Reklama

Głos z Torunia

Miłość w cierpieniu

Niedziela toruńska 35/2019, str. 1

[ TEMATY ]

cierpienie

Aleksandra Wojdyło

W diecezji toruńskiej jest wiele miejsc martyrologii II wojny światowej. Jednym z nich jest Słupski Młyn

W diecezji toruńskiej jest wiele miejsc martyrologii II wojny światowej.
Jednym z nich jest Słupski Młyn

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najtrudniej jest uwierzyć w ojcowską miłość Boga w cierpieniu. Nieraz jest ono zawinione ludzkim czynem, ale zdarza się, że człowiek wyrzuca Bogu cierpienie i Jego czyni za nie odpowiedzialnym. Ile razy człowiek mówi: „Gdyby Bóg był kochającym Ojcem, to ten świat wyglądałby inaczej”. Doświadczając cierpienia, mamy wrażenie, że świat jest pełen bólu, a Bóg – daleki od nas. Cierpienie potrafi zamknąć na Boga i drugiego człowieka.

W każdym bólu narasta bunt. Gdy narośnie skorupa goryczy, trudno dotrzeć do ludzkiego serca i duszy. Cierpienie wydaje się zgubą człowieka i może najtrudniej je zrozumieć w świetle Bożej wszechmocy. Św. Jan Paweł II w „Liście do rodzin” napisał: „Cierpienie niewinnych jest największą Bożą tajemnicą, nie da się jej zrozumieć, trzeba tylko przyjąć”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jest we mnie jaskrawe wspomnienie zaskorupiałych w cierpieniu, złorzeczących Bogu i innym – ludzi skrzywdzonych ponad wszelką miarę, którzy nie mogli zrozumieć sensu tego, co się z nimi stało. Widziałem to wiele razy w szpitalu, w którym bywałem w całym moim życiu przeszło dwadzieścia razy. Z żalem spoglądałem na tych, którzy w ogniu cierpienia odrzucali przyjęcie kapłana z Panem Jezusem. Smutne to, ale prawdziwe. Z jednej strony wierzący, ale często świadomie odrzucający nawet tę myśl, że przychodzi do nich najlepszy lekarz duszy i ciała.

Reklama

Dziś przypada 80. rocznica napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę. Więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych mieli z bólu skamieniałe serca, a niebo wydawało się im niedosiężne. Oni nie mieli powrotu, drogi wyjścia, szli nadzy w jedno miejsce, gdzie dymem z krematorium kończył się ich żałobny marsz – ginęli w ciszy, bez skargi, nic nie rozumiejąc.

Wszędzie na świecie, w naszym kraju, w rodzinach ktoś cierpi i kogoś krzywdzą. Wielu z nas nosi codziennie swoje krzyże samotności, opuszczenia przez najbliższych, nieuleczalnej choroby, ale wierzy w najcenniejszy dar łaski przychodzącej z wysoka od samego Jezusa Chrystusa, który ogarnia nas swoim miłosierdziem. Dlatego w cierpieniu nie zapominajmy o modlitwie.

Módlmy się jak ci, którzy oddali swoje życie w obozach śmierci, w łagrach, we wszystkich miejscach zniewolenia i odebrania ludzkiej godności. W tomiku wierszy zatytułowanym „W drodze” w miejscu poświęconym dzieciom obozów koncentracyjnych napisałem kiedyś: „A Ja wasze krzyże noszę na ramionach. Ciało spopieleje, ale dusza nie skona”.

2019-08-27 12:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas: cierpienie jest po to, by wyzwalać miłość

[ TEMATY ]

miłość

cierpienie

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Cierpienie jest po to, by wyzwalać miłość ‒ powiedział abp Adrian Galbas w przemówieniu podczas konferencji pt. „Samaritanus bonus. Ile służby jest w ochronie zdrowia?”. Spotkanie odbyło się w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach-Ochojcu. Było okazją do namysłu i wymiany doświadczeń w zakresie duchowego wymiaru ochrony zdrowia, zwłaszcza w relacji pacjent-lekarz.

W swoim słowie arcybiskup Galbas przypomniał, że spotkanie wprowadza nas w obchody Światowego Dnia Chorego, który w tym roku zbiega się z czterdziestą rocznicą ogłoszenia dokumentu św. Jana Pawła II, jakim był List apostolski ‘Salvifici doloris’. Jest to jeden z najbardziej kompletnych dokumentów Kościoła ostatnich dziesięcioleci na temat ludzkiego cierpienia.
CZYTAJ DALEJ

Pozostawiam Ci moją wiarę... Błogosławieni małżonkowie Alojzy i Maria Quattrocchi

Niedziela Ogólnopolska 30/2015, str. 14-15

Giovanechiesa.blogspot.com

Maria i Alojzy (Luigi) Beltrame Quattrocchi

Maria i Alojzy (Luigi) Beltrame Quattrocchi

Wszystko zaczęło się w wielopokoleniowej rodzinie, która prowadziła normalne życie przy mało ruchliwej Via Depretis w Wiecznym Mieście – Rzymie. Najważniejsze w ich domu były wiara oraz rozwój duchowy...

Niecodzienna normalność rodziny błogosławionych Marii i Alojzego (Luigiego) Beltrame Quattrocchich, wychowujących czwórkę dzieci w niezwykle burzliwych czasach faszyzmu, obydwu wojen światowych czy niszczącego wartości modernizmu właściwie nie powinna różnić się od codzienności naszych sąsiadów, rodziny „X”, a nawet naszej monotonii dnia. Dlaczego więc my nie potrafimy tak przeżywać szarej rzeczywistości?
CZYTAJ DALEJ

Święta Katarzyna mocno zakorzeniona w polskiej tradycji ludowej

Święta Katarzyna przez wieki była patronką Warmii. Do dziś na Warmii stoją posągi tej świętej, patronuje ona także zgromadzeniu zakonnemu jej imienia założonemu w XVI w. przez Reginę Protmann. Dawniej w dzień św. Katarzyny matrymonialną przyszłość wróżyli sobie kawalerowie.

Jak podaje historyk i regionalista dr Jan Chłosta w książce „Doroczne zwyczaje i obrzędy na Warmii”, kult św. Katarzyny pojawił się na Warmii w XIII w. Był on tak znaczący, że tego dnia nie pracowano.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję