Reklama

Wiadomości

Dwa światy

A miało być tak pięknie. Uroczystości z okazji 70. rocznicy powstania Izraela, przeniesienie ambasady USA do Jerozolimy i zerwanie przez USA układu z wrogim wobec Żydów Iranem. Przykryły je krwawe wydarzenia w Strefie Gazy

Niedziela Ogólnopolska 21/2018, str. 34

[ TEMATY ]

Palestyna

Wojciech Dudkiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mniej więcej w tym samym czasie, gdy premier Izraela Beniamin Netanjahu podczas uroczystości otwarcia amerykańskiej ambasady przeniesionej z Tel Awiwu do Jerozolimy mówił, że to wspaniały, historyczny dzień, w Strefie Gazy izraelskie wojsko krwawo tłumiło trwające tam protesty. Wezwał do nich rządzący Gazą radykalny Hamas. Zginęło kilkudziesięciu Palestyńczyków, prawie 3 tys. zostało rannych.

Musiało to wywołać oburzenie nie tylko w krajach arabskich. Zwracano uwagę na brutalność izraelskich żołnierzy, którzy użyli środków niewspółmiernych do zagrożenia; zbyt często – ostrej amunicji. Wywołuje to dużo za dużą liczbę ofiar i eskaluje konflikt. Izrael może stosować inne środki odstraszania. Może, ale celowo ich nie stosuje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dni katastrofy

W połowie maja br. zbiegło się w Izraelu i Palestynie kilka rocznic i wydarzeń. Nazywany już krwawym poniedziałkiem 14 maja, z brutalną interwencją wojska podczas próby sforsowania muru oddzielającego Strefę Gazę od Izraela, był też dniem przeniesienia ambasady USA do Jerozolimy i 70. rocznicy ogłoszenia Deklaracji Niepodległości Izraela.

Reklama

Działo się to na dzień przed rozpoczęciem ramadanu, który zazwyczaj także jest okresem antyizraelskich demonstracji Palestyńczyków. Tego samego dnia przypadła też 70. rocznica Nakby, czyli Dnia Katastrofy Palestyńczyków – wypędzenia ich ze swoich ziem (a potem zamknięcia ich przez Żydów w getcie), którą obchodzi się zawsze dzień po rocznicy ogłoszenia izraelskiej deklaracji.

Zapowiedziane wcześniej przeniesienie ambasady USA musiało zaognić sytuację, bo to stały punkt zapalny w relacjach izraelsko-palestyńskich; wzmacnia nieuznawany na ogół na świecie status Jerozolimy jako stolicy Izraela. Tymczasem w konstytucji Autonomii Palestyńskiej miasto to uznawane jest za stolicę przyszłej Palestyny.

W rękach niewiernych

Problem Jerozolimy wykracza, oczywiście, poza spór terytorialny. Jest zakorzeniony w emocjach, religii, kulturze i historii. Jerozolima była stolicą dawnego Izraela, gdzie mieściła się świątynia Hebrajczyków, a dla muzułmanów jest trzecim – po Mekce i Medynie w Arabii Saudyjskiej – świętym miastem. Jedynym z nich zajętym przez niewiernych.

W latach 90. XX wieku w trakcie negocjacji pokojowych, z inicjatywy izraelskich i arabskich środowisk pozarządowych, rozmawiano o sposobie na umiędzynarodowienie Jerozolimy i zakończenie konfliktu. Proponowano rozszerzenie Wschodniej Jerozolimy na sąsiednie wsie, na których powstałyby jednostki administracyjne Palestyny. Jednak zerwanie rozmów pokojowych uniemożliwiło wprowadzenie pomysłu w życie. Rozmów nie ma i dziś. Zamiast nich są zamieszki, protesty, interwencje wojska.

Reklama

Postawę Izraela w wydarzeniach z połowy maja Amnesty International uznała za naruszenie międzynarodowych standardów. Philip Luther, przedstawiciel Amnesty International na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, użycie przez izraelską armię nadmiernej siły i ostrej amunicji uznał za umyślne zabijanie (ang. „wilful killing”), które ma znamiona zbrodni wojennej.

Język siły

Jako pierwszy ze światowych liderów działania Izraela potępił prezydent Francji Emmanuel Macron. Kilka krajów wezwało ambasadorów z Tel Awiwu na konsultacje. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała liczbę rannych po izraelskiej interwencji za zbliżoną do liczby notowanej w przypadku konfliktów zbrojnych.

Znany izraelski komentator zbagatelizował sprawę, podkreślając, że tam jest Bliski Wschód, a nie Europa: liczy się język siły, tylko on jest zrozumiały przez wszystkich. Na zagrożenie dla Izraela, jego obywateli odpowiada się w sposób przesadny, niesymetryczny, zwielokrotniony. Na kamienie i petardy odpowiada się często kulami ostrymi, a nie np. gumowymi. Chodzi o to, żeby protestujący dwa razy się zastanowili, zanim zaczną zagrażać Izraelczykom, a za akt zagrożenia uznano nie tylko próby sforsowania, lecz już samo podejście do muru odgradzającego Gazę od Izraela.

Wydarzenia z połowy maja pokazują, że światy Izraelczyków i Palestyńczyków coraz bardziej się rozchodzą. W krwawy poniedziałek wieczorem w Tel Awiwie – kilkadziesiąt kilometrów od pogrążonej w szoku i żałobie Gazy – świętowano zwycięstwo reprezentantki Izraela w konkursie Eurowizji 2018. Netta Barzilai właśnie wróciła do ojczyzny i na placu Rabina wystąpiła przed wiwatującym, radosnym kilkudziesięciotysięcznym tłumem.

2018-05-23 10:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szef watykańskiej dyplomacji: należy uniknąć rozszerzenia się izraelsko-palestyńskiego konfliktu

[ TEMATY ]

Iran

Palestyna

Adobe Stock

Sytuacja na Bliskim Wschodzie po ataku palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas na Izrael była tematem rozmowy telefonicznej szefa watykańskiej dyplomacji arcybiskupa Paula Richarda Gallaghera z ministrem spraw zagranicznych Iranu Husejnem Amirem-Abdollahianem. Abp Gallagher oznajmił, że nie można dopuścić do rozszerzenia się izraelsko-palestyńskiego konfliktu.

Watykan poinformował o rozmowie w poniedziałek. Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej przekazało, że rozmowa odbyła się na prośbę irańskiego ministra.
CZYTAJ DALEJ

Przełożony Augustianów: w ciągu tygodnia ponad 150 zapytań o przyjęcie do zakonu

2025-05-22 11:35

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Augustianie

Vatican Media

W ciągu zaledwie jednego tygodnia otrzymaliśmy ponad 150 zapytań dotyczących naszego charyzmatu - ujawnia o. Alejandro Moral Antón, przełożony generalny Zakonu św. Augustyna, odnosząc się do efektu, jaki wywołał wybór kard. Roberta Prevosta na papieża.

W rozmowie z agencją SIR o. Alejandro Moral Antón na pytanie o nowe wyzwania dla zakonu odpowiada: „Chciałbym, aby to było przeżywane jako bodziec”. O. Moral podkreśla, że „jest to czas, który może przynieść pozytywne owoce dla wszystkich, nie tylko dla nas”.
CZYTAJ DALEJ

Debata o sąsiedztwie polsko-niemieckim

2025-05-22 19:00

[ TEMATY ]

debata

Zielona Góra

Krystyna Dolczewska

We wrześniu 2025 odbędzie się XII Zjazd Gnieźnieński pod hasłem: „Odwaga pokoju. Chrześcijanie razem dla przyszłości Europy” organizowany przez środowisko chrześcijan zgromadzonych wokół Prymasa Polski arcybiskupa Wojciecha Polaka. Przygotowaniem do tego zjazdu są debaty w różnych miejscach naszego kraju. Jedna z takich debat odbyła się 15 maja w zielonogórskim Klubie Tygodnika Powszechnego. Temat: „Polacy - Niemcy. Do czego zobowiązuje sąsiedztwo?”.

Zaproszono dwie osoby, które na naszym terenie pracują nad dobrymi relacjami polsko-niemieckimi. Przedstawiły się krótko: germanistka Barbara Krzeszewska-Zmyślony i Czesław Fiedorowicz - pogranicznik. Dodam, że Pani Barbara jest absolwentką germanistyki Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Od prawie 30 lat prowadzi Centrum Kultury i Języka Niemieckiego na naszym Uniwersytecie Zielonogórskim. Jest organizatorką corocznych Dni Niemieckich, Kulturtagów i innych spotkań Polaków z Niemcami integrujących nasze narody.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję