Reklama

Turystyka

Miasto nad „morzem ostryg”

Sprowadzony przez Saracenów smok nie zagrzał tu miejsca na długo, w przeciwieństwie do krewnych kapitolińskich gęsi, które w miejscowej katedrze czują się jak w domu. Barcelona. Miasto Gaudíego, które gościło Chopina i... Himmlera, działa na turystów jak magnes

Niedziela Ogólnopolska 25/2019, str. 44-46

[ TEMATY ]

podróże

©valeryegorov - stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia Barcelony sięga czasów rzymskich. Wprawdzie tereny, na których ją ulokowano, zamieszkiwało dużo wcześniej plemię zwane Lajetanami, ci jednak, jako lud rolniczy, nie mieli w zwyczaju zakładania miast. Dużo bardziej zajmowały ich uprawianie pól i zbieranie w płytkich wodach zatoki wybornych ostryg, które wkrótce miały zasmakować również Rzymianom.

Barcino

Wszystko zaczęło się od osady na Mont Taber, wzgórzu położonym między dwoma strumieniami. Na sąsiednim pagórku Rzymianie wznieśli świątynię poświęconą Jowiszowi, która nadała wzgórzu nazwę Mons Iovis, z czasem przekształconą w Montjuic. Półtora tysiąca lat później na Montjuic powstała wielka twierdza, jej położenie okazało się jednak niefortunne z racji niedostatku wody i tym samym zdecydowano o przeniesieniu osady na dół – między dwa strumienie. Osada została uznana za rzymską kolonię ok. 15 r. przed Chr. i obdarowana przydługą urzędową nazwą Colonia Iulia Augusta Faventia Paterna Barcino.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzielnica Gotycka

Reklama

Pierwsze, co kojarzy się dziś z Barceloną, to zapewne słynna Sagrada Família Antonia Gaudíego, wciąż nieskończona Świątynia Pokutna Świętej Rodziny, która przez 137 lat była budowlaną samowolką; zezwolenie na budowę zostało wydane... dwa tygodnie temu. Każdy jednak, kto choć raz odwiedził Barcelonę, ma w niej własne ulubione miejsce. Dla jednych będzie to tętniąca życiem La Rambla – najsłynniejsza piesza arteria miasta, dla innych będący skarbcem sztuki Montjuic, osobliwy Park Güell, pełna secesji Eixample. Dla mnie to Dzielnica Gotycka – Barri Gotic – z katedrą, przed którą w niedzielne przedpołudnia można zobaczyć ludzi tańczących sardanę – narodowy taniec kataloński, z plątaniną uliczek, urokliwymi placami, zaułkami i kawiarenkami. Napotkamy tu również pamiątki po Rzymianach, m.in. trzy kolumny – pozostałość świątyni Augusta, znajdujące się dziś w budynku przy Carrer del Paradís 10, między katedrą św. Eulalii a Plaça Sant Jaume. Inne liczne pozostałości rzymskiego Barcino znajdują się pod ziemią. Zejście do odsłoniętych ruin pierwotnego miasta znajduje się w Museu d’Historia de Barcelona na rogu Carrer del Veguer i Plaça del Rei. Najprawdopodobniej również barcelońska katedra została wzniesiona na miejscu wcześniejszej rzymskiej świątyni. Czy białe gęsi, które od niepamiętnych czasów pilnują studni św. Jerzego w krużganku katedry, są krewniaczkami tych, które obroniły rzymski Kapitol przed atakiem Galów? Któż to wie, może jedynie sama św. Eulalia.

Ciężkie serce świętej

Dzisiejsza patronka barcelońskiej katedry i miasta poniosła śmierć męczeńską z rozkazu rzymskiego prokuratora za prześladowań cesarza Dioklecjana 12 lutego 303 r. Według tradycji, 13-letniej Eulalii zadano 13 tortur. Dla upamiętnienia męczeńskiej śmierci w katedralnym krużganku żyje ni mniej, ni więcej tylko13 białych gęsi – ptaków, które Eulalia miała pasać w swojej rodzinnej wsi Sarria pod Barceloną. Raz w roku w Boże Ciało można w tym miejscu obejrzeć osobliwy spektakl, którego tradycja sięga XVI wieku. U wylotu strumienia wody tryskającej z fontanny umieszcza się wydmuszkę jajka. Tańczące na wodzie jajko przychodzą oglądać całe rodziny.

Reklama

Szczątki męczennicy zostały pochowane w miejscu, gdzie stanęła później świątynia Santa Maria del Mar – Matki Bożej Morskiej. Spoczywały tu do końca IV wieku, kiedy to zostały przeniesione na miejsce, na którym z czasem wzniesiono katedrę poświęconą Eulalii. Jak głosi tradycja, serce męczennicy niesione z Santa Maria del Mar do nowego miejsca kultu w cudowny sposób stało się tak ciężkie, że niosący je mężczyźni musieli je położyć i uklęknąć do modlitwy. Dziś nie brak modlących się przed sarkofagiem świętej, który znajduje się w katedralnej krypcie. W listopadzie 1982 r. przy grobie św. Eulalii modlił się Jan Paweł II, który odmówił także modlitwę „Anioł Pański” w Sagrada Família – dokładnie w 100. rocznicę rozpoczęcia jej budowy.

Tajna broń Saracenów

Mimo wstawiennictwa świętej losy Barcelony nie zawsze były spokojne. Po najeździe Wandalów miasto wpadło w ręce Wizygotów, którzy okazali się nie tak źli, jak myśleli mieszkańcy podbitej Barcelony. Kiedy pod koniec VI wieku wizygocki władca Rekkared ustanowił katolicyzm oficjalną religią Wizygotów, rozpoczął się proces wznoszenia w Barcelonie i poza nią kościołów. Niestety, nieco ponad wiek później w kierunku przeciwległego brzegu Bahr ar-Rumi – Morza Rzymskiego, jak nazywali Morze Śródziemne, spojrzeli Arabowie. Barcelona znalazła się w ich rękach w VIII wieku. Wypędził ich w 801 r. Ludwik Pobożny, syn Karola Wielkiego. Jak mówi legenda, Saraceni, nie mogąc pokonać hrabiów Barcelony, postanowili się wycofać, wcześniej jednak wysłali w góry Afryki wyprawę, która miała schwytać młodego smoka i drogą morską sprowadzić go do Katalonii. Tajna bron Saracenów została wyładowana u ujścia rzeki Llobregat, zawleczona w głąb lądu i tam porzucona głodna. Smok znalazł sobie siedzibę w pobliżu Sant Llorenç del Munt, zwanego dziś Cova del Drac, czyli Smoczą Jaskinią. Smoczy apetyt zaspokajał owcami, miejscowymi chłopami i usiłującymi go zabić rycerzami. Skuteczny okazał się dopiero niejaki Wilfred, ojciec Wilfreda Włochatego, późniejszego władcy katalońskiego, hrabiego Barcelony i fundatora wielu kościołów, który zabił saraceńską bestię mieczem.

Chciani i niechciani goście

Reklama

Podczas jednej z wcześniejszych nieudanych prób pokonania smoka Katalończycy podpalili las, ten jednak odleciał na Montserrat, po czym wrócił do swej jaskini. Tyle średniowieczna legenda. Wiele wieków później, w październiku 1940 r. krótką wizytę na tej niedalekiej od Barcelony świętej górze Katalończyków, na której króluje Matka Boża zwana La Moreneta (Czarnulka), złożył Heinrich Himmler. Liczył, że znajdzie tam... Świętego Graala, ale benedyktyni nie wpuścili go do podziemi. Jakby tego było mało, został okradziony przez wywiad brytyjski z dokumentów pozostawionych w pokoju hotelu Ritz, w którym zatrzymał się w Barcelonie. Sama Barcelona natomiast, gościła w swoich dziejach znacznie milszych gości, spośród których liczną grupę stanowili Polacy.

Barcelońska katedra była w 1161 r. miejscem ślubu polskiej księżniczki Ryksy, córki księcia Władysława II Wygnańca, z hrabią Prowansji Ramónem Berenguerem. Barcelonę wraz z George Sand odwiedzał dwukrotnie Fryderyk Chopin (1838 i 1839 r.), który zatrzymał się w hotelu Cuatro Naciones na La Rambli, a jedna z ulic w centrum miasta nosi jego imię. Gośćmi hotelu Ritz byli Artur Rubinstein i Ignacy Jan Paderewski. Barcelona była pierwszym europejskim miastem, na którym swoje stopy po 24-letnim pobycie w Argentynie postawił Witold Gombrowicz. Dziś w mieście nad „morzem ostryg” doskonale czują się zarówno polscy turyści, jak i liczni nasi rodacy, którzy znaleźli tu swoją drugą ojczyznę.

* * *

Morze Śródziemne – jedyne na świecie morze otoczone lądami należącymi do trzech kontynentów: Europy, Azji i Afryki. Na zachodzie połączone jest Cieśniną Gibraltarską z Atlantykiem, na wschodzie – przez cieśninę Dardanele z morzem Marmara i dalej przez cieśninę Bosfor z Morzem Czarnym, a w końcu przez Kanał Sueski z Morzem Czerwonym i dalej z Oceanem Indyjskim. Jedno wielkie morze, na które składa się – zależnie od zastosowanego podziału – od kilku do kilkunastu mniejszych mórz. W jego basenie, kolebce kultur i cywilizacji, leżą dziś 22 państwa, z których na łamach tegorocznego cyklu wakacyjnego zdążymy odwiedzić zaledwie 8. Przed nami: hiszpańskie Barcelona i Girona, francuskie Aigues Mortes, włoskie Capri i Taormina, chorwackie Szybenik i Dubrownik, greckie Ateny, tureckie Olympos i Yanartaş oraz izraelska Hajfa

2019-06-17 13:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Notatnik ekwadorski (3)

Niedziela przemyska 43/2012, str. 4

[ TEMATY ]

podróże

Ekwador

Archiwum bp. Adama Szala

Kościół parafialnym w Los Encuentros wybudowany przez ks. Zdzisława

Kościół parafialnym w Los Encuentros wybudowany przez ks. Zdzisława
Mój pobyt w Ekwadorze stał się faktem dzięki usilnym sugestiom ks. Zdzisława Rakoczego, który większość swojego życia kapłańskiego przeżył w tym kraju. W latach 1973-80 studiował w Seminarium Duchownym w Przemyślu. Święcenia kapłańskie otrzymał 8 czerwca 1980 r. Przez krótki czas pracował jako wikariusz. Najpierw w parafii Jawornik Polski a następnie w Rzeszowie w parafii pw. św. Józefa. W 1983 r. otrzymał zgodę ówczesnego ordynariusza diecezji przemyskiej bp. Ignacego Tokarczuka i wraz z innym kapłanem diecezji przemyskiej, ks. Andrzejem Betleją, rozpoczął przygotowanie językowe do pracy misyjnej. Po kilku miesiącach nauki języka hiszpańskiego, od stycznia 1984 r. rozpoczął pracę w parafii Cumbaratz, gdzie duszpasterzował do 1989 r. Przez następnych kilka lat, do 1992 r. pracował w parafii Guadelupe. W tym też czasie pogłębiając swoją wiedzę podjął studia w ramach Katolickiego Uniwersytetu w Lublinie. Przez pewien czas przebywał w Lublinie pisząc pracę naukową, która stała się przedmiotem przewodu doktorskiego. Po zakończeniu studiów wrócił do Ekwadoru i objął placówkę duszpasterską w Los Encuentros.
CZYTAJ DALEJ

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz wspólnot charyzmatycznych

2025-09-27 19:59

[ TEMATY ]

Grudziądz

Renata Czerwińska

W kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Grudziądzu miał miejsce diecezjalny jubileusz wspólnot charyzmatycznych.

W parafii spotkali się członkowie wspólnot m.in. z Brodnicy, Chełmna, Chełmży, Golubia, Grążaw, Grudziądza, Lubawy, Wąbrzeźna, Torunia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję