Reklama

Felietony

Miłość w czasach domowych

Może ta nowa, trudna zewnętrzna rzeczywistość będzie dobrym momentem do stworzenia lepszej domowej rzeczywistości...

Niedziela Ogólnopolska 12/2020, str. 53

[ TEMATY ]

felieton

mizar_21984/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miałam napisać o czymś innym, o zwyczajnej codzienności w małżeństwie i rodzinie, ale jak tu pisać o przyzwyczajeniach, gdy rzeczywistość rysuje w naszych głowach coraz większy chaos, któremu daleko do rutyny!

Jeszcze do niedawna wydawało się, że epidemie chorób będziemy znać jedynie z lekcji historii czy języka polskiego. Przecież medycyna tak szybko się rozwija, mamy coraz nowszy sprzęt, szybki dostęp do informacji. Nic nam nie grozi. Tymczasem w czasach pozornego braku zagrożenia, nagle, w grudniu 2019 r. w chińskim mieście pojawia się „nowe”. Nie zważa na nic, idzie jak burza, by 11 marca 2020 r. oficjalnie być przyczyną pandemii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To chyba każdemu daje do myślenia. Życie większości z nas zostało przeorganizowane. Dzieci nie chodzą do szkół, studenci nie mają zajęć. Odwołano imprezy masowe, spektakle, niemal wszystkie instytucje kultury zawiesiły działalność. Wszyscy zostaliśmy poproszeni o zostanie w domach. To najlepsze, co możemy zrobić. Oczywiście, część z nas musi iść do pracy, ale wiele osób zostaje dziś w swoich czterech ścianach, np. ze swoimi dziećmi. Myślę, że właśnie nad tą przymusowo domową sytuacją, w której się znaleźliśmy, warto się pochylić.

Reklama

Sprawa jest poważna, to chyba wiemy już wszyscy. Odłóżmy jednak na chwilę wszelkie informacje, spekulacje, teorie, prawdopodobieństwa i statystyki. Jasne, trzeba o nich pamiętać i warto je śledzić. Naszym pierwszym zadaniem jako rodziców jest jednak miłość do siebie nawzajem i naszych dzieci, która w tych innych, zaskakujących dla nas, okolicznościach ma szansę odkryć nowe środki wyrazu. Skoro już rzeczywistość stworzyła nam warunki do tego, by być razem, to bądźmy razem w każdym tego słowa znaczeniu. Nie pójdziemy do galerii, nie pójdziemy do kina, do muzeum. Ma nam wystarczyć nasza wzajemna obecność. Poza tym musimy zapewnić atrakcje dzieciom w domu, a to nie lada wyzwanie! Tak, możemy włączyć im Netflixa i sprawdzić, czy rzeczywiście godziny spędzone na oglądaniu filmów nie są limitowane, możemy włączyć komputer, bo przecież internet także, poza Netflixem, otworzy przed naszymi pociechami morze możliwości. Tylko że to morze może wcale nie jest potrzebne. Może taka przymusowa obecność jest dobrą okazją, by po prostu ze sobą porozmawiać? Może już dawno nie usiedliśmy naprzeciwko siebie przy stole, bo zawsze wszystko jest w biegu... Może tak naprawdę nie wiemy, co słychać u naszego przedszkolaka czy nastolatka – „wiemy” to, co nam się wydaje?

Warto pamiętać, że dla dzieci to też jest inna, na pewno niekomfortowa sytuacja. Nasza miłość w tym szczególnym czasie wyraża się zapewnianiem im poczucia bezpieczeństwa – nie tylko przez separację od potencjalnych zagrożeń. Tu chodzi także, a może nawet przede wszystkim, o bezpieczeństwo emocjonalne, o to, by nasze dzieci w tych okolicznościach przypomniały sobie o tym, że mogą przyjść do nas z każdym problemem – by naprawdę mogły do nas z nim przyjść...

Porozmawialiśmy? Nie bójmy się, idźmy krok dalej. Pomyślmy nad wspólnym spędzeniem czasu. Planszówki? Puzzle? Kalambury? Wspólne czytanie książek? Muzykowanie? – nie musi być wielce profesjonalne, ważne, by razem. Przecież „śpiewać każdy może”, a jak nie może, to można nawet recytować razem wiersz Stanisława Barańczaka Instrukcja mycia rąk. Może ta nowa, trudna zewnętrzna rzeczywistość będzie dobrym momentem do stworzenia lepszej domowej rzeczywistości? Może nasza rodzina będzie miała szansę na nowo poczuć się rodziną? A może odkryjemy, że najbardziej potrzebujemy właśnie siebie nawzajem?

2020-03-18 10:59

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boże, błogosław Polskę!

Niedziela rzeszowska 45/2024, str. VI

[ TEMATY ]

felieton

Archiwum Mariana Salwika

Marian Salwik

Marian Salwik
W przededniu Narodowego Święta Niepodległości grozą napawa mnie myśl, że może to być ostatnie takie święto. Ono może nie zniknie z kalendarza, a jego tło i scenariusz będą podobne, może nawet „weselsze” w swej wymowie, o co przecież zawsze zabiegali różni maruderzy twierdzący, że ważne rocznice narodowe Polacy umieją świętować tylko „na smutno”. Tylko pojęcie i znaczenie niepodległości może ulec zmianie, tylko świadomość, ile ta niepodległość kosztowała minione pokolenia – bynajmniej nie o wartości materialne tutaj chodzi – może ulec dewaluacji. Jeszcze może uroczyście i godnie przeżyjemy Narodowe Święto Konstytucji 3 Maja, ale potem?
CZYTAJ DALEJ

Współczesne sekty. Dawnego guru zastąpili pseudoterapeuci i influencerzy

Współczesne sekty posługują się mechanizmami manipulacyjnymi polegającymi m.in. na obietnicy wyjątkowości i budowaniu zależności – wyjaśniła socjolog dr Agnieszka Bukowska. Dodała, że zmieniła się jedynie forma ich funkcjonowania, a dawnego guru zastąpili m.in. pseudoterapeuci i influencerzy.

Socjolog dr Agnieszka Bukowska z Uniwersytetu Civitas zwraca uwagę w rozmowie z PAP, że ludzie coraz rzadziej używają określenia „sekta”, co jednak nie oznacza zaniku tego zjawiska. Podkreśliła, że formy dla niego typowe funkcjonują dziś pod hasłami rozwoju duchowego, samopoznania, przebudzenia energetycznego, terapii alternatywnych czy osiągania tzw. wysokich wibracji i często ukrywają się one pod pozorem działalności terapeutycznej lub edukacyjnej.
CZYTAJ DALEJ

Naczelny rabin Rzymu: potrzebujemy gestów na miarę Jana Pawła II

2025-12-27 13:02

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

naczelny rabin Rzymu

potrzebujemy gestów

na miarę

Vatican Media

Leon XIV i naczelny rabin Rzymu Riccardo Di Segni

Leon XIV i naczelny rabin Rzymu Riccardo Di Segni

W relacjach katolicko-żydowskich potrzebujemy silnych gestów, takich jak wizyta Jana Pawła II w synagodze. Trzeba odtworzyć atmosferę serdecznych relacji – mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim (Vatican News) naczelny rabin Rzymu. Podkreśla, że na wzajemnych relacjach między katolikami i Żydami negatywnie odbijają się wydarzenia o charakterze politycznym. Dlatego trzeba podejmować intensywne starania, by budować relacje oparte na wzajemnym szacunku.

Rozmawiając z Radiem Watykańskim o 60-leciu soborowej deklaracji Nostra aetate rabin Di Segni przyznaje, że dokument ten otworzył nowy rozdział w relacjach katolicko-żydowskich. Przypomina jednak, że
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję