Reklama

Niedziela Wrocławska

Felieton Matki Polki

Ślady stare i nowe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na szczęście w sobotę nikt u nas w domu nie wstaje późno, zatem bez pośpiechu zjadłyśmy śniadanie i wyruszyłyśmy z dwiema starszymi córkami w długo wyczekiwaną podróż.

Połączenie autobusowe zaplanowane przez dwunastolatkę nie zawiodło, pociąg również przyjechał na czas, a trzy godziny podróży w żadnym wypadku nie były nużące, zważywszy na fakt, że zaopatrzone byłyśmy w porządną literaturę, dobre humory i wiosnę za oknem. Jakież to były piękne widoki! Bociany i sarny na łąkach, przechadzające się bażanty, pola kwitnącego (już!) rzepaku, ale i ukwiecone chaszcze dzikiej śliwy. Potem lasy, kojące zaczytane oczy świeżą zielenią. Pejzaż z autostradą dziesięciolatka postanowiła przespać.

Na miejscu, mimo że byłyśmy w tym mieście po raz pierwszy, odnalazłyśmy się całkiem sprawnie. Niestety starsza córka przeżyła wielkie rozczarowanie. Jeżyce, dzielnica Poznania, w której Małgorzata Musierowicz usytuowała akcję wielu swych powieści, nie wyglądały tak, jak sobie wyobrażała. Rozprawiając o literaturze, która pobudza fantazję i daje nam niezliczoną wprost możliwość interpretacji, dotarłyśmy pod kamienicę nr 5 przy ul. Roosevelta. Tu złe emocje opadły i zaczęła się prawdziwa radość z pobytu w Poznaniu. Podążając mostem Teatralnym mijałyśmy coraz więcej grup zmierzających na spotkanie z autorką „Jeżycjady”. Wkrótce stanęłyśmy w olbrzymiej kolejce zainteresowanych rozmową z Małgorzatą Musierowicz. Kilkadziesiąt minut spędzonych wśród ludzi bardzo życzliwych nie dłużyło się specjalnie. W końcu zaproszono nas na dół, do pomieszczenia, w którym przebywała autorka. Uradowane, że spotkanie tuż tuż, zeszłyśmy do podziemi... by stanąć w kolosalnym ogonku po autograf. Dzięki Bogu, znalazł się ktoś z obsługi, kto czujnym okiem wychwycił mnie i inną panią z maleństwem pod sercem oraz kilka osób z niepełnosprawnością i poprowadził przez kolejkowy tłum, prosto przed stolik z powieściopisarką. I chyba uratował tym moje życie, bo czułam, że w tej dusznej suterenie niewiele mi trzeba, żeby zemdleć, czego z pewnością nie rozumiały osoby, które pod nosem komentowały, że „wystarczy być niewidomym albo zajść w ciążę, aby być uprzywilejowanym”. Owe hasła najbardziej dotknęły moje córki... Sama rozmowa z panią Musierowicz była krótka, ale bardzo serdeczna. Z radością zareagowała na młode czytelniczki, z zainteresowaniem podjęła temat o tekstach czytanych po raz kolejny, jako że niosą ze sobą zupełnie nowe treści. Bardzo wdzięczne za te trzy minuty nam poświęcone, pomaszerowałyśmy jeszcze zwiedzić poznański Rynek, z powrotem, w głąb Jeżyc i na dworzec. Piękne i niezapomniane chwile, przeżyte dla i z córkami, są jednak najwspanialszym darem. Swobodna rozmowa i wymowna, niekrępująca cisza między nami sprawiły, że stałyśmy się sobie bliższe.

Wanda Mokrzycka z wrocławskiej wspólnoty Duży Dom, matka ośmiorga dzieci, autorka artykułów dla Aleteia Polska

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-05-23 07:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uśmiechniętym wyborcom non fit iniuria

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Wszystkim zszokowanym tym co o składce zdrowotnej mówi Szymon Hołownia i Ryszard Petru, przypominam, że razem z nimi w partii jest również Joanna Mucha, która już w wieku 35 lat postanowiła podzielić się swoimi pomysłami na służbę zdrowia. W 2011 roku, jako ówczesna posłanka Platformy Obywatelskiej stwierdziła nie widzi sensu w robieniu operacji biodra u 85-latka i w ogóle uważa, że starsi ludzie to kłopot, bo „chodzą do lekarza co dwa tygodnie dla rozrywki”. Wiedząc co nieco o powstaniu, finansowaniu, patronach oraz tej trójce „Polska 2050” nie sposób odmówić tej ekipie konsekwencji. Można tylko powiedzieć, że wyborców żal. Ale od początku.

Pamiętacie 2020 rok? Rok pandemii, ale też rok gdy na ustach wszystkich była służba zdrowia. Nie pierwszy i nie ostatni pewnie raz, ale potrzeba wsparcia lekarzy i szpitali stała się wówczas oczywistością dla nas wszystkich. Ten pogląd szybko zweryfikowała dyskusja, by nie powiedzieć histeria, która opanowała media w lutym 2021 roku, gdy Prawo i Sprawiedliwość, a konkretnie ministerstwo finansów przedstawiło projekt ustawy o tak zwanej „składce reklamowej”, której celem miało być dofinansowanie Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzenie Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Miał to być podatek od reklamy w internecie, w mediach tradycyjnych (telewizjach, radiach, prasie) oraz w kinach. Media prywatne, a konkretnie te antypisowskie wpadły w amok i już nie mówiły o potrzebie wsparcia służby zdrowia, tylko krzyczały o „MEDIACH BEZ WYBORU”. Padały naprawdę ciężkie oskarżenia, a – jak zwykle w takich wojnach – na zakładników wzięto odbiorców, którym robiono sieczkę z mózgu. „Nowy podatek reklamowy spowoduje on osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, co znacznie ograniczy społeczeństwu możliwość wyboru i dostępu do rzetelnej wiedzy.” To tylko jeden z cytatów z setek artykułów, jakie można było przeczytać w tym okresie.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV bije rekordy popularności w mediach społecznościowych!

2025-07-12 12:44

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Papież Leon XIV

Red

Oficjalny profil papieski @Pontifex na platformie X (dawny Twitter) ma ponad 53 miliony followersów, natomiast @Pontifex – Pope Leo XIV na Instagramie - 14 milionów. Te dane zaskakują i wskazują, że wybór kardynała Prevosta na papieża stał się także wydarzeniem komunikacyjnym.

Pierwszy post w social mediach Leon XIV zamieścił już w piątym dniu pontyfikatu. Było to przesłanie pokoju: „Niech pokój będzie z wami wszystkimi!”, wypowiedziane z Loggii Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra tuż po wyborze. Od tej pory papieskie wpisy (na X) opatrzone zdjęciami lub filmikami (na Instagramie) pojawiają się codziennie, niekiedy po kilka jednego dnia. Wprawdzie obecność Stolicy Apostolskiej na platformach takich jak X (dawniej Twitter) oraz Instagram była zapoczątkowana za pontyfikatu Benedykta XVI, a później kontynuowana przez papieża Franciszka, to jednak Leon XIV zdobył – zaledwie po dwóch miesiącach pontyfikatu! - rekordową, większą niż jego poprzednicy, liczbę obserwujących: na Instagramie jest to 12,6 mln, a na platformie X ponad 53 mln.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: z Michniowem miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie

2025-07-12 15:12

[ TEMATY ]

Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej

Andrzej Duda

pl.wikipedia.org

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 82. rocznicy pacyfikacji Michniowa podkreślił, że w zamyśle niemieckiego okupanta miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie. Dodał, że pamięć o ofiarach zbrodni to ważny element tożsamości całego narodu.

Jak wskazał prezydent w liście, Michniów chlubił się wielopokoleniową tradycją udziału w walkach o niepodległą Polskę. „Wielu mieszkańców służyło w Wojsku Polskim podczas wojny obronnej 1939 roku. Wieś pomagała też oddziałowi partyzanckiemu Armii Krajowej pod dowództwem porucznika Jana Piwnika ps. Ponury” - napisał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję