Reklama

Duchowość

rady spowiednika

Nie bój się spowiedzi

Penitent powinien ze spowiedzi wyjść umocniony prawdą, że Bóg go kocha – mówi ks. Tadeusz Bijata, spowiednik z wieloletnim doświadczeniem, w rozmowie z ks. Mariuszem Frukaczem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Mariusz Frukacz: – Sakrament pokuty i pojednania zajmuje bardzo ważne miejsce w życiu Kościoła. Jak z perspektywy blisko 60 lat kapłaństwa widzi Ksiądz znaczenie tego sakramentu zarówno dla życia kapłańskiego, jak i dla wiernych?

Reklama

Ks. Tadeusz Bijata: – To, jakim przeżyciem jest sakrament spowiedzi św. dla penitenta, zależy również od osobowości kapłana. Powinien on zawsze podchodzić do spowiadającego się z wielkim szacunkiem, kulturą i delikatnością. Nie powinien być zdenerwowany. Dobrze jest, gdy kapłan przed spowiedzią chwilę się pomodli i skupi, wyciszy. Jako kapłani musimy stale pamiętać, że przecież każdy z nas jest dzieckiem Bożym. Może ten człowiek upadł, ale jeżeli chce się spowiadać, to znaczy, że chce się nawrócić. A nawrócić się to znaczy zerwać z przeszłością, zerwać z grzechem i w przyszłości go nie popełniać. Trzeba pamiętać, że grzech najbardziej rani Pana Boga, ale rani także człowieka osobiście, bo pozbawia go godności. Rani również Kościół, bo pomniejsza w nim dobra duchowe. Kapłan jako spowiednik powinien pamiętać o słowach Jezusa z Niedzieli Zmartwychwstania, kiedy spotkał się On z Apostołami w Wieczerniku: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20, 22-23). Pan Jezus wiedział, że jesteśmy słabi na skutek grzechu pierworodnego, i ustanowił sakrament pokuty po to, żeby człowiek mógł do Niego powrócić. Pan Jezus leczył i ludzkie ciało, i ludzką duszę. Jako przykład można podać ewangelicznego paralityka, którego mężczyźni wnieśli do domu, a Pan Jezus powiedział: „Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy” (Mk 2, 5). Kiedy inni dziwili się tym słowom, Jezus polecił również: „Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!” (Mk 2, 11). A zatem uzdrowił duszę i ciało. I to jest rzecz bardzo ważna. Pan Jezus zawsze miał czas na rozmowę z grzesznikami. Ogarnął swoim miłosierdziem grzeszną niewiastę. Nawet na krzyżu nawrócił złoczyńcę. Tu są wielka miłość i ogromne przebaczenie ze strony Jezusa. Kapłan, który sprawuje sakrament pokuty i pojednania, powinien wiedzieć, że przede wszystkim jest narzędziem i znakiem miłosiernego Boga i miłości Chrystusa względem grzesznika.

– Niekiedy ludzi paraliżuje sama myśl o spowiedzi. Nie korzystają z tego sakramentu przez całe lata. A kiedy już przychodzą się wyspowiadać, to nie wiedzą, od czego zacząć. Jak w takiej sytuacji może pomóc spowiednik?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Duszpasterz, który wiele lat jest proboszczem lub wikariuszem na jednej parafii i zna osoby, które latami nie były u spowiedzi, powinien pierwszy spróbować z nimi porozmawiać, wyjść do nich. W takiej rozmowie, bez oceniania kogokolwiek, powinien spokojnie wytłumaczyć, dlaczego Pan Jezus ustanowił ten sakrament. Oczywiście, potrzebne są tutaj także delikatność i czułość, o której dzisiaj tak dużo mówi papież Franciszek. Chodzi o to, aby ludzie nie czuli lęku przed kapłanem i sakramentem spowiedzi św.

– Czasem człowiek odczuwa wstyd przed wypowiedzeniem grzechu...

– Bardzo ważna jest pomoc w przezwyciężeniu tego wstydu, choćby przez uświadomienie penitentowi, że kapłan również spowiada się ze swoich grzechów – ma przecież sam ciągle się doskonalić. Ważne jest uświadomienie, że sakrament pokuty, jako sakrament miłosierdzia, dźwiga człowieka, umacnia go.

– Papież Pius XII mawiał, że największym grzechem jest brak świadomości grzechu...

Reklama

– Wiele osób rozumienie grzechu wyniosło z domu rodzinnego. Ci ludzie doceniają wagę sakramentu pokuty w Kościele. Fundamentem są tu więc rodzice. Równie ważną rolę w formowaniu sumienia, wiary i świadomości religijnej ma kapłan pracujący we wspólnocie parafialnej. Sam spotkałem na swojej drodze księdza bardzo mocnego w wierze, a zarazem delikatnego w podejściu do drugiego człowieka – i zapamiętałem go na całe moje późniejsze życie...

– Jakie znaczenie mają zadanie pokuty na zakończenie spowiedzi św. i późniejsze jej wypełnienie przez penitenta?

– Pokuta przyczynia się do tego, że człowiek zaczyna się zastanawiać nad swoim postępowaniem, analizować swoje życie duchowe, moralne, to, jak ono wyglądało, i stara się coś zmienić, stać się lepszym. Dzisiaj ludzie używają czasem podczas spowiedzi stwierdzeń bardzo ogólnych. I tu jest ogromna rola kapłana, aby dopytać czy też naprowadzić penitenta, aby cały stanął w prawdzie. Oczywiście, trzeba to czynić spokojnie, z cierpliwością – wydaje się, że potrzebna jest wciąż pogłębiona formacja moralna. Nie bez znaczenia jest również wpływ środowiska, w którym człowiek wzrasta, wpływ mediów na ludzkie sumienie – obecnie największy wpływ mają telewizja i nowoczesne środki przekazu. Ale kiedy człowiek nie wypowie grzechu, to rani się jeszcze bardziej i oddala od Boga, od zbawienia.

– Co Ksiądz doradziłby młodym kapłanom spowiednikom?

Reklama

– Życie jest o wiele bogatsze niż podręczniki. Kapłani powinni to widzieć, pamiętać o tym, że jest w nim dobro, ale także zło. Powinni się pochylić nad grzechem i spokojnie tłumaczyć człowiekowi, który został nim poraniony – w sprawowaniu sakramentu spowiedzi św. nie powinno być pośpiechu. Bardzo ważne jest również to, aby kapłan sam często się spowiadał. Wtedy właściwie formuje swoje sumienie. Sakrament pokuty i pojednania powinien być również przeżywany w rodzinie – ogromną rolę odgrywa tutaj modlitwa w rodzinie.

– Dla człowieka na pewno bardzo bolesne jest, kiedy nie otrzymuje rozgrzeszenia...

– Spowiednik również bardzo mocno przeżywa taką sytuację, to nie jest łatwe dla kapłana. Ważne jest, aby w takim momencie pomodlić się wspólnie z takim człowiekiem, zostawić go nie z goryczą, ale z przekonaniem, że Bóg go kocha.

Niektórzy powiadają: „A ja się spowiadam przed Bogiem”. To łatwe, to tak jak spowiadać się przez e-mail. Bóg jest daleko, ja coś mówię, ale nie twarzą w twarz, nie w cztery oczy. A Paweł wyznaje swoją słabość braciom właśnie twarzą w twarz. Inni z kolei mówią: „Idę do spowiedzi”, ale wyznają rzeczy tak eteryczne i lotne, że nie mają one żadnego zakorzenienia w konkrecie. To tak, jakby się nie spowiadać. Wyznawanie grzechów to nie wizyta u psychiatry ani sala tortur. To znaczy powiedzieć Bogu: „Panie, jestem grzesznikiem”, ale za pośrednictwem brata, aby to mówienie było także konkretne: „Jestem grzesznikiem z tego i tego powodu”. Papież Franciszek
2019-12-04 07:07

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielki Post - pora na spowiedź!

[ TEMATY ]

spowiedź

#NiezbędnikWielkopostny2024

Karol Porwich/Niedziela

„Przynajmniej raz w roku spowiadać się” – przypomina nam jedno z przykazań kościelnych. Zasadniczo nie kwestionuje się potrzeby spowiedzi, czyli, jak precyzuje to Katechizm Kościoła Katolickiego – „poddania się miłosiernemu osądowi Boga” (n. 1470). W praktyce jednak różnie z tym bywa. Zdarza się, że spowiedź przysparza wielu trudności i rodzi liczne kontrowersje. Przyjrzyjmy się niektórym stereotypom myślenia o tym sakramencie. W każdy poniedziałek Wielkiego Postu zapraszamy do wielkiej modlitwy... za siebie samego. Bo jeśli Ty sam będziesz mocny mocą modlitwy, będziesz mógł dawać tę moc innym. Polecajmy siebie samych Bożemu Miłosierdziu.

Przede wszystkim nie wyobrażam sobie, by Bóg mógł ulec stanowi „zawrotu głowy”. Komu jak komu, ale Bogu na pewno „nic, co ludzkie, nie jest obce”. Przytoczona powyżej wypowiedź, dosyć znamienna zresztą i wyrażająca dość rozpowszechniony pogląd, stanowi – moim zdaniem – bardziej próbę samousprawiedliwienia się niż świadectwo własnej moralności. Przede wszystkim dziękowałbym Bogu za to, że ustrzegł mnie przed popełnieniem rzeczy ohydnej. Z troską pochyliłbym się natomiast nad tym, co mogło umknąć refleksji nad moim własnym życiem. Zakładam, że każdy człowiek jest zdolny do takiej refleksji i z pewnością prowadzi ją ze sobą samym w formie jakiegoś wewnętrznego dialogu. Stanięcie w prawdzie o swoim życiu uświadamia nam, że nie taki święty i nie taki straszny jest człowiek, jakim go malują. „Święty Jan Apostoł przypomina nam: «Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy» (1 J 1, 8). Sam Pan nauczył nas modlić się: «Przebacz nam nasze grzechy» (Łk 11, 4), łącząc wybaczanie sobie nawzajem win z przebaczeniem grzechów, jakiego udzieli nam Bóg” (KKK 1425).
CZYTAJ DALEJ

Daniel Obajtek po wyjściu z prokuratury: nie przyznałem się do winy

2025-11-12 13:19

[ TEMATY ]

Obajtek Daniel

Daniel Obajtek

PAP

Nie przyznałem się do winy; broniłem interesów koncernu – powiedział w środę europoseł Daniel Obajtek po wyjściu z Prokuratury Regionalnej w Warszawie, prowadzącej śledztwo ws. zawarcia przez Orlen umów na usługi detektywistyczne ze wskazaną przez niego firmą.

- Wysłuchałem tego, co miałem wysłuchać i generalnie nie zgadzam się z opinią prokuratury, decyzją w tym zakresie. (...) Będę się bronił, dochodził swoich praw – mówił Obajtek po wyjściu z prokuratury, gdzie oczekiwała na niego grupa zwolenników. Obecny był m.in. działacz środowisk narodowych Robert Bąkiewicz.
CZYTAJ DALEJ

Wkrótce zebranie Episkopatu, poprzedzone rekolekcjami dla biskupów. Kto je poprowadzi?

2025-11-12 19:03

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

rekolekcje dla biskupów

Być prorokiem nadziei

Karol Porwich/Niedziela

Pod hasłem „Być prorokiem nadziei” w dniach 19-22 listopada odbędą się na Jasnej Górze doroczne rekolekcje biskupów. Poprowadzi je ks. dr Jan Jędraszek SAC, filozof, rekolekcjonista i spowiednik z Domu Rekolekcyjnego Księży Pallotynów w Otwocku.

Tegoroczny rekolekcjonista biskupów, ks. dr Jan Jędraszek SAC, przez 18 lat wykładał filozofię w Wyższym Seminarium Duchownym Księży Pallotynów w Ołtarzewie, a w latach 2005-2008 był radcą prowincjalnym w Zarządzie Prowincji Chrystusa Króla w Warszawie. Wcześniej, w 2000 r., uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie filozofii klasycznej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję