Reklama

Między obozem rządowym a pałacem prezydenckim

Najważniejsze będą oczekiwane projekty ustaw oraz dalsza praca nad nimi w Sejmie i Senacie.

Niedziela Ogólnopolska 33/2017, str. 40

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prezydenckie weta do ustaw o Sądzie Najwyższym oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa zasiały sporo niepokoju w obozie rządowym, niektórzy wręcz zarzucili Andrzejowi Dudzie, że zniweczył wywalczone z takim trudem dobre rozwiązania. Jednym słowem, między obozem rządowym a Pałacem Prezydenckim mocno zaiskrzyło. Jednak dzisiaj, znając uzasadnienie prezydenta Dudy, a zwłaszcza jego zapewnienie, że nie zejdzie z drogi głębokich reform, trzeba na bok odłożyć spory i pochylić się nad jego argumentacją.

Reklama

To, co na pierwszy rzut oka nie podoba się prezydentowi, dotyczy zbyt wielkiego wpływu ministra sprawiedliwości – a zarazem prokuratora generalnego – na działalność Sądu Najwyższego. Zdaniem głowy państwa, istnieje zagrożenie dla niezależności tego sądu i jego autorytetu w społeczeństwie. Chodzi o to, że minister sprawiedliwości, będący jednocześnie prokuratorem generalnym, jest stroną wielu postępowań toczących się przed Sądem Najwyższym. Można przypuszczać, że poprawki pana prezydenta będą szły w takim kierunku, aby to on był pewnym zrównoważeniem dla władzy ministra. Nie chcę spekulować, jak prezydent z tego wybrnie, ponieważ nie powinien zbytnio okroić kompetencji ministra sprawiedliwości, aby ten mógł mieć wpływ np. na wyłonienie nowego składu Sądu Najwyższego, a także na przeniesienie w stan spoczynku wybranych sędziów. Ale też nie powinno być tak jak w zawetowanej ustawie o SN, że jedynymi uprawnieniami Prezydenta RP były zatwierdzenie lub odmowa zatwierdzenia wskazanych przez ministra sędziów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jeśli chodzi o zawetowaną ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, prezydent podtrzymuje swoją inicjatywę, aby wybór sędziów odbywał się kwalifikowaną większością 3/5 głosów posłów (postuluję, aby dopuścić do wyboru także izbę wyższą, czyli senatorów). Nie ulega wątpliwości, że te wybory powinny być dobrze uregulowane, aby nie zablokować na miesiące prac w KRS (np. można ustalić liczbę prób, po których nastąpi zatwierdzenie albo wycofanie kandydata).

Najkrócej pisząc, prezydent Duda zaproponuje w swoich projektach ustaw jakiś kompromis, z całą pewnością nie po to, by wyhamować reformę wymiaru sprawiedliwości, ale by w znaczący sposób ją poprawić. Teraz najważniejszą sprawą jest, aby między obozem rządowym a Pałacem Prezydenckim w kluczowych sprawach mówiono jednym głosem, by można było sądownictwo głęboko zreformować. Nie chodzi o to, żeby zmieniać tak, by wszystko pozostało po staremu, ale by wyeliminować sędziów złych, nieuczciwych, przekupnych, a także tych, którzy kiedyś sądzili działaczy z podziemia solidarnościowego, a dzisiaj że do tych samych działaczy wysyłają komorników.

Bądźmy dobrej myśli: skoro prezydent Duda wielokrotnie mówił, że środowisko sędziowskie nie ma żadnych mechanizmów nadzorczych czy kontrolnych z zewnątrz, skoro kryje się za parawanem swojej niezawisłości czy niezależności, potrzebna jest Izba Dyscyplinarna w SN, która dokona lustracji i oczyszczenia szeregów. Nie uczyniono tego przez 25 lat, należy więc to zrobić dzisiaj.

Szkoda, że prezydenckie weta nie uspokoiły Komisji Europejskiej, a zwłaszcza Fransa Timmermansa, który bez przerwy zajmuje się „brakiem demokracji” w Polsce. Mimo tylu problemów, jak Brexit, migracja, postawa Turcji, terroryzm, bezpieczeństwo energetyczne itd. – Bruksela nie odpuszcza, czyli jak ktoś powiedział – upiera się przy guziku, a może stracić całe ubranie. Zapewne nie uda się przekonać Brukseli, że organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do kompetencji państw członkowskich. Nie uda się, ponieważ przyczyna leży znacznie głębiej. Solą w oku jest silna, reformująca się Polska, prowadząca dialog z instytucjami międzynarodowymi jak równy z równym. Polska, która nie lęka się sankcji finansowych, gróźb odebrania głosu w unijnych gremiach, co więcej – domaga się poszanowania suwerenności jako państwa członkowskiego. To musi szokować i powodować retorsje. Ale czy mamy inną drogę?

2017-08-09 10:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wrocław-Koszalin: Ks. Mariusz Dmyterko biskupem pomocniczym eparchii wrocławsko-koszalińskiej

2025-07-10 12:05

[ TEMATY ]

grekokatolicy

Kościół greckokatolicki

Ks. Mariusz Dmyterko

Eparchia Wrocławsko-Koszalińska Kościoła Greckokatolickiego

Ks. Mariusz Dmyterko, dotychczasowy proboszcz parafii greckokatolickiej w Białym Borze, został mianowany biskupem pomocniczym eparchii (diecezji) wrocławsko-koszalińskiej Kościoła greckokatolickiego w Polsce – podała dziś w południe Nuncjatura Apostolska.

Ojciec Święty Leon XIV mianował ks. Mariusza DMYTERKO, dotychczasowego proboszcza parafii greckokatolickiej w Białym Borze, biskupem pomocniczym eparchii (diecezji) wrocławsko-koszalińskiej Kościoła greckokatolickiego w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Castel Gandolfo: bogata historia letniej rezydencji papieży

2025-07-09 19:01

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Vatican Media

Leon XIV jest szesnastym papieżem, który wypoczywa w Castel Gandolfo – miejscowości wybranej na letnią rezydencję papieży, począwszy od połowy XVII w. Pałac Apostolski, odwiedzony trzykrotnie przez Franciszka, został przez niego udostępniony dla zwiedzających w 2016 r. Część muzealna pozostanie otwarta również podczas pobytu Leona XIV w dniach 6-20 lipca i 15-17 sierpnia.

10 maja 1626 r. Urban VIII (Antonio Barberini) stał się pierwszym papieżem, który zatrzymał się w Castel Gandolfo. Od tego czasu do dziś ta miejscowość położona w regionie Lacjum gości papieży w okresie letnim.
CZYTAJ DALEJ

Nigeria: biskup przestrzega przed ludobójstwem chrześcijan

2025-07-10 16:30

[ TEMATY ]

biskup

ludobójstwo

Nigeria

Diecezja katolicka Makurdi

Wilfred Chikpa Anagbe CMF biskup Makurdi w Nigerii

Wilfred Chikpa Anagbe CMF biskup Makurdi w Nigerii

Nigeryjski biskup Wilfred Chikpa Anagbe wezwał obojętną Europę, by przestała milczeć wobec mordowania chrześcijan przez muzułmanów w tym afrykańskim kraju. „Zbyt wielu przywódców chce być politycznie poprawnych i zachowuje milczenie. Jeśli zignorujemy ten kryzys, będziemy świadkami nowego ludobójstwa” - przestrzegł ordynariusz diecezji Makurdi.

W rozmowie z włoską agencją SIR hierarcha opisał dramatyczną sytuację w Middle Belt, środkowym pasie Nigerii, w którym mieszka wielu chrześcijan. Sytuacja jest „niebezpieczna”, uważa bp Angabe, ujawniając, że ataki na chrześcijan „trwają czasami cały tydzień” i nikt w tym czasie nie przychodzi im z pomocą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję