Reklama

Życie w zachwycie

Ładowarka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzieci mają niezwykły dar formułowania pytań o sprawy z pozoru oczywiste. To poczucie klarowności odpowiedzi nierzadko sprawia, że my, dorośli, w natłoku spraw czujemy się zwolnieni z odpowiedzialności myślenia o tym, do czasu gdy dziecko nie postanowi zapytać. Wtedy bowiem okazuje się, że oczywistość aż tak oczywista nie jest.

Pewnego dnia wróciliśmy do domu po wizycie u dziadków. Kurtki wylądowały na wieszakach, buty w szafce, syn w pośpiechu odkurzał salon, a my zaczęliśmy szykować kolację.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Mamo, a ty będziesz nas lubić, jak już dorośniemy? – spytała nasza młodsza latorośl, przy czym nie przestała rozkładać sztućców na stole.

– Oczywiście! Zawsze będę was lubić! – zapewniłam.

– A tatuś?

– Tatuś też.

Nastała cisza przerywana jedynie metalicznym brzdękiem noży i szumem odkurzacza.

– A po co tak właściwie dorosłym rodzice? – odezwała się znowu.

Wymieniliśmy z mężem spojrzenia. Przez chwilę milczeliśmy zdezorientowani.

– Ludzie tak już zostali stworzeni, że lubią być razem. Każdy potrzebuje bliskich... – zaczęłam, nie bardzo wiedząc, co odpowiedzieć. Prawdę powiedziawszy, nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam. Była to dla mnie jedna z rzeczy tak oczywistych i naturalnych, że niewymagających większych rozważań. Nasza córka była jednak bardziej dociekliwa.

– Tak, wiem – weszła mi w słowo. – Ale wy już sami gotujecie, jeździcie samochodem, chodzicie do lekarza i do pracy, macie swoje pieniądze i w ogóle. Nie potrzebujecie rodziców.

– To nie tak. Owszem, wasi dziadkowie nie muszą się już nami opiekować czy załatwiać za nas różnych rzeczy, jak my za ciebie czy twojego brata, ale to nie znaczy, że ich nie potrzebujemy.

– Bo? – nasza córka domagała się konkretów.

– Bo rodzina jest jak ładowarka – wypaliłam tknięta nagłym olśnieniem.

– Że co? – zainteresował się nagle syn.

Reklama

– Rodzina jest jak ładowarka – powtórzyłam stanowczo.

– Taka do komórki?

– Tak – potwierdziłam. – Przez pewien czas możesz bez niej funkcjonować, ale przychodzi moment, w którym zabraknie ci sił i wówczas musisz wrócić i podłączyć się do źródła zasilania.

– Podładować baterie – podpowiedział syn.

– Tak. Zjeść np. zupę pomidorową taką jak w czasach dzieciństwa... Dobrze jest czasem wrócić do tamtych beztroskich czasów – westchnęłam, mimowolnie rozrzewniona.

– Czy ja wiem... – syn nie wydawał się przekonany. – Ja tam wolałbym jednak być dorosły.

– Ja też – dodała córka. – Ale jak zachowamy sobie rodziców, to zawsze będziemy mogli zmienić zdanie i kiedy nam się znudzi – znów być dziećmi.

* * *

Maria Paszyńska
Pisarka, prawniczka, orientalistka, varsavianistka amator, prywatnie zakochana żona i chyba nie najgorsza matka dwójki dzieci

2019-10-01 13:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premiera filmu "Brat Brata"

2024-05-14 00:19

ks. Łukasz

Podczas panelu dyskusyjnego

Podczas panelu dyskusyjnego

Premiera kinowa to nie tylko okazja do obejrzenia konkretnego obrazu, który chce przekazać reżyser, ale to także okazja do poznania konkretnej historii. Tym razem był to ks. Jerzy Adam Marszałkowicz.Film “Brat Brata” mówiący o nim, ale też o dziele, jaki stworzył czyli Towarzystwie Pomocy Brata Alberta cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Sala kinowa zapełniła się po brzegi.

W sali kina “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbyła się nie tylko premiera filmu, ale także rozmowa o nim i dziele pomocy osobom w kryzysie bezdomności. Było to pewnego rodzaju dopowiedzenie tego, czego w filmie nie udało się zamieścić, bo przecież taka produkcja ma ograniczone ramy, a mówimy tu o człowieku skromnym, lecz wielkiego formatu, który dla tych, którym służył i nie tylko uchodzi za człowieka świętego.

CZYTAJ DALEJ

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

[ TEMATY ]

Fatima

100‑lecie objawień fatimskich

Fatima – wizerunki Dzieci Fatimskich/Fot. Graziako/Niedziela

Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, kiedy w Portugalii sprawował rządy ostro antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nie umiejącym jeszcze czytać. Byli to Łucja dos Santos (10 lat), Hiacynta Marto (7 lat) i Franciszek Marto (9 lat). Łucja była cioteczną siostrą rodzeństwa Marto. Pochodzili z podfatimskiej wioski Aljustrel, której mieszkańcy trudnili się hodowlą owiec i uprawą winorośli.

Wcześniej, zanim pastuszkom objawi się Matka Boża, przez ponad rok, od marca 1916 roku, przygotowuje ich na to Anioł. Na wzgórzu Loca do Cabeco dzieci odmawiają różaniec i zaczynają zabawę. Raptem, gdy słyszą silny podmuch wiatru widzą przed sobą młodzieńca. Przybysz mówi: Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się razem ze mną". Następnie uczy ich jak mają się modlić, słowami: "O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i nie kochają Ciebie". Nakazuje im modlić się w ten sposób, zapewniając, że serca Jezusa i Maryi słuchają uważnie ich słów i próśb.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Polsko – libańska przyjaźń

2024-05-14 15:20

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Wernisaż prac polskich artystów, jakie wykonali w nawiązaniu do kultury Libanu, można było obejrzeć na wernisażu w klubokawiarni Fratelli Tutti.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję