Doświadczeni alpiniści wiedzą, że w górach ważne jest nie tylko wejście na szczyt, ale także bezpieczne zejście. Tylko wtedy sukces ma pełny wymiar. Motyw wchodzenia na góry przewijał się przez wszystkie dni odpustu ku czci Przemienienia Pańskiego w Cmolasie, który w tym roku przebiegał pod hasłem „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”.
W homiliach kaznodziejów, m.in. hierarchów: w piątek – bp. Kazimierza Górnego, w sobotę – abp. Adama Szala, w niedzielę – bp. Jana Wątroby, w poniedziałek – bp. Edwarda Białogłowskiego, pojawiała się przede wszystkim góra Tabor, gdzie Pan Jezus, wziąwszy ze sobą apostołów: Piotra, Jakuba i Jana, przemienił się wobec nich w obecności patriarchów: Mojżesza i Eliasza.
W scenie Przemieniania objawił się Jezus także w 1585 r. trzynastoletniemu chłopcu z Cmolasu, Wojciechowi Borowiuszowi. Duchowe owoce tego wydarzenia były tak silne, że Borowiusz, późniejszy kapłan, prepozyt krakowskiej kolegiaty św. Floriana i rektor Akademii Krakowskiej, uczynił cztery fundacje: obrazu ze sceną Przemienienia Pańskiego, kościoła, w którym ten obraz został umieszczony, szpitala dla ubogich i dwóch stypendiów dla ówczesnych żaków. Z biegiem lat Cmolas zyskał – w szczególności za sprawą łask doznawanych przez wiernych, modlących się do Pana Jezusa Przemienionego – opinię miejsca cudownego, sanktuarium Pańskiego.
Reklama
Motyw góry Tabor przewija się w cmolaskim sanktuarium przynajmniej w dwóch miejscach. Pierwsze z nich to świątynia parafialna, gdzie wysoko w ołtarzu głównym umieszczony jest łaskami słynący obraz Przemienienia Pańskiego. Wielu pobożnych pątników obchodzi ten ołtarz na klęczkach. Drugie z tych miejsc to monumentalny ołtarz polowy, na którym, jak co roku, celebrowane były uroczystości odpustowe. Procesyjne wejście celebransów i służby liturgicznej na ten ołtarz – w obecności rzesz pielgrzymów – to przypomnienie, że wszyscy możemy przybliżyć się do tajemnicy Przemienienia.
Podczas głównej uroczystości odpustowej, w niedzielę, 5 sierpnia, do tej tajemnicy nawiązał biskup ordynariusz Jan Wątroba w homilii wygłoszonej w trakcie Sumy odprawianej w intencji parafian, pielgrzymów, samorządowców, rolników i ludzi pracy najemnej. Kaznodzieja zauważył, że Apostołowie byli na Taborze onieśmieleni, wystraszeni, a przede wszystkim bezradni. Znali Jezusa jako człowieka. Był do nich podobny we wszystkim oprócz grzechu. Przemieniając się wobec nich, Jezus ukazał drugą naturę – Bożą, objawił im swoją chwałę.
– Z prawd wiary muszą wypływać wskazania na codzienne życie – podkreślił hierarcha. – Trzeba się wewnętrznie przemienić. Trzeba porzucić „starego człowieka”. Jest to wezwanie do troski o zbawienie – własne i innych. Najważniejsze słowa, jakie padły na Taborze – to były słowa Boga: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!”.
We wszystkie dni odpustu do dyspozycji wiernych byli księża w konfesjonałach. Można żywić nadzieję, że uwolnienie się od grzechów i umocnienie Komunią św., wsparte adoracją Najświętszego Sakramentu, refleksją przed obliczem Pana Jezusa Przemienionego oraz pobożną modlitwą i śpiewem, otwarły serca i umysły pielgrzymów na działanie Ducha Świętego i pragnienie wewnętrznej przemiany – tak potrzebnej, by z góry zejść w codzienne życie.
W sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej 7 i 8 września odbyły się doroczne uroczystości odpustowe ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Przebiegały pod hasłem „Kto wierzy nigdy nie jest sam”
Całodobowe czuwanie odpustowe na Górze Chełmskiej tradycyjnie już rozpoczęła 7 września wieczorna Msza św. odprawiona przez bp. Józefa Wróbla. W homilii ks. Biskup mówił o problemie wychowania seksualnego dzieci i młodzieży. Zwrócił uwagę na rolę, jaką w sferze wychowania spełnia rodzina. Przestrzegał też przed niebezpieczeństwami związanymi z czerpaniem przez młodych ludzi wiedzy na temat seksualności z Internetu. Na specjalnym czuwaniu na Górze Chełmskiej zgromadziła się także młodzież. Była Droga Krzyżowa po Kalwarii chełmskiej, Apel Jasnogórski i koncert zespołu „40 Synów i 30 Wnuków Jeżdżących na Oślętach”. Całość zakończyła maryjna Pasterka celebrowana przez księży wywodzących się bądź też dawniej pracujących w parafii mariackiej. Modlitwa w bazylice trwała przez całą noc. Pielgrzymi odmawiali Różaniec Fatimski, zgodnie z wieloletnią tradycją obchodzili też na kolanach ołtarz z obrazem Matki Bożej Chełmskiej.
8 września, tradycyjnie już od samego rana do sanktuarium ze wszystkich parafii ziemi chełmskiej podążały piesze pielgrzymki. Pątnicy szli na Górę Chełmską nawet po kilka godzin, nie szczędząc trudu i wysiłków. A wszystko po to, aby pokłonić się Matce Bożej Chełmskiej, dziękować za otrzymane łaski i prosić o błogosławieństwo. Specjalną Mszę św. odprawioną przez bp. Artura Mizińskiego miały rodziny, które przybyły wraz z małymi dziećmi. W wygłoszonej homilii bp Artur Miziński mówił o sytuacji polskiej rodziny. Krytycznie odniósł się do podpisanej przez polski rząd europejskiej konwencji w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet. - Nie można jej zaakceptować, bo mówi, że źródłem przemocy jest religia, kultura i rodzina. W tej konwencji pomija się naturalne różnice pomiędzy kobietą a mężczyzną. Zakłada się, że płeć można sobie wybierać. Rodzina nie jest postrzegana jako dobro, ale ciężar, który trzeba znosić - wyjaśniał. Ks. Biskup apelował o odbudowywanie etosu polskiej rodziny „silnej Bogiem”. - Wzorem niech będzie rodzina Joachima i Anny, w której Maryja przyszła na świat - mówił ks. Biskup.
Najważniejszą częścią odpustu ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny była Suma pontyfikalna. Odprawił ją i kazanie wygłosił metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. W koncelebrze uczestniczyli również abp Stanisław Budzik i bp Artur Miziński, kanonicy Kapituły Chełmskiej oraz zaproszeni księża. Pielgrzymów powitał proboszcz parafii mariackiej ks. prał. Tadeusz Kądziołka. Słowo do zgromadzonych skierował też Metropolita Lubelski, podejmując refleksję nad wspólnym przesłaniem do narodów Polski i Rosji. - To przesłanie jest drogą do pojednania poprzez gotowość wybaczania sobie win - mówił ks. Arcybiskup. Podkreślił również znaczenie jedności wszystkich Polaków. Natomiast abp Wiktor Skworc w homilii nawiązał do historii wielowiekowego kultu Matki Bożej na Górze Chełmskiej. Odniósł się także do bieżących spraw społecznych i wezwał do troski o serca i dusze młodego pokolenia. Apelował, aby jako wspólnota Kościoła być bardziej wyczulonym na przemiany życia zachodzące w kraju i decyzje rządzących, które nie zawsze są zgodne z oczekiwaniami katolickiego społeczeństwa. - Nie możemy milczeć i nie reagować, troszcząc się o czystość serc i dusz młodego pokolenia - mówił abp Skworc, jako przykład stawiając św. Edytę Stein, patronkę Europy. Przypomniał, że widząc sytuację polityczną w Niemczech i czarne chmury zbierające się nad społecznością żydowską w tym kraju, Edyta Stein napisała dramatyczny list do papieża Piusa XII. - Jego słowa uczą nas, że trzeba patrzeć krytycznie na rzeczywistość, trzeba reagować i zagrożenia nazywać po imieniu, zwłaszcza gdy w społeczeństwie dochodzi do deptania przyjętych norm, gdy sieje się nienawiść. Trzeba bardzo się starać, by nie wzrosła, stając się zjawiskiem nie do opanowania - przestrzegał ks. Arcybiskup. - W trudnych sytuacjach, których nie brakowało też w życiu Matki Bożej, jak balsam na rany działają słowa św. Pawła: Bóg współdziała z nami dla naszego dobra. Obyśmy współdziałali z Bogiem, bo takiego współdziałania uczy nas Maryja - dodał.
Uroczystości maryjne połączone były z dożynkami. Rolnicy, przynosząc wieńce, chcą podziękować Bogu za zebrane z pól plony. Pragną również prosić Stwórcę, aby nigdy nie zabrakło nam chleba, a ich trudna praca została doceniona. Również na Górę Chełmską pielgrzymi przynieśli kolorowe wieńce. Zostały one wykonane przeróżnymi technikami ze zbóż, kwiatów, ziół i owoców oraz warzyw. Wszystkie wieńce poświęcił abp Stanisław Budzik.
Wydział ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie przy wsparciu policji i żandarmerii wojskowej prowadzi czynności na polu pod Korszami w woj. warmińsko-mazurskim. Właściciel pola odkrył na podmokłym terenie drona, prawdopodobnie jest to ostatni z poszukiwanych dronów, które w nocy z 9 na 10 września wleciały do Polski – poinformowała PAP policja i prokuratura.
Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie Tomasz Markowski poinformował PAP, że drona odnalazł w sobotę ok. godz. 14 właściciel pola. – Znajdował się on ok. 50 m od zabudowań właścicieli terenu – dodał Markowski. Gospodarz natychmiast poinformował służby.
Maria Żodzik zdobyła srebrny medal w skoku wzwyż podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Tokio. Reprezentantka Polski poprawiła rekord życiowy na 2,00. - Ten medal to podziękowanie dla Polski, że przyjęła mnie z Białorusi i pozwoliła realizować marzenia - powiedziała wzruszona wicemistrzyni świata.
Wygrała Australijka Nicola Olyslagers. Brązowe medale zdobyły Serbka Angelina Topic i rekordzistka świata Jarosława Mahuczich z Ukrainy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.