Reklama

Wiara

oswajanie wiary

Powrót do życia

Jeśli ktoś zapytałby mnie, księdza katolickiego, czy możemy w naszym życiu doświadczyć zmartwychwstania, odpowiedziałbym: Nie, nie można. Ale to wcale nie znaczy, że wiara w zmartwychwstanie jest błędem. Przeciwnie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie można doświadczyć zmartwychwstania. Nie w tym życiu. Najpierw trzeba być martwym, żeby z martwych wstać. Swoją drogą, musi to być niesamowite doświadczenie, kiedy człowiek – najpierw umarły – na nowo żyje. Kiedy z jakiejś najgłębszej otchłani śmierci, niebytu, nieistnienia wyrywa się znowu do życia; serce, które przestało bić, po którym nie ma już śladu, nagle znowu pompuje krew, oczy się otwierają, płuca ponownie z łapczywością chwytają powietrze z tlenem. Trudno sobie to wyobrazić, a słowa o tym niczego nie przybliżają...

Intuicje, przeczucia, marzenia

Okazuje się jednak, że ludzkość od samego początku miała jakieś przeczucie, jakąś intuicję, że coś musi być „na rzeczy”. Ludzie przeczuwali, że śmierć nie jest końcem wszystkiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Weźmy na przykład odradzającą się każdego roku przyrodę. To z obserwacji przyrody budzącej się cyklicznie do życia powstały mity starożytnego Wschodu. W ugaryckim panteonie bóg wegetacji – Baal umarł, śpi snem śmierci w letniej, suchej porze roku, a na ten czas rządy obejmuje Mot – bóg śmierci. Początek pory deszczowej to walka Mota z Baalem, który ostatecznie zwycięża...

Bliższe młodym ludziom są z pewnością historie ze świata Marvella – blockbustery – amerykańskie produkcje w stylu Man of Steel, Avengers, Spider-Man, czy kultowy „Matrix”. Prawie wszystkie opowieści o tych superbohaterach zawierają motyw powrotu do życia dzięki tajemniczej i nieuchwytnej sile. Czyż ta intuicja kina nie jest głęboko zakorzeniona w ludzkich pragnieniach, w bolesnym doświadczeniu, że sami siebie ostatecznie nie możemy uratować, że wybawienie prawdziwe musi przyjść „stamtąd”?

Zostawmy jednak na boku filmową fikcję. Cóż bowiem powiedzieć o sytuacjach, w których doświadczamy śmierci kogoś bliskiego, ukochanego? Czy wtedy nasze serce, cała nasza istota nie krzyczy w bólu: Nie chcę się na to zgodzić, to się tak nie może skończyć!? Śmierć nie może być kresem tego, co nas łączy! Nie godzę się na śmierć!

Reklama

Dowód?

Podane przykłady, a można wymienić ich znacznie więcej, są jednak jedynie jakimś niejasnym, mglistym przeczuciem, wewnętrznym pragnieniem, marzeniem, intuicją. Kino to tylko obraz, zmyślona i opowiedziana z rozmachem historyjka. Mity dawnych wierzeń są tylko transpozycją naturalnych procesów przyrody na historię bogów. Tymczasem zmartwychwstanie Jezusa to fakt.

To nie jest mit o zwycięzcy, to nie jest sprawnie opisana fikcja. Zmartwychwstanie to wydarzenie historyczne. Po śmierci krzyżowej, po złożeniu do grobu Jezus Chrystus powstał z martwych. 31?46’N 35?13E – to współrzędne GPS miejsca, gdzie to się stało.

Wielu pyta w tym kontekście o dowody na zmartwychwstanie. Tylko co miałoby być takim wystarczającym, ostatecznie przekonywującym dowodem? Detektory ruchu rozstawione w grobie, gdzie pochowano Jezusa, kamery termowizyjne, zdjęcia, oświadczenie międzynarodowej komisji specjalistów różnych dziedzin, przed którą na wezwanie wstawiłby się Obywatel J.? Żądanie takich dowodów po dwudziestu wiekach od tamtego wydarzenia jest niedorzecznością. Po pierwsze dlatego, że nikt wtedy nie dysponował takimi narzędziami, badawczymi metodami – te zresztą są zbudowane do badania tego świata, a nie tamtego. Po drugie – nikt na taki obrót zdarzeń nie był przygotowany. To, co się wydarzyło niedzielnego poranka, zaskoczyło wszystkich. Przypomnijmy płaczącą Marię Magdalenę idącą do grobu Jezusa, zawiedzionych uczniów uciekających do Emaus – wszyscy opłakiwali swojego Mistrza i Nauczyciela. Jedynym wyjątkiem była chyba Maryja, która po prostu zawierzyła i czekała na kolejny ruch Boga.

Nie proces, lecz Osoba

Podstawowa prawda, którą chcę tu przekazać, brzmi: nie znajdziesz w tym życiu zmartwychwstania, ale z całą pewnością możesz spotkać Zmartwychwstałego. Jeśli chcesz doświadczyć na sobie procesu powrotu do życia, to – jak pisałem wyżej – musisz najpierw umrzeć. Chrześcijaństwo nie jest uporczywym szukaniem rozwiązania problemu śmierci, jakiegoś eliksiru, sposobu przeskoczenia skończoności, umierania, ciemności. Nie, w naszej wierze chodzi przede wszystkim o relację z Bogiem, o więź z Tym, który jest Panem życia. I dlatego wydarzenie zmartwychwstania jest nam dostępne teraz tylko wtedy, gdy spotkamy Zmartwychwstałego. „Dlaczego szukacie żywego wśród umarłych?„ (Łk 24, 5). Pytanie, które usłyszały kobiety idące namaścić martwe ciało Jezusa i zostały zaskoczone pustym grobem – to pytanie powtarzamy ciągle, aby uświadamiać sobie, że Jezus naprawdę żyje i trzeba Go szukać wśród żyjących. Idziemy nie za jakimś procesem przywracania życia, ale za Osobą, która zmartwychwstała i żyje na wieki.

Reklama

Kod dostępu

Zmartwychwstały, żyjący w niedostępnej nam jeszcze rzeczywistości, zadecydował, że relacja i bliskość z Nim możliwa jest przez wiarę. Choćbyśmy zatrudnili wszystkich naukowców świata, całą wiedzę i osiągnięcia techniki, wyrafinowane narzędzia badawcze, to i tak ostatecznie „kodem dostępu” do doświadczenia wydarzenia zmartwychwstania (Osoby Jezusa) jest właśnie wiara. Ten kod zbudowany jest z dwóch „kluczy”, które muszą zadziałać jednocześnie. Najpierw mamy Kościół, wspólnotę, która przez wieki niesie w Piśmie Świętym i w sakramentalnych znakach obecność Zmartwychwstałego – Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje. Pijcie, to jest Krew moja. Mamy także świadectwo milionów ludzi, którzy brali to Ciało i całe swoje życie głosili, że „Chrystus zmartwychwstał, prawdziwie zmartwychwstał”. Drugim kluczem jest decyzja człowieka: Wierzę i chcę być uczniem Jezusa. Nie ma innej drogi. Nie ma dlatego, że tak zdecydował Zmartwychwstały.

Decyzja

Czy dla człowieka, który w każdej prawie grze komputerowej kilka razy umiera i klika razy dostaje nowe życie, zmartwychwstanie jest atrakcyjną propozycją? Zauważmy, że nawet w tak banalnym przypadku jak komputerowa gra nie można mieć drugiego czy trzeciego „życia”, jeśli nie zasiądzie się do klawiatury, nie weźmie do ręki telefonu i nie rozpocznie gry. Podobnie jest z prawdą o zmartwychwstaniu Chrystusa. Tej tajemnicy trzeba po prostu dotknąć. Żeby się przekonać, odczuć, „uchwycić” zmartwychwstanie – trzeba po prostu zacząć w nie wierzyć. Żeby Zmartwychwstałego spotkać, trzeba Go po prostu szukać, trzeba za Nim pójść. A to nie jest już gra. To jest życie. Decyzja.

Reklama

***

Na koniec proponuję bardziej poetyckie ujęcie. Ten wiersz powstał przy okazji moich zamyśleń nad tajemnicą zmartwychwstania.

Gdy wszyscy wkoło
nie wierzyli
że można śmierć przeskoczyć
Gdy cały świat był zajęty
robieniem interesów
układaniem strategii
wojennymi kampaniami
budowaniem lepszego jutra

Gdy nawet przyjaciele uciekli
a resztę nic nie obchodziło

Gdy słowa padły
„myśmy się spodziewali”
a wszyscy myśleli że nic się nie zmienia
Właśnie wtedy
wszystko
było już inaczej...

...bo grobowy kamień
został odsunięty
a Serce znowu biło
wbrew fizyce, biologii,
chemii i całej ludzkiej
wiedzy.

2019-04-16 18:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jestem

Niedziela zamojsko-lubaczowska 25/2018, str. IV

[ TEMATY ]

młodzi

Legnica

Archiwum autora

Przed Zamkiem Królewskim w Warszawie

Przed Zamkiem Królewskim w Warszawie

Pod takim hasłem odbyło się XXII Ogólnopolskie Spotkanie Młodych nad Lednicą. Czuwania te od wielu lat gromadzą rzesze młodych entuzjastów, w tym młodzież z naszej diecezji

Lednica to największe w Polsce modlitewne spotkanie młodzieży chrześcijańskiej. Jego organizatorem jest Duszpasterstwo Akademickie Ojców Dominikanów w Poznaniu, a pomysłodawcą – śp. o. Jan Góra, dominikanin z Poznania. Pierwsze spotkanie młodych na Polach Lednickich odbyło się w 1997 r. Jan Paweł II na pokładzie śmigłowca, który krążył wówczas nad Bramą Rybą, najbardziej charakterystycznym miejscem na lednickich polach, symbolicznie wprowadził wówczas młodych w trzecie tysiąclecie.

CZYTAJ DALEJ

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Strukov/fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 12, 24-26.

Wtorek, 23 kwietnia. Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję