Reklama

Niedziela Świdnicka

Święty od podarków

Niedziela świdnicka 51/2016, str. 8

[ TEMATY ]

św. Mikołaj

Ks. Waldemar Wesołowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grudzień, ostatni miesiąc roku, jest szczególnie związany z postacią św. Mikołaja, biskupa Miry, który nie jest pochodzącym z Laponii skrzatem w czerwonej czapce, z saniami i reniferami, ale żyjącą na przełomie III i IV wieku postacią o bardzo wyrazistym charakterze. Mikołaj urodził się w miejscowości Patara w chrześcijańskim małżeństwie Epifanesa i Nony, potomków pogan nawróconych przez samego św. Pawła w czasie jego III wyprawy misyjnej. Długo ci bogobojni i bogaci ludzie (co nie zawsze, jak wiemy idzie w parze) nie mogli mieć dzieci, ale nie ustawali w modlitwie, podobnie jak Zachariasz i Elżbieta, rodzice św. Jana Chrzciciela. Oni również jak rodzice proroka złożyli przysięgę, że jeśli urodzi się im chłopiec, oddadzą go na służbę Bogu. I podobnie jak w przypadku Zachariasza i Elżbiety wydarzył się cud, po trzydziestu latach urodził się chłopiec, któremu nadano imię Mikołaj, to znaczy „zwycięzca w oczach ludu”.

Młody Mikołaj szybko stracił rodziców w wyniku zarazy, która zdziesiątkowała Patarę, a chłopcem zajął się jego wuj, który był kapłanem. Mikołaj w bardzo młodym wieku został biskupem w wyniku prorockiego snu jednego z sędziwych biskupów, którzy zgromadzili się na synodzie, aby wybrać nowego biskupa Miry po śmierci pasterza tej ważnej w cesarstwie rzymskim diecezji. Pewnej nocy najczcigodniejszy z biskupów obecnych na synodzie usłyszał głos, który mu powiedział, by o świcie stanął u wejścia do katedry myreńskiej i wyświęcił na biskupa pierwszego człowieka, który zareaguje na imię Mikołaj. Gdy nazajutrz otwarto drzwi katedry, wchodzącego do niej młodzieńca zaczepił ów stary biskup i zapytał o imię. W odpowiedzi usłyszał: „Jestem Mikołaj, wasz sługa ku chwale Jezusa Chrystusa” – w taki oto sposób młody Mikołaj został wybrany biskupem Miry. Szybko dla młodego biskupa nadeszły jednak dni ciężkiej próby, gdy za cesarza Dioklecjana (cesarz 285-305) wybuchło najkrwawsze prześladowanie chrześcijan. Mikołaj trafił do lochów cesarskich i przesiedział tam kilka lat, poddawany torturom, głodzony, co dnia bliski śmierci. Wyszedł na wolność po tzw. edykcie mediolańskim i brał udział w I soborze powszechnym w Nicei w 325 r. Tradycja podaje że, gdy na soborze w Nicei Ariusz z wielkim zapałem głosił, że Jezus z Nazaretu nie jest Bogiem, znajdując nawet posłuch u niektórych biskupów, św. Mikołaj ponaglony świętą gorliwością wstał z miejsca, podszedł do Ariusza i w obecności cesarza Konstantyna uderzył go w twarz, o mało nie przypłacając to karą złożenia z urzędu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Św. Mikołaj znany jest Cudotwórcą. Z jego grobowca od czasów starożytnych wypływa uzdrawiający płyn zwany olejkiem św. Mikołaja, myronem lub „manną” św. Mikołaja. Według biografów, „manna” wypływała już z grobu w bazylice w Mirze zaraz po jego śmierci. Legendy głoszą, że urna z ciałem św. Mikołaja w Mirze była pełna „manny”, a po przeniesieniu relikwii do Bari (które de facto było kradzieżą), każdego roku 9 maja w rocznicę tego wydarzenia, „manna” pobierana jest przez specjalny otwór w sarkofagu. Tę szczególną relikwię pobiera rektor bazyliki w obecności arcybiskupa Bari, kapłanów i wiernych. Biskup błogosławi zebranych wiernych ampułką, która zawiera zebrany płyn. „Manna”, która jest rozdzielana wiernym, zawiera niewielką ilość tej substancji rozpuszczonej w wodzie święconej, przechowywana w specjalnych buteleczkach (z wizerunkiem św. Mikołaja), jest stosowana jako napój lub do pokropienia chorych części ciała, i działa cuda. Jaki jest św. Mikołaj? Polska mistyczka Stefania Fulla Horak (+1993), którą odwiedzało za jej życia wielu świętych, tak opisuje swoje spotkanie ze św. Mikołajem: „Jest najmilszy w świecie! (…). Zawsze się śpieszy. Bardzo szybko mówi (…). Powiedział mi, że niesłusznie rozczarowuje się dzieci do ślicznej jego legendy o darach. Dlaczego im się mówi, że to nie on je przynosi? A właśnie, że on! Kto daje natchnienie ludziom, aby tym właśnie obdarzali dzieci, czego najbardziej pragną? Kto sprawił, że zwyczaj wzajemnego obdarowywania się w jego święto tak się rozkrzewił na świecie? On właśnie! „Powiedz, ludziom, że ja jestem świętym od podarków. Nie tylko dzieci mogą mnie prosić. Dorośli też… Ktokolwiek z wiarą zwróci się do mnie z prośbą o coś – dostanie (…). Tylko muszą prosić»”.

Czy to nie przedziwne, że po szesnastu wiekach św. Mikołaj jest wciąż żywy w naszej pamięci? Od najmłodszych lat żył Ewangelią, której sednem jest służba drugiemu człowiekowi, jest on apostołem bezinteresownego daru. Pomagając bezinteresownie, św. Mikołaj naśladował w tym naszego Boga, który hojnie udziela nam łask, w taki sposób, że często dobro, które jest naszym udziałem, przypisujemy albo przypadkowi, albo sobie samym. Naśladując Mikołaja, możemy sprawić, że odrobina dobroci, której człowiek dozna z naszej strony, otworzy jego serce na Boga, który jest prawdziwym i jedynym bogactwem wszystkich ludzi. Byśmy potrafili tak żyć, zwróćmy się w ufnej modlitwie do św. Mikołaja, który do dziś wyprasza ludziom natchnienie, by bezinteresownie obdarowywali innych.

2016-12-15 10:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rosja: św. Mikołaj jednoczy Wschód z Zachodem

[ TEMATY ]

św. Mikołaj

MARGITA KOTAS

Kilometrowe kolejki z setkami tysięcy wiernych pojawiły się w Moskwie dla uczczenia relikwii św. Mikołaja. Przybyły one z Bari we Włoszech, gdzie są stale przechowywane, a oprócz stolicy Rosji odwiedziły także Petersburg.

Jak zaznacza o. Hyacinthe Destivelle OP, odpowiedzialny w Papieskiej Radzie ds. Jedności Chrześcijan za dialog z prawosławiem, Mikołaj z Miry jest jednym z najpowszechniej czczonych świętych, stanowiąc swoisty pomost między chrześcijańskim Wschodem i Zachodem.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję