Reklama

Niedziela Lubelska

Kraków zaczyna się w Lublinie

Z ks. Adamem Babem, wikariuszem biskupim ds. młodzieży i koordynatorem diecezjalnym biura organizacji Światowych Dni Młodzieży w Lublinie, rozmawia Urszula Buglewicz

Niedziela lubelska 29/2016, str. 1, 3

[ TEMATY ]

Lublin

ŚDM w Krakowie

Archiwum lubelskiego biura ŚDM

Jesteśmy gotowi na ŚDM

Jesteśmy gotowi na ŚDM

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

URSZULA BUGLEWICZ: – Za kilka dni do naszej diecezji przyjedzie młodzież z różnych stron świata. Jesteśmy gotowi na jej przyjęcie?

KS. ADAM BAB: – Zdecydowanie tak. Parafie i rodziny są gotowe na przyjęcie pielgrzymów z Belgii, Francji, Włoch, Niemiec, Hiszpanii, Ukrainy, USA, Brazylii, Filipin, Korei, Kuby, Słowenii, a nawet Papui-Nowej Gwinei. Na wszystkich czekają pakiety, w których znajdą się m.in. koszulki z logo ŚDM, identyfikatory, publikacje książkowe o Miłosierdziu Bożym i o historii Polski. Przed nami jeszcze ostatnie przygotowania związane ze spotkaniem młodych na Arenie Lublin.

– Ilu pielgrzymów wybrało Lublin lub okoliczne miasta?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Swój udział w standardowym programie Dni w diecezji (20-25 lipca) potwierdziło ok. 1700 osób. Ponadto w naszej diecezji gościć będzie ok. tysiąca osób związanych ze wspólnotami neokatechumenalnymi (24-28 lipca). Pielgrzymi zostaną rozlokowani w ok. 30 parafiach w samym Lublinie oraz w Chełmie, Łęcznej, Kraśniku, Świdniku i Puławach. Młodzież gościć będzie także w Nałęczowie oraz w Piotrawinie, w Ognisku Światła i Miłości w Kaliszanach.

– Jak będą wyglądały Dni w diecezji?

– Pielgrzymi oczekują, że czas spędzony na Lubelszczyźnie będzie czasem szczególnych rekolekcji, czasem doświadczenia wspólnie przeżywanej wiary i radości. Duchowy program jest zbudowany na podstawie historii Abrahama, a nasza diecezja na czas ŚDM przyjęła nazwę Mamre – od miejsca spotkania Abrahama z Bogiem. Wokół tej biblijnej postaci zbudowany jest trzydniowy program rekolekcyjny: gościnność i cierpienie jako miejsce spotkania z Bogiem oraz zawierzenie swojej przyszłości jako miejsce doświadczenia relacji z Bogiem w historii życia. Poza wymiarem duchowym, parafialne biura ŚDM przygotowały ofertę kulturalno-turystyczną. Młodzi pokażą swoim rówieśnikom Lublin (m.in. Katolicki Uniwersytet Lubelski, Majdanek czy Stare Miasto), a także Kozłówkę, Kazimierz Dolny i Wąwolnicę.

Reklama

– Część spotkań będzie miała charakter otwarty dla wszystkich…

– Zapraszamy wiernych na wspólne Msze św. w parafiach, ale przede wszystkim na dwa centralne spotkania do Lublina. Nie wszyscy będą mogli pojechać do Krakowa, ale w Lublinie też będzie można doświadczyć klimatu spotkań Światowych Dni Młodzieży. W piątek 22 lipca na pl. Zamkowym odbędzie się wielki koncert Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze” oraz Zespołu Pieśni i Tańca „Lublin” im. Wandy Kaniorowej. Dzień później, w sobotę 23 lipca zapraszam na centralne wydarzenie na Arenę Lublin, gdzie odbędzie się całodniowe spotkanie zatytułowane „#ArenaMłodych”. Jego najważniejszą częścią będzie Msza św. pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika i z udziałem goszczących pielgrzymów, a po niej widowisko teatralne dotyczące historii Abrahama, przeplatane elementami modlitwy i adoracji. Na tym spotkaniu spodziewamy się nawet kilkunastu tysięcy osób. Wstęp jest wolny; obowiązują jednak karty wstępu. Podczas tego spotkania będzie można oddać krew, co jest praktycznym wymiarem miłosierdzia.

– Czy można oszacować, ile osób zaangażowało się w przygotowania?

– Tak, ponad tysiąc. Pierwszą grupę stanowią wolontariusze przygotowujący pobyty gości w parafiach; takich sztabów jest w naszej diecezji 30 i w każdym średnio pracuje 10 osób. Poza nimi z biurem diecezjalnym na stałe współpracuje ok. 200 osób, działają one w różnych departamentach oraz okazjonalnie. Trzecią grupę wolontariuszy stanowią osoby bezpośrednio zaangażowane w projekt „#ArenaMłodych”, jest ich ok. 500 (w tym 300 w chórze, 100 w służbach porządkowych i ponad 80 w grupie teatralnej). Wspólnym mianownikiem wszystkich wolontariuszy: uczniów, studentów, ale i osób pracujących zawodowo jest chęć zaangażowania się w organizację Światowych Dni Młodzieży. Pewnie drugie takie spotkanie już nam się nie trafi, stąd wielka mobilizacja młodych, którzy nie chcą przegapić najważniejszego spotkania w ich życiu. Wiele osób pomimo różnych obowiązków poświęca się tej pracy; mam do nich wielki szacunek i wdzięczność.

– Dla organizacji tak wielkiego przedsięwzięcia potrzebne są wielkie środki…

– Koszty Dni w diecezji w większości zostaną pokryte z tzw. środków kościelnych. Jednak korzystamy z pomocy finansowej samorządów miast i władz wojewódzkich, które we współpracy widzą okazję do promocji regionu, np. marszałek województwa ufundował 8 tys. koszulek z logo ŚDM i znaczkiem promującym nasz region „Lubelskie. Smakuj życie!”. Dużą pomoc okazała nam firma PGE Dystrybucja, która jest naszym głównym sponsorem.

– Dlaczego Ksiądz podjął się współorganizowania ŚDM?

– Uważam, że Światowe Dni Młodzieży są wielką szansą duszpasterską, by młodych wciągnąć w tworzenie dobra, jakim jest to spotkanie. Mam nadzieję, że doświadczenie wspólnoty, wiary i radości dla tych, którzy być może dystansują się do Kościoła, będzie okazją do nawrócenia, do otwarcia na relację z Bogiem, na uczestnictwo w życiu Kościoła.

– Co po Dniach w diecezji?

– Pojedziemy na spotkanie z papieżem Franciszkiem do Krakowa (25-31 lipca). Do 30 czerwca za pośrednictwem diecezjalnego biura ŚDM zapisało się ok. 2,5 tys. osób. Większość z nich wybrała pakiet trzydniowy na finalne spotkania, ale ok. tysiąca osób pojedzie specjalnym składem pociągu, by uczestniczyć w całym programie. Wiem też o kilkuset osobach, które wybierają się autokarami. Do tego doliczyć trzeba ok. tysiącosobową grupę młodzieży, która będzie pielgrzymować w ramach wspólnot neokatechumenalnych. Być może będzie nas jeszcze więcej, bo do 22 lipca można zarejestrować się w ramach opcji „last minute”.

– A co po Krakowie?

– Najpierw piesza pielgrzymka do Częstochowy (3-14 sierpnia) – ze specjalną ofertą dla uczestników ŚDM (są zwolnieni z opłat); później Spotkanie Młodych Archidiecezji Lubelskiej w Garbowie (19-20 sierpnia), które nawiązywać będzie do tematu miłosierdzia i Światowych Dni Młodzieży. We wrześniu chcemy młodzieży z miast goszczących pielgrzymów zaproponować weekendowe rekolekcje ewangelizacyjne, których celem jest odświeżenie wiary i projekcja wspólnej drogi formacyjnej oraz płaszczyzn zaangażowania. Chciałbym, aby młodzi nie tylko czerpali z Kościoła, ale przede wszystkim tworzyli Kościół.

2016-07-14 08:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lubelszczyzna wyludnia się

Niedziela lubelska 7/2020, str. VI

[ TEMATY ]

Lublin

demografia

archidiecezja lubelska

Paweł Wysoki

Procesowi wyludniania się towarzyszy szybkie starzenie się społeczeństwa

Procesowi wyludniania się towarzyszy szybkie starzenie się społeczeństwa

W jednej z nadwiślańskich parafii proboszcz wylicza, że udzielił więcej ślubów polsko-ukraińskich niż tych między Polakami. Z reguły pan młody jest tutejszym rolnikiem lub sadownikiem, a panna młoda przyjechała zza wschodniej granicy w poszukiwaniu pracy. Nie ma problemów z asymilacją, ponieważ dziewczyny są grekokatoliczkami z zachodniej Ukrainy.

W sprawozdaniach przedstawianych parafianom na koniec roku dominują informacje o dużej liczbie pogrzebów, nielicznych ślubach i malejącej liczbie chrztów. Dotyczy to zwłaszcza małych miejscowości. Są parafie, gdzie ślub zdarza się raz w roku.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję