wielkich pieniędzy nie może opierać się na paradygmacie wartości. Moim zdaniem, to kłamstwo, mające usprawiedliwiać słabości – zaznacza Jackiewicz.

Zarobki prezesów będą skromniejsze

Reklama

Pierwsze ruchy nowego ministra odbiły się sporym echem. Już w pierwszych dniach urzędowania Jackiewicz skończył z rozdawnictwem publicznych pieniędzy, które za poprzedniej władzy szerokim strumieniem płynęły do wspierających ją lewicowo-liberalnych mediów. Potem przyszedł czas na wielomilionowe odprawy odchodzących prezesów spółek – dzięki decyzjom rządu i parlamentu zostaną one znacznie ograniczone. Dawid Jackiewicz podkreśla, że zarobki menadżerów spółek Skarbu Państwa są zbyt wysokie. Przykład: byli prezesi niektórych spółek zarabiali rocznie po kilka milionów złotych. Wynagrodzenie często nie szło w parze z wynikami – prezes notującej gigantyczne straty Jastrzębskiej Spółki Węglowej otrzymał blisko milion zł za rok pracy! Minister Jackiewicz zapowiedział, że zostanie wreszcie zlikwidowana fikcja wynikająca z obecnej „ustawy kominowej”, a zarobki prezesów będą znacznie skromniejsze – dostosowane do wielkości spółki, jej wyników i poziomu odpowiedzialności, a także – regulowane nową ustawą.

– Pensje rzędu 100 tys. zł i większe są znaczną przesadą. Polacy słusznie się na to oburzają, słusznie mówią o „Bizancjum” w spółkach Skarbu Państwa. Te czasy są już jednak za nami, „Bizancjum” się skończyło – mówi twardo Jackiewicz.

Wspólnie dla Polski

Kolejnym priorytetem nowego ministra jest doprowadzenie do racjonalnej współpracy między poszczególnymi firmami będącymi własnością albo współwłasnością państwa. Do tej pory panowało w tym zakresie kompletne bezhołowie – prezesi traktowali swoje przedsiębiorstwa jak „normalne”, rynkowe spółki, realizowali własne cele, często dość brutalnie konkurując z innymi państwowymi podmiotami. Pozycja szefów spółek była tak silna, że potrafili zmuszać kolejnych premierów do dymisjonowania „niewygodnych” ministrów skarbu.

Reklama

– Moją rolą jest realny, a nie malowany, nadzór nad własnością wszystkich obywateli, dlatego chcę zastąpić niezdrową konkurencję zdrową współpracą dla dobra państwa – zapowiada Jackiewicz. – Chcę przekonywać władze spółek, by kierowały się interesem gospodarczym naszego państwa. Podam prosty przykład: jeśli trzeba założyć konto bankowe, to nasze spółki powinny zakładać je w polskim banku. Jeśli trzeba dokonać wielkich zakupów, można dokonać ich wspólnie, u polskiego dostawcy. Jeśli myślimy o inwestycjach, to planujmy je razem – tak, by poszczególne spółki i budżet państwa osiągnęły możliwie najwięcej.

Jackiewicz chce też, by zyski wypracowane w państwowych firmach były przeznaczane na rozwój polskiej nauki, by służyły tym, którzy mają innowacyjne pomysły i chcą budować swoje biznesy w Polsce. Dzięki temu nasz kraj ma wreszcie wybić się na niezależność, stać się regionalnym liderem, a nie tylko „podwykonawcą” zachodniej Europy. Inną formą pomocy dla gospodarki ma być zmiana w zakresie zamówień publicznych – wielkie kontrakty powinny częściej niż do tej pory trafiać w ręce polskich przedsiębiorstw, a rodzimy kapitał, także ten będący w zasobach Skarbu Państwa, ma gwarantować prawidłowy przebieg inwestycji.

– Propaństwowego, propolskiego myślenia bardzo w minionym ćwierćwieczu brakowało. Za ładnie prezentującymi się w tabelkach liczbami, opisującymi wzrost gospodarczy, kryła się stagnacja, ale też dramat milionów Polaków, którzy stracili swe zakłady pracy i założone wielkim wysiłkiem firmy. Majątek państwa musi być kołem zamachowym dla całej gospodarki. I tak właśnie będzie. Damy radę – puentuje minister.

2016-02-17 08:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

M. Jurek: są narody, które chcą żyć po chrześcijańsku

[ TEMATY ]

polityka

Polska

naród

Bożena Sztajner/Niedziela

Są narody, które chcą żyć po chrześcijańsku - powiedział Marek Jurek, prezes Prawicy Rzeczypospolitej, który był gościem Radia Plus Radom. Marek Jurek przekonywał, że w 1050. rocznicę chrztu Polski musimy uświadomić sobie, co stanowi fundament dobra wspólnego narodu i fundament dobra wspólnego wspólnoty narodów. Dodał, że Europa bardzo potrzebuje Polski.

Poseł Parlamentu Europejskiego podkreślił, że są narody, które chcą żyć po chrześcijańsku. - Na skrajną lewicę działa to jak płachta na byka, natomiast dla milionów osób w Europie jest nadzieja. We Francji protestują przeciwko narzucaniu ślubów homoseksualnych i zmuszaniu wójtów, burmistrzów i prezydentów do "błogosławienia" tym ceremoniom. Robert Schuman nie byłby dzisiaj w stanie wyobrazić sobie, że urzędnika można do tego zmuszać. Ponadto miliony ludzi protestowało w Hiszpanii w obronie prawa do życia. To są ludzie, którzy patrzą na nas z nadzieją - mówił Marek Jurek.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Tomasz Burghardt

2025-04-17 15:01

https://ostfriesland.parafialnastrona.pl/wydarzenia-i-galerie

16 kwietnia zmarł ks. Tomasz Burghardt. Kapłan zmarł w 59 roku życia oraz 31. roku kapłaństwa.

Kapłan urodził się 26 lipca 1965 roku we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1993 roku z rąk kard. Henryka Gulbinowicza. Po święceniach został skierowany na swoją pierwszą placówkę wikariuszowską do parafii pw. Podwyższenia Krzyża św. w Środzie Śląskiej [1993-1996], następnie był wikariuszem w parafii pw. św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu [1996-1997], by następnie trafić do parafii pw. Narodzenia NMP w Lądku Zdrój [1997-2000]. Kolejna placówką wikariuszowską była parafia pw. św. Józefa w Bierutowie [2000-2001] oraz parafia pw. św. Karola Boromeusza w Wołowie [2001-2002]. W 2002 roku ks. Tomasz trafił do parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie [2002-2005]. W latach 2005-2010 został mianowany dyrektorem Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. Po 2010 roku pełnił posługę w Niemczech. Najpierw do 2013 roku w Polskiej Misji Katolickiej w Münster, a po 2013 roku aż do dziś był proboszczem w czterech katolickich niemieckojęzycznych Parafiach: Geeste, Dalum, Groß Hesepe i Osterbrock w Dekanacie Emsland Mitte oraz Duszpasterzem dla Katolików Języka Polskiego w Ostfriesland i Emsland.
CZYTAJ DALEJ

Służyć, a nie panować

2025-04-17 15:22

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przedpołudniowa liturgia Mszy św. Krzyżma w sandomierskiej bazylice katedralnej była wyrazem jedności duchowieństwa posługującego w Kościele lokalnym.

Wraz z biskupem Krzysztofem Nitkiewiczem Eucharystię celebrowali biskup pomocniczy senior Edward Frankowski oraz kapłani przybyli z parafii Diecezji Sandomierskiej. W modlitwie uczestniczyli także liczni ministranci, dziewczęta z ruchów katolickich, wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego, siostry zakonne oraz wierni świeccy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję