Reklama

Głos z Torunia

Lidzbark

Mali apostołowie

Niedziela toruńska 4/2017, str. 7

[ TEMATY ]

koło misyjne

Gabriela Sikora

Kolędnicy Misyjni gotowi na trud niesienia bożonarodzeniowej radości do rodzin, ludzi samotnych i chorych

Kolędnicy Misyjni gotowi na trud niesienia bożonarodzeniowej radości do rodzin, ludzi samotnych i chorych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Członkowie Parafialnego Koła Misyjnego, którego opiekunem jest katechetka Ewa Rogozińska, oraz parafialna schola misyjna Perełki Maryi z Lidzbarka bardzo licznie uczestniczyli 6 stycznia w Mszy św. w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Lidzbarku. Przyszli na Eucharystię w strojach Kolędników Misyjnych. Jak każdego roku, dzieci przygotowały oprawę liturgiczną Mszy św., której przewodniczył proboszcz ks. kan. Marian Wiśniewski. Świątynia rozbrzmiewała śpiewem kolęd w ich wykonaniu. Na zakończenie Mszy św. nastąpiło uroczyste rozesłanie kolędników naszej parafii, podczas którego udzielone zostało specjalne błogosławieństwo na ich trud kolędowania, na gotowość niesienia bożonarodzeniowej radości do rodzin, ludzi samotnych i chorych w naszej miejscowości.

7 stycznia mali misjonarze w liczbie 29 osób, w przepięknych strojach wraz z opiekunką Ewą Rogozińską w godzinach przedpołudniowych wyruszyli na coroczną akcję Kolędników Misyjnych. Pomocą i wsparciem służyła jedna z mam, a zarazem nauczycielka Lucyna Szymańska-Rybicka. Do Koła Misyjnego oraz parafialnej scholi należą dzieci z klas II-V Szkoły Podstawowej w Lidzbarku. Najmłodszą uczestniczką jest dziewczynka z oddz. „O” z Miejskiego Przedszkola w Lidzbarku. Wśród barwnego i licznego orszaku kolędników nie zabrakło Maryi, Józefa, pastuszków, aniołów. Byli też królowie, śmierć z kosą, przekomarzające się diabełki i dzieci niosące złotą gwiazdę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tym roku dzieci niosły pomoc swoim rówieśnikom z Tajlandii. Przy słonecznej, ale bardzo mroźnej pogodzie myślały o swoich rówieśnikach, chorych i niedożywionych, spędzających czas na zatłoczonych ulicach miast lub w zagubionych górskich wioskach plemiennych. Projekty PDMD pozwolą mieszkańcom Półwyspu Indochińskiego i Półwyspu Malajskiego uczestniczyć w katechezie i zajęciach szkolnych. Dzieciom dopisywał humor mimo dokuczliwego mrozu. Niektóre z nich kolędowały po raz pierwszy, ale szybko otrzymały wsparcie od starszych uczestników. Docierali do mieszkańców ze śpiewem kolęd i przesłaniem misyjnym. Ludzie przyjmowali kolędników niezwykle serdecznie i z dużą życzliwością. Były także łzy wzruszenia, szczególnie wśród starszych parafian. Wszystkim, którzy otworzyli im swoje domy i serca, pozostawiali upominek: gwiazdę (wpisaną w kwiat), która jest przewodnikiem, jak być apostołem Dobrej Nowiny o narodzinach Pana Jezusa. Parafianie składali ofiary pieniężne, ale także rozmaite słodkości dla naszych wytrwałych pociech. Na zakończenie kolędowania mali misjonarze uczestniczyli w ciepłym poczęstunku przygotowanym przez jedną z rodzin, którą nawiedzili.

Składamy Bóg zapłać ofiarodawcom, rodzicom za przygotowanie pomysłowych strojów oraz dzieciom za trud kolędowania. Koło misyjne w Lidzbarku już od lat wspomaga kraje misyjne, np. sprzedając własnoręcznie wykonane karty świąteczne, w których wykonanie włączają się społeczność szkolna i rodzice.

2017-01-18 14:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tydzień misyjny w Opatowie

Niedziela sandomierska 47/2012, str. 6

[ TEMATY ]

misje

koło misyjne

Archiwum parafii

Mali przyjaciele misji wraz z ks. Danielem

Mali przyjaciele misji wraz z ks. Danielem

Dzieci z koła misyjnego, działającego przy parafii św. Marcina w Opatowie, szczególnie aktywnie przeżyły tydzień misyjny. Rozpoczęły go przygotowaniem oprawy Mszy św., inaugurującej Tydzień Misyjny. Podczas Eucharystii modliły się w intencjach misji ubrane w piękne stroje w kolorach misyjnych. Dużym powodzeniem cieszyła się akcja rozprowadzania różańców misyjnych, z której dobrowolne ofiary zostały przekazane potem na cele misyjne.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Wzór duszpasterza

2024-04-20 16:55

Mateusz Góra

    „Przeuroczy i kochany człowiek” – tak wspominają ks. Mieczysława Turka, a właściwie ks. Mieszka jego byli podopieczni.

W siedzibie Klubu Inteligencji Katolickiej przy ul. Siennej 5 w Krakowie spotkali się wychowankowie ks. Mieczysława Turka. Wieczorne spotkanie poświęcili wspomnieniom o swoim duszpasterzu. W tym roku wypada 100. rocznica jego urodzin.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję