Reklama

Wiadomości

Prof. Chazan: losy naprotechnologii zależą od wyborów całego społeczeństwa

W kwestii naprotechnologii konieczne jest wsparcie tych, którzy tworzą prawo i je realizują – podkreślił prof. Bogdan Chazan podczas konferencji w Bielsku-Białej w ramach wielkopostnego dnia skupienia dla katechetów.

[ TEMATY ]

naprotechnologia

prof. Chazan

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W konferencji „Wychowanie do życia w rodzinie wobec wyzwań współczesności”, z udziałem znanego ginekologa oraz mgr Teresy Król, uczestniczyli m.in. biskup Piotr Greger, poseł parlamentu RP, lekarze naprotechnolodzy, doradcy życia rodzinnego, nauczyciele przygotowania do życia w rodzinie, rodzice i wielu zainteresowanych problematyką rodzinną.

Odpowiadając na jedno z pytań uczestniczek konferencji na temat tego, dlaczego wciąż tak mało popularna jest naprotechnologia, prof. Chazan przypomniał, że przeciwnicy naprotechnologii związani są z technologią in vitro, która stanowi intratny biznes, zasilany obecnie w Polsce z pieniędzy publicznych. Prof. Chazan przyznał, że sami lekarze – zwolennicy naprotechnologii – niewiele mogą zrobić na rzecz popularyzacji tej niezwykle skutecznej metody leczenia niepłodności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Możemy się upominać, możemy prosić, przekonywać, że naprochtechnologia jest nauką, dzięki której wiele kobiet może urodzić dzieci. Wiele jednak zależy od tego, jakich wybieramy posłów, radnych, kto będzie tworzył prawo, kto będzie je wdrażał na lokalnym poziomie” – zauważył. Nadmienił, że w Europie zachodniej jest wielu lekarzy, którzy chcą być położnikami, ale nie decydują się na wybór tej specjalizacji, gdyż obawiają się, że nie będą mogli pracować zgodnie ze swoim sumieniem.

Reklama

Profesor podkreślił, że przyszłe losy, naprotechnologii zależą w dużej mierze od społeczeństwa. „To dziwne, że nie chcemy wypowiadać opinii, boimy się. Lęk zabija godność. Wstydzimy się, że nas uznają za oszołomów albo nienowoczesnych. A nas jest przecież sporo, nawet większość. Nie bronimy swoich praw, nie występujemy w swoim interesie i w interesie tych, którzy mogą nas bronić - lekarzy” – zauważył prof. Chazan i wyraził nadzieję, że to się zmieni. Zachęcał, by wsparć organizacje i ludzi zaangażowanych w obronę życia, walczące z seksualizacją dzieci. „Powinniśmy w większym stopniu brać na siebie odpowiedzialność, występować publicznie w obronie naszych racji” – dodał.

Niektórzy uczestnicy konferencji złożyli osobiste świadectwa niezwykłej skuteczności naprotechnologii, mówiąc o przypadkach poczęcia dzieci w sytuacjach niemal beznadziejnych.

Profesor podczas swej prelekcji przypomniał m.in. o niebezpiecznym działaniu i konsekwencjach szerokiego dostępu tzw. pigułki „dzień po”, która decyzją ministerstwa zdrowia, w Polsce ma być dostępna bez recepty.

Wyjaśniając szczegółowo mechanizm działania specyfiku, lekarz podkreślił, że nie może zgodzić się z opinią zwolenników aborcjogennej pigułki, że w przypadku jest stosowania korzyści przewyższają ryzyko. „Relacja korzyść –ryzyko może być stosowana wobec leków stosowanych do leczenia chorób. Ciąża nie jest chorobą, więc nie możemy uznać, że niezajście w ciążę jest korzyścią, a ciąża ryzykiem” – tłumaczył, przypominając, że jedna tabletka „dzień po” zawiera tyle hormonu progesteronu, co 10 pigułek jednego ze środków antykoncepcyjnych, „To ma olbrzymi wpływ na zdrowie kobiety” – dodał, podkreślając, że środek ten podczas testów na zwierzętach wykazał działanie embriotokstyczne – uszkadzał zarodek.

Reklama

Prof. Chazan zwrócił także uwagę, że brak wymogu recepty w przypadku pigułki „dzień po” może sprzyjać niewłaściwym zachowaniom w sferze seksualnej i w dziedzinie zdrowia prokreacyjnego. „Udowodniono, że szeroki dostęp tego środka powoduje zwiększoną ilość partnerów seksualnych, co wpływa z kolei na zwiększoną ilość chorób przenoszonych drogą płciową oraz zwiększoną, nie zmniejszoną, liczbę aborcji, w przyszłości także większą ilość nowotworów u kobiet” – zauważył.

Naukowiec jeszcze raz przypomniał, że pigułka „dzień po” ma działanie podobne do preparatów stosowanych w aborcji farmakologicznej (mifepristone): modeluje receptory progesteronowe. W obu przypadkach (aborcja farmakologiczna i pigułka dzień po) niszczone są mechanizmy, które „utrzymują” ciążę.

Kolejna prelegentka sympozjum Teresa Król – redaktor i współautor podręczników i materiałów pomocniczych z zakresu przygotowania do życia w rodzinie – podkreśliła, że polski model edukacji seksualnej sprawdza się i przynosi dobre rezultaty.

Posługując się konkretnymi danymi statystycznymi dowodziła, że liczba wczesnych inicjacji seksualnej, chorób przenoszonych drogą płciową i aborcji jest wśród polskich nastolatków znacznie mniejsza niż wśród ich rówieśników w Anglii, Niemczach czy Szwecji – więc w krajach, w których realizowany jest program permisywnej edukacji seksualnej. Według oficjalnych danych, odsetek legalnie przerwanych ciąż przez nastolatki (15-19 lat) na 1000 nastolatek wynosi w Polsce 0, 03, a Wielkiej Brytanii 23.

Najniższy wskaźnik Polska ma także jeśli chodzi o liczbę zdiagnozowanych przypadków HIV i AIDS na 100 tys. mieszkańców. W Polsce wskaźnik ten wynosi 2,39, podczas gdy w Szwecji 4,97 a w Wielkiej Brytanii, która przeznacza gigantyczne sumy na lekcje edukacji seksualnej - 13,26.

Reklama

Konsultant wychowania seksualnego i prorodzinnego wyraziła zaniepokojenie doniesienia, że środowiska gejowsko-lesbijskie oraz feministyczne i genderowe naciskają na zmiany podstawy programu nauczania przedmiotu wychowania do życia w rodzinie. Zauważyła, że są one wymierzone w przekaz wartości związanych z tradycyjnym modelem rodziny, a więc z dotychczasowymi założeniami podstawy programowej WDŻ. Założenia te ukazują rodzinę jako małżeństwo mężczyzny i kobiety, przybliżają wiedzę o płodności kobiety i mężczyzny i mówią o pięknie ludzkiego życia od jego poczęcia.

„Proszę zauważyć, że Ci, którzy nie tworzą rodzin, nie mają dzieci, chcą decydować za nas, którzy mamy dzieci, oni mają decydować o kształcie edukacji dzieci” – dodała.

Chwalił przy okazji powstanie inicjatywy rodziców z Wrocławia „Stop seksualizacji naszych dzieci” w reakcji na zapowiedzi wyrażone w tycznych Światowej Organizacji Zdrowia, zalecających edukację seksualną dzieci w jak najmłodszym wieku.

Organizatorem bielskiej konferencji był Wydział Katechetyczny Kurii Bielsko-Żywieckiej.

2015-03-07 19:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Naprotechnologia kontra in vitro

Miesiąc temu rozegrała się we Wrocławiu batalia o in vitro. Na wniosek klubu Nowoczesnej 9 lutego radni Rady Miejskiej głosowali nad projektem finansowania in vitro z budżetu miasta. Wrocław, tak jak wcześniej Kraków, odrzucił ten projekt. Wśród burzliwej dyskusji padło wiele oskarżeń ze strony radnych Nowoczesnej i PO w stronę Kościoła, który rzekomo zamyka drogę do szczęścia rodzicom pragnącym dziecka. Zamyka, nie zgadzając się na in vitro, podtrzymując, że ta metoda jest nieetyczna i uśmierca wiele istnień ludzkich. Kościół nikomu drogi do szczęścia nie zamyka. Wręcz przeciwnie. A wszystkim parom, które mają problem z niepłodnością, proponuje rozwiązanie skuteczne i etyczne – naprotechnologię

Przez lata na Dolnym Śląsku bardzo brakowało pomocy małżeństwom dotkniętym problemem niepłodności. Dzięki Fundacji Evangelium Vitae i Siostrom Boromeuszkom we Wrocławiu powstał Specjalistyczny Ośrodek Odpowiedzialnego Rodzicielstwa i Centrum Troski o Płodność, a w nim gabinet ginekologiczny, gdzie dzięki naprotechnologii skutecznie leczą się pary niepłodne. – Marzyło nam się, by na teren Wrocławia przeszczepić naprotechnologię i udało się. Na in vitro chrześcijanin w żadnym wypadku nie może się zgodzić. Dziecko to nie jest produkt, to nie jest rzecz, którą możemy sobie kupić, bo mamy takie pragnienie. Dziecko jest darem i o tym nie możemy zapominać – podkreśla s. Ewa Jędrzejak, prezes Fundacji Evangelium Vitae. – Ale przecież nasza wiara nie zabrania szukania naukowych sposobów, by diagnozować przyczyny niepłodności, by ją leczyć. Rozum nie stoi tu w sprzeczności z wiarą i jak najbardziej trzeba szukać wyjścia z impasu. A naprotechnologia to rozwiązanie skuteczne i etyczne – dodaje.
CZYTAJ DALEJ

Bp Mering na Jasnej Górze: granice naszego kraju zagrożone tak samo z zachodu jak i wschodu

2025-07-13 07:14

[ TEMATY ]

bp Wiesław Mering

Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja

zrzut ekranu yt

Bp Wiesław Mering

Bp Wiesław Mering

Granice naszego kraju tak samo z zachodu jak i wschodu są zagrożone - mówił bp Wiesław Mering z Włocławka podczas sobotniej wieczornej Mszy św. dla uczestników pielgrzymki Rodziny Radia Maryja.

W homilii bp Mering mówił m.in. o wadze Kościoła jako wspólnoty, w której dokonuje się zbawienie, a także cytował papieża Benedykta XVI, że „jaką przyszłość będzie miał Kościół, taką przyszłość będzie miała cała Europa”.
CZYTAJ DALEJ

Kapsuła Dragon z Polakiem Uznańskim-Wiśniewskim na pokładzie wylądowała w Pacyfiku

2025-07-15 11:36

[ TEMATY ]

Sławosz Uznański‑Wiśniewski

Screen Ekranu

Kapsuła Dragon Grace z załogą misji Ax-4, w tym Polakiem Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim, zgodnie z planem wodowała w Pacyfiku u wybrzeży Kalifornii ok. godz. 11.30 czasu polskiego.

Po wejściu w atmosferę kontakt z Dragonem był niemożliwy przez kilka minut – od ok. 11.18 do ok. 11.25 czasu polskiego. Ten tzw. „blackout period” jest spowodowany – jak tłumaczyła prowadząca transmisję Jessie Anderson – zakłóceniami wywołanymi przez plazmę (zjonizowaną materię, której wiele cząstek jest naładowanych elektrycznie).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję