Reklama

Sól ziemi

Odszkodowania od Niemiec za II wojnę światową

Państwo niemieckie szkaluje Polskę i uchyla się od zadośćuczynienia za zbrodnie i zniszczenia, których Niemcy dokonali w Polsce

Niedziela Ogólnopolska 34/2017, str. 40

[ TEMATY ]

Niemcy

vege/pl.fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnich tygodniach nasila się dyskusja na temat reparacji od Niemiec dla Polski za straty wywołane przez Niemcy w czasie II wojny światowej. Rekompensaty do dnia dzisiejszego nie zostały wypłacone, a są przecież podstawy formalnoprawne, by domagać się odszkodowań wojennych od Niemiec. Tymczasem zastępczyni rzecznika rządu Niemiec Ulrike Demmer oświadczyła, że władze w Berlinie poczuwają się do politycznej, moralnej i finansowej odpowiedzialności za II wojnę światową, jednak kwestię niemieckich reparacji dla Polski uważają za ostatecznie uregulowaną. Powołują się przy tym na dokument z 1953 r., w którym Polska miała się jakoby zrzec wszelkich roszczeń. Nigdzie jednak takiego dokumentu nie zarejestrowano. Jeżeli zatem strona niemiecka twierdzi, że Polska zrzekła się tych reparacji, to niech pokaże kopię tego dokumentu.

Reklama

Warto przypomnieć, że powstałe po wojnie Biuro Odszkodowań Wojennych przy Prezydium Rady Ministrów na potrzeby żądań reparacyjnych przygotowało bilans strat materialnych Polski. Według tych badań, kolej straciła 84 proc. majątku, energetyka – 65 proc., poczta i telekomunikacja – 62 proc., szkolnictwo – 60 proc., górnictwo – 42 proc. Spośród 30 tys. fabryk ocalało 10 tys., jednak i w tych zachowanych połowa budynków była zrujnowana, a park maszynowy zniszczony albo wywieziony. Zniszczono też 30 proc. lasów. Niemcy wywieźli z okupowanej Polski lub wykorzystali na miejscu na potrzeby wojennej gospodarki ogromne zasoby naturalne, a także Polaków jako niewolniczą siłę roboczą. Łączne straty gospodarcze wyniosły – według BOW– 259 mld przedwojennych złotych, czyli 49 mld przedwojennych dolarów. Do tego dochodzą straty poniesione przez poszczególnych obywateli. W 1990 r. prof. Alfons Klafkowski, nieżyjący już specjalista prawa międzynarodowego, wyliczył, że z tego tytułu poszkodowanym i ich spadkobiercom (straty wojenne poniosło ponad 13 mln osób) należałoby się 285 mld dolarów odszkodowań.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

10 września 2004 r. Sejm RP podjął uchwałę, w której stwierdzono: „Polska nie otrzymała dotychczas stosownej kompensaty finansowej i reparacji wojennych za olbrzymie zniszczenia oraz straty materialne i niematerialne spowodowane przez niemiecką agresję, okupację, ludobójstwo i utratę niepodległości; Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia stosownych działań w tej materii wobec Rządu Republiki Federalnej Niemiec”.

Projekt uchwały sejmowej był pokłosiem akcji podjętej przez stołecznych samorządowców. To Rada Warszawy 22 kwietnia 2004 r. przyjęła stanowisko, w którym zwróciła się do ówczesnego prezydenta m.st. Warszawy Lecha Kaczyńskiego o sporządzenie bilansu strat stolicy w wyniku działań II wojny światowej. Miałem zaszczyt być pomysłodawcą akcji i autorem tego stanowiska. Prezydent Kaczyński podjął ten temat, powołał specjalny zespół pod przewodnictwem prof. Wojciecha Fałkowskiego, dzisiejszego wiceministra obrony narodowej. W listopadzie 2004 r. został opublikowany raport, w którym całość strat materialnych (bez strat ludzkich – nie do oszacowania) wyliczono na kwotę 45,3 mld dolarów według wartości dolara z 1 listopada 2004 r.

Uchwała sejmowa do dnia dzisiejszego nie została wykonana. Dobrze, że obecna większość sejmowa podjęła tę kwestię, ważną nie tylko z powodu poczucia sprawiedliwości. Także dlatego, że nieustannie słyszymy, jak wielką łaską są fundusze unijne, które dostajemy od UE, w tym od Niemiec, i warto to zestawić ze stratami wojennymi, które strona polska poniosła. Należy też pamiętać, że państwowa telewizja niemiecka ZDF lansuje kłamliwe tezy o „polskich obozach śmierci”. To pokazuje nieprawość państwa niemieckiego, które szkaluje Polskę i uchyla się od zadośćuczynienia za zbrodnie i zniszczenia, których Niemcy dokonali w Polsce.

2017-08-16 10:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy: katolicy stanowią mniej niż jedną czwartą ludności

2025-03-27 20:37

[ TEMATY ]

Niemcy

Anna Wiśnicka

Liczba katolików w Niemczech spadła poniżej 20 milionów - wynika ze statystyk kościelnych za rok 2024, opublikowanych w czwartek po południu przez Niemiecką Konferencję Biskupów (DBK). Chociaż tendencja spadkowa zwolniła w porównaniu z rokiem poprzednim, to nadal jest wyraźnie zauważalna.

Całkowita liczba katolików wynosi w Niemczech 19 769 237, z czego tylko 6,6 proc., czyli nieco ponad 1,3 miliona praktykuje swoją wiarę i regularnie uczestniczy w niedzielnych Mszach św. Rok wcześniej w Niemczech było 20 345 872 katolików. Przy 83,6 miliona ludności katolicy w Niemczech stanowią mniej niż jedną czwartą mieszkańców. Uczestnicy Mszy św. stanowią mniej niż dwa procent populacji.
CZYTAJ DALEJ

Powiat przysuski wprowadza 2 lekcje religii tygodniowo

2025-04-10 11:21

[ TEMATY ]

Przysucha

lekcje religii

powiat

Adobe Stock

Starosta przysuski Marian Niemirski poinformował, że Zarząd Powiatu podjął decyzję o stworzeniu warunków do wprowadzenia nauczania religii w wymiarze 2 godzin tygodniowo, "w celu zapewnienia prawidłowego kształcenia sfery duchowej uczniów w powiecie przysuskim". To odpowiedź na decyzję rządu, który zdecydował, że od września br. w szkołach publicznych w Polsce lekcje religii i etyki realizowane będą w wymiarze jednej godziny tygodniowo.

To kolejny samorządowiec, który nie zgadza się z pseudoreformami rządu Donalda Tuska i skrajnie lewicowej Barbary Nowackiej.
CZYTAJ DALEJ

Biograf papieża: Franciszek postrzega powrót do zdrowia jako znak od Boga

2025-04-10 13:36

[ TEMATY ]

Franciszek

biograf papieża

znak od Boga

Karol Porwich/Niedziela

Brytyjski biograf papieża Austen Ivereigh nie wierzy, że Franciszek wkrótce zrezygnuje. „Postrzega on swoje wyzdrowienie jako znak, że Bóg wierzy, iż ma on jeszcze pracę do wykonania jako papież”, powiedział Ivereigh w wywiadzie dla portugalskiego portalu internetowego „Observador”. Rezygnacja nie jest jednak zasadniczo wykluczona, co sam Franciszek wielokrotnie podkreślał. Ivereigh zwrócił uwagę, że dla papieża Franciszka w tej decyzji najważniejsza jest wola Boża i dobro Kościoła.

Jego zdaniem papiestwo również ulegnie teraz zmianie. „Można by go nazwać papiestwem rekonwalescentów” - wyjaśnił. Z fizycznego punktu widzenia pontyfikat będzie teraz z pewnością ograniczony. „Dla mnie interesujące jest to, jakie będą konkretne owoce - i jestem pewien, że będą owoce - tego szczególnego i zaskakującego ostatniego rozdziału jego pontyfikatu” - powiedział Ivereigh.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję