Reklama

Niedziela Rzeszowska

Ojczyźnie służyć

Demokracja po polsku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cóż to jest demokracja, tak często ostatnio przyzywana? Podobno zagrożona. I to nie tylko u nas, ale nawet w Stanach Zjednoczonych, gdzie przez lata była solidnie ugruntowana.

Ale zanim po polsku, to najpierw po grecku. Słowo „demokracja” pochodzi od greckich słów – „demos”, co znaczy lud oraz „kratos”, czyli władza. A zatem władza ludu. To tyle jeśli chodzi o starożytną Grecję, skąd demokracja wzięła swój początek. Obecnie pojęcie demokracji jest trudne do zdefiniowania. Mamy demokrację bezpośrednią, pośrednią, pełną, wadliwą, czy też hybrydową. Była kiedyś demokracja szlachecka. Była nawet demokracja socjalistyczna, która tym różniła się o tej prawdziwej, czym różni się krzesło od krzesła elektrycznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie istnieją konkretne kryteria, które pozwalają na określenie, czy można nazwać jakieś państwo demokratycznym. Za takie uznajemy te, które kojarzą nam się z demokracją parlamentarną. Jednym z kluczowych elementów dla tej formy ustrojowej są wolne wybory. Naród wybiera swych przedstawicieli, a ci sprawują władzę w jego imieniu. Naród, oczywiście, nie jest jednomyślny. Dlatego wybiera różnych polityków, od prawa do lewa i od czerwonych po zielonych. Decyduje jednak większość. Tą większością są raz jedni, raz drudzy. I tu dochodzimy do demokracji po polsku. Otóż, wedle niektórych, większość ma prawo rządzić tylko wtedy, jeśli jest to jedynie słuszna większość. Każda inna większość nie ma racji bytu. U podstaw tej ciekawej idei leży niecodzienna teoria, wedle której, jeśli nierozumny naród źle wybrał, to należy się temu przeciwstawić „siłą i godnością osobistą”, jak mawiał klasyk. Żeby powiedzieć jaśniej, zobrazuje to wypowiedź jednej znanej przedstawicielki kinematografii: „My chcemy, aby było tak jak kiedyś”. Ale „to se ne vrati”, droga pani, i czas to zrozumieć. Żadna władza nie jest wieczna i nie da się przyspawać do foteli sejmowych, nawet jeśli jest „jedynie słuszna”.

Reklama

W słowniku polskim jest jeszcze słowo „opozycja”. I tu wyróżnić możemy opozycję konstruktywną, która sądząc, że władza się myli, stara się wskazać swój punkt widzenia i własne rozwiązania. Mamy także opozycję totalną, która nie ma własnych pomysłów na rozwiązanie problemów, które nierzadko sama wywołała, ale generalnie jest przeciwko wszystkiemu, bo jak już wspomniano wcześniej, chce, aby było tak jak kiedyś.

Czy można zatem wysunąć śmiałą teorię, że władza, legalnie wybrana przez większość społeczeństwa, może z nikim się nie liczyć? Z pewnością nie. Musi liczyć się z tymi, których reprezentuje. Jeśli jej działania nie są aprobowane, można krytykować, można nawet demonstrować. To władzy da do myślenia, bo za parę lat znowu wybory, które zweryfikują jej działania. Nie wolno jednak przeszkadzać w rządzeniu, bo legalna władza ma do tego mandat. Nie wolno obrażać, atakować, napadać, bo na to jest przykazanie. Nie wolno blokować Sejmu, bo na to jest paragraf. A że komuś się nie podoba, że władza realizuje obietnice wyborcze, że straszny tłok nad morzem, bo ci, których nigdy nie było stać na wypoczynek, wreszcie zabrali tam swoje dzieci? To może denerwować tych, którzy jako jedyni mieli do tego „słuszne prawo”. Pieniądze są wciąż te same, tylko trafiają do innych kieszeni. Do tych, którzy też mają prawo godnie żyć.

A co z demokracją? Myślę, że ma się całkiem dobrze. Nikt w Polsce nie atakuje demonstrantów, przeciwnie, to oni bywają agresywni. Nikt nie zakazuje krytyki, czy też przedstawiania własnych pomysłów. Nikt nikogo nie wsadza do więzienia za przekonania. Nie warto zatem szukać wstawiennictwa obcych mocarstw. Taka zabawa źle się dla nas kiedyś skończyła na 123 lata zaborów.

Jeśli już ocenimy demokrację, to warto zapytać, czy ma się ona dobrze w krajach, które tak chętnie nas krytykują. Czy wolna prasa jest na pewno wolna, skoro nie może przekazywać wiadomości o napadach imigrantów na kobiety? I czy decyzją całego narodu władza zaprosiła i nadal przyjmuje ich w swoich krajach?

Reklama

Można by się jeszcze zastanowić nad demokracją w Stanach Zjednoczonych, o którą wielu się martwi, ale to już problem Donalda Trumpa i chyba sobie z tym poradzi.

* * *

Halina Szydełko
Przewodnicząca Rady Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich Diecezji Rzeszowskiej

2017-02-15 15:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katolicka nauka społeczna: trójpodział władz gwarancją demokracji

[ TEMATY ]

społeczeństwo

demokracja

Wikipedia

Przeżywany obecnie w Polsce kryzys spowodowany ustawami nt. sądownictwa, zawetowanymi przez prezydenta Dudę, skłania do refleksji, w jaki sposób zapatruje się na tę kwestię Kościół, w formułowanej przez siebie katolickiej nauce społecznej. Do jej kryteriów nawiązał wyraźnie abp Stanisław Gądecki w swym liście do prezydenta z 24 lipca br.

Po raz pierwszy temat trójpodziału władz poruszył papież Leon XIII, zwany ojcem nauczania społecznego Kościoła, w „Rerum novarum” – słynnej encyklice z 1891 r. leżącej u podstaw KNS (katolickiej nauki społecznej). Do Leona XIII nawiązywali wszyscy kolejni papieże, a w szczególności Jan Paweł II. Papież z Polski w encyklice „Centessimus annus” z 1991 r. pisał: "Leon XIII wiedział, że do zapewnienia normalnego rozwoju ludzkich działań, zarówno duchowych, jak i materialnych, jedne i drugie bowiem są niezbędne, konieczna jest zdrowa teoria Państwa. Dlatego w jednym z punktów encykliki Rerum novarum przedstawia on organizację społeczeństwa opartą na trzech władzach – prawodawczej, wykonawczej i sądowniczej — co w tamtych czasach było nowością w nauczaniu Kościoła"(Centessimus annus, n. 44).

CZYTAJ DALEJ

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

[ TEMATY ]

objawienia

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

W tym kontekście przypomniano, że kardynał spotkał się z papieżem Franciszkiem na prywatnej audiencji w poniedziałek. Nie ujawnił on żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu, ani kiedy dokładnie zostanie on opublikowany.

CZYTAJ DALEJ

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Niemcy

abp Stanisław Budzik

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

W spotkaniu grupy kontaktowej wzięli udział: kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii, bp Wolfgang Ipold z Görlitz oraz szef komisji Justitia et Pax dr Jörg Lüer; ze strony polskiej obecny był abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Tadeusz Lityński, biskup zielonogórsko-gorzowski, ks. prałat Jarosław Mrówczyński, zastępca Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. prof. Grzegorz Chojnacki ze Szczecina. W spotkaniu nie mógł wziąć udziału współprzewodniczący grupy kontaktowej biskup Bertram Meier z Augsburga, a jego wystąpienie zostało odczytane podczas obrad.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję