Reklama

Kultura

A Oscar wędruje do...

92. ceremonia wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej – najważniejszych wyróżnień w przemyśle filmowym – odbyła się 9 lutego w Dolby Theatre w Hollywood. Tegoroczne Oscary już za nami.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsza ceremonia rozdania nagród Akademii Filmowej miała miejsce w 1929 r. Nie spotkała się jednak z wielkim zainteresowaniem ze strony mediów, publiczności ani samych filmowców. Statuetki wręczono w Kwiecistym Pokoju w Hollywood Roosevelt Hotel, a impreza była bardzo kameralna. Początkowo w uroczystości brało udział kilkadziesiąt osób. Mógł na nią wejść każdy, wystarczyło zapłacić kilka dolarów za bilet.

Imię po wujku

Nazwa „Oscary” nie towarzyszyła nagrodom od początku istnienia ceremonii. W czasie pierwszych rozdań określano je mianem: „Academy Award of Merit”. Według opowiadań, za ich obecną nazwą stoi Bette Davis. Podobno gdy aktorka zobaczyła statuetkę, stwierdziła, że swoją posturą figura bardzo przypomina jej wujka – Oscara. To określenie pomógł później wypromować hollywoodzki dziennikarz Sidney Skolsky, oficjalnie nowa nazwa nagród została przyjęta w 1939 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z czasem Oscary zyskiwały na znaczeniu. Dzisiaj jest to najbardziej prestiżowe wyróżnienie filmowe na całym świecie, a uczestnictwo w gali jest zaszczytem, którego mogą dostąpić jedynie wybrani.

W tym roku, już po raz drugi z rzędu, gala odbyła się bez oficjalnego prowadzącego – dotąd gospodarza ceremonii wybierano spośród najsłynniejszych prezenterów, aktorów czy komików. Dzięki temu w jej trakcie mniej było podtekstów politycznych i obyczajowych.

Cztery statuetki

Reklama

Tegoroczna edycja Oscarów była wyjątkowa dla polskiej kinematografii. Szansę na statuetkę miał obraz Boże Ciało w reżyserii Jana Komasy, który walczył o tytuł najlepszego filmu międzynarodowego. Najwięcej nominacji zdobył Joker Todda Phillipsa, a nieco mniej Irlandczyk Martina Scorsese i 1917 Sama Mendesa. Ale żaden z twórców tych tytułów nie miał tylu powodów do radości, co Bong Joon-ho, południowokoreański reżyser obrazu Parasite. To absolutny triumfator tegorocznych Oscarów, który na sześć nominacji zdobył aż cztery statuetki (najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy film nieanglojęzyczny, najlepszy scenariusz oryginalny). Historyczny wyczyn!

Joon-ho w swoim filmie w sposób oryginalny, prowokujący i bezkompromisowy komentuje współczesną rzeczywistość. Oto rodzina Kim Ki-taeka żyje na krawędzi biedy. Zamieszkuje piwnicę w biednej dzielnicy, na życie spogląda przez okno sutereny i robi, co może, by jakoś egzystować. Internet podkrada sąsiadom, karmi się w darmowych stołówkach dla kierowców. Okazją do poprawy sytuacji materialnej i życiowej staje się propozycja, którą otrzymuje młody Kim Ki-woo. Kolega namawia go, by go zastąpił na stanowisku prywatnego nauczyciela języka angielskiego młodej dziewczyny pochodzącej z bogatej rodziny. Otrzymanie posady wymaga trochę sprytu i oszustwa. Dzięki graficznym umiejętnościom siostry – Kim Ki-jeong i sfałszowanemu dyplomowi chłopak zaczyna pracę w domu rodziny Parków. Wkrótce zauważa, że nowe okoliczności sprzyjają załatwieniu zajęć i pracy pozostałym członkom rodziny. Spryt, inteligencja i szczególna zuchwałość Ki-woo podpowiadają mu, że należy wykorzystać tę okazję.

Uniwersalne problemy

Reklama

Film Parasite (Pasożyt) ukazuje kapitalistyczną współczesność w jej najbardziej drapieżnym wydaniu. Pozornie spokojna zabawa ubogiej rodziny, w celu poprawy bytu, oparta na kłamstwie, nie zapowiada nic szczególnego, a nawet zdobywa przychylność widza. Film ukazuje jednak uniwersalny problem, a mianowicie jak ta oparta na wyzysku i olbrzymich nierównościach społecznych rzeczywistość kontrastów zamienia się w piekło. Jak niewiele trzeba, aby sfrustrowana klasa niższa wybuchła agresją i zapalczywym gniewem przeciwko nieświadomej istniejących napięć klasie wyższej. Nierówność społeczna, oderwanie bogatych klas uprzywilejowanych od realiów życia ludzi ubogich, brak zrozumienia ich problemów – to istotny wątek filmowej narracji.

Bong Joon-ho w przyjemny i humorystyczny sposób, po mistrzowsku buduje piramidę ludzkiego nieszczęścia i wydobywa na światło dzienne skrywane i narastające emocje i bóle, prowadzące do takiego, a nie innego finału. Cieszy fakt, że ten obraz – mądry i szalenie inteligentny – został dostrzeżony i nagrodzony przez członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej.

Arcydzieło

Nagrodzony w kategorii: najlepszy aktor pierwszoplanowy Joaquin Phoenix zasłużył na Oscara za niezwykły talent aktorski, który objawił się jego brawurową kreacją postaci Jokera.

Reklama

Joker w reżyserii Todda Phillipsa to film przedziwny, to arcydzieło przez duże „A”. To film, który porusza naszą świadomość, prowokuje i zmusza do refleksji. Opowiada o człowieku, który chciał nie tylko rozśmieszać innych, ale też być po prostu zauważony i traktowany jak człowiek. Nie mógł jednak spełnić swoich pragnień. Przeszkadzały mu w tym i sytuacja materialna, i choroba, czyli niekontrolowane ataki upiornego śmiechu. Jego życie to szare ulice Gotham, małe mieszkanie, które dzieli z matką, i marna praca klauna. Phoenix od początku filmu w sposób genialny kreśli charakter postaci i obraz choroby, która trawi zarówno jego, jak i jego otoczenie. „Sytuacja jest napięta” – słyszymy. Ludzie są coraz bardziej nerwowi, statystki przestępstw rosną, zwykli obywatele z trudem wiążący koniec z końcem mają dosyć rekinów finansjery, które ignorują tych ciężko pracujących z biednych dzielnic. Choroba, która trawi umysł Arthura – Jokera, tak samo trawi miasto. Rozwija się i niepokoi.

Postać Jokera – samotnika z silnymi stanami depresyjnymi wpisuje się mocno we współczesność i w realne problemy dotyczące ludzkiej kondycji. Pokazuje społeczeństwo nieczułe na problem jednostki. Arthur bowiem to osoba, która wymaga ciągłej opieki, uwagi i leczenia. Gdzieś wewnętrznie Joker staje się dla nas osobliwym zwierciadłem. Możemy się w nim przejrzeć, by samych siebie zapytać o własną empatię wobec drugiego człowieka. (Gdzie byliśmy, gdy bity w metrze bronił się za pomocą rewolweru? Czy kiedy próbował opowiedzieć o swojej chorobie, nie zachowywaliśmy się jak znudzona tym pracowniczka opieki społecznej?).

Oscary 2020 przeszły już do historii. Należy przyznać, że statuetki odzyskują swoje artystyczne znaczenie w dziedzinie filmu. Ten rok pokazał, że amerykańska akademia nie boi się przyznać nagród filmom i tematom ważnym społecznie i genialnym artystycznie, a nie tylko tym najgłośniejszym. Amerykański mit życia wielkiego i bezproblemowego powoli przechodzi do lamusa. Życie i świat wyglądają inaczej.

2020-02-18 10:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Reżyser niecenzuralny

Idąc do liceum plastycznego w Warszawie, świat widział kolorami. Podobnie, kiedy został studentem warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Być może miało na to wpływ wydarzenie z wczesnego dzieciństwa: jest rok 1943. Ma trzy lata. Stoi w oknie mieszkania rodziców na rogu Marszałkowskiej i Królewskiej. Kilkadziesiąt metrów dalej widzi płonący budynek w różnokolorowej ścianie ognia. Nie może oderwać wzroku. Scena jest tak piękna, a zarazem tragiczna, że trzyma chłopca jak w potrzasku.
CZYTAJ DALEJ

Francja/ W Paryżu znów można zwiedzać wieże katedry Notre Dame

2025-09-20 08:02

[ TEMATY ]

Notre Dame

Adobe Stock

Wieże paryskiej katedry Notre-Dame są od soboty znów dostępne dla zwiedzających po kilkuletniej przerwie spowodowanej pożarem świątyni w 2019 roku. Obejrzeć można dzwonnicę wieży południowej, a także podziwiać z góry jeden z najpiękniejszych widoków na Paryż.

Wstęp jest płatny (16 euro), choć wejście do samej katedry, otwartej po renowacji w grudniu 2024 roku, jest darmowy. Pokonać trzeba 424 schody prowadzące na górę, dlatego trasę doradza się osobom w dobrej formie fizycznej.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: pod nazwą przedmiotu „Edukacja Zdrowotna" próbuje się przemycać do polskich szkół ideologię i politykę

2025-09-20 20:37

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

Karol Porwich/Niedziela

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Pod niewinnie brzmiącą nazwą przedmiotu „Edukacja Zdrowotna” próbuje się przemycać do polskich szkół ideologię i politykę – napisał w sobotę na platformie X prezydent Karol Nawrocki. Podkreślił, że szkoła to miejsce nauki oraz przestrzeń do budowania szacunku dla kultury, tradycji i wartości chrześcijańskich.

Podziel się cytatem W swoim wpisie podkreślił, że „szkoła to przede wszystkim miejsce nauki, ale także przestrzeń budowania szacunku dla kultury, tradycji i wartości chrześcijańskich, z których wyrasta nasza cywilizacja”. – W pierwszej kolejności to my, rodzice, mamy prawo do decyzji w sprawie edukacji naszych dzieci i to jest ten moment, kiedy z tego prawa warto skorzystać – zaznaczył Nawrocki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję