Reklama

Msza św. na zakończenie rocznicowych obchodów

Niedziela toruńska 10/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oficjalnym zakończeniem obchodów 58. rocznicy męczeńskiej śmierci bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego była uroczysta Msza św. w toruńskim kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jak we wstępie do uroczystości powiedział biskup toruński Andrzej Suski, ten kościół był ostatnim miejscem duszpasterskiej pracy ks. S. W. Frelichowskiego, stąd został aresztowany i osadzony w obozie koncentracyjnym. Mszy św. przewodniczył biskup senior Ignacy Jeż z Koszalina - towarzysz męczeńskiej drogi Błogosławionego Męczennika w obozie w Dachau. Wśród koncelebransów byli: biskup toruński Andrzej Suski, biskup pomocniczy Józef Szamocki, obozowy kolega ks. Wincentego Frelichowskiego - ks. prał. Józef Batkowski, liczni księża z diecezji toruńskiej, alumni toruńskiego Wyższego Seminarium Duchownego, któremu patronuje Błogosławiony. Szczególnym gościem była Marcjanna Jaczkowska - siostra ks. Frelichowskiego. Główną nawę świątyni wypełnili harcerze, których patronem został ogłoszony ks. Frelichowski.
W homilii bp I. Jeż przywołał obozowe wspomnienia. Mówił, że celem każdego więźnia było przede wszystkim przeżyć. Współwięźniowie z podziwem patrzyli na Księdza Wincentego, który żył jakby inaczej. Życie nie było dla niego najważniejsze. W tym nieludzkim świecie, jakim był obóz, chciał przede wszystkim być człowiekiem. Zawsze szedł z pomocą bliźnim, którzy potrzebowali pomocy. Kiedy tyfus plamisty dziesiątkował przebywających w obozie więźniów, nie obawiał się w dalszym ciągu nawiedzać chorych, by nieść im pomoc. Właśnie ta choroba stała się bezpośrednią przyczyną jego śmierci. Celebrans przypomniał słowa ks. Frelichowskiego zawarte w jego Pamiętniku: "Muszę sobie wyrobić silny charakter, wolę nieugiętą, będę tak uparty, jak byli święci. Muszę dążyć do świętości, być dobrym chrześcijaninem". Ten silny charakter, nieugiętą wolę czerpał z wychowania rodzinnego oraz wspólnot religijnych, do których należał. Wielką pomocą w kształtowaniu charakteru była dla niego formacja w przedwojennym harcerstwie, którego teraz stał się patronem.
Przed rokiem podczas podobnej uroczystości zostało erygowane Katolickie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych. W czasie Mszy św. przedstawiciele tego stowarzyszenia z prof. Andrzejem Wojciechowskim wręczyli Biskupowi Andrzejowi jedną czerwoną różę na znak zakończenia pierwszego roku swojej działalności.
Po Mszy św. został poświęcony ołtarz dedykowany Błogosławionemu, który w toruńskim kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny będzie szczególnym miejscem jego kultu. Tegoroczne uroczystości jeszcze raz potwierdziły, że postać ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego i ideały, którymi żył, są nadal aktualne. Wielu ludzi, zwłaszcza młodych, pragnie iść wskazaną przez niego drogą, o czym świadczyła wielka ich liczba w koś-ciele. Wkrótce rozpocznie się peregrynacja relikwii Błogosławionego wśród polonijnych harcerzy organizujących się w zastępy poza granicami kraju. Będzie to kolejna okazja do ukazania postaci bł. ks. S. W. Frelichowskiego także poza Polską.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas w Boże Ciało: Wierzę, że biała hostia to nie wigilijny opłatek, nie chips, ale jest tam Twoja Obecność

2024-05-30 11:09

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

PAP

Wierzę, że biała hostia to nie wigilijny opłatek, nie chips, ale jest tam Twoja Obecność ‒ mówił w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. w katowickiej katedrze Chrystusa Króla. Po liturgii wziął udział w procesji teoforycznej ulicami Śródmieścia Katowic.

W homilii arcybiskup powiedział o Eucharystii jako sakramencie nowego przymierza. Jak zaznaczał, przymierze zawarte przez Boga z Mojżeszem było niewystarczające. Nowe przymierze zawarł Chrystus. W każdej mszy świętej to nowe przymierze jest uobecniane, a my - uczestnicząc w niej, mamy w nim udział. ‒ Bóg, w każdej mszy świętej się z nami sprzymierza, „przy-mierza” się do nas, do ludzi, i do każdego z osobna, zbliża się tak bardzo, że bardziej już nie można ‒ wyjaśniał. ‒ Ale przymierze nie może być przecież jednostronne. Ono potrzebuje wzajemności, potrzebuje naszej odpowiedzi. A tą jest wiara ‒ dodawał.

CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje.
Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii.
W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi.
W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii.
W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości.
Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów.
Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta.
Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby.
Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem.
Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej.
W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).

CZYTAJ DALEJ

Watykan/Włochy: utworzyć wszędzie centra zgłaszania nadużyć

2024-05-30 15:09

[ TEMATY ]

Watykan

Monika Książek

Nowy sekretarz Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich, bp Luis Manuel Alí Herrera zachęcił włoski Kościół do tworzenia ogólnokrajowych centrów zgłaszania nadużyć, do których mogliby się zwracać poszkodowani oraz do współpracy z władzami. - Często brak zgłoszeń jest błędnie interpretowany jako brak ofiar - podkreślił biskup podczas konferencji "Przemoc wobec dzieci. Odczytanie kontekstu włoskiego (2001-2021)", zorganizowanej dla włoskiego episkopatu (CEI) w ambasadzie Włoch przy Stolicy Apostolskiej w Rzymie. Według ostatnich danych 77 procent włoskich diecezji utworzyło tak zwane „Centri di ascolto” (centra słuchania) od 2019 roku. "Chcę podkreślić - kontynuował - znaczenie dalszej współpracy, oferując całkowite wsparcie Papieskiej Komisji dla Konferencji Episkopatu Włoch".

Bp Alí Herrera zaznaczył, że "wspólnie można dalej promować kulturę ochrony na całym terytorium, aby ofiary mogły odzyskać utracone zaufanie i czuć się swobodnie, zgłaszając to, co im się przydarzyło, bez obawy, że nie zostaną wysłuchane". Biskup, który został mianowany w marcu tego roku na stanowisko sekretarza, wyjaśnił zadania Papieskiej Komisji: pierwszym jest "pomoc Konferencjom Biskupów w opracowaniu ich własnych wytycznych, dotyczących ochrony nieletnich i osób bezbronnych", drugim jest "weryfikacja stosowania artykułu 2 Motu Proprio "Vos Estis Lux Mundi", który nakazuje obowiązek ustanowienia w każdej diecezji stabilnych i łatwo dostępnych biur do zbierania skarg i szybkiej pomocy ofiarom", trzecim jest "odpowiedzialność za sporządzenie rocznego raportu na temat polityki i inicjatyw dotyczących ochrony wdrożonych w całym Kościele".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję