Reklama

Opuściłeś śliczne niebo, obrałeś barłogi...

Nazywają ich fideidonistami, od słynnej encykliki Piusa XII "Fidei donum" - dający wiarę. Są świadkami Chrystusa, świadkami Ewangelii, nieraz do zaświadczenia własnym życiem. Jeden z biskupów mówił, że "Jeśli misjonarz umiera dla Ewangelii, świadczy to o tym, że nauka, którą głosił, była prawdą". Według ks. Emila Cudaka, rodaka z Łaz, który wkroczył właśnie w 20. rok swojej misyjnej posługi na Czarnym Lądzie, to cała istota pracy na misjach. Jego powołanie misyjne zrodziło się już w czasach studiów seminaryjnych, kiedy to prowadził Koło Misyjne dla kleryków. W 1984 r. wyjechał głosić Ewangelię do Zambii.

Niedziela sosnowiecka 8/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród Czarnych Braci

Reklama

Kościół katolicki w Afryce jest bardzo młody. W 2005 r. diecezja Doume, w której pracuje ks. Emil, obchodzić będzie 50-lecie swojego istnienia. "Starsi ludzie pamiętają czasy, kiedy nie było jeszcze misjonarzy. Wówczas sami wzywali siłę wyższą, nazywając ją Mulungu, i prosili o wstawiennictwo w różnych nieszczęściach i chorobach. Dzisiaj mamy 30% katolików. Na terenie mojej misji są też adwentyści, protestanci, świadkowie Jehowy, ale najwięcej jest nas - katolików" - wyjaśnia Misjonarz.
14 lat pracy w Zambii, a potem 5 w Kamerunie to szmat czasu, który pozwala też na pewną refleksję porównawczą tych dwóch krajów. "Kiedy przyjechałem z Zambii do Kamerunu, mój biskup misyjny Jan Ozga prosił mnie, abym opowiedział o warunkach pracy misyjnej w Zambii. Po chwili stwierdził: «Opuściłeś śliczne niebo, obrałeś barłogi»" - wspomina ks. Cudak. Nic dziwnego, że nieraz będąc już w Kamerunie nachodziła go myśl, że nawet 200 lat temu w Polsce ludziom żyło się lepiej. "Nie ma tu ani kawałka asfaltu, drogi są błotniste i wyboiste. Nie ma też prądu, a domy bardzo proste - z drzewa, kryte liśćmi palmowymi" - opowiada. Ludzie zajmują się uprawą roli. Uprawiają maniok, orzeszki ziemne, kukurydzę, kawę. Polują też na zwierzęta w buszu. Najczęściej udaje się upolować małpy. Ks. Emil miał okazję skosztować takiego mięsa. Rodzina afrykańska jest liczna, wielodzietna. W każdej jest ok. 10 dzieci. Celebruje się zarówno życie, jak i śmierć. Uroczystość pogrzebową odprawia się przez kilka tygodni. Groby zmarłych umieszcza się tuż obok domów.

Czyhające niebezpieczeństwa

Mieszkając na Czarnym Lądzie należy liczyć się z wieloma problemami. Wielkie zagrożenie stanowią choroby afrykańskie - malaria i fileria. Każda z nich nie leczona prowadzi do śmierci. "Ks. Marek Gmur z archidiecezji poznańskiej przyjechał z Zambii na swój pierwszy urlop do Polski i w pierwszym tygodniu zmarł na malarię. S. Aurellia z Meksyku przyjechała do Lusaki po 7 latach przygotowań do misji i w trzecim miesiącu pracy misyjnej zmarłą na tę chorobę" - wspomina Ksiądz Misjonarz. Ze strony dzikich zwierząt nie ma większego zagrożenia. Żyją sobie spokojnie w buszu, choć czasem jakieś małe zwierzątko potrafi zaczaić się i wykraść kurę z misji. Ks. Emil zaznacza, że trzeba uważać na węże, których jest dużo i są jadowite. "Ks. Eugeniusz Bubak został zaatakowany przez węża i miał poważne problemy z nogą. Ja natomiast byłem zaatakowany przez meduzę w wodzie. Kiedyś po Mszy św., kiedy zbierałem już naczynia liturgiczne do walizki, zostałem zaatakowany przez gepry, to takie większe osy, które paraliżują ciało - opowiada.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Anioły dobroci

Misjonarz posiada zazwyczaj rozległy teren do obsługi duszpasterskiej. Na terenie misji - Mbegue - w której pracuje nasz Rodak - znajduje się 30 kaplic, oddalonych od siebie w promieniu 45 km. Jego parafia została wydzielona ze wspólnoty Nguelemendouka, gdzie proboszczem był bp Jan Ozga. W jednej z nich metropolita częstochowski, abp Stanisław Nowak, sprawował Eucharystie i głosił kazania. Czarni Bracia nazwali tę kaplicę - katedrą. W każdej wspólnocie jest katecheta i jego zastępca. Są to osoby odpowiedzialne za formację katechumenów. Katecheci to wielka pomoc na misji, są szkoleni, formowani i nauczani podczas specjalnych sesji. Na misjach nie można byłoby żyć i pracować bez wiary w Boga i bez miłości do tych ludzi, ale też bez chleba i bez poczucia humoru" - twierdzi ks. Cudak. Nie można w tym miejscu zapomnieć o pomocy modlitewnej i finansowej, płynącej z Polski i z zagranicy. Metropolita częstochowski zapewnia materialne wsparcie każdemu misjonarzowi archidiecezji częstochowskiej. "Wspaniałym darem dla misji był samochód, który przed 2 laty otrzymałem od redaktora naczelnego Niedzieli, ks. inf. dr. Ireneusza Skubisia. Do tej pory przemieszczałem się starym wrakiem. Zawsze ze sobą woziłem rower, bo prawie nigdy nie docierałem do celu i zwykle podróż kończyłem na dwóch kółkach. Teraz jest komfortowo. To naprawdę wielki gest, który przyniósł wiele dobra i pożytku" - wyznaje. Ks. Emil z prawdziwą serdecznością mówi o swym przyjacielu i jednocześnie przyjacielu misji, ks. Edwardzie Romańskim, mieszkającym koło Chicago, który jest autentycznym "aniołem dobroci", jeśli chodzi o pomoc świadczoną misji. "Zresztą wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób troszczą się o nas i o Czarnych Braci, określam tym przydomkiem" - dodaje.

W oczekiwaniu na następcę

W kwietniu ks. Emil wraca do Kamerunu. Czekają tam na niego nowe wyzwania. Bp Ozga polecił mu na terenie misji, w której pracuje, rozwijać kult Miłosierdzia Bożego. Jedna z centralnych wiosek - Ouya - została wybrana już do budowy sanktuarium Miłosierdzia Bożego. "Aby zrealizować to wielkie dzieło, potrzeba ogromnego wysiłku. Ksiądz Biskup, polecając mi tę inwestycję, powiedział: «Ja mogę Ci dać swoje błogosławieństwo, reszta należy do Ciebie». To dla mnie ogromne wyzwanie" - podkreśla.
Afryka wciąż potrzebuje nowych misjonarzy. "W ostatnim czasie do Kamerunu, do parafii, w której pracuje mój kolega ks. Eugeniusz Bubak, przybył do pomocy z Polski ks. Marcin Mońka". Na Czarnym Lądzie pracy jest moc. Pragnieniem ks. Cudaka jest, aby ktoś z Polski przyjechał do jego placówki misyjnej, ktoś komu mógłby przekazać swe ponad 19-letnie doświadczenie pracy w Afryce... A my z całego serca życzymy godnego następcy...

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież zachęca Polaków do oddawania czci Sercu Jezusowemu

2025-06-11 11:21

[ TEMATY ]

Serce Jezusa

Bp Krzysztof Włodarczyk

Papież Leon XIV

Karol Porwich/Niedziela

Do pielęgnowania nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa zachęcił Leon XIV Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Byli wśród nich uczestnicy Jubileuszowej pielgrzymki duchowieństwa i wiernych diecezji bydgoskiej, wraz z biskupem Krzysztofem Włodarczykiem.

Oto słowa Ojca Świętego:
CZYTAJ DALEJ

Na drodze do budowy ekspresówki stanęła kapliczka. Co zrobił wykonawca?

2025-06-09 15:39

[ TEMATY ]

kapliczka

GDDKiA

Via Carpatia

droga ekspresowa

S19

Oddział Rzeszów

GDDKiA-Oddział Rzeszów

Kapliczka przy nowo budowanej drodze ekspresowej S19

Kapliczka przy nowo budowanej drodze ekspresowej S19

W Polsce realizowanych jest wiele inwestycji drogowych, w tym droga ekspresowa S19. Jest to część trasy Via Carpatia, która powstaje we wschodniej części Polski, od granicy z Białorusią do granicy ze Słowacją. Na drodze ogromnej inwestycji stanęła mała kapliczka. A właściwie stoi tu już około 100 lat.

Budowa drogi ekspresowej S19 na odcinku Babica - Jawornik to nie tylko monumentalne podpory obiektów, imponujące ilości wykorzystanej stali, betonu, sprzętu oraz ciężka praca ludzi. To również wyjątkowa historia przydrożnych kapliczek, które są integralną częścią podkarpackiego krajobrazu.
CZYTAJ DALEJ

We Wschowie trwa Tydzień Rodziny

2025-06-11 21:28

[ TEMATY ]

Wschowa

Tydzień Rodziny

Karolina Krasowska

Dzieci z Niepublicznego Przedszkola Sióstr Salezjanek we Wschowie wraz z rodzicami zaprezentowali barwną adaptację utworu „Wróżki” Charlesa Perrault

Dzieci z Niepublicznego Przedszkola Sióstr Salezjanek we Wschowie wraz z rodzicami zaprezentowali barwną adaptację utworu „Wróżki” Charlesa Perrault

Od poniedziałku we Wschowie trwa Tydzień Rodziny. Dziś, w ramach obchodów, zaprezentowano „Spektakl Rodzinny” – przedstawienie, które połączyło pokolenia, a jednocześnie przypomniało o najważniejszych wartościach.

Po raz pierwszy we Wschowie w dniach od 9 do 15 czerwca odbywa się Tydzień Rodziny. Wydarzenie rozpoczęło się w poniedziałek w Bibliotece Publicznej spotkaniem z Magdaleną Urlich, autorką książek dla dzieci. Wczoraj w Centrum Kultury i Rekreacji z mieszkańcami Wschowy spotkali się Anna i Janusz Wardakowie, rodzice 10 dzieci, którzy należą do grona założycieli Akademii Familijnej w Polsce, a tego samego dnia wieczorem przed publicznością zaprezentowała się anMari, chrześcijańsko-altermatywna polska wokalistka, multinstrumentalistka, kompozytorka i producentka, mieszkająca w Londynie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję