Ósma „Ewangelizacja w Beskidach” startuje 4 lipca na Baraniej Górze w Beskidzie Śląskim. Nie towarzyszy jej jednak Msza św., błogosławieństwo na cztery strony świata ani spowiadający kapłani. Zarówno na Baraniej Górze, jak i na następujących po sobie punktach zbiorczych czekać będą na turystów przedstawiciele grup formacyjnych działających przy franciszkańskiej parafii św. Mikołaja Biskupa w Rychwałdzie. To od nich, w godz. od 11 do 13, będzie można wziąć pasek z kodem literowym, w który wpisany jest cytat z Tryptyku Rzymskiego. Odszyfrowanie go pozwoli na koniec ewangelizacji zaznajomić się z drugim, póki co tajemniczym hasłem, które obok motta: „Z Janem Pawłem II zdobywamy szczyty”, towarzyszy całej akcji.
Każda góra to nowy pasek z kodem. Na tych, co odgadną 12-literowe hasło (składa się ono z dwóch wyrazów i spójnika) czekają okolicznościowe nagrody: koszulki, opaski i emblematy z nadrukiem ewangelizacji.
– Pandemia jeszcze daje o sobie znać, więc wolimy chuchać na zimne. Nie chcemy brać odpowiedzialności za utratę zdrowia jakiegokolwiek uczestnika „Ewangelizacji w Beskidach”. Dlatego nie będzie w te wakacje Mszy św. w terenie – mówi o. Bogdan Kocańda OFM, gwardian franciszkanów z Rychwałdu.
„Z Janem Pawłem II zdobywamy szczyty” – hasło ewangelizacji.
Podziel się cytatem
W tym roku na liście ewangelizacyjnych szczytów znalazł się także: Leskowiec (11.07), Czantoria Wielka (18.07), Pilsko (25.07), Mędralowa (1.08), Polica (8.08), Romanka (15.08) i Wielka Racza (22.08). Zakonnicy zapraszają do włączenia się w modlitwę liturgiczną sprawowaną o godz. 11 w rychwałdzkiej bazylice maryjnej. Transmisja z jej celebracji będzie szła na żywo przez łącza internetowe. Zgodnie z decyzją o. B. Kocańdy nie będzie ona miała stałego celebransa. – Jeśli na szczycie spotkasz innego uczestnika ewangelizacji, powiedz mu: „Dobrze, że jesteś” i ciesz się jego obecnością – puentują zmianę formatu akcji franciszkanie.
Pierwsze doświadczenia wspinaczkowe zdobywał we włoskich Dolomitach. Dziś ma na swoim koncie trzy europejskie czterotysięczniki w Alpach i wspinaczkę na Mont Blanc. Na co dzień jednak zamiast kombinezonu zakłada sutannę i pełni funkcję kanclerza kurii metropolitalnej w Szczecinie. "Chodzenie po górach to trochę życie w pigułce, bo można tam wszystko znaleźć" – mówi ks. dr Sławomir Zyga, który zaliczył m.in. Mönch (4107 m n.p.m.) i Breithorn (4164 m n.p.m.), wspinał się po Mont Blanc i zdobył Mont Blanc du Tacul na wysokości 4248 m n.p.m.
Ks. Sławomir Zyga: Góry trochę większe niż Tatry. Najwyższy szczyt Dolomitów to 3343 m n.p.m. słynna Marmolada z leżącym na niej cały rok lodowcem. Mont Blanc też ma pod 4800 m n.p.m. Nie wiem czy to jest takie hobby, czy raczej forma wypoczywania czynnego, która dojrzewała przez lata, jeszcze za czasów studiów w Rzymie. W lecie jeździłem pomagać w parafii w Dolomitach i zaczęło się od takich wycieczek po różnych szlakach. Włoskie Dolomity są powierzchniowo bardzo duże, jest bardzo wiele pięknych szlaków. Zaczęło się od prostego chodzenia, a potem miałem pewnego towarzysza, który choć był ode mnie starszy o 20 lat, to za młodu służył w Korpusie Alpejskim we Włoszech. Miał duże doświadczenie - był po kursie wspinaczkowym w ramach służby wojskowej i powoli wchodziło się z nim na coraz trudniejsze szlaki. Pierwsze tzw. ferraty, czyli coś w rodzaju naszych łańcuchów. Tylko zamiast łańcucha, jest stalowa lina, w którą można się wpiąć, mając odpowiednią uprząż. Jest o dużo bezpieczniejsze niż tatrzańskie łańcuchy, chociaż szlaki są często technicznie dużo trudniejsze niż na Orlej Perci. Potem kolejne stopnie trudności. Po powrocie do Polski, po studiach, zebrała się grupka kilku przyjaciół, którzy zaproponowali wspólne wędrówki po różnych włoskich ferratach.
Prokuratura Rejonowa w Bochni (Małopolskie) skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi T., który zakłócał Mszę św. sprawowaną w kościele w Nowym Wiśniczu, a także uszkodził zabytkowy krucyfiks pochodzący z przełomu XVII/XVIII wieku.
Jak przekazał we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki, oskarżonemu zarzucono złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego, a także zniszczenie lub uszkodzenie zabytku. Grozi mu za to kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Na przeszkodę jaką może być smutek bogactwa w pójściu za Jezusem wskazał Ojciec Święty w swojej kolejnej katechezie mówiącej o spotkaniach Jezusa. Jej tekst opublikowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Papież nawiązał do opisanego w Ewangelii św. Marka (Mk 10, 17-22) spotkania Pana Jezusa z człowiekiem mającym wiele posiadłości, których nie potrafił się wyzbyć, aby pójść za Jezusem. Zauważył, że chodzi o mężczyznę, który od młodości przestrzegał przykazań, ale mimo to nie odnalazł jeszcze sensu swojego życia. Spotykając Jezusa pyta, co ma czynić, aby osiągnąć życie wieczne?. Franciszek zwrócił uwagę, że dla owego człowieka czymś obcym jest bezinteresowność. „Życie wieczne jest dla niego dziedzictwem, czymś, co otrzymuje się na mocy prawa, poprzez skrupulatne przestrzeganie zobowiązań” - zauważył. Podkreślił, że Jezus spojrzał do wnętrza tego człowieka. Czyni to także wobec każdego z nas, widząc naszą słabość, ale także nasze pragnienie bycia kochanymi takimi, jakimi jesteśmy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.