Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Dziedzictwo kultury miarą wielkości narodu

Z Robertem Garstką – fotografem, etnografem i regionalistą – rozmawia ks. Tomasz Zmarzły

Niedziela sosnowiecka 10/2017, str. 6-7

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum

Kapliczka pw. św. Rozalii przy ul. Mysłowickiej w Czeladzi

Kapliczka pw. św. Rozalii przy ul. Mysłowickiej w Czeladzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. TOMASZ ZMARZŁY: – Co pracownik Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach, członek Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, Społeczny Opiekun Zabytków, fotograf, etnograf i regionalista może powiedzieć o Zagłębiu Śląsko-Dąbrowskim? Od jakiego czasu zajmuje się Pan utrwalaniem historyczno-kulturowego dziedzictwa naszego regionu?

Reklama

ROBERT GARSTKA: – Myślę, że tak na dobre od 2001 r., kiedy to zdobyłem pierwsze miejsce w konkursie fotograficznym „Obiekty zabytkowe naszego miasta”, zorganizowanym przez Wydział Kultury Urzędu Miejskiego w Będzinie. Przedstawiłem ponad 20 obiektów – głównie kapliczek, wraz z opisem ich aktualnego stanu i krótką historią. Jak wspominała prasa lokalna, jury było pod wrażeniem szczegółowych opisów historycznych i komentarzy odautorskich. Praca w terenie ukazała, jak wiele ciekawych i mało znanych obiektów znajduje się w Będzinie oraz, że spora ich część była w złym stanie technicznym. Bardzo chciałem, aby ktoś otoczył je opieką i wyremontował, dlatego też zabiegałem o renowację krzyża przy ul. Chopina w Grodźcu. Pisałem do radnych, proboszcza, Towarzystwa Przyjaciół Grodźca, interweniowałem w urzędach i lokalnej prasie. Działania przyniosły skutek, krzyż został odnowiony i przeniesiony na teren Domu Pomocy Społecznej. Interesują mnie również zabytkowe pomniki nagrobne, dlatego przez wiele lat kwestowałem na rzecz ich ratowania, a ponadto drewniana architektura oraz obiekty poprzemysłowe. Bardzo żałuję, że tak historyczny obiekt, jakim jest cementownia w Grodźcu od wielu lat niszczeje, podobnie jak stojąca w pobliżu dawnej kopalni „Grodziec” nitowana wieża, która jest unikatowa w skali naszego województwa i warto zachować ją dla przyszłych pokoleń. W kręgu moich zainteresowań jest również dziedzictwo niematerialne, głównie tradycje, zwyczaje i obrzędy.

– W jakich projektach brał Pan udział i co one dały?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Były to głównie etnograficzne badania terenowe przybliżające ciekawe i często mało znane i ginące tradycje oraz zwyczaje doroczne: Tropem Kolberga, Rok gospodarski na ziemi pszczyńskiej czy Regionalny Wirtualny Album Obrzędowy. W trakcie badań przeprowadzano wywiady z mieszkańcami oraz dokonywano rejestracji filmowej i fotograficznej. Pod koniec ubiegłego roku zakończyliśmy trzyletni projekt dokumentacyjno-badawczy „Tropem badaczy Zagłębia Dąbrowskiego”, mający na celu ochronę oraz popularyzację dziedzictwa kulturowego Zagłębia Dąbrowskiego. Inicjatywa Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach była kontynuacją terenowych badań etnograficznych podjętych na terenie Zagłębia Dąbrowskiego w 2014 r. Jego owocem są m.in. publikacja książkowa, dwie wystawy fotograficzne oraz strona internetowa: tropemkolberga.pl. Książki zostały nieodpłatnie przekazane m.in. do ważniejszych bibliotek i muzeów w Polsce.

– W swoim dorobku ma Pan kilka publikacji, m.in. „Przydrożni świadkowie wiary”. Nad czym Pan teraz pracuje i skupia uwagę?

Reklama

– Była jeszcze publikacja „Będziński pejzaż frasobliwy”, album fotograficzny „Dom wieczności” i „Świat obok nas. Obrzędowość doroczna w województwie śląskim”. Do książki o kapliczkach i krzyżach z terenu Gminy Będzin słowo wstępne napisał pierwszy biskup sosnowiecki Adam Śmigielski. Od ponad roku zbieram informacje na temat czeladzkich małych obiektów sakralnych, gdyż chciałbym wydać książkę na ten temat, ponieważ do tej pory ukazał się jedynie zestaw pocztówek niewielka publikacja.

– Czy potrzebna jest tego typu działalność, do kogo jest kierowana i co to daje?

– Uważam, że bardzo ważna jest znajomość lokalnej historii i jej pielęgnowanie, dlatego też staram się zbierać okruchy informacji dla tych, którzy są obecnie i będą kiedyś tym zainteresowani. Uważam, że poziom naszej regionalnej wiedzy jest słaby i należy dołożyć wszelkich starań, aby zmienić ten stan rzeczy. Chciałbym, aby młodzi ludzie poznali, szanowali i pielęgnowali nasze zwyczaje, tradycje i historię.

– Gdzie można dowiedzieć się więcej na temat realizowanych programów?

– Programy i działania oraz ich rezultaty można zobaczyć na wielu ciekawych stronach internetowych np. tych zajmujących się kulturą ludową: kulturaludowa.pl oraz www.scdk.pl.

– Jest Pan laureatem licznych wyróżnień, szczególnie za osiągnięcia w upowszechnianiu tradycji, historii i kultury. Do czego to zobowiązuje?

– Dwukrotnie zostałem uhonorowany nagrodą oraz wyróżnieniem Miasta Będzina i Starosty Będzińskiego za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej oraz upowszechniania i ochrony kultury. Zostałem także wyróżniony przez Związek Kombatantów Odznaką Zasłużony dla Związku Kombatantów RP i BWP za dokumentację zdjęciową do publikacji „Miejsca pamięci w Będzinie”. Każde wyróżnienie jest jeszcze większym zobowiązaniem do owocniejszego działania. Mając świadomość ulotności tradycji i tożsamości historycznej warto robić wszystko, by uchronić to dziedzictwo kultury świadczące o wielkości naszego narodu.

2017-03-01 12:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wróblewski: Oczekuję szybkiego orzeczenia Trybunału ws. aborcji

[ TEMATY ]

wywiad

www.bartlomiejwroblewski.pl

Rozmowa z dr. Bartłomiejem Wróblewskim, posłem PiS, który przed rokiem złożył wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności aborcji eugenicznej.

Artur Stelmasiak: - Dwa tygodnie temu minął rok, od kiedy złożył Pan skargę do Trybunału Konstytucyjnego w imieniu 106. posłów. Nic w tej sprawie się do tej pory nie wydarzyło. Nadal nie wyznaczono terminu rozprawy. Jak Pan ocenia tę sytuację?

Bartłomiej Wróblewski: - Sprawa ochrony życia należy do najważniejszych kwestii konstytucyjnych. W mojej ocenie przepisy pozwalające na przerywanie ciąży, czyli na zabicie dziecka ze względu na podejrzenie choroby lub niepełnosprawności, są niekonstytucyjne. Trybunał Konstytucyjny od dawna stoi na stanowisku, że prawo do życia chroni dziecko także przed narodzeniem. W sprawie przesłanki eugenicznej jeszcze się nie wypowiedział, bo ta regulacja nie została wcześniej zaskarżona. Dlatego rok temu wraz ze 106 posłami wnieśliśmy wniosek o zbadanie tej kwestii. Naszą ocenę podzieliła Komisja Ustawodawcza Sejmu, co znalazło następnie odzwierciedlenie w stanowisku Marszałka Sejmu przekazanego Trybunałowi. Również opinia Prokuratora Generalnego wspiera nasz wniosek. To uprawdopodabnia naszą ocenę niekonstytucyjności obowiązującej regulacji. Dlatego należałoby oczekiwać szybkiego rozpatrzenia wniosku przez Trybunał Konstytucyjny. - Czy po roku czasu przymiotnik "szybko" nadal jest uprawniony w tej sprawie? - Rozumiem wątpliwość, bo minął już rok. Od początku podkreślałem, że sprawa jest bardzo ważna i dlatego pośpiech byłby niewskazany, bo rozstrzygnięcie nie powinno budzić żadnych zastrzeżeń. Jednocześnie trzeba powiedzieć, że teraz dalsze przeciąganie tej sprawy już trudno uzasadnić. - Ale jak rozmawialiśmy kilka miesięcy temu, to też Pan mówił, że niebawem powinno być orzeczenie. - Zgodnie z deklaracjami z TK miałem nadzieję, że sprawa zostanie rozpatrzona w podobnym czasie jak w 1996/97 r., czyli w kilka miesięcy. Sprawa jest na tyle ważna, że każdy kolejny miesiąc zwłoki jest coraz mniej zrozumiały przez posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem, ale i przez opinię publiczną. Także ponad 800 tys. osób podpisało się pod obywatelskim projektem zmianą ustawy argumentując to między innymi niekonstytucyjnością obowiązującej regulacji. Sędziowie stoją na straży praw i wolności konstytucyjnych i ich obowiązkiem jest rozpatrywanie spraw bez zbędnej zwłoki, a już w szczególności, gdy chodzi onajważniejsze prawa i wolności jednostki. Nasz wniosek dotyka ochrony życia, czyli ostatecznie rzeczy najbardziej podstawowej. - Ta sprawa jest łatwiejsza od tej rozpatrywanej w 1997 roku. Wówczas Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie po niespełna 6 miesiącach. Na co teraz pani prezes Trybunału czeka? - Rzeczywiście sprawa z 1997 r. była trudniejsza i miała charakter precedensowy. To wówczas zapadły kluczowe rozstrzygnięcia. Trybunał orzekł, że dziecko przed narodzeniem jest człowiekiem oraz, że chroni je prawo do życia. Innymi słowy dla sprawy niekonstytucyjności aborcji eugenicznej większość istotnych kwestii już została rozstrzygnięta. Stąd oczekiwanie rychłego orzeczenia Trybunału. - Niektórzy twierdzą, że pani prezes TK Julia Przyłębska celowo blokuje prace i nie wyznacza terminu rozprawy. Zakładają, że może być to prawda, bo taki mamy Trybunał. - Martwią mnie takie dywagacje. Zakładam, że szybko poznamy termin rozprawy, co przetnie wszelkie spekulacje. - A może TK ma jakieś ważniejsze sprawy, niż życie ludzkie? - Trybunał zajmuje się zawsze ważnymi sprawami. Niemniej i wśród nich jest hierarchia. Bez wątpienia ochrona praw i wolności człowieka jest na pierwszym planie, a godność człowieka i prawo do życia są wśród nich najważniejsze. To dlatego w niespełna sześć miesięcy wydano orzeczenie w 1997 r. Kwestie dotyczące innych praw konstytucyjnych czy spraw ustrojowych są oczywiście także istotne, ale ustępują ważnością tego rodzaju rozstrzygnięciom. Ostatecznie najważniejszą rolą sądów konstytucyjnych jest bowiem obrona praw jednostki, szczególnie tych najbardziej podstawowych. - Wraz z końcem kadencji sejmu wygasa wniosek do TK, który Pan złożył. Gdyby się potwierdził najczarniejszy scenariusz i skarga przepadłaby, to... - Wydaje mi się to mało prawdopodobne, bo sprawa jest zbyt ważna.Różne byłyby też implikacje prawne i polityczne. Gdyby jednak tak się stało, na pewno pojawiłyby się głosy domagające się zasadniczej reformy Trybunału, co po trudnych doświadczeniach sporów z lat 2015-2016 byłoby dla tej instytucji chyba zabójcze. Jestem jednak optymistą i wierzę w niezawisłość i odpowiedzialność sędziów.
CZYTAJ DALEJ

Chile: coraz mniej katolików, Kościół potrzebuje żywych wspólnot

2025-07-08 17:44

[ TEMATY ]

Kościół

Chile

spadek

wierni

Grażynak Kołek

Spis ludności Chile wykazał, że coraz mniej mieszkańców tego południowoamerykańskiego kraju deklaruje się jako katolicy. Z kolei coraz więcej określa siebie mianem osób bez przynależności religijnej lub deklaruje przynależność do wspólnot protestanckich.

Ze spisu wynika, że w 2024 roku za katolików uważało się 54 proc. obywateli Chile powyżej 15. roku życia. W 1992 roku było ich 77 proc., a w 2002 roku - 70 proc. Przynależność do wspólnot protestanckich deklaruje obecnie 16 proc. mieszkańców tego kraju, zaś 26 proc. nie wyznaje żadnej religii.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Ambasadorzy Odnalezionych Nadziei

2025-07-08 19:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Uczestnicy projektu, ich bliscy, zaproszeni goście i osoby zaangażowane w działania społeczne na rzecz osób dorosłych i starszych wzięli udział w podsumowaniu czwartej edycji projektu Ambasadorzy Odnalezionych Nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję