Reklama

Kościół

Czy koronawirus zmieni Kościół w Polsce?

Niedziela Ogólnopolska 18/2020, str. 12-13

[ TEMATY ]

koronawirus

Krzysztof Świetok

Wejście do bazyliki jasnogórskiej, kwiecień 2020 r.

Wejście do bazyliki jasnogórskiej,
kwiecień 2020 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Janusz Chyła
proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach

I tak, i nie. To zależy, co mamy na myśli, mówiąc o Kościele. Jego najgłębsza istota się nie zmieni. Nie jest ona zależna od spraw ziemskich. Kościół jest Bożym darem w drodze do nieba. Ale ma on także element ludzki. Od nas, współtworzących tę wspólnotę, zależy, w jaki sposób ten dar przyjmujemy i jak na niego odpowiadamy. Różne zjawiska w świecie, kulturze, a także kondycja fizyczna oddziałują na mentalność i styl naszego życia. Wydarzenia ostatnich tygodni już sprawiły, że jesteśmy nieco inni. Trwają procesy, których kierunki trudno przewidzieć. Z jednej strony – wiele osób wyraża tęsknotę za sakramentami i odkrywa sens modlitwy w rodzinie. Następuje oczyszczenie i pogłębienie wiary. Z drugiej – praktyki religijne oparte na samym przyzwyczajeniu być może nie przetrwają próby czasu. Ale uważam, że właściwą perspektywą, z której należy patrzeć na dziś i jutro Kościoła, nie jest sama socjologia, lecz teologia. W jej centrum jest krzyż – znak cierpienia i śmierci, a zarazem błogosławieństwa i zwycięstwa.

O. Andrzej Konopka
dominikanin, przeor klasztoru w Gidlach

Pytanie jest wzięte ze świeckiego stylu myślenia: gospodarka, uregulowania prawne, bezrobocie, relacje międzyludzkie. Z Kościołem jest trochę inaczej. Kościół miewał w swojej historii różne dołki, przeżywał rozmaite kryzysy ogólnospołeczne, ale przetrwał, bo jego naturą jest tajemnica Chrystusa Zmartwychwstałego. Kiedy jednak myślałem nad tym pytaniem, przyszły mi do głowy dwa obrazy. Pierwszy – to św. Piotr w więzieniu i Kościół, który się za Piotra modli. To obraz Kościoła uwięzionego, przeżywającego trudne chwile. Ale to Kościół, w którym jest przekonanie, że jakikolwiek z tej sytuacji wyjdzie, to wyjdzie z niej z nadzieją, z perspektywą, którą przynosi Jezus, gdy mówi: Pokój wam. Nie bójcie się! Moim zdaniem, jeśli teraz Kościół będzie trwał na modlitwie, to pojawią się dobre owoce tego czasu, nawet jeżeli zewnętrznie może to różnie wyglądać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Drugi obraz to zasiew. Ludzie siedzą w domach i uczestniczą we Mszy św. na różny sposób, ale najczęściej przed ekranem. Nie widzimy więc ziarna, które jest ukryte w ziemi. Nie wiemy, co z niego wyrośnie. I jak to bywa – czasem będzie to wielki plon, a czasem mizerny.

Obserwuję rzeczywistość z perspektywy mojego domu, mojego klasztoru, oraz kontaktów, które udaje mi się nawiązać ze światem zewnętrznym. Otóż dla moich współbraci w zakonie, dla duchownych – o czym rzadko się mówi – ten czas izolacji jest także niezmiernie trudny. Siedzą więc w internecie i czytają, najwięcej o koronawirusie. Tak zresztą zachowuje się z pewnością duża część społeczeństwa. I przytoczę moją rozmowę telefoniczną z zaprzyjaźnioną rodziną ze Śląska. Opowiadali, jak pierwszy raz w życiu odprawili w domu nabożeństwo Drogi Krzyżowej, jak dzieci i rodzice podzielili się rozważaniami do poszczególnych stacji. Powiedzieli, że nigdy nie doświadczyli podobnie mocnych uczuć. Popłakali się. Podobnie było, gdy uczestniczyli we Mszy św., stojąc naprzeciwko telewizora. Wszystko, każdy gest, każde przyklęknięcie, starali się wykonywać z wielką czcią i uwagą. Na koniec stwierdzili, że takie doświadczenie wprost niewiarygodnie ich zbudowało.

Dlatego mówię – poczekajmy, co wzejdzie...

Ks. Paweł Rytel-Andrianik
rzecznik Konferencji Episkopatu Polski

Dane dotyczące transmisji Mszy św. mówią o rekordach oglądalności. Ponad dwa miliony wiernych zgromadziła 15 marca br. Msza św. z Jasnej Góry prezentowana przez telewizję publiczną. A przecież są jeszcze transmisje w telewizjach prywatnych, rozgłośniach radiowych, na portalach internetowych czy w mediach społecznościowych. Nie można też zapominać o nabożeństwach z parafii transmitowanych przez Facebooka. Na stronie episkopat.pl można się zapoznać z obfitą ofertą Mszy św. oraz innych nabożeństw nadawanych z całej Polski. Ludzie z konieczności przechodzą do przestrzeni medialnej i tam się modlą.

Reklama

Oczywiście, pojawiają się pytania: Czy uczestniczenie on-line w nabożeństwach może zmienić nawyki wiernych? Czy po pandemii COVID-19 ludzie wrócą do tradycyjnych form kultu? Ważna jest bowiem świadomość, że media to tylko narzędzia. Żadna transmisja nie jest w stanie zastąpić obecności w kościele. Co więcej, ta trudna sytuacja może sprawić, że ludzie bardziej docenią bezpośrednie uczestnictwo w Eucharystii, że jeszcze mocniej za Eucharystią zatęsknią.

Tomasz Strużanowski
nauczyciel, od 21 lat wraz z żoną należą do Ruchu Domowego Kościoła

Sądzę, że u wielu ta sytuacja pogłębi świadomość, jak bardzo nasza wiara jest SPOTKANIEM z Bogiem i ze wspólnotą, i tego wymiaru nie są w stanie zastąpić żadna transmisja telewizyjna czy przekaz internetowy. Ale wielu też może dojść do przekonania, że religia w wymiarze wirtualnym, praktykowana w domu, przed komputerem, na wygodnej kanapie, też im wystarcza. Dlatego trzeba mocno podkreślać nienormalność, wyjątkowość sytuacji.

Za plus uważam to, że zostaliśmy wyrwani z rutyny, zmuszeni do przemyślenia swojej wiary, pozbawieni szacownych tradycji (np. święcenia pokarmów w Wielką Sobotę – dla wielu urastającego do rangi najważniejszej praktyki religijnej), które niekoniecznie jednak pomagają w odkrywaniu istoty chrześcijaństwa.

Skutkiem zamknięcia w domach jest szansa na zrozumienie, że chrześcijańska rodzina stanowi domowy Kościół, w którym mamy wspólnie praktykować wiarę, wzajemną miłość i służbę. Ale też niepewność, stres z powodów ekonomicznych, utrudnienia w codziennym funkcjonowaniu mogą rodzić liczne konflikty małżeńskie i rodzicielskie. Przetrwają więc, a nawet silniejsi wyjdą z epidemii ci, którzy w codziennych relacjach będą naśladowali Chrystusa.

Rafał Patyra
dziennikarz TVP

Koronawirus świetnie pokazuje, kto i jak mocno jest osadzony tylko w ziemskiej rzeczywistości, a kto stara się patrzeć szerzej i zmierzać dalej. Dotyczy to zarówno osób świeckich, jak i księży. Ich – zdecydowanie bardziej, wielu ludzi utożsamia bowiem konkretnego księdza z całym Kościołem. Na barkach duchownych spoczywa więc ogromna odpowiedzialność. Bo im bardziej mroczne czasy, tym wyraźniej rzucają się w oczy promienie wschodzącego słońca. A tych jest przecież mnóstwo. Podam tylko te z własnego parafialnego podwórka: szycie maseczek dla szpitali, przemierzanie ulic z Najświętszym Sakramentem w aucie, rekolekcje on-line, zwiększenie liczby nabożeństw i gotowość spowiadania i udzielania Komunii św. A przecież pomysłowość w sutannie nie kończy się dziś tylko na tym. Można się było uśmiechać na wieść o samochodach konfesjonałach, banerach wywieszanych na świątyniach czy śpiewach z kościelnych wież, organizowanych ad hoc. To wszystko wypływa z potrzeby tworzenia wspólnoty! Nawet jeśli dotąd nie zwracaliśmy na to uwagi, a kazania wypadały nam drugim uchem, to usłyszane ostatnio z ust kapłana zdanie: „Jak ja za wami tęsknię!”, zostanie w nas już na zawsze...

Kościół nie tylko przetrwa koronawirusa, ale wyjdzie z niego mocniejszy. Oczyści się i zmieni, odsieje ziarna od plew. Nabierze nowej energii, by wrócić do starych korzeni.

2020-04-28 12:23

Ocena: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: abp Gänswein zarażony koronawirusem

[ TEMATY ]

Watykan

koronawirus

Włodzimierz Rędzioch

abp Georg Gänswein

abp Georg Gänswein

Prywatny sekretarz papieża-seniora Benedykta XVI arcybiskup Georg Gänswein zaraził się koronawirusem podał 20 kwietnia portal "katholisch.de".

Od 11 kwietnia abp Gänswein przebywa w odosobnieniu. Dziś wieczorem Gänswein przejdzie kolejny test kontrolny. Już w styczniu 2021 r. 65-letni prałat potwierdził, że zaszczepi się przeciwko koronawirusowi.

CZYTAJ DALEJ

Jezu, uczyń serce moje miłosiernym tak, jak Twoje

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adrianna Sierocińska

Rozważania do Ewangelii J 6, 55.60-69.

Sobota, 20 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję