Reklama

Polska

Idź i kochaj!

Z o. Wojciechem Prusem OP – duszpasterzem Ruchu Lednickiego – rozmawia Anna Przewoźnik

Niedziela Ogólnopolska 22/2017, str. 11-12

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum Lednicy

O. Wojciech Prus OP potrafi przemawiać do serca

O. Wojciech Prus OP potrafi przemawiać do serca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA PRZEWOŹNIK: – Zastąpił Ojciec na Lednicy o. Jana Górę i duszpasterzuje Ruchowi Lednickiemu. Ojciec jest również cierpliwym spowiednikiem, autorem bajek dla dzieci, wielbicielem dobrej literatury oraz wiernym kibicem Lecha Poznań... To wszystko świadczy o wielkiej wrażliwości Ojca i aktywnym towarzyszeniu ludziom w ich codzienności.

O. WOJCIECH PRUS OP: – Mam nadzieję, że to wszystko może o tym świadczyć. Rzeczywiście, kiedy trwa spotkanie lednickie, kiedy trzeba porwać tłumy, czuję się jak na stadionie. Najbardziej zadziwiającym doświadczeniem dla mnie, odkąd zostałem duszpasterzem Lednicy, jest odkrycie tańca. Wcześniej wiedziałem, że Lednica tańczy, ale nigdy nie miałem okazji sam tego doświadczyć. To jest moje największe zaskoczenie i moja miłość. Czasami się na mnie denerwują, bo kiedy powinienem być „na Rybie”, to ja uciekam w tłum tańczących ludzi. Często muszą mnie szukać. To potwierdza, że lubię być z ludźmi.

– Czy jeszcze coś Ojca zaskoczyło w związku z posługą na Lednicy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Kiedy wszedłem do „kuchni lednickiej”, zauważyłem, że Lednica to nie tylko o. Jan Góra. Pozwalam sobie na takie stwierdzenie, ponieważ sam ojciec Jan zwykł mawiać: „Albo Lednica skończy się wraz z moją śmiercią, albo będzie wieczna”. Dziś wszystko wskazuje na to, że ona będzie wieczna. Również dzięki ogromnej rzeszy ludzi, która oddała jej swoje serca, siły, umiejętności, często też środki materialne. Od początku, ze świadomością, że „ojców Janów” jest wielu, dopingowałem młodych – którzy też są gotowi do świadczenia, że ojciec Jan wciąż jest z nami obecny.

– Czy to oznacza, że oddaje Ojciec ster ludziom młodym?

– Staram się, ale jest to trudny moment dla nas wszystkich. Wiadomo, jak trudno zastąpić człowieka z charyzmą – a takim przecież był ojciec Jan, który miał konkretną wizję Lednicy. Zabrał ją ze sobą do domu Ojca. Podobnie było przecież z Matką Teresą z Kalkuty. To jest naturalna kolej rzeczy. Charyzmat założyciela muszą przejąć ci, którzy zostają. Najtrudniejsze wtedy jest to, żeby każdy odnalazł swoje miejsce we wspólnocie, swój sposób realizacji charyzmatu nieobecnego lidera.

Reklama

– Jakie są największe wyzwania dla Was na dziś?

– Wydaje mi się, że cierpliwość, bo rzeczywiście ten moment transformacji jest trudny. Mamy w sobie entuzjazm, ale zdarzają się chwile, kiedy pojawia się niepewność. W cierpliwości jest nasza siła. Wcześniej, gdziekolwiek pojawiał się ojciec Jan, natychmiast otwierały się serca i kieszenie sponsorów. Dziś jest trudniej, nie jestem w stanie wszystkiego robić sam. Staram się angażować młodych również w te działania. To jest swego rodzaju weryfikacja. Niektórzy odchodzą, inni zostają. Widać wyraźnie, że przesuwa się ciężar z osoby na dzieło. To jest zawsze trudne, ale za to fascynujące.

– To chyba dobrze, bo przecież to dzieło jest działaniem dla Stwórcy.

– Tak, zresztą o to dokładnie chodziło ojcu Janowi. Skoro dzieło trwa, to znaczy, że jest miłe Bogu.

– A my jesteśmy tego świadkami. W jaki sposób stał się Ojciec duszpasterzem Lednicy?

– Nie spodziewałem się, że tak potoczą się moje losy. Jestem wychowankiem ojca Jana. To on miał największy wpływ na wybór mojej życiowej drogi. Wstąpiłem do zakonu, bo chciałem być jak on. Współbracia się teraz śmieją: „Jak chciałeś, to teraz masz”. Po roku naturalny entuzjazm został zweryfikowany i myślę, że nie przypadkiem. Wierzę, że Duch Święty tak nas prowadzi, byśmy umieli sobie radzić bez ojca Jana. W naturalny sposób zawierzamy wszystko Najświętszej Maryi Pannie. Myślę, że to właśnie Maryja jest inicjatorką dzieła Lednicy.

– Wasze comiesięczne przyjazdy na Jasną Górę przed spotkaniami na Lednicy są świadectwem Waszej bliskości z Matką Bożą...

– Pierwsza zaproszona na Lednicę jest zawsze Najświętsza Maryja Panna. W tym roku, ze względu na czas wigilii Zesłania Ducha Świętego, to Ona prowadzi nasze spotkanie. Tak jak prowadziła je w Wieczerniku razem z Apostołami. Rozpoczynaliśmy przygotowania do tegorocznego spotkania bez świadomości wszystkich maryjnych jubileuszy, takich jak: 300-lecie koronacji Jasnogórskiego Obrazu, 140-lecie objawień w Gietrzwałdzie, 100-lecie objawień fatimskich, 25-lecie założenia naszego ośrodka dominikańskiego na Jamnej – u Matki Bożej Niezawodnej Nadziei. Staramy się odczytywać te znaki jako Jej obecność wśród nas.
„Idź i kochaj!”– to jest właśnie Maryja. Od Niej przyszła inspiracja dla powstania tegorocznego hasła, które zapisał w swoich kalendarzach twórca spotkań Lednica 2000 o. Jan Góra.

– Tegoroczna Lednica jest Maryjna, ale będziemy dziękować też Ojcu Świętemu za krakowskie spotkanie z młodzieżą.

– Dziękując za ŚDM, nawiążemy do najważniejszych słów papieża Franciszka, opowiadających o Zacheuszu – z ostatniej homilii na Campus Misericordiae, podczas rozesłania. Odczytujemy te słowa Ojca Świętego jako skierowane bezpośrednio do nas: „To ty jesteś Zacheuszem”. Gdziekolwiek jedziesz, wyruszasz i świadczysz sobą o Ewangelii – wstajesz z kanapy i realizujesz to, o czym mówił papież Franciszek.
Liczą się spotkania z drugim człowiekiem w świecie realnym. Kontakty wirtualne są dziś potrzebne, ale mogą być też zagrożeniem, poza tym zatrzymują „na kanapie”. Lednica ma w tytule spotkanie, bo gdy spotykamy drugiego człowieka, spotykamy się z samym sobą i z Panem Bogiem.

W tym roku każdy z uczestników spotkania otrzyma na Polach Lednickich m.in. specjalne puzzle z hasłem „Idź i kochaj!”, nawiązujące do wczesnochrześcijańskiej symboliki oraz greckiego słowa „symbolon”, oznaczającego przedmiot przełamany na pół. Organizatorzy spotkania zachęcają do przekazania jednego z puzzli drugiej osobie – „nie tej pierwszej, która przyjdzie nam na myśl, ale tej, którą nam wskaże Duch Święty”.

2017-05-24 09:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

By rodziny były szczęśliwe

Niedziela małopolska 52/2021, str. V

[ TEMATY ]

wywiad

rodzina

Tarnów

Archiwum parafii

Parafianie byli zachwyceni refleksjami Mieczysława Guzewicza

Parafianie byli zachwyceni refleksjami Mieczysława Guzewicza

Rodzina jest fundamentem życia społecznego, a także wspólnoty kościelnej – przypomina w rozmowie z Niedzielą ks. dr Wiesław Piotrowski, kustosz sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Limanowej.

Maria Fortuna-Sudor: Księże Kustoszu, co sprawiło, że do wygłoszenia adwentowych refleksji zaprosił Ksiądz osobę świecką?

Ks. dr Wiesław Piotrowski: W naszej parafii co roku, zazwyczaj w okresie Wielkiego Postu, organizujemy rekolekcje parafialne, które w tym roku – ze względu na pandemię – nie odbyły się. Dlatego też zaplanowaliśmy rekolekcje adwentowe. Ponieważ docierały do nas informacje, że wiele rodzin przeżywa kryzys, trudności małżeńskie, również w związku z pandemią, a także że coraz więcej małżeństw się rozpada, więc temat nasunął się niemal automatycznie. Uznaliśmy, że powinny to być rekolekcje poświęcone małżeństwu i rodzinie. Parafianie, związani m.in. z Domowym Kościołem, zaproponowali pana dr. hab. Mieczysława Guzewicza, który jest członkiem Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski i od 35 lat zajmuje się tematyką rodziny, pomaga rodzinom i głosi konferencje. Stąd też zaprosiłem go do nas, aby podzielił się swym doświadczeniem, by zachęcił innych do refleksji. W ramach rekolekcji pt. Recepta na szczęście w małżeństwie i rodzinie pan Guzewicz poruszał w poszczególne dni m.in. tematy: Piękno miłości małżeńskiej, Duchowy fundament małżeństwa, Cierpienie i wybaczenie w małżeństwie, Maryja w małżeństwie i rodzinie.

CZYTAJ DALEJ

Peregrynacja w Pątnowie

2024-05-09 16:17

[ TEMATY ]

peregrynacja

Pątnów

parafia św. Jana Apostoła i Ewangelisty

Maciej Orman/Niedziela

– Wyciśnij na naszych sercach znak miłości, abyśmy przez Ciebie i w Tobie odnaleźli wierność naszemu Bogu i bliskość z każdym człowiekiem. (...) Pomóż nam pokonywać przeszkody i być silniejszymi od tego, co nam zagraża – tymi słowami ks. Sławomir Kandziora, proboszcz parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Pątnowie, 8 maja powitał Maryję w znaku obrazu jasnogórskiego.

– Wierzymy w Twoje przemożne orędownictwo u Boga. Miej w opiece nasze rodziny, na wzór Świętej Rodziny, którą Ty, Matko, tworzyłaś – modlili się przedstawiciele rodzin.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 11.): Popsuty termometr

2024-05-10 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Co zrobić, jeśli nikt nie widzi we mnie dobra? Kto jest w stanie przywrócić mi wiarę w siebie? Jak działa Maryja na serce przygniecione złem? Zapraszamy na jedenasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że Matka Boża z każdego potrafi wykochać dobro.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję