Reklama

Nowa książka abp. Stanisława Budzika

Ufam Synowi Bożemu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Książka abp. Stanisława Budzika, metropolity lubelskiego – „Ufam Synowi Bożemu” to drugi tom w cyklu „Spotkania z Katechizmem Kościoła Katolickiego”. Pierwszy nosi tytuł „Wierzę w Boga Ojca”, obecny poświęcony jest drugiej Osobie Trójcy Świętej. Autor przytacza – za Vittorio Messorim, włoskim dziennikarzem i pisarzem – dane świadczące o skali zainteresowania Jezusem. W XIX wieku poświęcono Mu ok. 62 tys. tomów, a obecnie na 100 osób 64 uważają Jezusa za najbardziej interesującą postać w historii.

Punktem wyjścia tego zainteresowania nie zawsze jest nauczanie Kościoła. Są autorzy próbujący np. udowodnić, że Jezus został co prawda ukrzyżowany, ale nie umarł na krzyżu, albo że był przybyszem z innej galaktyki. „Każdy człowiek z osobna i wszyscy ludzie razem są wezwani do dania odpowiedzi na najważniejsze pytanie, jakie kiedykolwiek padło w dziejach: «A wy za kogo Mnie uważacie?» (Mt 16, 15)” – podkreśla abp Budzik. Chcąc pomóc czytelnikowi w znalezieniu odpowiedzi na to pytanie, autor rozpoczyna od objaśnienia imion – Jezus Chrystus oraz pojęcia – Mesjasz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W kolejnych rozdziałach rozważa tajemnicę Bożego synostwa Jezusa i Jego wcielenia. Przypomina, że Syn Boży stał się człowiekiem dla naszego zbawienia, a także dla objawienia Bożej miłości, naszego uświęcenia i wyniesienia natury ludzkiej. W rozdziale „Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek” abp Budzik analizuje kwestię współistnienia człowieczeństwa i Bóstwa Jezusa Chrystusa, która – jak przypomina – „sprawiała trudność wielu tęgim umysłom w przeszłości, a i dziś istnieje niemało sprzecznych opinii na ten złożony chrystologiczny temat”.

Jak zauważa abp Budzik, ewangeliczny przekaz przynosi nam bardzo wiele „danych biograficznych” Jezusa. Podkreśla, że „wszystko, co czyni i co głosi, zmierza ku tajemnicy paschalnej – ku godzinie Krzyża i nocy Zmartwychwstania”. W wymiarze fundamentalnym na pytanie: dlaczego zbawienie przyszło właśnie przez krzyż? – mamy odpowiedź, że zbawienie dokonane na krzyżu to w istocie akt najwyższej miłości: śmierć Jezusa jest funkcją absolutnej miłości – miłości najgorliwszej, która daje samą siebie.

Reklama

Dalsze rozdziały książki zawierają rozważania na temat kolejnych artykułów chrześcijańskiego Credo.

Cenne jest również wskazanie myśli specjalnie wyróżnionych, stanowiących materiał do osobistych rozważań: „Modlić się, mówiąc «Jezus», oznacza wołać do Niego w nas”, „Światło oblicza Bożego oświeca nas także przez oblicze bliźniego”, „Życie w swojej pełni jest relacją z Tym, który jest źródłem życia”, „Choć powołani do nieba, z ziemi musimy czynić królestwo Chrystusa”.

Na szczególną uwagę zasługują artystyczne fotografie, które ukazując piękno świata i piękno sztuki sakralnej, dobrze uzupełniają treść książki.

Abp Stanisław Budzik, „Ufam Synowi Bożemu”. Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej „Gaudium”, ul. Ogrodowa 12 20-075 Lublin, tel. 81 442 19 10, e-mail: sekretariat@gaudium.pl, www.gaudium.pl

2017-02-22 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Złoty jubileusz ks. kan. Stanisława Wójcika

2024-04-23 20:30

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

św. Wojciech

jubileusz kapłaństwa

ks. Stanisław Wójcik

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Tegoroczny odpust w wałbrzyskiej parafii świętego Wojciecha, był wyjątkową sposobnością do dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa ks. kan. Stanisława Wójcika, proboszcza miejscowej wspólnoty w latach 2006-23.

Mszy świętej, w której uczestniczyli licznie kapłani, przyjaciele i parafianie, przewodniczył we wtorek 23 kwietnia sam jubilat, a homilię wygłosił biskup senior Ignacy Dec. Kaznodzieja zainspirowany czytaniami mszalnymi i życiem św. Wojciecha, podkreślił przesłanie wiary, cierpienia i świadectwa Chrystusowego.

CZYTAJ DALEJ

Życzenia przewodniczącego KEP dla biskupa sosnowieckiego nominata

2024-04-23 15:38

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

Abp Tadeusz Wojda SAC

Abp Tadeusz Wojda SAC

„W imieniu Konferencji Episkopatu Polski pragnę przekazać serdeczne gratulacje oraz zapewnienia o modlitwie w intencji Księdza Biskupa, kapłanów, osób życia konsekrowanego oraz wszystkich wiernych świeckich Diecezji Sosnowieckiej” - napisał abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w liście przesłanym na ręce biskupa sosnowieckiego nominata Artura Ważnego. Nominację ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

„Życzę Księdzu Biskupowi coraz głębszego doświadczania „bycia posłanym” czyli podjęcia misji samego Jezusa Chrystusa, który w pasterskim posługiwaniu objawia miłość Boga do człowieka” - napisał przewodniczący Episkopatu do bp. Artura Ważnego mianowanego biskupem sosnowieckim. „Życzę, aby codzienna bliskość Ewangelii i Eucharystii prowadziły do uświęcenia Księdza Biskupa oraz powierzonego jego pasterskiej pieczy Ludu Bożego Diecezji Sosnowieckiej” - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję