Reklama

Kościół

Przesłanie z Ołomuńca

Europa wprawdzie uznaje tradycję chrześcijańską, jednak traktuje ją raczej jak muzealny eksponat niż jako sposób myślenia i postępowania

Niedziela Ogólnopolska 18/2019, str. 38-39

[ TEMATY ]

Europa Christi

B. M. Sztajner/Niedziela

Jan Graubner

Jan Graubner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: – 14 lutego 2019 r. obchodziliśmy 1150. rocznicę śmierci jednego z patronów Europy – św. Cyryla, który głosił Dobrą Nowinę narodom słowiańskim. Jak Ksiądz Arcybiskup postrzega aktualność przesłania świętych Cyryla i Metodego we współczesnych Europie i świecie?

ABP JAN GRAUBNER: – Ewangelizacja nadal jest aktualna, a we współczesnej Europie jest nawet bardziej potrzebna niż dawniej. Im bardziej postępuje sekularyzacja, tym bardziej potrzebne jest głoszenie świadectwa o Chrystusie. Europa wprawdzie uznaje tradycję chrześcijańską, jednak traktuje ją raczej jak muzealny eksponat niż jako sposób myślenia i postępowania. Kultura chrześcijańska powstaje przez włączanie Ewangelii do codziennego życia. Bez tego jest martwa, a w przyszłości będzie miała znaczenie jedynie dla badań naukowych – podobne do tego, jakie egipskie mumie mają dla współczesnych archeologów. Ewangelizacja nie jest kwestią przeszłości, lecz kwestią nadziei. Brak szczerze przeżywanej Ewangelii odbiera chrześcijańskiej Europie przyszłość.
Rozgościliśmy się w chrześcijaństwie jak w wygodnym domu. Pan Jezus jednak nakazał swoim uczniom: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” (Mt 28, 19-20). My wprawdzie chrzcimy i nauczamy, ale nie idziemy i nie zdobywamy. Siedzimy w domu, w kościele albo na plebanii, ale nie wychodzimy do świata, aby mu przynieść Boga. Nie mam na myśli agitacji, lecz raczej życie jako świadectwo, a nawet coś więcej. Jeśli bowiem pokazujemy konkretne uczynki miłości i bezinteresownie szukamy dobra w bliźnim, działa w nas sam Bóg, który jest miłością. Następnie nie tylko mówimy o Bogu, ale też prawdziwie Go przynosimy i dajemy ludziom szansę spotkania z Nim przez nas samych. Jeśli ludziom spodoba się nasze przebywanie w obecności kochającego Boga, być może zaczną interesować się naszym stylem życia, zaczną poszukiwać naszej tajemnicy i będą zadawać pytania. Wtedy nie będziemy nauczać niezainteresowanych, lecz oni będą od nas czerpać i nie dadzą nam spokoju, dopóki nie odnajdą własnej radości z Boga.
Myślę o tym często, gdy wspominam dziedzictwo Cyryla i Metodego. Oni opuścili swoją ojczyznę i wyruszyli do naszego świata, aby zdobyć naszych przodków dla Chrystusa. W tym powinniśmy ich dzisiaj naśladować.

– Jaką rolę w życiu Kościoła w Czechach i na Morawach odgrywała i dalej odgrywa tradycja cyrylo-metodiańska?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jeśli sięgniemy wstecz, do historii, zauważymy, że w szczególności okres odrodzenia religijnego czy narodowego był od zawsze związany z czcią świętych Cyryla i Metodego. Budowano kościoły i kaplice im poświęcone, w wielu kościołach pojawiły się przedstawiające ich rzeźby, a ludzie odbywali pielgrzymki. Fakt, że w naszym kraju oraz na Słowacji ich święto obchodzone jest nie 14 lutego, lecz 5 lipca, też świadczy o tym, że konieczne było jego przełożenie na miesiąc letni ze względu na dużą liczbę pielgrzymów, którzy nie mogliby pielgrzymować do nich w zimie. Ich święto zostało przeniesione podczas cyrylo-metodiańskiego milenijnego jubileuszu w 1863 r.

– Czy mógłby Ksiądz Arcybiskup przybliżyć czytelnikom „Niedzieli” największe postaci tradycji velehradzkiej i myśli cyrylo-metodiańskej – abp. Antonina Cyryla Stojana i kard. Tomáša Špidlíka?

– Abp. Stojan był poruszony milenijnym jubileuszem Apostołów Słowian, a ich wielkie dzieło miało na niego, jako młodego kapłana, ogromny wpływ. Zwykł mówić, że ma dwie życiowe miłości: Kościół i naród. Odegrał istotną rolę w przywróceniu Velehradowi roli miejsca pielgrzymek, podobnie jak sanktuarium maryjnemu na Świętym Hostynie. Uczył ludzi pielgrzymowania i wynoszenia z pielgrzymek duchowych korzyści dla praktycznego życia chrześcijańskiego w świecie. Jako pierwszy rozwinął u nas dzieło rekolekcji. Zaczął od nauczycieli oddalających się w tamtym czasie od Kościoła, ponieważ widział w nich istotne narzędzia wychowywania kolejnych pokoleń. Intensywnie pracował nad zjednoczeniem chrześcijan w wierze, zwłaszcza narodów słowiańskich. Velehrad stał się centrum międzynarodowych kongresów unionistycznych. Początkowo austriackie urzędy obawiały się, że wiąże się to z politycznym panslawizmem, w którym dopatrywano się ryzyka wpływu ze strony Rosji, lecz ostatecznie okazało się, że Stojanowi nie chodzi o politykę.
Kard. Tomáš Špidlík zaczynał w Velehradzie jako młody jezuita. To tam należy doszukiwać się korzeni jego wielkiego zamiłowania do duchowości chrześcijańskiego Wschodu. Dzięki temu, że został wysłany na zagraniczne studia jeszcze przed nastaniem komunizmu, mógł spędzić większą część swojego życia w Rzymie, gdzie jako profesor na Uniwersytecie Gregoriańskim, a przez pewien czas również rektor Instytutu Wschodniego oraz kierownik duchowy Czeskiego Papieskiego Kolegium Nepomucenum stał się światowym ekspertem w dziedzinie teologii wschodniej, a zwłaszcza duchowości. Do grona jego uczniów należeli m.in. prawosławni duchowni, z których niektórzy stali się znaczącymi przedstawicielami prawosławia, w tym nawet kilku patriarchów. Niektóre z jego wielu książek zyskały status oficjalnych podręczników teologii na prawosławnych akademiach kilku narodów. Był przyjacielem i doradcą Ojca Świętego Jana Pawła II. Jednym z jego uczniów i współpracowników był również prof. Marko Ivan Rupnik, którego mozaiki znane są wielu ludziom w Polsce, np. z nowego sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Ojciec Święty za zasługi o. prof. Špidlíka mianował go kardynałem, mimo że nigdy nie został on wyświęcony na biskupa. Został pochowany za ołtarzem głównym bazyliki w Velehradzie.

Reklama

– Które myśli oraz inicjatywy tych wybitnych postaci są poniekąd odpowiedzią na znaki naszych czasów i należy je rozwijać dla dobra Kościoła, być może także w ramach Ruchu „Europa Christi”?

– Obaj żyli w pełni dla Boga. Byli więc wyraźnie ukierunkowani i nie tracili czasu na sprawy zbędne. U obydwu interesujące jest połączenie wierności z dialogiem. Można nawet powiedzieć, że Sobór Watykański II za podstawę dialogu ekumenicznego uznał zasady opracowane podczas zjazdów unionistycznych w Velehradzie. Kard. Špidlíka znałem osobiście i mogę potwierdzić, że wyróżniał się on nie tylko świetnym wykształceniem i mądrością, ale także skromnością i poczuciem humoru. Dzięki temu zjednał sobie mnóstwo ludzi, którzy następnie chętnie go słuchali i wiele od niego przyjmowali. Czasami wydaje nam się, że w dialogu najważniejsze są silne argumenty, on natomiast zdołał przekonać i zjednać sobie słuchaczy swoją życzliwością. Potrafił słuchać bliźnich. Zbliżał się do nich, nie uciekał od prawdy. W tym dopatruję się wzoru godnego naśladowania dla naszej służby światu, który należy znów poprowadzić do Chrystusa.

– W jubileuszowym 1985 r. zabroniono św. Janowi Pawłowi II przybyć do Velehradu – odwiedził go dopiero w 1990 r., w czasie pierwszej wizyty duszpasterskiej w ówczesnej Czechosłowacji. W niedzielę 22 kwietnia na placu przy bazylice odprawił Mszę św. koncelebrowaną i po jej zakończeniu przed maryjną modlitwą południową wygłosił przemówienie oraz pozdrowienia w wielu językach europejskich. Pielgrzymka św. Jana Pawła II do Velehradu była traktowana jako dopełnienie jubileuszu 1985 r. – uroczystość miała wymiar ogólnoeuropejski. Jakie było jej główne przesłanie? Jakie znaczenie miał Velehrad dla św. Jana Pawła II?

– Św. Jan Paweł II miał wielki szacunek do świętych Cyryla i Metodego i dostrzegał ich znaczenie dla narodów słowiańskich, dla jedności Europy, której dużą część stanowią właśnie narody słowiańskie. Dlatego też ogłosił ich patronami Europy, obok św. Benedykta, i często podkreślał, że Europa musi oddychać obydwoma płucami, że Słowianie nie muszą czuć się wobec krajów zachodnich jak biedni krewni, że również mają co zaoferować społeczeństwu europejskiemu, zwłaszcza gdy będą potrafili patrzeć sercem, gdy będą widzieć w bliźnim istotę ludzką, z którą zbudują osobistą relację, gdy będą otwarcie przeżywać swoją wiarę i się nią dzielić.
Po upadku komunizmu Jan Paweł II chciał jak najszybciej odwiedzić Velehrad, aby podziękować tym patronom Europy za przyczynienie się do wyzwolenia sporej części kontynentu spod dyktatury. W Velehradzie ogłosił synod dla Europy.

– Ruch „Europa Christi” – nawiązując do programu odnowy moralnej Europy nakreślonego przez św. Jana Pawła II i propagując go – dąży do tego, aby Papież Słowianin został ogłoszony patronem Europy i doktorem Kościoła.

– Ten wielki Papież bez wątpienia zasługuje na obydwa tytuły. Uważam jednak, że nie wystarczy, abyśmy się tylko tego domagali, lecz musimy jawić się jako jego współpracownicy i naśladowcy jego wielkiego dzieła dla nowej ewangelizacji Europy.

– W czym upatruje Ksiądz Arcybiskup największe niebezpieczeństwo dla Europy i jakie proponuje rozwiązania?

– Największy problem stanowi skupianie się człowieka na sobie, stawianie się w roli Boga. To prowadzi do śmierci. Musimy widzieć w sobie prawdziwe sługi Boga, Jego dzieci. Pozwolić Mu się prowadzić i budować Jego królestwo prawdy, sprawiedliwości, miłości i pokoju. Musimy oddać się Bogu do dyspozycji jako Jego słudzy. Potem On sam będzie w nas działał i pogłębi nadzieję w nas i w całej Europie.

2019-04-30 09:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polska strażnikiem Europy

Niedziela Ogólnopolska 44/2017, str. 3

[ TEMATY ]

Europa Christi

Bożena Sztajner/Niedziela

Coraz częściej zastanawiamy się, jak odwrócić samobójczy pęd Europy. Diagnozę stanu Starego Kontynentu przeprowadzono m.in. na I Międzynarodowym Kongresie Ruchu „Europa Christi”, który odbywał się pod hasłem: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”. To wołanie Jana Pawła II jest bardzo aktualne dzisiaj. Kard. Robert Sarah, prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, który był gościem kongresu, przyznał, że Europa od dwóch wieków przeżywa bezprecedensowy kryzys cywilizacyjny. W symboliczny sposób ujął tę sytuację Fryderyk Nietzsche, który powiedział: „Bóg umarł! Myśmy go zabili”. – Europa znajduje się od tego czasu w nieprzerwanym kryzysie, spowodowanym m.in. dwoma ateistycznymi ideologiami, a obecnie pogrąża się w nihilizmie – stwierdził kard. Sarah.

CZYTAJ DALEJ

Kielce: w rękach policji wandal, który zniszczył kapliczkę maryjną przy ruchliwej trasie

2024-03-27 14:47

www.diecezja.kielce.pl

Kieleccy policjanci zatrzymali wandala, który we wtorek 26 marca zniszczył niedawno odnowioną kapliczkę Matki Bożej, znajdującą się przy rondzie w Czerwonej Górze, przy trasie Kielce - Kraków w gminie Chęciny. Kapliczka jesienią 2023 r. została odnowiona i pozostawiona na tym miejscu, mimo budowy ronda i remontu drogi.

Jak informuje mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, wczoraj wpłynęło zgłoszenie świadka, który zaobserwował sytuację, gdy do figurki tuż obok ronda, podjechał pojazd osobowy. Wysiadł z niego mężczyzna, który przewrócił i zniszczył tę figurkę, po czym oddalił się z miejsca.

CZYTAJ DALEJ

„Bądź wieczną lampką” - od 20 lat jasnogórskie bractwo szerzy kult Eucharystii

2024-03-28 16:57

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Bractwo Eucharystyczne

Karol Porwich/Niedziela

Od 20 lat, jak św. Jan Ewangelista, głoszą w swojej codzienności, że Chrystus jest „światłością świata, a kto za Nim idzie, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”. To Jasnogórskie Bractwo Eucharystyczne, w którego misji jest szerzenie miłości do Jezusa w Eucharystii.

- Adorujmy Chrystusa, oddajmy Mu cześć, prośmy o powołania kapłańskie, o świętość kapłanów - zachęcają członkowie Jasnogórskiego Bractwa Eucharystycznego. - Adoracja jest potrzebna wierzącym, także kapłanom, jak tlen do życia - przekonują. Co miesiąc, w pierwszy czwartek, członkowie bractwa gromadzą się na Jasnej Górze na Mszy św., a następnie na adoracji Najświętszego Sakramentu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję