Reklama

Niedziela Kielecka

Wojciechowy kościół w Książu Wielkim

Nie wiadomo dlaczego kościół w Książu Wielkim ma za patrona św. Wojciecha. „Panuje powszechne przekonanie, dowiedzione licznymi przykładami, że kościoły pod wezwaniem św. Wojciecha można uważać za jedne z najstarszych w Polsce (…). Powstanie świątyni w Książu można byłoby więc osadzić na przełomie XII i XIII stulecia, mimo że pierwsza wzmianka o istnieniu tutaj kościoła z parafią zapisana została w księgach płaconego świętopietrza i pochodzi dopiero z roku 1325 ” – czytamy w „Dziejach Książa Wielkiego do 2004 r.” autorstwa Eugeniusza Madejskiego, Wandy Brzezińskiej, Sławomiry Madejskiej-Tkaczyk i Lecha Madejskiego

Niedziela kielecka 20/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

Kościół

patron

TD

Kościół św. Wojciecha w Książu Wielkim

Kościół św. Wojciecha w Książu Wielkim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Patron kościoła wyobrażony jest na obrazie w ołtarzu bocznym, na fresku w zakrystii i na feretronie. Parafia posiada także relikwie św. Wojciecha, a jeden z dzwonów nosi jego imię. Św. Wojciech (ze św. Stanisławem) mógł być także przedstawiony w formie malowidła ściennego w prezbiterium, zanim położono nową polichromię w połowie XVIII wieku.

Pierwsza potwierdzona informacja, że kościół parafialny w Książu Wielkim jest pod wezwaniem św. Wojciecha, pochodzi z 1599 r., i jest zamieszczona w protokole z wizytacji kanonicznej Krzysztofa Kazimierskiego. 23 kwietnia br., jak co roku parafia w Książu Wielkim obchodziła odpust. Uroczystości przewodniczył ks. Wojciech Oczkowicz, pochodzący z parafii (który poza imieninami świętował także 5-lecie kapłaństwa). Była możliwość oddania czci relikwiom, wydobyto także feretron ze św. Wojciechem i rozważano sięgający w pierwszy wiek chrześcijaństwa na ziemiach polskich żywot patrona.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Patron z czasów Chrobrego

Reklama

Pojawienie się kultu św. Wojciecha to epoka Chrobrego i jego następców. Kluczowy dla kultu był czas kanonizacji pierwszego „rodzimego” męczennika w 999 r. Wówczas z Gniezna, gdzie był grób zamordowanego misjonarza i praskiego biskupa Wojciecha, kult rozprzestrzeniał się po całej Polsce. Cesarz Otton III pielgrzymował do grobu męczennika, wiele świątyń poza Polską przyjęło go za patrona jeszcze przed kanonizacją. Kolejny etap ożywienia kultu to czasy panowania Bolesława Krzywoustego, jego synów i następców; zapewne wówczas świątynie w Książu Wielkim i okolicach obierały go sobie za patrona i pozyskiwały relikwie. O Wojciechu można mówić jako o świętym znanym pod dwoma imionami – w świecie chrześcijańskim zachodnim występuje jako Adalbert, a w Polsce jest znany jako Wojciech. W trzech krajach jest szczególnie czczony – w Czechach urodził się i był drugim biskupem Pragi; Węgry nawiedzał kilka razy i miał tam udzielić sakramentu bierzmowania św. Stefanowi, późniejszemu królowi; w Polsce poniósł śmierć męczeńską i tu spoczęły jego doczesne szczątki.

Dostępne są trzy żywoty św. Wojciecha, spisane w jego czasach. Pierwszy powstał w związku z kanonizacją ok. roku 999, prawdopodobnie na podstawie relacji świadków: bł. Radzima i Benedykta, spisany przez Jana Kanapariusza – mnicha opactwa benedyktyńskiego na Awentynie w Rzymie. Autorem drugiego żywota, spisanego w l. 1002-1004, jest św. Brunon z Kwerfurtu. W bibliotece w Tagernsee znaleziono napisany w Polsce, zapewne w wieku XI, opis śmierci męczeńskiej świętego. O św. Wojciechu są obszerne wzmianki: w Kronice Thietmara oraz w Rocznikach kwedlinburskich i hildesheimskich. W l. 1260-92 zostały spisane cuda św. Adalberta.

Kościół rozbudowywany

Na pierwotną strukturę dzisiejszego kościoła w Książu Wielkim składała się nawa i prezbiterium z XV wieku, z czasem powiększona o kaplice i przedsionki, tworzące krzyżowy układ bryły świątyni. W XV wieku dobudowano kaplicę św. Jana Chrzciciela z przedsionkiem, z fundacji Andrzeja z Tęczyna i jego syna Jana. W końcu XVII wieku kościół powiększył się o kaplicę św. Anny, zwaną kaplicą Myszkowskich. W XIX wieku przybył skarbczyk, a na początku XX – kaplica Matki Bożej Anielskiej.

Prezbiterium kościoła jest dwuprzęsłowe, zamknięte wielobocznie, z gotyckimi gzymsami; szersza nawa jest prostokątna, trójprzęsłowa. Ołtarze – główny i pięć bocznych, są późnobarokowe. Wnętrze kościoła zachowało późnorenesansowy charakter.

Reklama

W głównym ołtarzu znajduje się bodaj najcenniejszy zabytek wnętrza i obiekt kultu – obraz Matki Bożej Pocieszenia z XVI wieku. Nieznany artysta namalował obraz na trzech deskach lipowych, ściągniętych dwoma poprzeczkami. W centrum obrazu jest Maryja z Dzieciątkiem Jezus na kolanach. Maryja podobna jest do Madonn malarzy włoskich z okresu renesansu. Jezus unosi twarz ku Matce. Wyraz oczu i ust Obojga wskazuje na wyraźne podobieństwo rysów. Gładko zaczesane brązowe włosy Madonny, bogato drapowana szata o szmaragdowo-zielonej kolorystyce i czerwona suknia dopełniają renesansowego nastroju obrazu. To nie jedyny cenny wizerunek w kościele – w kaplicy św. Anny na zasuwie obrazu znajduje się Najświętsza Maryja Panna z Dzieciątkiem, której ślubuje św. Katarzyna. Jest to kopia obrazu słynnego artysty włoskiego Corregia, z początku XX wieku; z kolei w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej znajduje się obraz Franciszka Smuglewicza „Chrzest Pana Jezusa”.

Patron wyobrażony

Okazały obraz św. Wojciecha w ołtarzu bocznym nie należy do najwybitniejszych w tym pełnym perełek sztuki sakralnej wnętrzu. Postać świętego przedstawiono frontalnie, w stroju pontyfikalnym, w mitrze i z pastorałem oraz z wiosłem – symbolem, podobnie jak strzały – męczeńskiej śmierci Wojciecha. Ołtarz zbudowano w 1777 r., za czasów prepozytury wielce zasłużonego dla parafii ks. Adama Brachmana. Na szczycie ołtarza zawieszone zostały symbole Najświętszego Sakramentu oraz atrybuty męczeńskiej śmierci patrona kościoła.

Św. Wojciech jest także wyobrażony w zakrystii – wyjątkowej dzięki malowidłom uwieczniającym poprzednich proboszczów, z których wielu – prepozytów – pełniło znaczące funkcje w kraju. Zakrystię, w formie specyficznego „proboszczowskiego panteonu” wyszykował w 1762 r. proboszcz ks. Brachman. Sufit zdobi malowidło przedstawiające patrona kościoła – św. Wojciecha. Zakrystia jest datowana na XV wiek.

Srebrny (pozłacany) relikwiarz św. Wojciecha wykonany został w kształcie monstrancji; nosi cechy barokowe. Główna część składa się z tarczy otoczonej promieniami. Na tle draperii, w ramce z listków, za szybką – dostrzegalne są relikwie. Wizerunek patrona jest także wygrawerowany na najmniejszym z ksiąskich dzwonów, odlanym w 1963 r. (w miejsce dzwonu „Wojciech” z 1903 r., skonfiskowanego przez Niemców).

Dziedzictwo

W dziejach Książa Wielkiego zapisała się aktywność rodów magnackich, ziemian, artystów. Największy rozkwit gospodarczy miasteczko przeżywało w XVI wieku, kiedy stało się ośrodkiem powiatowym. W 1582 r. miasto zakupił ród Myszkowskich, który sprowadził słynnego florentczyka Santiego Gucciego, autora wielu rozwiązań architektonicznych. W 1601 r. Książ stał się częścią ordynacji pińczowskiej Myszkowskich. Ostatni właściciele Książa Wielkiego – Wielkopolscy – nabyli miasto w 1725 r. wraz z całą ordynacją pińczowską.

W 1869 r., po klęsce powstania styczniowego, Książ Wielki podzielił los wielu innych miasteczek, i tak jak one został pozbawiony praw miejskich.

2016-05-12 09:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za patrona mają św. Floriana

Niedziela legnicka 17/2018, str. VI

[ TEMATY ]

patron

św. Florian

Ks. Piotr Nowosielski

Św. Florian, przyzywany 4 maja, uważany jest za patrona kilku zawodów, m.in..: kominiarzy, hutników, piekarzy, czy garncarzy. Najczęściej jednak kojarzymy go, jako patrona strażaków. Dlatego dziś przedstawiamy jedną z jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej w naszej diecezji, w Lubomierzu

Bogu na chwałę, ludziom na pożytek”, to hasło które przyświeca strażakom, którzy ratują życie – mówi kapelan tej jednostki ks. Piotr Olszówka. Stąd też obok zajęć „zawodowych”, strażacy angażują się także w życie parafii. Są obecni przy Bożym Grobie, procesji na Boże Ciało, budują jeden z ołtarzy, podejmują wiele akcji charytatywnych na rzecz poszkodowanych osób, a ostatnio przy różnych wydarzeniach pojawia się stragan „Strażackie jadło” z przysmakami przygotowywanymi przez nich lub ich rodziny. Warto także podkreślić, że druhowie ochotnicy zrezygnowali ze swego uposażenia, przekazując je na rzecz jednostki, by uzupełniać sprzęt, aby był nowocześniejszy i bardziej skuteczny. Jednostka marzy też o nowym wozie bojowym. Co prawda, mówiąc o „nowym”, myślą raczej o tym, żeby był przynajmniej 10-letni, a więc używany, bo o najnowszym wozie, raczej trudno myśleć. Jest to o tyle ważne, bo lubomierscy strażacy są wpisani w Krajowy System Ratownictwa Pożarowego i tym samym wyjeżdżają do wielu akcji.
CZYTAJ DALEJ

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której modlił się o. Pio

[ TEMATY ]

Gemma Galgani

Agata Pieszko

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich Partynicach

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich
Partynicach

Pierwszą świętą, która zmarła i została kanonizowana w XX wieku, była Gemma Galgani. Święty Ojciec Pio wyznał kiedyś, że codziennie modlił się za jej wstawiennictwem, ucząc się od niej pokory i umiejętności przyjmowania cierpienia. I nie był to jedyny święty, który zafascynował się ufnym podejściem do życia i cierpienia tej młodziutkiej włoskiej dziewczyny. Święty papież Paweł VI powiedział o niej: „Córka męki i zmartwychwstania, umiłowana córka Kościoła, który sama czule miłowała”.

Jej życie było przykładem i inspiracją również dla polskich świętych. Wspomnę tu tylko Świętego Maksymiliana Kolbego, który obrał ją sobie (obok świętej Teresy z Lisieux) za nauczycielkę życia wewnętrznego, i to zanim jeszcze została wyniesiona na ołtarze. W jego krakowskiej celi znajdowała się figura Niepokalanej oraz obrazki Gemmy Galgani i Teresy od Dzieciątka Jezus. Napisał też w liście do matki, iż lektura Głębi duszy (duchowego pamiętnika Gemmy) przyniosła mu więcej pożytku niż seria ćwiczeń duchowych.
CZYTAJ DALEJ

Biskupi do kapłanów na Wielki Czwartek: Słuchanie siebie nawzajem to wejście na wspólną drogę Bożego prowadzenia

2025-04-11 13:28

[ TEMATY ]

biskupi

Wielki Czwartek

KEP

kapłani

Karol Porwich/Niedziela

Słuchanie, a jeszcze bardziej słyszenie siebie nawzajem, to wejście na wspólną drogę Bożego prowadzenia - piszą biskupi polscy w Liście do kapłanów na Wielki Czwartek 2025 roku.

„Kościół, który idzie, głosi, spotyka się z prześladowaniem, musi rozeznawać bieżące sytuacje i zmieniające się okoliczności, a także mierzyć się z grzechem w sobie i z przebaczeniem dla prześladowców” - piszą biskupi w Liście, dodając zarazem, że „nie ma i nie było takiego Kościoła, w którym pielęgnuje się święty spokój i zamyka się w czterech ścianach”. „Gdyby Bóg miał w swoich planach taki Kościół, nie posyłałby Ducha Świętego. Zesłanie Ducha nie pozwala uczniom zostać w strachu i zamknięciu” - zwracają uwagę biskupi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję