Reklama

Wiara

5 maja - narodziny dla nieba

Kulawy święty młodych

Niedziela Ogólnopolska 18/2019, str. 16-18

[ TEMATY ]

święty

Włodzimierz Rędzioch

Nunzia Sulpriz

Nunzia Sulpriz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas synodu biskupów poświęconego młodym papież Franciszek kanonizował siedmiu błogosławionych, m.in. Pawła VI i abp. Óscara Romera oraz włoskiego młodzieńca Nunzia Sulprizia. Przez to wydarzenie, które miało miejsce 14 października 2018 r., Ojciec Święty chciał wskazać młodemu pokoleniu przykład świętości przeżywanej w dzieciństwie i młodości. Franciszek mówił o chłopcu z Neapolu jako o „młodym, odważnym, pokornym świętym, który wiedział, jak spotkać Jezusa w cierpieniu, w milczeniu i ofiarowaniu siebie samego”. Szczególnie uderzył mnie fakt, że Nunzio Sulprizio został kanonizowany wraz z papieżem Pawłem VI, który beatyfikował go 55 lat wcześniej – w 1963 r., podczas Soboru Watykańskiego II. Paweł VI wypowiedział wówczas o nowym błogosławionym następujące słowa: „Nunzio Sulprizio powie wam, młodzi ludzie, jak wasz wiek został przez niego oświecony i uświęcony. Opowie wam, jak nie należy uważać młodości za wiek nieokiełznanych pasji, nieuniknionych upadków, niezwyciężonych kryzysów, dekadenckich pesymizmów, szkodliwych egoizmów; powie wam raczej, że bycie młodym jest łaską, jest szczęściem. (...) Powie wam, że wasz wiek, jak żaden inny, nadaje się do wielkich ideałów, do hojnego heroizmu, do wymagających myśli i działań. On nauczy was, jak wy, młodzi ludzie, możecie odrodzić w sobie świat, w którym Opatrzność wzywa was do życia, i jak to od was zależy, czy poświęcicie się zbawieniu społeczeństwa, które potrzebuje silnych i nieustraszonych dusz”. Papież przypomniał także słowa św. Filipa Nereusza: „Szczęśliwi jesteście wy, młodzi, macie tyle czasu na czynienie dobra!”. Kim był święty, którego Franciszek chciał wynieść na ołtarze jako przykład dla młodzieży z całego świata? Aby przybliżyć czytelnikom „Niedzieli” jego postać, udałem się do Neapolu, gdzie w kościele św. Dominika Soriano (San Domenico Soriano) przechowywane jest ciało św. Nunzia i co roku 5 maja świętuje się tam rocznicę narodzin świętego dla nieba. Przeprowadziłem tam wywiad z księdzem proboszczem Antoniem Salvatorem Paonem, postulatorem w procesie kanonizacyjnym włoskiego młodzieńca.
Włodzimierz Rędzioch

Reklama

* * *

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: – Kim był młody człowiek kanonizowany przez papieża Franciszka w 2018 r. podczas synodu poświęconego młodym?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KS. ANTONIO SALVATORE PAONE: – Nunzio Sulprizio urodził się 13 kwietnia 1817 r. w Pescosansonesco, małej wiosce w Abruzji, w prowincji Pescara. Jego rodzicami byli Rosa i Domenico Sulprizio, żarliwi chrześcijanie. Wkrótce zaczął się dla niego okres cierpienia – w ciągu kilku lat stracił oboje rodziców i został powierzony opiece babci, która również zmarła, gdy miał ok. 12 lat. Powierzono go wówczas opiece wuja, kowala. W kuźni Nunzio stał się prawdziwym niewolnikiem – ciężko pracował całe dnie bez jedzenia i był bardzo źle traktowany. Nie mógł nawet chodzić do kościoła.

– W jaki sposób ten osierocony chłopiec, który żył w skrajnym ubóstwie, odkrył wiarę?

– Jego prawdziwym nauczycielem życia i wiary była babcia – to ona nauczyła go, że w tabernakulum żyje Syn Boży, a Jego towarzystwo łagodzi cierpienia serca. Młody Nunzio zaczął praktykę adoracji eucharystycznej i chociaż był mały i wątły, spędzał długie godziny, klęcząc przed tabernakulum.

– Jak Nunzio z odległego miasta w Abruzji trafił do Neapolu?

– Gdy Nunzio pracował u wuja jak niewolnik, ciężko zachorował. Duży pęcherz na kostce lewej stopy był objawem gruźlicy kości, która nieuchronnie doprowadziła do śmierci chłopca. Pomimo bólu, który doskwierał Nunziowi, dopiero po długim czasie wujek pozwolił, by zawieziono go do szpitala w mieście L’Aquila, gdzie zdiagnozowano chorobę, wówczas nieuleczalną. Po powrocie do pracy w kuźni znowu był maltretowany i tylko dzięki dobroci znajomego udało się go wysłać do Neapolu i powierzyć opiece wujowi ze strony ojca. Nunzio został przygarnięty przez pułkownika Felicego Wochingera, oficera armii Burbonów, który stał się dla niego prawdziwym ojcem. Gdy tylko przybył do Neapolu, poprosił o pozwolenie na przyjęcie I Komunii św. i w końcu je uzyskał. W szpitalu, gdzie przebywał przez 21 miesięcy, miał w obecności kapelana szpitala pierwszą ekstazę. Częste spotkania ze Zmartwychwstałym w sakramencie Eucharystii, wytrwała modlitwa, której mógł się w końcu poświęcić, mistyczne dary proroctwa i czytania serc, którymi dobry Bóg go obdarzył, ukazywały za postacią chorego godnego obywatela niebiańskiego Jeruzalem.

– Czy to prawda, że ten młody człowiek został natychmiast uznany za osobę niezwykłą?

– Lud neapolitański, obdarzony niekwestionowanym instynktem rozpoznawania świętości, garnął się do młodzieńca, którego nazwał „o ciuncariell sant” (kulawy święty), proszono go o modlitwy i przepowiednie. Czynili to również kapłani, tacy jak ks. Gaetano Errico (dziś święty), brat Modestino od Jezusa i Marii (dziś błogosławiony) i wielu innych. Ale choroba rozwijała się i doprowadziła do jego śmierci 5 maja 1836 r. Nunzio zmarł, mówiąc: „Patrzcie, jak piękna jest Madonna!”.

– Czyli możemy powiedzieć, że Nunzio umierał w chwale świętości?

– Tak, to prawda. Gdy tylko rozeszła się wieść o śmierci, do jego mieszkania przybywali ludzie z całego miasta – uznawali go za świętego, dlatego chcieli otrzymać jego relikwie i wyprosić łaski za jego pośrednictwem.

– Czy ludzie rzeczywiście otrzymywali łaski za pośrednictwem Nunzia?

– Już w okresie krótkiego życia Nunzia miało miejsce wiele niezwykłych wydarzeń za jego wstawiennictwem. Podczas długiej hospitalizacji jego sąsiadem w pokoju był niejaki Nicolo La Rosa, który umierał na raka gardła. Gdy jednej nocy skarżył się na silne bóle, Nunzio bez wahania zbliżył się do jego łóżka, by pocieszyć chorego i ponownie zaaplikować mu lek na gardło. Powiedział wtedy: „Zobaczysz, że poczujesz się teraz lepiej”. Następnego dnia lekarze stwierdzili, że rak gardła Nicolo całkowicie zniknął, nie pozostawiwszy śladu. Wielokrotnie ujawniały się u Nunzia inne dary, takie jak umiejętność czytania w sercach tych, których spotkał, a w ten sposób mógł towarzyszyć wielu duszom w drodze do spowiedzi; ale także dar przewidywania przyszłych wydarzeń. Były również inne cudowne znaki, takie jak piękny zapach wyczuwany w jego pokoju, a nawet na bandażach, którymi owijał chore stopy.

– Jak doszło do procesu beatyfikacyjnego młodzieńca?

– Podczas polowania dama królowej spadła z konia – zdiagnozowano u niej tak poważne złamania, że groziło to amputacją. Jeden z pułkowników, powiadomiony o tym fakcie, pojechał do rannej kobiety i przyłożył do jej złamanego kolana bandaż używany przez Nunzia do opatrywania ran; w ciągu zaledwie kilku minut nie było śladu po złamaniu. Król Neapolu, z wdzięczności, poprosił o otwarcie procesu kanonicznego młodzieńca i osobiście wyasygnował na to sumę 1000 dukatów. 14 lipca 1859 r. papież Pius IX ogłosił Nunzia „czcigodnym Sługą Bożym”. W 1891 r. papież Leon XIII zatwierdził dekret o heroiczności jego cnót i wkazywał go młodym jako wzór do naśladowania – nazwał Nunzia nowym Luigim Gonzagą. Następnie proces się zatrzymał i dopiero Aurelio Marena, biskup pomocniczy Neapolu, nowy postulator, poprowadził go na nowo. Uznano również dwa cuda za wstawiennictwem Nunzia, bo w tamtym czasie przepisy wymagały dwóch cudów. 1 grudnia 1963 r. papież Paweł VI mógł wreszcie ogłosić młodego Nunzia Sulprizia błogosławionym.

– Ksiądz natomiast był postulatorem w procesie kanonizacyjnym...

– Tak, do kanonizacji potrzebny był już tylko jeden cud. Dotyczył on cudownego odzyskania zdrowia przez Pasqualego Bucciego, ofiary poważnego wypadku drogowego, który miał miejsce w Taranto w 2004 r. Bucci został przewieziony do szpitala – był w śpiączce z krwiakiem i uszkodzeniami mózgu oraz rozległymi uszkodzeniami kości. Jego rodzice zaczęli się modlić w miejscowej parafii pw. bł. Nunzia Sulprizia, matka młodzieńca poprosiła o relikwie bł. Nunzia z kościoła pw. św. Dominika Soriano w Neapolu. Gdy tylko otrzymała relikwię, weszła na oddział intensywnej terapii i umieściła ją na ciele chłopaka – natychmiast rozpoczął się niezwykły i nieoczekiwany proces gojenia ran, aż do całkowitego wyzdrowienia. To uzdrowienie było analizowane w procesie kanonizacyjnym. Na konsystorzu 19 lipca 2018 r. Papież ustalił, że bł. Nunzio Sulprizio zostanie kanonizowany 14 października 2018 r. na Placu św. Piotra w Rzymie.

– Na czym polega aktualność świętości Nunzia Sulprizia?

– Świętość Nunzia Sulprizia wykracza daleko poza cuda, które przypisano jego wstawiennictwu. Jest autentycznym „zwiastunem” Chrystusa, czyli prawdziwym ambasadorem radości, która rodzi się w sercu tych, którzy spotykają Jezusa.

– Ale po ludzku rzecz biorąc, życie św. Nunzia wydaje nam się historią nieszczęśnika...

– To prawda, ale niczemu i nikomu nie udało się wygasić w sercu św. Nunzia autentycznej radości, którą dawało mu spotkanie z Jezusem obecnym w Świętej Eucharystii; niczemu i nikomu nie udało się wyrwać Jezusa z serca Nunzia. Nie sprawiły tego nawet przemoc fizyczna wuja, który bił go młotkiem i głodził, ani okropne bóle spowodowane gruźlicą kości, która doprowadziła go do śmierci. Św. Nunzio to nowy posłaniec, którego Bóg posyła w naszych czasach młodym ludziom, aby pomóc im odrodzić się do nowego życia i zachęcić ich do prawdziwej radości, która pochodzi ze spotkania z Jezusem! Właśnie jego młody wiek sprawia, że ten przykład świętości może być bliski światu młodych, który tak bardzo potrzebuje zachęty i wzorów do naśladowania.

2019-04-30 09:13

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Patron myśliwych

Hubert żył i działał 1300 lat temu na pograniczu dzisiejszej Belgii i Holandii. Był biskupem Maastricht - miasta o starej tradycji, będącego pierwszą stolicą Franków, plemienia germańskiego, które zdominowało inne ludy zamieszkujące dzisiejszą Francję (od nich też cały kraj przyjął nazwę Francja, czyli kraina Franków). Frankowie już w V wieku, czyli na 200 lat przed czasami św. Huberta, przenieśli swe siedziby bardziej na południe, w okolice Chartres, Reims, Paryża, a dawna siedziba frankońskich wodzów podupadła na tyle, że św. Hubert (+751), wybrany na biskupa Maastricht, przeniósł stolicę biskupstwa do rozkwitającego wówczas pobliskiego miasta Liège.
Św. Hubert został uznany za patrona myśliwych. Brał udział w łowach już jako młody chłopiec, będąc giermkiem jednego z frankońskich wodzów. Legenda mówi, że podczas jednego z polowań ujrzał on jelenia z krzyżem między rogami, który do niego przemówił, aby porzucił uciechy tego świata i oddał się na służbę Bogu. Hubert posłuchał tego wezwania i za kilkanaście lat stał się gorliwym biskupem, który niezmordowanie przemierzał okoliczne osady, by zjednać ich mieszkańców dla wiary w Chrystusa i włączyć we wspólnotę Kościoła.
Św. Hubert został uznany za patrona myśliwych pewnie dlatego, że zrozumiał wezwanie, jakie kierował do niego leśny zwierz. Ludzie ostatnich dwóch wieków zapomnieli, że wszelka zwierzyna - począwszy od najmniejszego robaczka, a na wielorybie skończywszy - to nasi bracia, tworzący wraz z nami łańcuch krainy życia, w którym naruszenie jednego z ogniw może grozić przerwaniem jego ważnej arterii.
Wielu spośród nas jest zatroskanych o to, by świat naszych mniejszych braci uchronić od samolubnych, pozbawionych troski nawet o własną przyszłość poczynań bezmyślnych ludzi. Wielu zabiega o ustanowienie praw, które chroniłyby podstawowe prawa świata zwierząt i roślin, które zabraniałyby wyrębu resztek leśnych obszarów na kontynentach obu Ameryk, Azji, Afryki i Europy; praw, które pozostawiłyby zwierzętom potrzebną im przestrzeń życiową, a nie widziały ich miejsca w zamkniętych klatkach czy na wybiegach ogrodów zoologicznych lub rezerwatów przyrody; praw zabraniających manipulacji kodem genetycznym świata roślin i zwierząt, podejmowanych przez nieodpowiedzialnych ludzi w imię rzekomego ulepszania gatunków.
Św. Hubert był uważany także za patrona chorych na wściekliznę i epileptyków. Nie tylko więc o zarażone wścieklizną lisy czy inne zwierzęta poleca nam się troszczyć, obiecując swoją pomoc tym, którzy podejmują się takiej służby, ale nade wszystko nakazuje nam leczyć ludzi chorych na liczne odmiany wścieklizny. Takowych w naszych czasach jest jakby więcej niż niegdyś, mimo że nie ugryzł ich żaden wściekły zwierz. Wystarczy włączyć telewizor czy wziąć do ręki gazetę, by znaleźć się w obliczu setek gniewnych, agresywnych, wściekłych ludzi, których TV oraz prasa reklamuje, promuje, wspiera, przyczyniając się do zarażania wirusami wścieklizny kolejnych ludzi.
A ileż troski należałoby dziś poświęcić leczeniu ludzi chorych na różnorodne odmiany padaczki ducha, która powoduje utratę przytomności umysłu, depresje, samobójstwa, niezdolność do podjęcia pracy, do jej radosnego wykonywania...

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Rekolekcje Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYCHAR

2024-04-20 15:01

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Ponad 100 małżonków z całej Polski bierze udział w rekolekcjach prowadzonych przez Wspólnotę Trudnych Małżeństw Sychar, które w ten weekend odbywają się Ośrodku Rekolekcyjno- Konferencyjnym w Porszewicach k. Łodzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję