Pielgrzymki niosą w sobie czasem zagrożenie pychą. Oto my, pokutnicy, niosący w plecakach swoje intencje, ale także intencje wielu znajomych i bliskich przyglądamy się po drodze ciężkiej pracy rolników w czasie żniw. Kilka lat temu na odcinku Koniecmosty a Stawiszynami zobaczyłem po prawej stronie drogi ogromne łany ogórków. Na każdym z tych pól pracowali przykucnięci, przemieszczający się na oponach mieszkańcy Stawiszyn. Zwróciłem pielgrzymom uwagę, że prawdziwa pokuta to oni. Musieli wcześnie wstać. Ktoś został w domu, by przygotować dla nas noclegi. Powrócą z pól późno w noc. Będą musieli jeszcze przygotować dla siebie kolację i posiłek dla nas.
Podobne doświadczenie gościnności przeżywaliśmy w tym roku w Dąbrowicy k. Rokitna. Bardzo biedna to wieś, a jednak nigdy nie spotkaliśmy się z odmową noclegu. Jako księża gościmy w domu pana Adama Barana. W tym roku oprócz księży byli również klerycy i porządkowi, w sumie ponad 20 osób. Pan Adam z synem hodują przeszło 60 sztuk bydła. Musieli wcześnie obrobić swoje gospodarstwo, przygotować niebagatelną przecież ilość jedzenia dla pielgrzymów. A jednak znaleźli czas, by zasiąść z nami do stołu i porozmawiać.
Na drugi dzień rano, o wpół do piątej spotkałem pana Adama i jego syna Rafała wychodzących z obejścia. Przy śniadaniu byli już z nami. Na ich twarzach widać było radość. I wtedy pomyślałem, że za chwilę synowa będzie musiała posprzątać, a oni wrócą do swojej pracy. Zostawili nam w prezencie niekrzyczącą, pokorną lekcję gościnności.
Dziś, w pierwszą niedzielę po zmartwychwstaniu Chrystusa, wydarzeniu, które odmieniło dzieje świata i każdego z nas, nadało sens, czy jest jeszcze w nas radość Poranka Wielkanocnego? Radość z tego, że Pan żyje, pozostał z nami i bezustannie mówi: Pokój wam! Czy doświadczamy tego? Czy potrafimy wznieść się ponad codzienność, choć proza życia czasem przygnębia, szarzyzna codzienności, trudności, nawet te błahe, pochylają do ziemi. Jednak, aby ujrzeć przechodzącego Jezusa, trzeba podnieść głowę i ujrzeć uśmiechnięte Boskie Oblicze, a potem zdobyć się na odwagę i pójść za Nim bez warunków we wszystkich okolicznościach życia, zaufać, uwierzyć w Jego miłość i pokochać. O tym, jak to zrobić, opowiada w bieżącym numerze „Głosu z Torunia” misjonarz miłosierdzia z naszej diecezji ks. prał. dr Roman Sadowski.
W powstałej w XI wieku podwrocławskiej wsi Tyniec Mały znajduje się zabytkowy kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Budowla z 1516 r. posiada cenny skarb. Na jej głównym ołtarzu znajduje się najstarsza w Polsce figura Matki Bożej Fatimskiej.
Niemiecka baronowa Maria Józefa von Ruffer to postać dobrze znana mieszkańcom Tyńca Małego. Ta głęboko wierząca kobieta (ur. 1894 r.) cieszyła się szacunkiem i ogromną sympatią mieszkańców podwrocławskiej wsi. Czym sobie na nią zasłużyła? Przez całe swoje życie służyła chorym i ubogim. Założyła tu ochronkę dla dzieci. Wraz z rodziną swej starszej siostry Marii Emmy von Fürstenberg bardzo dbała o tyniecki kościół. Sfinansowała przebudowę jego wnętrza na styl gotycki. Wspólnie ufundowali witraż Jezusa Ukrzyżowanego, mszał, różne wyposażenia (ornaty, chorągwie, itp.) oraz XVIII-wieczne obrazy stacji Drogi Krzyżowej, które niestety nie zachowały się do dziś. Dzwony, które podczas II wojny zdjęto z wieży, by przetopić je na armaty, ufundowała matka Marii Józefy, Gabriela von Ruffer. Kiedy dowiedziała się o objawieniu Matki Bożej w Fatimie (1917 r.) bez wahania rozpoczęła działania w kierunku upowszechnienia tego cudu. Niejednokrotnie kontaktowała się w tej sprawie z Ojcem Świętym Piusem XI. W owych czasach spotkanie z papieżem nie należało do rzeczy prostych. W kontaktach z nim Marii Józefie pomagał ówczesny metropolita wrocławski abp Adolf Bertram. Uzyskanie akceptacji życiowej misji baronowej nie było łatwe, gdyż uznaniu objawień stanowczo sprzeciwiał się francuski kardynał (zapewne obawiał się przyćmienia sławy objawień w Lourdes). Mimo jego sprzeciwu, w 1930 r. Kościół uznał cud objawienia w Fatimie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.