Reklama

Niedziela Sandomierska

Z dalekich krajów

Niedziela 21 października rozpoczyna Tydzień Misyjny, więc głos oddamy tym, którzy posługują na misjach, wspierają misjonarzy oraz organizują zaplecze misyjne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na pomoc misjonarzom

W Tygodniu Misyjnym odpowiedzialni za Papieskie Dzieła Misyjne bardziej zwracają uwagę na ewangelizację. Dlatego poprzez wspólną modlitwę oraz wystawy, koncerty i spotkania w różnych parafiach diecezji proszą o nowe powołania do pracy misyjnej z naszej Ojczyzny oraz wpierają tych, którzy posługują na misjach.

– Zostały przygotowane przez Papieskie Dzieła Misyjne materiały duszpasterskie do nabożeństw różańcowych i katechez szkolnych. Na szczególną uwagę zasługuje Muzeum kard. Adama Kozłowieckiego SJ w Hucie Komorowskiej, które upowszechnia ideę misyjną swego patrona, wskazując go jako wzór kapłana, patrioty i misjonarza bezgranicznie oddanego w służbie dla Kościoła i Polski. Wspólnoty parafialne otaczają modlitwą konkretnego misjonarza, ze swojej parafii czy dekanatu, i często go wspierają materialnie. W szkołach organizowane są gazetki i kiermasze misyjne ukazujące życie ludzi w krajach misyjnych. Podejmujemy duchową adopcję konkretnego dziecka z misji, aby wspierać jego edukację – zaznacza ks. Daniel Koryciński, kierujący w diecezji Papieskimi Dziełami Misyjnymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ekwador

Reklama

W Ameryce południowej w Ekwadorze od kilku lat posługuje ks. Wiesław Podgórski. Wcześniej kilka lat spędził w Czadzie. – Wśród zajęć sportowych, oprócz ścianki wspinaczkowej domowej roboty, oferujemy od tego roku minisiłownię. Również na terenie parafii w kilku wioskach są prowadzone prace budowlane przy kaplicach. Po trzęsieniu ziemi dwie kaplice są odbudowywane w stu procentach, a kilka z nich jest remontowanych. Jeśli chodzi o duszpasterskie inicjatywy, to w tym roku nowością jest Ruch Juan XXIII, który organizuje rekolekcje dla młodzieży z całej archidiecezji na terenie naszej parafii. Oczekujemy ok. 400 osób. Poza tym prowadzimy rekolekcje dla dzieci idących do Pierwszej Komunii św. (ok. 250 dzieci) i bierzmowania (160 osób), szkolenia dla katechetów z całej parafii (ok. 200) oraz misje w poszczególnych wioskach prowadzone przez katechetów – mówi ks. Podgórski.

– Zamierzamy wysłać grupy naszych misjonarzy katechetów do Amazonii w miesiącu styczniu. Już jedna taka misja miała miejsce i przyniosła owoce; tak we wspólnotach, które odwiedziliśmy (plemiona Shuar i Saraguro), jak również w osobach z naszej parafii, które uczestniczyły w zorganizowanych misjach. Z ciekawostek powiem, że wśród Indian Shuar w tym roku pierwszy raz kosztowałem dużych soczystych larw palmowych. Nie można odmówić, aby nie zranić uczuć zapraszającego. Plemię Indian Guarani nie uczestniczyło natomiast w zorganizowanej misji, gdyż właśnie w miesiącu tym wypadały im tradycyjne łowy. Wszyscy członkowie plemienia ruszyli w dżunglę, aby przez cały miesiąc polować – podkreśla ks. Wiesław.

Papua Nowa Gwinea

Niedawno posługę zaczął tam ks. Grzegorz Kasprzycki. – Misja w Bitokarze rozkwita we wszystkich wymiarach. Nie myślę tutaj tylko o papuańskim kwieciu, którego nie powstydziłaby się w swojej kwiaciarni żadna polska kwiaciarka. Tak naprawdę radością napełnia zapach rozkwitającego ciągle życia chrześcijańskiego. Odnowione Stowarzyszenie Kobiet Katolickich i Mężczyzn Katolickich, rozśpiewane dzieciaki wędrujące z figurą Maryi – to tylko niektóre z tych radości – zauważa ks. Grzegorz Kasprzycki.

Reklama

– Misje to też troska o dobra materialne; myślę tu przede wszystkim o remontach. Papuasi nie posiadają pojęcia „remot”. Jest ono – co prawda – w słowniku, ale w rzeczywistości swoje domy budują od nowa, gdy stary się rozpada. Obecnie remontuję przedszkole dla dzieci prowadzone przez Misjonarki Miłości Matki Teresy z Kalkuty. Jedna część budynku została całkowicie zburzona i musi być odbudowana. Drugą część musi być gruntownie odnowiona. Pozytywne nastawienie, wsparcie diecezji, kolegów z rocznika i przyjaciół to klucz do sukcesu – zauważa misjonarz.

Botswana

W Afryce południowej działania misyjne prowadzi ks. Mateusz Kusztyb. – Posługuję na misji w wiosce Selebi-Phikwe we wschodniej Botswanie. Katolików jest bardzo mało, ale mimo to kilka osób uczestniczy zazwyczaj w codziennych nabożeństwach. Do moich obowiązków jako misjonarza należy właściwie wszystko. Od normalnej posługi kapłańskiej aż do materialnego utrzymania misji. Pracuję wśród plemienia Tswana, które dominuje w całej Botswanie – opowiada ks. Kusztyb.

– Najważniejszym momentem dla Batswana (tj. ludzi plemienia Tswana) jest śmierć, a właściwie pogrzeb. Rodzina organizuje wtedy minimum tygodniowe obchody, które gromadzą okoliczną ludność na niekończącej się uczcie, przemowach oraz wieczornych śpiewach – „modlitwach”. Jeżeli umiera katolik, elementy pogrzebu kościelnego są wpisane w tradycyjne obrzędy pochówku. Na mojej misji działa także mała szkoła dla dzieci – dodaje.

Reklama

– Ostatni rok spędziłem na nieustannym remoncie, najpierw kościoła i miejsca spotkań, a obecnie domu księdza. Moją posługą staram się obejmować ludność rozsianą na obszarze ok. 100 km dookoła głównej misji. Regularnie odwiedzam więc także mniejsze wioski, gdzie również znajdują się, zwykle bardzo małe, grupki katolików. Dużo czasu spędzam na odwiedzinach chorych. Na wioskach ludzie cenią sobie, jeśli misjonarzowi towarzyszą inni ludzie, którzy z okazji wizyty księdza z sakramentami śpiewają pobożne pieśni i tańczą przed domem. Niestety, prawdopodobnie ponad połowa moich parafian jest nosicielami wirusa HIV, co jest głównym problemem kraju oraz przyczyną wczesnej śmierci bardzo wielu parafian. W związku z tym najważniejszym tematem nauki w Kościele jest: wartość rodziny i promocja pozostawania w stałych związkach przez mężczyzn i kobiety – informuje ks. Mateusz.

Kuba

Na miesięczny wolontariat na Kubę udały się Marta i Małgorzata Kilarskie. – Należymy do Akademickiej Grupy Misyjnej w Łodzi i co roku staramy się „oddać” kawałek naszych wakacji na rzecz wolontariatu, misji. Dwa razy posługiwałyśmy na Ukrainie, gdzie wraz z przyjaciółmi zorganizowaliśmy kolonie dla dzieci z ubogich rodzin. Tego roku, w sierpniu, wyjechałyśmy na miesięczny wolontariat na Kubę. Zaprosiła nas tam s. Beata, klaretynka, która posługuje od siedmiu lat na wschodzie wyspy w Guantanamo. Na miejscu czekało nas wiele różnych zadań. Podczas gdy ks. Wojtek (opiekun naszej grupy) prowadził katechezy w wioskach, my w tym czasie zajmowałyśmy się dziećmi, organizując im czas przepełniony tańcami, grami i zabawą. Pomagałyśmy też w biurze i na stołówkach prowadzonych przez kubański Caritas. Nasz czas przepełniony był przede wszystkim spotkaniem i tym właśnie była dla nas ta misja: Spotkaniem z drugim Człowiekiem – zauważa Małgorzata Kilarska.

– Będąc za młodzi, aby pamiętać czasy kolejek do sklepów „na kartki”, przerażająco niewielkich przydziałów żywności, a widząc to wszystko na Kubie, przekonałyśmy się jak bardzo trudne, a czasem wręcz upokarzające może być życie w takich okolicznościach. Okazuje się, że pomimo tego można pozostać wrażliwym na potrzeby innych. Tacy byli właśnie Kubańczycy, którzy nie dość, że sami musieli przeżyć miesiąc, mając „z przydziału” 3 kg ryżu, niewiele fasoli i mięsa, to jeszcze udostępniali raz w tygodniu swoje domy i gotowali dla najbiedniejszych z produktów otrzymanych od organizacji. Tak działały stołówki Caritas, zapewniając niejednemu człowiekowi jedyny ciepły, pełny posiłek w tygodniu. Przebywanie w tych domach było dla nas pięknym, ubogacającym doświadczeniem, a widok wzruszonych oczu staruszki trzymającej w ręku obrazek Jezusa Miłosiernego i różańca z Polski – widokiem głęboko niezapomnianym. Choć na wolontariat jedziemy, aby dawać, to my w ostateczności stajemy się obdarowanymi i to według nas jest piękno misji – jednoczesne dawanie i otrzymywanie – podkreśla Marta Kilarska.

2018-10-16 11:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Haiti: zamordowano troje świeckich misjonarzy

[ TEMATY ]

misje

Haiti

misjonarze

hollyfotolia

Małżeństwo młodych Amerykanów, którzy pomagali w sierocińcu na Haiti oraz dyrektor lokalnej chrześcijańskiej organizacji pozarządowej Missions in Haiti zostali zamordowani przez członków uzbrojonych band, którzy od miesięcy przejęli kontrolę nad tą karaibską wyspą. By postawić tamę przemocy i przywrócić bezpieczeństwo w kraju na Haiti dotrze wkrótce międzynarodowy kontyngent stabilizacyjny dowodzony przez Kenijczyków.

Tragedia rozegrała się 23 maja na oczach bliskich ofiar, którzy w chwili napadu rozmawiali z nimi dzięki wideo-połączeniu i śledzili przebieg wydarzeń aż do momentu, kiedy zbrodniarze przerwali połączenie. Zabite małżeństwo to Natalie i Davy Lloyd, 21 i 23 lata, córka i zięć republikańskiego deputowanego Bena Bakera. Trzecią ofiarą jest 45-letni Jude Montis, który kierował misją na wyspie. Amerykański deputowany poinformował o tragedii w mediach społecznościowych: „Moje serce rozdarte jest na tysiąc kawałków. Nigdy nie doświadczyłem takiego bólu. Są zjednoczeni w niebie. Proszę, módlcie się za naszą rodzinę, desperacko potrzebujemy teraz siły. Brak mi słów”. Do tragedii odniósł się były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump: „Niech Bóg błogosławi Davy’ego i Natalie. Cóż za tragedia! Haiti jest całkowicie poza kontrolą! Znajdźcie ich morderców”.
CZYTAJ DALEJ

Poezja, która łączy pokolenia

2025-08-31 08:16

[ TEMATY ]

dr Milena Kindziuk

Red

Bardzo się ucieszyłam, gdy Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej wraz z Małżonką zaprosili do udziału w Narodowym Czytaniu poezji Jana Kochanowskiego. To w istocie zaproszenie do wspólnego święta słowa, które od wieków kształtuje naszą tożsamość, wiarę i spojrzenie na świat.

Gdy w kościołach rozbrzmiewa niekiedy dostojne „Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?/ Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?”, wielu z nas, porwanych melodią i podniosłą atmosferą, nie zastanawia się nad tym, kto jest autorem tych słów. Tymczasem za tą staropolską pieśnią kryje się nikt inny, jak Jan Kochanowski, renesansowy mistrz pióra, który w Czarnolesie pisał nie tylko o życiu, miłości, cierpieniu czy ojczyźnie, ale i o Bogu.
CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: Nie możemy pozwolić na to, by doszło do deprawacji serc

2025-08-31 19:35

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Archidiecezja Krakowska

- Nasze wysławienie Boga za skarb wiary otrzymany przed wiekami tak wiernie, tak wspaniale przekazywany z pokolenia na pokolenie. A jednocześnie ta uroczystość dzisiejsza uświadamia nam, że przyszedł nasz czas - czas naszego pośrednictwa. (…) Na nas spoczywa obowiązek, by ten skarb wiary przekazywać dalej - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości odpustowych i jubileuszowych w parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach, która obchodzi 700-lecie istnienia.

Na początku liturgii metropolitę krakowskiego przywitali przedstawiciele parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach. Proboszcz ks. Józef Milan wyraził wdzięczność za wszystkich kapłanów i siostry zakonne, budowniczych i dobrodziejów kościoła, a także za wszystkich wiernych, którzy modlili się w Mogilanach przez 700 lat istnienia parafii. Powitał wszystkich zaproszonych na uroczystość gości - władze samorządowe, dyrektorów lokalnych instytucji, poczty sztandarowe. Proboszcz poprosił arcybiskupa, by w swojej modlitwie ofiarował Panu Jezusowi „przeszłość, teraźniejszość i przyszłość” parafii św. Bartłomieja Apostoła.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję