Reklama

Polska

Święci prowadzą nas na Jasną Górę

Święte polskie Millennium rozpoczęło się od Gniezna i Poznania i prowadziło do Krakowa, Wrocławia, Opola, Gorzowa, Torunia, Białegostoku, Warszawy, Sandomierza, Wiślicy – poprzez dziejowe szlaki naszej kultury narodowej i religijnej

Niedziela Ogólnopolska 30/2016, str. 16-18

[ TEMATY ]

chrzest

Chrzest Polski

Archiwum Instytutu Prymasa Wyszyńskiego

Kard. Stefan Wyszyński był legatem papieża Pawła VI na uroczystości milenijne w 1966 r. Władze komunistyczne nie wpuściły wtedy Ojca Świętego do Polski. Ksiądz Prymas podąża na Jasną Górę z biskupem częstochowskim Stefanem Barełą

Kard. Stefan Wyszyński był legatem papieża Pawła VI na uroczystości milenijne w 1966 r.
Władze komunistyczne nie wpuściły wtedy Ojca Świętego do Polski. Ksiądz Prymas podąża
na Jasną Górę z biskupem częstochowskim Stefanem Barełą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Milenijne szlaki były usłane bardzo wielkimi przeciwnościami i zagrożeniami ze strony władz komunistycznych. Metody były różne: paszkwile prasowe rozsyłane także za granicę, bojówki skierowane przeciw wyznającym wiarę publicznie, zatrzymania i aresztowania. Ale Polacy się nie przestraszyli! W poszczególnych miastach było to dziękczynienie za chrześcijańską przeszłość. Obchody na Jasnej Górze 3 maja 1966 r. były wotum wdzięczności za chrzest całego narodu i narodowym zobowiązaniem. Królowa Polski przyjęła historyczny Milenijny Akt Oddania na nowe tysiąclecie wiary. Jest w nim rozpoznanie Bożych zamysłów i wsłuchanie się w dzieje narodu.

U źródeł historii

Polską drogę do Chrystusa rozpoczął Mieszko I aktem „Dagome iudex”, w którym oddał „państwo gnieźnieńskie” w szczególną opiekę Stolicy Apostolskiej. Episkopat Polski z prymasem kard. Stefanem Wyszyńskim na czele nawiązał do tego aktu. A pierwsze śpiewane po polsku słowa – „Bogurodzica” – idą aż do naszych czasów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Milenijny Akt Oddania to akt wdzięczności i nadziei, ubezpieczenie wiary Polaków, ubezpieczenie wolności Kościoła i narodu. „Oddanie wszystkiego, co Polskę stanowi, w macierzyńską, miłującą niewolę Maryi”. Akt ten to publiczne wyznanie wiary w świętych obcowanie, przyzywał bowiem wszystkie pokolenia, które szły przez ziemię polską od Mieszka i Dobrawy: królów, wodzów, biskupów i kapłanów, wielkich i niezapisanych oficjalnie w historii „zwykłych” ludzi – wszystkich żyjących w kraju i za granicą. Akt ten dał narodowi polskiemu wiele nadziei i chwały, ale też był wielkim zobowiązaniem.

Przewodnikami milenijnej drogi byli kard. Stefan Wyszyński i kard. Karol Wojtyła. Akt Oddania został złożony Maryi i był zaadresowany do Kościoła powszechnego. Paweł VI umieścił go przy grobie św. Piotra. Papież chciał być na Jasnej Górze, ale władze komunistyczne nie wyraziły na to zgody. Jego legatem był Prymas Polski, a komentatorem tego wielkiego wydarzenia – kard. Wojtyła. Mówił o tym, że akt ten to bezwzględne zawierzenie Bogu przez Maryję. Zawierzać to zdać się na kogoś, mieć bezgraniczne zaufanie. Jan Paweł II powiedział o sobie po latach: „Jestem człowiekiem zawierzenia. Nauczyłem się być nim tutaj” – w Polsce.

Reklama

Osobiste zawierzenie Maryi Karola Wojtyły prowadziło przez „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” Ludwika Marii Grignion de Montfort i sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Społeczne zawierzenie ma związek z Jasną Górą i kard. Stefanem Wyszyńskim. Hasła: „Wszystko postawiłem na Maryję” i „Totus Tuus” mają tę samą treść znaczeniową. Jasnogórski obraz stał się znakiem szczególnego przymierza Polaków z Chrystusem przez Maryję. Kard. Wojtyła powie: „Tutaj przybyła, abyśmy od Niej po polsku usłyszeli: Cokolwiek On wam powie, to czyńcie” (por. J 2, 5). „Tyle razy zwyciężałaś tutaj, na Jasnej Górze, i nadal zwyciężasz. Cokolwiek dzieje się z Kościołem Bożym w Ojczyźnie naszej – Tobie to zawdzięczamy” (kard. Stefan Wyszyński). Ten dwugłos drogi na Jasnej Górze to milenijny głos Kościoła w Polsce.

Ta, która przypomina Polskę

Milenijny Akt Oddania Polski to anamneza chrztu i nasze zobowiązanie. Zobowiązanie – to nasze „oddanie [się] w niewolę za wolność Kościoła w świecie i w Ojczyźnie naszej”. Wolność Kościoła, aby Chrystus był obecny na ziemi polskiej, w Europie, na świecie. To zobowiązanie nie tylko trudne, ale i heroiczne. Oddanie siebie Bogu przez Maryję do dyspozycji dla wielkiej sprawy królestwa Chrystusowego. Zdanie się na to, aby Maryja nami dysponowała. Oddanie Jej swej woli. Milenijny Akt Oddania jest zawierzeniem, a nie ślubowaniem czy przyrzeczeniem. „Zawiera się w nim zobowiązanie do życia wedle woli Bożej, a więc do intensywnego życia chrześcijańskiego” (kard. Karol Wojtyła). Życie chrześcijańskie jest konsekwencją chrztu. Akt nie zawiera zobowiązań szczegółowych, można więc powiedzieć, że jest tym trudniejszy, bo codzienność ma być heroiczna – „tak, Panie!”. Oddanie się w niewolę jest wydarzeniem paradoksalnym wobec wielowiekowej niewoli Polaków. Jednak niewola ta ma wymiar szczególny – wskazuje na świętą zależność i bezwzględną ufność. „Bez tej zależności świętej, bez tej ufności heroicznej życie ludzkie jest nijakie” (Jan Paweł II). Ewangelia jest pełna paradoksów, które prowadzą do nieba.

Reklama

Ten akt ma nas poprowadzić tak, abyśmy zachowali nieskażony depozyt wiary, a Kościół w Polsce, w Europie i na świecie cieszył się należną wolnością – to znaczy mógł głosić miłość Boga wszędzie. Polska jest zawsze wierna Bogu, Krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi. Akt oddania w niewolę ma przynieść wolność Kościołowi i Ojczyźnie. To też Boży paradoks, bo wolność jest i darem Boga, i zadaniem człowieka.

„Tutaj zawsze byliśmy wolni” (Jan Paweł II). Matka Boża jest drogą do wolności „daną ku obronie Narodu polskiego” (por. Milenijny Akt Oddania). Doświadczenia wieków pokazały, że jest skuteczną pomocą i obroną. Matka Ojczyzna i Matka Jasnogórska to swoiste wzajemne zapośredniczenie, niemal narodowa identyfikacja. Staje się ona źródłem mistyki dziejów. Ks. Jan Twardowski napisał, że „Matka Boska Częstochowska jest dlatego cudowna, bo kiedy patrzysz na Nią, przypomina się Polska”.

Polska zawsze wierna

Prymas wierzył w proroczą wizję kard. Augusta Hlonda: „Walczcie i pracujcie pod opieką Maryi. Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej”. Papież Polak – to największe zwycięstwo Milenijnego Aktu Oddania, naszych narodowych zawierzeń i zobowiązań. Na Jasnej Górze w 1978 r. prymas Stefan Kardynał Wyszyński powiedział: „Nam obu wydawało się, że w konklawe uczestniczyła również Pani Jasnogórska”. Podczas inauguracji pontyfikatu 23 października 1978 r. Jan Paweł II powiedział do Prymasa: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej papieża Polaka, gdyby nie było twojej wiary, niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem, twojej heroicznej nadziei, twego zawierzenia Matce Kościoła – gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem”. Dzięki Maryi Kościół zachował swą jedność i jedność z narodem. Matka Boża była siłą Kościoła. Dawała mu wewnętrzną wolność, moc słowa i świadectwo znaku sprzeciwu wobec zagrożeń wiary i moralności. Naród polski na przestrzeni wieków, mimo swoich wad i grzechów, jest narodem katolickim dzięki miłości do Maryi, która w „Kanie Jasnogórskiej” mówi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie [mój Syn]” (J 2, 5). „Polonia semper fidelis” – Polska zawsze wierna: Chrystusowi, Maryi, Kościołowi. Kard. Wyszyński powtarzał aż do śmierci, że Polska ma poczucie odpowiedzialności za wiarę przed światem, bo papieżem został Polak – nasz brat. Mówił też, że Matka Boża Jasnogórska chce wyjść ze swego sanktuarium na Jasnej Górze do Kościoła powszechnego. Można powiedzieć, że to proroctwo! Ikona Jasnogórska wędruje „Od Oceanu do Oceanu” i ewangelizuje świat.

Reklama

Św. Jan Paweł II podjął to polskie dziedzictwo w posłudze Kościołowi powszechnemu, dziedzictwo nadziei na ratowanie świata przez Maryję. Jest to udział Maryi w misterium Odkupienia. Odtąd wszystkie apostolskie podróże Jana Pawła II związane były z zawierzeniem Jej narodów, ludów, krajów, Kościołów, a nawet miast (Turyn, Loreto). Zawierzenia te były najczęściej wyrażane przez modlitwę. W każdym z nich była jakaś specyfika danego narodu. Są w nich troski, problemy, rany człowieka, wołanie o ochronę wartości Boskich i ludzkich. Nie ma jednak tego elementu heroicznego zobowiązania, który zawarty jest w jasnogórskim zawierzeniu.

Reklama

4 czerwca 1979 r. Jan Paweł II – papież dokonał „nowego jasnogórskiego aktu oddania” i w nowy sposób poszerzył polski profil posłanniczy. Zaadresował go najpierw do „braci w wierze ze Wschodu i Zachodu”, aby wyjść na spotkanie wszystkich ludzi i wszystkich ludów, którzy na drogach różnych religii szukają Boga i pragną Mu służyć. Zdaniem Jana Pawła II, miało to być rozszerzenie polskiego zawierzenia „aż do najdalszych granic miłości”. To testament! W swojej ojczyźnie Jan Paweł II zawierzył cały świat.

Należy też przywołać bardzo ważne zawierzenie w Fatimie w 1984 r. Tam, podobnie jak w Polsce, powiedział, że jest to oddanie Kościoła „za ludzkość i świat, za nasz współczesny świat w jedności z samym Chrystusem”. Akt ten ma zatem ten sam heroiczny charakter, który mieści się w wymiarze Milenijnego Aktu Oddania.

Gdy przywołujemy te wydarzenia w 1050. rocznicę Chrztu Polski, widzimy, jak Boże zamysły i Boże drogi dokonują się przez świętych nam współczesnych. Na Jasnej Górze w obecności papieża Franciszka powtórzymy za św. Janem Pawłem II i sługą Bożym Prymasem Tysiąclecia Stefanem Kardynałem Wyszyńskim: „Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam” – służę.

2016-07-20 08:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg dał nam siłę

Niedziela lubelska 17/2016, str. 1

[ TEMATY ]

Chrzest Polski

Łukasz Sztolf

Liturgii przewodniczył bp Artur Miziński

Liturgii przewodniczył bp Artur Miziński

Uroczystą Eucharystią w parafii pw. Świętej Rodziny w Lublinie, sprawowaną 17 kwietnia pod przewodnictwem bp. Artura Mizińskiego, sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski, rozpoczęły się lubelskie obchody 1050. rocznicy Chrztu Polski

Na mocy chrztu zostaliśmy wszczepieni w Boga w Trójcy Jedynego i włączeni do nowego ludu Bożego, odkupionego Krwią Baranka – mówił bp Artur Miziński. Jak podkreślał, przeżywając jubileusz Chrztu Polski należy dziękować Bogu za Jego dobroć, bo dzięki temu wydarzeniu każdy Polak może utożsamiać się z owcą, która należy do owczarni Chrystusa. Nawiązując do przeżywanej Niedzieli Dobrego Pasterza, bp Miziński pytał, czy wierni pozwalają się paść Dobremu Pasterzowi. Takim pasterzem jest tylko Jezus Chrystus, a niestety, współczesny świat dostarcza ludziom fałszywych pasterzy, którzy są przeciwnikami Boga i proponują prawo i moralność sprzeczną z nauką Kościoła. Wielu daje się zwieść fałszywym pasterzom. – Jedni idą w alkohol, inni w narkotyki czy związki bez zobowiązań, a wielu idzie jeszcze dalej, zgadzając się w imię fałszywie pojętej wolności i tolerancji na zabijanie niewinnych dzieci, żeby rzekomo szanować prawa kobiet, a z drugiej strony godzą się na selekcję genetyczną przy procedurze in vitro, żeby otrzymać dziecko zgodnie ze swoimi oczekiwaniami. Nie widzą wtedy sprzeczności i tego, że stawiają się w roli Boga decydując o rzeczach, o których nie mają prawa decydować – mówił sekretarz generalny Komisji Episkopatu Polski. Jak podkreślał, jedynie Bóg w swojej miłości miłosiernej potrafi całkowicie zadbać o człowieka i doprowadzić go do zbawienia. – Staliśmy się dziedzicami tej obietnicy na mocy naszego chrztu, przez który zostaliśmy zanurzeni w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa – dodał.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Dekanalne Spotkanie Presynodalne

2024-04-23 00:02

Wiktor Cyran

W parafii pod wezwaniem św. Maksymiliana Marii Kolbego we Wrocławiu odbyło się dekanalne spotkanie zespołów presynodalnych z dekanatów Wrocław – Kozanów oraz Wrocław – Osobowice. Księża wraz z wiernymi uczestniczyli w konferencji, trwali na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem oraz spotkali się na wspólnej agapie.

Ksiądz Tomasz Kowalski podkreśla, że czas wielu katechez już za nami. Dzisiaj odbyła się przedostatnia katecheza dotycząca listu do kościoła w Filadelfii. Jest to piękny list, również jak wcześniejsze zachęca nas do czujności, z ścisłym nadawcą listu, a więc z Panem Jezusem. I dzisiaj takie zdanie, które jak myślę jest takim centrum tego listu to zdanie, które zachęca do bycia wytrwałym, do tego aby trwać przy słowie, do tego aby zachować imię Pana Jezusa, nadawcy listu i w ten sposób stać się filarem, fundamentem w świątyni Pana Jezusa. Myślę, że to jest jedno z ważniejszych przesłań tego listu – opowiada ks. Tomasz, dodając: - Teraz czeka nas moment otwarcia synodu. Już za niecały miesiąc bo 19 maja ksiądz abp Józef Kupny podczas uroczystej Eucharystii we wrocławskiej katedrze otworzy oficjalnie synod dzięki czemu grupy presynodalne staną się grupami synodalnymi i wejdziemy już w taką intensywną ale bardzo piękną fazę synodu – ogłasza członek sekretariatu synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję