Reklama

Niedziela Świdnicka

Chwała Bożego Narodzenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli” – te słowa usłyszeli pasterze strzegący swych stad niedaleko Betlejem, po tym, jak im anioł oznajmił radosną wieść, że „w mieście Dawida narodził się Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan”.

Rzeczywiście jakiś dziwny „pokój” panuje w ludzkich sercach rokrocznie w Narodzenie Pańskie, a pieśń aniołów pomaga nam zrozumieć, o co chodzi w Bożym Narodzeniu. Słowo Shalom – pokój, to coś więcej niż brak wojny. W tym pojęciu chodzi o właściwe ustawienie ludzkich spraw. Słowo to mówi nam, że oto w bezbronnym Dziecięciu przychodzi Ten, przez którego w świecie mogą zapanować braterstwo i zaufanie, który sprawia, że w świecie zanikają strach, niedostatek, podstęp i zakłamanie. Pieśń aniołów mówi nam jednocześnie o warunku, bez którego ten pokój nie może zaistnieć: mówi o Bożej chwale. Ludzki pokój wypływa zatem z Bożej chwały. Jeśli komuś zależy na prawdziwym pokoju, powinien się o nią zatroszczyć. Boże Narodzenie jest związane z pokojem wśród ludzi, dlatego, że na nowo ustala pośród nich chwałę Boga. Człowiek wezwany jest do oddania Bogu chwały, aby przez to mógł przyjąć cenny dar Bożego pokoju jaki może dać tylko Ten, który w proroctwie Izajasza zostaje nazwany „Księciem Pokoju” (Iz 9,5).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na taki właśnie charakter tych świąt wskazywała od początku sama jego data. Powszechnie przyjmuje się, że w IV wieku, w okresie gdy chrześcijaństwo zyskało w Rzymie status religii państwowej i zaczęło zdobywać popularność, w miejsce pogańskiego święta Sol Invictus (niezwyciężonego Słońca). Jednak genezę tych świąt można wywodzić z żydowskiego kalendarza, który pod datą 25 grudnia obchodził i nadal obchodzi święta Chanuki, święta świateł. Uroczystość ta przypomina, że w tym dniu 165 roku p.n.e Juda Machabeusz usunął ołtarz Zeusa ze świątyni jerozolimskiej, postawiony tam przez króla Antiocha IV Epifanesa (+164 przed Chr.) i nazywany przez Żydów „ohydą spustoszenia”. Ten dzień był dniem oczyszczenia świątyni i odnowienia chwały Bożej podeptanej przez ludzką pychę. Bogu na nowo zaczęto oddawać właściwą cześć. Ten dzień Izrael uważał za swoje powtórne urodziny, gdyż mógł odtąd na nowo oddawać w świątyni w sposób należny cześć Bożej chwale. Ponieważ tydzień od 25 do 31 grudnia był jednocześnie dniem poprzedzającym Nowy Rok, odnowienie kultu było jednocześnie symbolem nowego stworzenia, nadziei na nowy czas wolności. Dlatego już ok. roku 100 przed Chr. oczekiwano, że w tym dniu narodzi się Mesjasz, który nauczy ludzi właściwego oddawania czci Bogu. W czasach Jezusa to święto obchodzono jako Święto Światła, zgodnie z proroctwem Izajasza: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło”.

To, czego nie mógł dokonać Juda Machabeusz, Chrystus wypełnił przez swe narodziny: usunął ze świata obrazy bożków, zbudował świątynię swego ciała, odnowił chwałę Bożą. W tym radosnym czasie Bożego Narodzenia warto zadać sobie pytanie, czy w świątyni naszego serca, nie została postawiona w mijającym roku, „ohyda spustoszenia”? On przychodzi aby oczyścić świątynie naszych serc z bożków, którym człowiek – często bezwiednie – oddaje cześć. Tym, który uczy nas wszystkich właściwego oddawania czci Bogu jest to Dziecię, które przychodzi jako światłość prawdziwa oświecająca mroki ziemi, dlatego Jego narodzenie w noc betlejemską jest rzeczywiście świętem Chanuki, świętem Bożego światła – jaśniejącego na obliczu Jezusa Chrystusa. Tak więc Boży pokój zależy od właściwego oddawania czci Bogu, a więc od Eucharystii!

„Gdy głęboka cisza zalegała wszystko, a noc w swoim biegu dosięgała połowy, wszechmocne Twe słowo z nieba z królewskiej stolicy (…) zstąpiło na ziemię”. Te słowa z Księgi Mądrości należą do jednych z najstarszych w liturgii bożonarodzeniowej, stając się także natchnieniem dla wielu kolęd. Do tych słów nawiązywał św. Ignacy z Antiochii, uczeń św. Jana Apostoła, na początku II wieku po Chr., mówiąc, że Książe tego świata nie pojął trzech głośnych tajemnic, które wszystkie dokonały się w Bożej ciszy. Jedną z nich jest Boże Narodzenie. Cisza jest przestrzenią tego Dziecięcia dzierżącego berło władzy. Szukajmy więc w tym świętym czasie ciszy, w której działa Bóg i bądźmy ludźmi dobrej woli. W tych dniach w Ewangelii wielokrotnie usłyszymy, że „Słowo, stało się ciałem i zamieszkało między nami i widzieliśmy Jego chwałę. Chwałę jaką Jednorodzonym otrzymuje od Ojca pełen łaski i prawdy”. Słowa te nie tylko poświadczają niepojęte misterium, polegające na tym, że druga Osoba Trójcy Świętej, przybrała ludzką postać, ale również to, że ta postać pełna łaski i prawdy. Uczestnicząc w Eucharystii, mamy zawsze przystęp do tej pełni łaski i prawdy jaśniejącej na Obliczu Chrystusa, który narodził się dla nas z Maryi Dziewicy. Niech w tym radosnym czasie nasze serca szczególnie nasycają się światłem bijącym z betlejemskiej groty i napełniają się Bożym pokojem, poprzez oddanie Bogu należnej czci i chwały.

2016-12-21 09:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świat, do którego przyszedł Syn Boży

Niedziela świdnicka 52/2016, str. 5

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Bożena Sztajner/Niedziela

W tę świętą betlejemską noc św. Łukasz w perykopie ewangelicznej podaje nam okoliczności narodzenia Jezusa. Były one zaskakujące. Rzymski cezar August zarządził w całym państwie spis ludności. Nakaz ten dotyczył również mieszkańców Palestyny, jako że była ona wtedy rzymską prowincją. Ponieważ Józef pochodził z rodu Dawida, udał się z brzemienną Maryją do miasta Dawidowego, do Betlejem. Jak się okazało, miasteczko to było pogrążone w ciemnościach egoizmu i znieczulicy. Nawet widok kobiety mającej urodzić dziecko nie pobudził nikogo z mieszkańców do ludzkiego odruchu. Nie znalazło się dla nich miejsce w żadnym domu betlejemskim. Maryja musiała iść do stajni dla zwierząt, by tam urodzić Jezusa. Okazało się, że aż tak nieludzki staje się nasz świat, kiedy ludzie zapominają o Bogu, aż tak mogą stwardnieć ludzkie serca, kiedy się zapomina, że jesteśmy stworzeni na obraz Boga, który jest miłością. I właśnie do takiego świata przysłał Bóg swego Syna, aby ten świat ratować, aby go wyprowadzić z egoizmu, ze znieczulicy, aby stanąć po stronie biednych i słabych, aby ludziom przypomnieć, że nie wolno marginalizować Pana Boga, gdyż od marginalizowania Pana Boga przechodzi się tak łatwo do marginalizowania człowieka, zwłaszcza ludzi biednych i słabych. Jest rzeczywiście coś symbolicznego w tym, że Jezus, Syn Boży, nie urodził się w ludzkim domu, ale w stajni. Już okoliczności Jego narodzenia wskazywały, jaki był to świat. Ale właśnie taki grzeszny świat Bóg nadal kocha jako swoje stworzenie i na taki świat przysłał swego Syna, by ten świat wyzwolić z grzechu. Jezus przyszedł nas zmieniać w lepszych ludzi, przyszedł nas oczyścić z grzechów i zaprosić na wieczność do nieba. Jako pierwsi błogosławionej przemiany od Jezusa doznali betlejemscy pasterze. W ciemnościach nocy Bożego Narodzenia, które symbolizują ciemność ludzkich niegodziwości, zajaśniała dla nich chwała Pańska i przemieniła ich w nowych ludzi, w przyjaciół Jezusa. Tak było na świecie dwa tysiące dwanaście lat temu. Oprócz pasterzy nikt wtedy nie zauważył, że na ziemi zamieszkał Syn Boży, zapowiadany Mesjasz. Przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli. A w jakim świecie dziś świętujemy Boże Narodzenie? Jaką damy odpowiedź? Jest on bardzo podobny do tamtego świata. Dzisiejsi Herodowie mordują swoich przeciwników. W Europie uchwalane są prawa sprzeczne z Bożym prawem, kierowane są ciosy w najstarszą instytucję świata, jaką jest rodzina, zabija się ludzi najsłabszych, bezbronnych: przed urodzeniem i u kresu życia. Bogaci uciskają biednych. Manipuluje się słowem. To, co dotąd było dobrem, zaczyna się nazywać złem, a to, co było traktowane jako zło, nazywa się dobrem. Nad światem znowu zalegają ciemności, którym na imię: egoizm, znieczulica, oszukiwanie, bogacenie się kosztem drugich. Świat trzeba zmienić na lepszy. Nie dokona się to ani przez wojnę, ani przez rewolucję, ani przez wybory. Świat może stać się inny, lepszy, gdy powróci do Boga.
CZYTAJ DALEJ

Tarnów: uroczystości pogrzebowe bp. seniora Władysława Bobowskiego

2025-07-10 18:46

[ TEMATY ]

pogrzeb

#Tarnów

bp Władysław Bobowski

fot. ks. Tomasz Śpiewak - Diecezja Tarnów

Uroczystości pogrzebowe śp. biskupa - seniora Władysława Bobowskiego odbyły się dziś w Tarnowie. W Domu Księży Emerytów została odprawiona Msza święta żałobna w intencji Pasterza, który nieustannie dawał świadectwo pokory. Przewodniczył jej biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej bp Stanisław Salaterski.

,,Dobro było jego troską, jego ciągłym staraniem’’ - wspominali Zmarłego uczestnicy uroczystości. - Odejście do Domu Ojca śp. biskupa Władysława jest ogromną stratą. Biskup Bobowski był człowiekiem, który nieustannie dzielił się dobrem, który troszczył się o ludzi. Jego śmierć pozostawiła w naszych sercach wiele refleksji, dotyczących spotkań z nim, słów jakie głosił, miłością jaką od niego otrzymaliśmy" mówił bp Salaterski, który w homilii przypomniał słowa Pana Jezusa, który mówił, że wszystko co jest naszym udziałem jest darem Boga. Tak właśnie żył śp. Biskup Władysław - wszystko traktował jako łaskę. Życzliwi ludzie, których spotykał w biedzie, możliwość ukończenia szkoły, powołanie do kapłaństwa - to wszystko było darem od Boga.
CZYTAJ DALEJ

Szokujące tezy "eksperta" demografii: Otwórzmy granice i będzie nas 70 milionów

2025-07-11 09:43

[ TEMATY ]

Polska

demografia

migracja

wyludnianie się

otwarcie granic

screenshot

GUS szacuje, że w 2060 r. będzie nas 30,9 mln. Od lat demografowie łamią sobie głowy, w jaki sposób powstrzymać ten zatrważający trend. W dyskusji akademickiej właśnie pojawiły się radykalne głosy, by... szeroko otworzyć granice i problem się sam rozwiąże. - Jeśli nie migracja, to na dzisiaj nie ma innej możliwości powstrzymania procesu wyludniania się naszego kraju - twierdzi prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.

Światowy Dzień Ludności obchodzony jest 11 lipca. Według Głównego Urzędu Statystycznego, Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego, a w kwietniu liczba ludności wyniosła ponad 37,4 mln. Z prognoz wynika, że do 2060 r. spadnie o 6,7 mln i wyniesie 30,9 mln, a połowa mieszkańców naszego kraju będzie miała ponad 50 lat. Z kolei ONZ przewiduje, że populacja Polski do 2100 r. zmniejszy się do ok. 19 mln.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję