Reklama

Wiara

Czy tajemnica fatimska została uaktualniona?

Nieznane notatki Siostry Łucji

Dziewięcioletnia Łucja dos Santos była jednym z trojga dzieci, które w południe 13 maja 1917 r. otrzymały sekret mówiący o przyszłych losach świata. Dwa lata później pozostała już jedyną znającą tajemnicę Fatimy. Jej kuzyni, Franciszek i Hiacynta, odeszli. Bóg wyznaczył jej misję: miała przekonać ludzkość do zejścia z drogi prowadzącej ku zagładzie.

Niedziela Ogólnopolska 19/2020, str. 16-18

[ TEMATY ]

Fatima

pl.wikipedia.org

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To dlatego do kresu życia, które skończyło się zaledwie 15 lat temu, Łucja miała nadprzyrodzone wizje i przekazy z nieba. Jeden z nich wiąże się z datą 3 stycznia 1944 r. – dniem, w którym na polecenie swych przełożonych spisała treść fatimskiego sekretu przekazanego pastuszkom.

Nowa wizja przyszłości

Zastanawiające, że właśnie w tym dniu Bóg chciał jej ukazać „uaktualnioną wersję” tajemnicy... W jej osobistych notatkach czytamy, że w tamten poniedziałek, wahając się między posłuszeństwem Kościołowi, który polecił spisać sekret, a nakazem Maryi, by nie przekazywać go nikomu, udała się do kaplicy, by prosić Niebo o pomoc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Nagle – czytamy w jej dzienniczku – poczułam przyjazny, czuły, matczyny dotyk dłoni na moim ramieniu, spojrzałam w górę i zobaczyłam moją ukochaną Matkę z Nieba: «Nie bój się, Bóg chciał sprawdzić twe posłuszeństwo, wiarę i pokorę. Niech zamieszka w tobie pokój, spisz, co ci każą, nie dodawaj jednak swojej opinii o jego znaczeniu».

Poczułam – czytamy dalej – jak moja dusza napełnia się tajemnicą światła, które jest Bogiem, i w Nim zobaczyłam i usłyszałam:

Ostrze włóczni jak płomień odsuwa zasuwę i dotyka osi ziemi. Ta drży. Góry, miasta, miasteczka i wsie z ich mieszkańcami zostają pogrzebane. Morze, rzeki i chmury opuszczają swe granice, przelewając się i porywając ze sobą w wirze wiatru domy i ludzi w takiej liczbie, że nie sposób ich policzyć. «Nienawiść i ludzkie ambicje są przyczyną niszczycielskiej wojny!».

Poczułam, jak szybko bije mi serce, a w duchu usłyszałam łagodny głos mówiący:

«Przyjdzie czas, jedna wiara, jeden chrzest, jeden Kościół, Święty, Katolicki i Apostolski. W wieczności, Niebo».

To słowo «Niebo» napełniło moją duszę pokojem i szczęściem, tak że niemal nie zdając sobie z tego sprawy, przez długi czas powtarzałam: «O, Niebo, o, Niebo!».

Potężna siła nadprzyrodzona zawładnęła mną i napisałam to, i zrobiłam to bez trudności w dniu 3 stycznia 1944 r., na kolanach, opierając się o łóżko, które służyło mi za stół”.

Reklama

Spisała dawny fatimski sekret, nie dopisując komentarza. Nową wizję zachowała dla siebie.

Zabrakło opieki Maryi?

Karmelitanki z klasztoru Siostry Łucji porównują oba sekrety. W widzeniu z 13 maja 1917 r. płomienie spadające z ognistego miecza, którym władał anioł, nie zapalają ziemi. Gasną za sprawą interwencji Maryi: ogień znika, kiedy spotyka się ze światłem, które wydobywa się z prawej dłoni Najświętszej Maryi. Pod Jej obroną jesteśmy bezpieczni... W nadprzyrodzonej wizji z 3 stycznia 1944 r. natomiast nic nie gasi płomienia; nie ma tu nadprzyrodzoności. Łucja widzi ogień wychodzący z ostrza włóczni, odsuwający zasuwę, dotykający osi ziemi, niszczący Bożą harmonię świata... Dlaczego tak się dzieje? Czy Maryja opuściła dłoń i przestała się za nami wstawiać? – pytają karmelitanki z Coimbry w swoich refleksjach snutych nad życiem Łucji. Zauważmy, że w wizji z 1917 r. Jej interwencja jest jeszcze „stała” – Matka Boża wciąż jest na niebie i zawsze nas broni... Dlaczego przestała? Zastanawiające jest i to, że w pierwotnej wersji sekretu, po pierwszej scenie, w której Maryja nie przestaje działać, nadprzyrodzoność ginie nam z oczu. Staje się tak po słowach, które wypowiada anioł: „Pokuty! Pokuty! Pokuty!”. Znika anioł, znika Matka Najświętsza. Pojawiają się ludzie.

Rodzi się wiele pytań: czy teraz my przejmujemy zadanie powstrzymywania kary? I czy brak pokuty pociąga za sobą brak opieki ze strony Maryi? I czy właśnie dlatego – jak ostrzega Matka Najświętsza w lipcu 1917 r. – „zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie”?

Wezwanie do modlitwy i pokuty

Zdaniem współsióstr mających dostęp do prywatnych zapisków Siostry Łucji, krzyk: „Pokuty!”, pojawia się wielokrotnie w objawieniach, których fatimska wizjonerka jest świadkiem. Łucja ubolewa: „Jeśliby tylko uwierzyli w to, co jest najważniejsze i już zostało powiedziane... Zajmują się jedynie tym, co jeszcze nie zostało ogłoszone, zamiast wypełnić prośbę o modlitwę i pokutę”.

Reklama

Na ostatnich stronach Apeli orędzia fatimskiego Łucja pisze: „Niepokoi widok dzisiejszego świata pogrążonego w chaosie (...) i to, z jaką łatwością ludzie zanurzają się w niemoralność. Jest tylko jeden sposób, by wyleczyć tę sytuację: ludzie powinni się nawrócić, zmienić swoje życie i podjąć pokutę”. Z kolei w jej dzienniczku znajdujemy słowa przekazane jej przez Jezusa: „Oto, o jaką pokutę i modlitwę prosi dziś Pan i czego żąda: modlitwa i pokuta, publiczna i wspólna, połączona z zerwaniem z grzechem”.

Wizjonerka cytuje też Zbawiciela mówiącego o roli Maryi: „Matka Najświętsza jest Tą, która ożywia wiarę w duchu, ufność w duszy, zapala płomień dobroci w sercu. Matka Boża dotyka obojętnych, oświeca ślepych, pociąga niewierzących”.

Maryja jest światu potrzebna. Trzeba Ją przywołać, by znowu stanęła w naszej obronie.

Siostra Łucja notuje, że właśnie ze względu na swoją Matkę „Pan chce zesłać anioła z płonącym mieczem i rozproszyć armię najeżdżającą świat. To ślepi ludzie, którzy niszczą pokój: pokój w Kościele, pokój w narodach, pokój w rodzinach w ich domach, pokój sumienia w duszach. Ludziom brakuje pokoju, bo brak im wiary, brak pokuty, brak publicznej wspólnej modlitwy”.

Akt miłosierdzia, nie kara?

Stawiamy pytanie: czyżby anioł z płonącym mieczem miał ostatecznie otrzymać inną rolę? Czyżby miał się stać narzędziem nie kary, ale Bożego Miłosierdzia, które ma nas ocalić przed czymś o wiele gorszym – przed armią ślepców chcących zniszczyć świat, a ludzkość zepchnąć do piekła; przed ludźmi, których Łucja nazywa „pokoleniem szatańskim”? Czy wiąże się to z apelem z tych samych stron jej zapisków: „Macie dusze, które musicie ocalić, byście nie byli nieszczęśliwi na wieczność”?

Reklama

Jak widziała swą misję, skoro wiedziała tak wiele? Nie myślała nas straszyć i opowiadać o czekających nas karach; wizję z 1944 r., podobnie jak wiele innych przekazów, zachowała dla siebie. Sama tak pisze o swoim powołaniu: „Muszę pokazać duszom drogę do Nieba wiodącą przez łagodną drogę modlitwy i pokuty; dla dobra tych dusz Jezus już pozostawił nam zachętę w świętej Ewangelii: Moje jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie...”.

Najważniejsze jest Niebo

Dla Łucji najważniejsze było to, co Maryja zapowiedziała w Fatimie, mówiąc o triumfie Niepokalanego Serca, a co zostało bliżej sprecyzowane w styczniu 1944 r.: „Przyjdzie czas, jedna wiara, jeden chrzest, jeden Kościół, Święty, Katolicki i Apostolski. W wieczności, Niebo”.

Na koniec dodaje, że ciąży na nas grzech odejścia od Prawdy: „Większa część ludzkości jest ofiarą ignorancji, poszukuje szczęścia tam, gdzie nie może go znaleźć, i pogrąża się coraz bardziej w niełasce i nędzy. I po co to wszystko? Aby poniżyć i zatracić ludzkość w falach nienawiści, ambicji, zemsty, niemoralności i zagubić także samych siebie. Tak! A co będzie w wieczności? Gdzie znajdą się ich dusze?” – pyta.

Przecież najważniejsze jest to, co sama usłyszała od Boga: „W wieczności, Niebo!”.

Apel z Nieba

W świetle objawień z Fatimy to, co nas dotyka, okazuje się konsekwencją grzechu. Czy jest to kara? „Bóg nie karze świata. To człowiek sam sprowadza na siebie kary przez swój brak umiarkowania” – tłumaczy Łucja. Czyżbyśmy uczynili coś, co w języku znaków w wizji z 1944 r. nazwano „dotknięciem osi ziemi” – tak głęboko naruszyliśmy Boży ład, że świat zaczyna „drżeć”? Dlatego przesłanie z Fatimy zaprasza do nawrócenia, modlitwy i pokuty. Zaprasza do przywołania opiekuńczej obecności Maryi. By na ziemię powrócił Boży ład.?>>n

2020-05-05 14:32

Ocena: +58 -23

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fatima: pomimo pandemii wciąż ważnym miejscem spowiedzi św. Portugalczyków

[ TEMATY ]

Fatima

Adobe Stock

Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie jest pomimo pandemii Covid-19 wciąż jednym z najważniejszych miejsc spowiedzi mieszkańców Portugalii. Pomimo restrykcji sanitarnych i ograniczenia wstępu na teren sanktuarium pomiędzy marcem a czerwcem, w 2020 r. do tego miejsca kultu maryjnego przybyło ponad 56,7 tys. wiernych, aby skorzystać z sakramentu pokuty. Jak wskazała Catia Felipe z biura prasowego sanktuarium w Fatimie, rok wcześniej liczba osób, które przystąpiły tam do spowiedzi była ponad dwukrotnie większa. Wskazała, że aż 51,6 tys. wiernych spowiadało się w sanktuarium w języku portugalskim, zaś blisko 2,3 tys. w języku hiszpańskim.

Według Filipe od kilku lat także możliwości spowiedzi na terenie sanktuarium poszukują również pielgrzymi z Polski. Wskazała, że jest to jeden z sześciu zagranicznych języków, w których najczęściej spowiadają się w tym miejscu kultu obcokrajowcy. - Choć w ubiegłym roku z powodu pandemii do sakramentu pokuty przystąpiło mniej osób w Fatimie, ale możliwość udziału w spowiedzi była jedną z najbardziej poszukiwanych posług w naszym sanktuarium – dodała Catia Felipe.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski do młodych: nie zmarnujcie bierzmowania

2024-04-18 19:23

[ TEMATY ]

bierzmowanie

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

- Bardzo zależy mi na tym, żebyście nie zmarnowali bierzmowania. Zachowajcie w sobie prawdę i otwartość na dary Ducha Świętego, na Boga i drugiego człowieka - powiedział bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej. Dokonał wizytacji parafii pw. św. Katarzyny i udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

Bp Milewski na podstawie Ewangelii Janowej (J 6,44-51) podkreślił, że „Jezus jest chlebem żywym”: - Za każdym razem, kiedy spożywamy ten chleb, zagłębiamy się w istotę miłości Boga. Już nie żyjemy dla nas samych - zauważał biskup pomocniczy diecezji płockiej.

CZYTAJ DALEJ

Jezus jest dobrym pasterzem

2024-04-19 10:18

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jesteśmy dziećmi mocnego i dobrego Boga. Jesteśmy domownikami Boga miłości, który jest gwarantem naszej wolności, tej prawdziwej.

Ewangelia (J 10, 11-18)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję