Reklama

Niedziela Podlaska

Towarzyszyć młodym ludziom

Niedziela podlaska 10/2018, str. VII

[ TEMATY ]

wywiad

Ks. Marian Gołębiewski

Ks. Tomasz Przewoźny – Dyrektor Młodzieży Kurii Diecezjalnej w Drohiczynie, Asystent Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej

Ks. Tomasz Przewoźny – Dyrektor Młodzieży Kurii Diecezjalnej w Drohiczynie, Asystent Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Monika Kanabrodzka: – Został Ksiądz mianowany na stanowisko Asystenta Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej. Czy będzie to kontynuacja działań poprzedników, czy zamierza Ksiądz wnieść trochę świeżości w postaci nowych inicjatyw?

Ks. Tomasz Przewoźny: – Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej jest w trakcie realizowania wielu inicjatyw, projektów, ma zaplanowane wiele wydarzeń.
Ks. Andrzej Lubowicki, mój poprzednik, rozpoczynając te wszystkie przedsięwzięcia, nie wiedział, że przyjdzie mu kierować KSM-em na szczeblu krajowym. Mnie przypadła zaszczytna rola kontynuacji rozpoczętych działań, które mam nadzieję uda się doprowadzić do szczęśliwego finału. Są też pewne obszary działalności KSM, jak chociażby tworzenie oddziałów przy parafiach, docieranie do młodzieży, które moim zdaniem, wymagają nowego spojrzenia. Mam już nawet kilka pomysłów, jak to zrobić, ale nie chcę w tym momencie ich głośno wypowiadać.

– Czego poszukują osoby młode? W jaki sposób obudzić w nich potrzebę zaangażowania się w działalność Kościoła, a tym samym kształtować ich charaktery?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Może to, co powiem zabrzmi banalnie, ale wydaje mi się, że dzisiejsza młodzież szuka przede wszystkim siebie, odpowiedzi na pytanie – kim jestem? Dzisiejszy świat oferuje młodym wiele, stwarza możliwości do rozwoju. Ciągły postęp techniczny, cywilizacyjny wymaga od młodzieży umiejętności radzenia sobie z tym, co nowe. Trzeba pamiętać, że bardzo często, zwłaszcza młodzi ludzie, mają problemy z odnalezieniem się wśród tych wszystkich rzeczy, sytuacji, wymagań, stawianych przez świat i społeczeństwo, w jakim żyją. Jest to ogromne pole do popisu dla Kościoła, dla duszpasterzy młodzieży. Najważniejsze to obecność, towarzyszenie młodym ludziom w ich codziennych zmaganiach, ukazywanie, że jest Ktoś, kto pomoże im odnaleźć odpowiedzi na nurtujące ich pytania, nie zabierając im przy tym tak cennej dla nich – wolności i niezależności. Bo przecież, jak napisał pewien uczeń na kartkówce: „Jezus jest odpowiedzią na wszystkie pytania”.

– Obecny świat stawia wiele wyzwań oraz niesie równie dużo zagrożeń. Jak należy dotrzeć do osób młodych, niezdecydowanych religijnie, poszukujących autorytetów moralnych, często nawet oddalonych od Kościoła? Czy formacja i komunikacja skierowana do pojedynczego człowieka, okazanie zainteresowania jest tym antidotum?


– Jeden z polskich biskupów słusznie zauważył, że w docieraniu do młodych zostaliśmy głównie w przekazie katechizmowym. Przychodzą do nas młodzi ludzie, kompletnie bez doświadczenia wiary, bez spotkania osobistego z Jezusem i zaczynamy w tym gąszczu informacji, jeszcze w szkole, dostarczać im informacji religijnych. One się nie przebijają… Nad tym trzeba pracować w posłudze duszpasterskiej.
Młodzież ma ten wyjątkowy dar błyskawicznego dostrzegania i demaskowania fałszu. Jeśli osoba młoda spotka na swojej drodze kapłana, siostrę zakonną czy kogokolwiek innego, kto będzię opowiadał o Jezusie, a sam nie będzie Nim żył, to skutek będzie odwrotny od zamierzonego. Jak mówi łacińskie powiedzenie: „Słowa uczą, przykłady pociągają”. W mojej opini pierwszy i najważniejszy warunek, to być prawdziwym, autentycznym. Dopiero wtedy dotarcie do pojedynczego człowieka może stać się początkiem niesamowitej przygody, jaką jest świadoma i owocna obecność młodego człowieka w Kościele.

Reklama

– Jakie wyzwania oraz zadania stoją przed Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej pod księdza batutą?

- Nasze zadania, cele są jasno określone w Statucie KSM. Staramy się je realizować najlepiej jak tylko potrafimy, używając do tego wszelkich, dobrych sposobów. Pragniemy jednak, jako Stowarzyszenie, ciągle się rozwijać. Jesteśmy w trakcie realizowania wielu inicjatyw, które mają na celu formację młodego pokolenia. Takim projektem jest m.in. „Młodzi dla środowiska”. Nie zapominamy też o tym, że aby owocnie pełnić swoją misję, potrzebujemy struktur, zaplecza, dlatego ciągle udoskonalamy nasze ośrodki (Nadbużański Ośrodek Ewangelizacji w Drohiczynie i Nadbużański Ośrodek Edukacji w Broku), aby jeszcze lepiej wychodzić naprzeciw oczekiwaniom młodych ludzi. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z ofertą tych ośrodków. Na pewno każdy znajdzie coś interesującego dla siebie.

– „Wy jesteście solą ziemi, wy jesteście światłem świata” – powiedział św. Jan Paweł II w orędziu skierowanym do młodych podczas Światowych Dni Młodzieży w Toronto w 2002 r. Jak rozumieć to szczególne wezwanie do młodego pokolenia?

Reklama

– Myślę, że najlepiej tłumaczy to sam św. Jan Paweł II we wspomnianym orędziu: „Droga młodzieży, wy macie być stróżami poranka (por. Iz 21, 11-12) zwiastującymi nadejście słońca, którym jest Chrystus Zmartwychwstały!”. Szczególnie młody człowiek ma być świadkiem Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, ale nie takiego, o którym gdzieś słyszał w kościele, w telewizji, czy od Papieża. Być „solą ziemi i światłem świata”, to być autentycznym świadkiem Chrystusa zmartwychwstałego, którego się spotkało!

– Czego mogę życzyć księdzu w nadchodzącym czasie?

– Mamy Wielki Post, czas intensywniejszego nawracania się, pokuty, refleksji. Lubię myśleć o Wielkim Poście jako o czasie szansy i możliwości. Szansy na spotkanie Jezusa w swoim życiu. A potem z Jezusem nieograniczonych możliwości, bo przecież – „Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia”. Niech ten Wielki Post będzie dla nas wszystkich czasem wykorzystanych szans.

2018-03-07 11:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W nowy rok z Duchem Świętym

Niedziela rzeszowska 3/2018, str. I

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum redakcji

Bp Jan Wątroba

Bp Jan Wątroba

Rok 2017 był czasem świętowania jubileuszy różnych struktur i instytucji działających w ramach diecezji rzeszowskiej. Okazją – 25. rocznica jej powstania. To także czas podsumowania działań duszpasterskich, charytatywnych, ewangelizacyjnych. Jednak to przede wszystkim motywacja do spojrzenia na to, co przed nami. A nowy rok niesie zarówno kapłanom, jak i świeckim kolejne wyzwania

Iwona Kosztyła: – Czy można podsumować życie lokalnego Kościoła, jego wiernych przez podanie liczb, wspomnienie wydarzeń?
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Czy męczeństwo ma sens?

2025-04-30 07:26

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W świecie, w którym słowo „poświęcenie” brzmi jak archaizm, a „heroizm” kojarzy się z naiwnym romantyzmem z lekcji historii, męczeństwo może wydawać się czymś wręcz niezrozumiałym. Czymś z innego porządku – może nawet obcym i niepokojącym. Żyjemy przecież w czasach, w których indywidualizm jest cnotą, a sukces mierzy się liczbą zer na koncie, lajków pod zdjęciem i umiejętnością „dbania o siebie”. Na tym tle ofiara z własnego życia – a więc męczeństwo – wydaje się gestem radykalnym, może wręcz szalonym. A jednak… nie daje spokoju.

Arcybiskup Tadeusz Wojda, podczas obchodów Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, mówił, że „duszpasterze męczennicy są zaczynem cywilizacji miłości”. W świecie, który coraz bardziej pogrąża się w chaosie aksjologicznym, to zdanie brzmi jak manifest. Jakby ktoś rzucał kamień w szklany ekran nowoczesności i przypominał, że są jeszcze wartości, dla których warto żyć – a czasem nawet umrzeć. Tylko kto dziś w ogóle tak myśli?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję