Reklama

Aspekty

O nową wrażliwość wiary

– Każdego roku 24 maja w uroczystości odpustowe Matki Bożej Klewańskiej będą organizowane Spotkania Kresowian. Tegoroczne ma trzy hasła: historia, kultura oraz edukacja – mówi ks. Kazimierz Małżeński CM.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kamil Krasowski: W maju tego roku kościół św. Mikołaja w Skwierzynie zostanie podniesiony do tytułu sanktuarium Matki Bożej Klewańskiej, Patronki Rodzin przybyłych z Kresów. Co ta decyzja oznacza dla parafii i kościoła w Skwierzynie? Czy coś zmienia?

Ks. Kazimierz Małżeński CM: Powinno zmienić dużo, dlatego że trzeba budować nową wrażliwość wiary, otwartą na tych, którzy będą do nas pielgrzymować. I trzeba budować taką świadomość wiary, która miałaby odwagę świadczyć, przetwarzać rzeczywistość. Do uroczystości ogłoszenia naszego kościoła sanktuarium przygotowujemy się już duchowo. Jego pierwszym elementem jest peregrynacja Cudownej Ikony po rodzinach parafii. Z tej okazji jest przygotowany specjalny modlitewnik.
Drugi nurt przygotowania polega na tym, że codziennie ktoś w parafii odmawia Różaniec w intencji całej wspólnoty. Chodzi o to, abyśmy duchowo byli przygotowani na to wydarzenie. Trzeci kierunek przygotowań to misje parafialne ukierunkowane na sanktuarium.
To są podstawowe elementy, które tworzą naszą drogę duchową. Jest ona też wyrazem wdzięczności dla ordynariusza diecezji bp. Tadeusza Lityńskiego za podjęcie tej decyzji. W każdą środę podczas Nowenny do Matki Bożej Klewańskiej za jego zgodą szczególnie gorąco modlimy się w intencji chorych na nowotwór. Jest cudowne uzdrowienie, są znaki. Modlimy się i prosimy w intencji tych ludzi.

Czy parafianie składają świadectwa łask doznanych za przyczyną Matki Bożej Klewańskiej?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zbieramy takie świadectwa – zarówno prośby, jak i podziękowania. Czekamy na to wszystko, co Matka Boża pozwoli nam jeszcze przeżyć.

Centralne uroczystości związane z ogłoszeniem sanktuarium odbędą się w maju tego roku w Skwierzynie.


Tak. Są to trzy dni uroczystego triduum. W pierwszym dniu – w piątek 22 maja organizujemy wydarzenie w dwóch blokach. Pierwszy to spotkanie młodych z Kresami i świadkami Kresów – film, konkursy, wystawa, nagrody za prace itd. Natomiast wieczorem chcemy zorganizować rekonstrukcję przyjazdu klewanian do Skwierzyny, pojawią się więc stary pociąg, stare wagony, wozy drabiniaste, które uratowały się jeszcze na Wschodzie, stare walizki oraz grupa rekonstruktorów. Z pociągu wyniesiemy obraz Matki Bożej Klewańskiej – jednak już nie zwinięty, tylko przygotowany. I chcemy takim uroczystym pochodem, bardzo radosnym, z maryjnymi pieśniami kresowymi przejść na rynek. Tam odbędzie się oficjalne powitanie obrazu. O 21. zakończymy pierwszy dzień Apelem Jasnogórskim.
Sobota 23 maja to szczególny dzień, który będzie nosił tytuł „W służbie Rzeczypospolitej i Pokoju”. Chcemy, żeby przy tym sanktuarium, przy drugim kościele Świętego Zbawiciela powstało Centrum Pamięci, Modlitwy i Wsparcia dla funkcjonariuszy i żołnierzy pełniących misję pokojową. To Centrum będzie nosiło imię biskupów polowych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Po Mszy św. będzie przemarsz formacji mundurowych na rynek. Tam odśpiewamy wspólnie hymn i rozpoczniemy festyn narodowo-kresowy.
Trzeci dzień 24 maja to Liturgia ogłoszenia sanktuarium, która odbędzie się o godz. 11. Przewodniczyć jej będzie bp Tadeusz Lityński, który swoją decyzją uruchomił to wydarzenie. I to jest bardzo piękne. Później będziemy się cieszyć, bawić, kosztując dobrych potraw polowych.
Chcemy zaprosić na te uroczystości klewanian. Co więcej, ksiądz biskup życzyłby sobie, żeby każdego roku 24 maja w uroczystości odpustowe Matki Bożej Klewańskiej organizować Spotkanie Kresowian. Tegoroczne ma trzy hasła: historia, kultura oraz edukacja.

W naszej diecezji przybywa sanktuariów, miejsc kultu, modlitwy. Takie miejsce powstanie już niebawem w Skwierzynie. Jak Ksiądz uważa, co należy zrobić, by owoce tego wydarzenia „rozlały się” nie tylko w parafii, ale całej diecezji?

Wydaje mi się, że każde wydarzenie trzeba dobrze zakorzenić, zakorzenić w doświadczeniu wiary i Kościoła. Ale doświadczeniu wiary i Kościoła, które wypowiada się przez czasami bardzo dramatyczną, bolesną historię konkretnych ludzi. I wówczas takie zakorzenienie owocuje głębokimi relacjami z Jezusem, z Kościołem i odwagą świadectwa, czyli przekazywania. Żeby to zakorzenienie rzeczywiście było bardzo owocujące, nie można zapomnieć o drugim zakorzenieniu – w historię, kulturę. Wówczas doświadczenie sanktuarium, wiary i modlitwy ma źródło, ma twarz konkretnych ludzi. Wtedy ono żyje. Ufam, że przy każdym sanktuarium, które się tworzy, tak właśnie będzie się działo.

Ks. Kazimierz Małżeński CM jest misjonarzem św. Wincentego a Paulo. Pochodzi z naszej diecezji. Od trzech lat pełni posługę proboszcza w parafii św. Mikołaja w Skwierzynie.

2020-03-03 09:47

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: "Zginęli tylko dlatego, że byli Polakami" – Światowy Zjazd i Pielgrzymka Kresowian

[ TEMATY ]

Jasna Góra

kresowiacy

bpjg.pl

- Kresy, to wyraz pamięci o ofiarach ludobójstwa i wielkie wołanie o prawdę, bo naród, który traci pamięć, traci też swoją tożsamość - mówią. Na Jasnej Górze trwa 29. Światowy Zjazd i Pielgrzymka Kresowian. Złożone zostało tam niezwykłe wotum - replika „Pomnika wołyńskiego”, na którym widnieje napis: "Zginęli tylko dlatego, że byli Polakami".

Głównym celem pielgrzymki jest przypomnienie o ludobójstwie-rzezi wołyńskiej, czyli masowych zbrodniach popełnionych w latach 1943-44 przez OUN i UPA na ludności polskiej na Wołyniu, w Galicji Wschodniej i terenach południowo-wschodnich województw II Rzeczypospolitej. Oddziały UPA zaatakowały około 100 polskich miejscowości, wymordowanych zostało ok. 130 tys. osób.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Bp Miziński: bądźmy wierni dziedzictwu św. Wojciecha

– Dzisiaj musimy się zapytać, co uczyniliśmy z tym dziedzictwem, które przyniósł nam św. Wojciech – mówił w homilii bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który 23 kwietnia w uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski przewodniczył Mszy św. w kościele św. Wojciecha w Częstochowie.

– Zapewnienie Chrystusa zmartwychwstałego w słowach: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” zrealizowało się nie tylko w życiu apostołów, ale także w życiu i posłudze ich następców. Św. Wojciech jest tego jasnym przykładem – podkreślił bp Miziński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję