Reklama

Wiara

Drogi do świętości

Sztuka dziękowania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świątynia Opatrzności Bożej stała się dla mnie pretekstem do postawienia sobie dwóch pytań. Po pierwsze, czy wierzę w Bożą Opatrzność? A po drugie, czy potrafię stawać przed Bogiem w postawie wdzięczności?

Przełomowa modlitwa

W gruncie rzeczy są to dla mnie pytania o moją wiarę, o mój osobisty stosunek do Chrystusa. Dopóki Bóg będzie dla mnie jedynie jakąś ideą lub tylko tradycją, to nie ma szans na to, aby w moim sercu pojawiła się wdzięczność. Kiedy teraz zastanawiam się nad tym, to przypomina mi się moja modlitwa w pewien letni sobotni wieczór. Wówczas to pierwszy raz w życiu, po odmówieniu pacierza, odważyłam się poprosić Boga o to, aby pomógł mi dobrze przeżyć następny dzień. Jak nie trudno się domyślić, miałam wspaniałą niedzielę. Jednak patrząc na to z perspektywy czasu, najważniejsze okazało się to, że miałam okazję przekonania się o rzeczywistym istnieniu Boga. Co więcej, do mojej świadomości dotarło, że nie jest On kimś dalekim, kto nie interesuje się moim losem, tylko Kimś niesłychanie bliskim, Kto pragnie przeżywać ze mną moją szarą codzienność. To w naturalny sposób rodziło w moim sercu wdzięczność.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziękowanie pomimo...

Reklama

Najwięcej sił musiałam włożyć w to, aby nauczyć się dziękować za swoje porażenie, gdyż jak tu być wdzięczną za coś, co tak bardzo mnie ogranicza. A jednak przy pomocy kilku dobrych spowiedników w końcu udało mi się opanować sztukę dziękowania. Spytacie, co to mi dało? Bardzo wiele, po pierwsze przestałam żyć swoją wolą i zaczęłam żyć Bożą wolą. W efekcie przestałam dostrzegać jedynie minusy sytuacji, w jakiej Bóg mnie postawił. W miarę upływu czasu przekonywałam się, iż otwieranie się na Boga również otworzyło mnie na drugiego człowieka i sprawiło, że pomimo swojej niepełnosprawności uważam się za szczęśliwą, spełnioną osobę.

W tym niepozornym słowie „dziękuję” kryje się wielka duchowość. Jednak żeby tak rzeczywiście było, trzeba opanować sztukę dziękowania Bogu za wszystko. Za to wszystko, co nasz egoizm ocenia jako dla nas dobre – zdrowie, dobrą pozycję społeczną, dobre stosunki rodzinne. Za to jeszcze potrafimy Bogu podziękować. O wiele trudniej jest nam zrozumieć potrzebę dziękowania za te dary, które oceniamy jako dla nas niekorzystne. Bardzo często ludzie pytają mnie, jak zrozumieć to, że trzeba dziękować za chorobę, cierpienie, za biedę i niedostatek. Szczególnie dramatycznie owo pytanie brzmi w ustach moich niepełnosprawnych przyjaciół: „Anka, jak ja mam dziękować za coś, co całkowicie zmarnowało mi życie?”. Z jednej strony dobrze rozumiem wszystkie żale i pretensje tych osób. Z drugiej, z własnego doświadczenia wiem, iż dopóki nie nauczymy się dziękować Bogu dosłownie za wszystko, nie zaznamy szczęścia.

Zmiana nastawienia

Przypomniał mi się pewien obrazek. Wyobraźmy sobie ojca, który wszedł do pokoju synka i delikatnie położył mu ręce na głowie. Chłopczyk zaczął gwałtownie ruszać głową, co sprawiło, że palce ojca zaplątały się we włosy malca, w efekcie każdy ruch głową powodował nieznośny ból. A przecież wystarczyłoby uspokoić się, a ból przestałby być tak dokuczliwy.

Podobnie jest w naszym życiu, często wystarczy zmienić swoje nastawienie do własnej sytuacji. Spojrzeć nieco inaczej na rzeczywistość, w której przyszło nam żyć. Przecież Bóg, który nas kocha zawsze, daje tylko to, co dla nas najlepsze. Problem polega na tym, że my często patrzymy na wszystko wyłącznie z perspektywy dnia dzisiejszego i nie zadajemy sobie trudu, aby spojrzeć na to z perspektywy wieczności.

2017-05-31 10:04

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bohater na dziś

Niedziela Ogólnopolska 33/2016, str. 54

[ TEMATY ]

historia

powstanie

Niedziela Młodych

Wojna, heroizm, poświęcenie, bohaterstwo. Ostatnie tygodnie obfitują we wstrząsające wydarzenia w Europie. W takich momentach zastanawiam się nad drogą, którą zmierza świat. W czasach globalizacji wydaje się, że niewiele jest w stanie nas zaskoczyć, że powinniśmy być przygotowani na wszelkie okoliczności, niebezpieczeństwa. W końcu współcześnie mamy wiedzę, łatwy dostęp do informacji, czego nie mieli nasi przodkowie. Czy jednak potrafimy z tego korzystać?

Idealnie pasują do tego, czego dzisiaj doświadczamy, słowa starożytnego rzymskiego filozofa Cycerona: „Historia jest świadkiem czasów, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia”. Wędrówki ludów, konflikty na tle kulturowym, światopoglądowym zdarzały się już wcześniej. Mimo to, jak mantra powraca stwierdzenie, że kiedyś żyło się ciężej. Szczególnie ludziom urodzonym przed II wojną światową, czyli z tzw. Pokolenia Kolumbów. Spróbujmy odpowiedzieć sobie na kilka pytań: Czy to, że dziś młodzi ludzie nie walczą, stawia ich w gorszym świetle niż młodzież ze wspomnianego pokolenia? Czy wmawianie nam, że nie bylibyśmy w stanie poświęcić swojego życia dla „Boga, Honoru, Ojczyzny”, jest słuszne? Czy nasze czasy są naprawdę łatwe?
CZYTAJ DALEJ

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący sposób parodiują... modlitwę

2025-09-15 22:13

[ TEMATY ]

telewizja

telewizja

Adobe Stock

Uczestnicy popularnego tanecznego show postanowili zabłysnąć humorem i zamieścili w sieci nagranie, które – w ich zamyśle – miało bawić i promować program. Efekt okazał się jednak zupełnie odwrotny. Zamiast lekkości i żartu otrzymaliśmy nieudolną próbę rozbawienia widzów, która przerodziła się w żenujący spektakl z wyraźnie antykatolickim podtekstem. Trudno było patrzeć na to bez poczucia wstydu.

Na nagraniu „gwiazdy” programu – Barbara Bursztynowicz, Maja Bohosiewicz, Aleksander Sikora i Tomasz Karolak wraz z partnerami tanecznymi (Michałem Kassinem, Albertem Kosińskim, Darią Sytą i Izabelą Skierską) – odgrywają scenkę stylizowaną na modlitwę. Za stolikiem ustawione są zdjęcia jurorów, a uczestnicy wznoszą ręce i wygłaszają swoje „intencje”, które wspólnie kończą słowami: „wysłuchaj nas parkiet”.
CZYTAJ DALEJ

Skauci Króla w hołdzie harcerkom z Ravensbrück

2025-09-17 18:43

pwd. Magdalena Ciesielska SK12

Na jednym z przystanków Skauci wcielali się w rolę sanitariuszy, budując nosze i przenosząc ranną.

Na jednym z  przystanków Skauci wcielali się w rolę sanitariuszy, budując nosze i przenosząc ranną.

W Lesie Osobowickim we Wrocławiu odbył się Bieg Historyczny Skautów Króla. Około 130 uczestników – dzieci, młodzież i instruktorzy – wyruszyło w podróż śladami niezwykłych kobiet, harcerek więzionych w obozie Ravensbrück.

Celem wydarzenia nie był bieg, ale uczestnictwo w terenowej lekcji historii, które stało się zarazem przypomnieniem, że wolność, solidarność i odwaga są fundamentami, których nie wolno zaniedbać.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję