Reklama

Niedziela w Warszawie

100 lat niepodległości

Bez Piłsudskiego ani rusz

Ogłoszoną przez Radę Regencyjną deklarację niepodległości dziś oceniamy wysoko, jako pierwszy akt władzy polskiej proklamujący odbudowę państwowości. Wtedy przeszła bez większego echa

Niedziela warszawska 43/2018, str. VII

[ TEMATY ]

Piłsudski Józef

Józef Piłsudski

Rada Regencyjna

Archiwum

Józef Piłsudski w więzieniu w Magdeburgu

Józef Piłsudski w więzieniu w Magdeburgu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć deklaracja z 7 października 1918 r. – w której po raz pierwszy Rada zdystansowała się wobec państw centralnych, mówiła o utworzeniu państwa polskiego, obejmującego wszystkie ziemie polskie, z dostępem do morza, z polityczną i gospodarczą niezawisłością – przeszła bez większego echa, jako wydana przez gremium niepopularne, zależne od zaborców. Dopiero dziś z dystansu – oceniamy ją lepiej – jak się potem okazało rozpoczynała serię zdarzeń, miała realne znaczenie polityczne.

Tak, jak lepiej oceniamy dziś samych regentów: abp. warszawskiego Aleksandra Kakowskiego, hrabiego Józefa Ostrowskiego i jej najważniejszą postać – księcia Zdzisława Lubomirskiego. Mieli ograniczone kompetencje, musieli skoncentrować się na administracji i szkolnictwie. Ale w ciągu roku zorganizowano system administracji, sądownictwo, kursy dla urzędników państwowych. Po raz pierwszy od lat zaczęto formować polski system organizacji władzy i szkolnictwa. W październiku regenci podjęli ważne dla rozwoju wydarzeń kroki. Dzięki nim wielu historyków uważa, że październik 1918 r. w kalendarzu wybijania się Polski na niepodległość należy do Rady.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Regenci z animuszem

Po niemieckich klęskach na froncie zachodnim i włoskim, Rada, uniesiona falą gwałtownego rozwoju wydarzeń, zaczęła uniezależniać się od kurateli niemieckich i austriackich okupantów, podejmować decyzje dające podstawę pod władzę Polski niepodległej. W regentów wstępował – jak oceniał po latach historyk II Rzeczypospolitej Olgierd Terlecki – niezwykły animusz.

Deklaracja, w której regenci odcinali się od Niemców, zapowiadała – poza wszystkim – stworzenie „rządu najszerszych warstw narodu i kierunków politycznych”, a następnie zwołanie sejmu, który miał zadecydować o kształcie władz, którym regenci mieli zrzec się sprawowanej władzy.

Kilka dni po „deklaracji”, 12 października regenci wydali dekret o przejęciu zwierzchnictwa nad wojskiem polskim. Zapowiedziano formowanie wojska na zasadzie powszechnego poboru, podjęto przygotowanie do organizowania pułków piechoty i kawalerii. Od tego dekretu zaczęło się tworzenie wojska na ziemiach polskich, które nie zależało już od okupantów. Przysięgało na wierność polskim władzom. Miały one przygotować powstanie rządu wolnej Polski, który wobec rozmaitych orientacji politycznych – trudno było stworzyć.

Reklama

Nic bez Piłsudskiego

Regenci poprosili o stworzenie rządu Jana Kucharzewskiego, wcześniej premiera pierwszego gabinetu Rady. Ale wobec oporu endeków i socjalistów, szybko zrezygnował z misji. Podjął ją Józef Świeżyński, ziemianin i endek. Jego gabinet, jako pierwszy, nie miał akceptacji okupantów, a składał się z reprezentantów różnych nurtów politycznych. Jego główną rolą miało być przygotowanie rządu, który miał zapewnić szersze porozumienie polskich sił politycznych.

Nie można było tego osiągnąć – o tym wiedzieli wszyscy – bez udziału Józefa Piłsudskiego, przebywającego w więzieniu w Magdeburgu. Doskonale wiedział to regent Lubomirski, będący postacią dominującą w Radzie. Mimo uprzedzeń, jakie mógł mieć arystokrata wobec socjalisty, rozumiał, że trzeba porozumieć się ze środowiskiem politycznym Piłsudskiego, który był bardzo popularny w dużej części społeczeństwa.

Było prawie pewne, że bez autorytetu i charyzmy późniejszego Naczelnika, bez wsłuchanych w niego środowisk lewicy, PPS, części ludowców i inteligencji miejskiej, nie da się stworzyć władzy, która będzie mogła przejąć realne rządy w niepodległej Polsce.

Powstaje wojsko

Nic dziwnego, że jednym z zadań postawionych przed nowym premierem Józefem Świeżyńskim było uzyskanie zwolnienia z więzienia kandydata na wodza armii – Józefa Piłsudskiego. Mimo wielu prób to się nie udało. Nie udało się też przekonać socjalistów do wejścia do rządu. Oni mieli już swoje plany, co pokazało potem powołanie w Lublinie rządu Ignacego Daszyńskiego.

Reklama

Choć Rada Regencyjna powołała gen. Tadeusza Rozwadowskiego na szefa Sztabu Generalnego WP oficjalnie 28 października 1918 r., po tym, gdy urząd naczelnego wodza Polskiej Siły Zbrojnej złożył niemiecki generał-gubernator warszawski Hans Hartwig von Beseler.

Wcześniej gen. Rozwadowski był wodzem nieoficjalnie, jako doradca Rady. W końcu października przystąpił do organizacji sztabu, centralnych instytucji wojskowych oraz nowych oddziałów wojska, w tym marynarki wojennej, straży granicznej i kawalerii. Powstawało wojsko Niepodległej.

2018-10-24 10:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Tak, proszę, Jezu Chryste, obmyj mnie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Pio Si/pl.fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 13, 1-15.

Wielki Czwartek, 28 marca

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję