Reklama

Niedziela Kielecka

Pamięta Chrobrego?

Parafia w Chrobrzu liczy tysiąc lat. Etymologia nazwy miejscowości wskazuje na czasy Bolesława Chrobrego, z którego obecnością wiążą się początki kultu religijnego. Obchody jubileuszowe zaplanowano na 16 sierpnia 2020 r.

Niedziela kielecka 27/2020, str. IV

[ TEMATY ]

Jubileusz parafii

Chroberz

T.D.

Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chroberzu

Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chroberzu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystii jubileuszowej 16 sierpnia w niedzielę o godz. 15 będzie przewodniczył bp Jan Piotrowski. Zapraszam gorąco – mówi w imieniu swoim i wspólnoty ks. Robert Borecki, proboszcz w Chrobrzu od 2018 r. – Zachęcam do udziału w tworzeniu i kontynuowaniu tej pięknej karty z dziejów naszego kościoła oraz kart kolejnych, które zapisze historia – dodaje.

Historie i legendy

Położenie Chrobrza jest urocze, na zielonym Ponidziu, dobrym do życia dla ludzi i zwierząt (ziemie tu doskonałe, lessowe, łąki i pola uprawne tworzą klimat symbiozy między człowiekiem, a przyrodą). Bujna ściana roślinności otacza kościelne wzgórze, a park wokół dawnego pałacu Wielopolskich to istne morze roślinności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na tysiącletnią metrykę kościoła wskazują Marcin Kromer i Jan Długosz. Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z 1153 r. i jest zapisana w Kodeksie Dyplomatycznym Polski pod nazwą „Chrober”.

Właśnie gdzieś tutaj, w dzisiejszym Chrobrzu, miał wypoczywać wracający z wyprawy kijowskiej Bolesław Chrobry. Według jednego z podań król polował w okolicznych lasach, a gdy złamał nogę musiał zostać nieco dłużej. Jak twierdzą kronikarze, Bolesław „zbudował tutaj kościół na podziękowanie Bogu za otrzymane zwycięstwa”.

Prawdopodobnie wraz z pierwszym kościołem wybudowany został warowny zamek, który musiał mieć znaczenie obronne, ponieważ w 1290 r. schronił się w nim Andrzej (Jędrzej) – królewicz węgierski, uciekający przed bratobójczym konfliktem, co ostatecznie nie uchroniło go od śmierci (utopiono go w pobliskiej Nidzie. Ciało św. Kunegunda, ciotka, przeniosła do Starego Sącza). Na zamku gościli książęta i Kazimierz Wielki (w 1370 r.), odbywały się zjazdy krakowskiego rycerstwa.

Chroberska świątynia

Pierwszy drewniany kościół przetrwał prawdopodobnie do XVI w. Informacja źródłowa o parafii pochodzi z 1326 r., ale znane są nazwiska proboszczów z 1325 r.: Macieja i Czesława, co potwierdza wcześniejszy rodowód parafii (świątynie mające więcej niż jednego plebana pochodziły sprzed XII wieku.)

Reklama

Obecny murowany kościół został wzniesiony ok. 1550 r. z fundacji kasztelana zawichojskiego i sandomierskiego, Stanisława Tarnowskiego, konsekrowany w 1570 r. przez sufragana krakowskiego – bp. Marcina Białobrzeskiego. Pierwszym proboszczem został ks. Zbigniew Ziółkowski. Świątynia była odnawiana w 1830 r., a pół wieku później dobudowano do niej kaplicę Matki Bożej Różańcowej, z ołtarzem przeniesionym z Szańca od kamedułów. W dzieje kościoła wpisały się wpływowe rody magnackie, głównie Wielopolskich i Tarnowskich, czego świadectwem pozostają m.in. nagromadzone dzieła sztuki oraz unikatowe pomnikowe nagrobki.

Dziedzictwo

Kościół w Chrobrzu jest zaliczany do najciekawszych w regionie. Długa historia, a nawet burzliwe lata wojen i zaborów, dość dobrze obeszły się z zabytkiem sakralnym. Kościół jest jednonawowy, do prezbiterium od strony północnej została dobudowana  zakrystia, nad nią mały skarbczyk. Od strony północnej w XVII w. dobudowano kaplicę św. Jana Kantego, w 1899 r. do nawy od południa – kaplicę Matki Bożej Różańcowej. Sklepienie kościoła jest kolebkowe z lunetami, na które  nałożono żebra o układzie sieciowym, w prezbiterium żebra mają układ krzyżowy. Na zwornikach umieszczone zostały herby fundatorów. W zakrystii znajduje się zabytkowy lawentarz. Obok kościoła stoi drewniana dzwonnica kryta gontem.

Obecnie w ołtarzu głównym Madonna – kopia B. E. Murilla (znakiem firmowym mistrza stały się Madonny z Dzieciątkiem, którym nadawał typowo andaluzyjski, pełen ciepła i życia wyrazy twarzy oraz niezrównane wizerunki Niepokalanej, zwane z łacińska Immaculata), namalowana w 1939 r. przez P. Palka. Została ona odrestaurowana jako wotum parafii na jubileusz tysiąclecia.

Do dziś zachował się renesansowy nagrobek fundatora kościoła – wojewody sandomierskiego Stanisława Tarnowskiego, przedstawiający „śpiącą” postać zmarłego. Nagrobek zwieńczony jest płaskorzeźbą przedstawiającą Zmartwychwstanie oraz dmącym w trąbę aniołem.  Inskrypcja umieszczona na nagrobku informuje o licznych podróżach zamożnego fundatora do Macedonii, Arabii, Syrii, Grecji czy Egiptu. Równie ciekawy, choć już niej okazały pomnik nagrobny odnajdziemy w prezbiterium, a wyobraża on ks. Zbigniewa Ziółkowskiego. Pomniki powstały w warsztacie Jana Michałowicza z Urzędowa. Zachwycają kunsztem, przez znawców są zaliczane do najcenniejszych rzeźb renesansowych w Polsce. Jedno z ciekawszych epitafiów poświęcone jest hr. Zofii Wielkopolskiej. Ufundował je jej mąż Aleksander. Na płycie umieścił m.in. słowa: „Najlepszej żonie za 26 lat promiennego szczęścia”.

Reklama

W 1975 r. odkryta została  unikatowa renesansowa polichromia z ok. 1606 r. Podczas kolejnych prac remontowych wybudowano ogrodzenie, kamiennymi blokami otoczono skarpę, na której stoi kościół i wzmocniono ją podporami. Nad zakrystią została wymieniona cała więźba dachowa, a dachówkę zastąpiono miedzianą blachą. Prace renowacyjne i remontowe wciąż trwają.

Statystycznie

W kancelarii zachowały się ważne dokumenty parafialne: księgi metrykalne (ochrzczonych od 1799 r., zaślubionych od 1798, zmarłych – od 1797) oraz Kronika parafialna, prowadzona od 1983 r. Do parafii liczącej ok. 1900 osób należą: Chroberz, Aleksandrów, Nieprowice, Rudawa, Wojsławice, Wola Chroberska, Zawarża.

Bolesław zbudował tutaj kościół na podziękowanie Bogu za zwycięstwo.

Podziel się cytatem

Odpust w Chrobrzu przypada w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – 15 sierpnia oraz we wspomnienie św. Izydora (niedziela po 10 maja), a także w św. Jana Kantego (niedziela po 20 października).

Parafia obejmuje kształceniem katechetycznym Szkołę Podstawową w Chrobrzu (katecheta Waldemar Kosiba) i Zespół Szkół Kształcenia Rolniczego (katechetka Ewa Kozłowska).


Czy wiesz, że…
Pod kościołem znajdują się podziemia, w których pochowano Krzysztofa Sebastjanowicza, rektora szkoły chroberskiej (1666), a w 1671 r. Michała Gołuchowskiego, dziedzica Rudawy i Niegosławic. W 1689 r. w podziemiach złożono Agnieszkę z Myszkowskich Tomicką z Wojsławic. Zachował się prowadzony przez ks. Perowskiego spis zmarłych parafian. Przez cały 1655 r. zmarło 1546 osób. Były to lata potopu szwedzkiego. Historyczną, aczkolwiek zaniedbaną pamiątką Chrobrza pozostaje pałac Wielopolskich, zbudowany wg projektu Henryka Marconiego, w latach 1857-60. Ufundował go margrabia Aleksander Wielkopolski. W 2000 r. w pałacowym parku i w pałacu w ekipa filmowa Filipa Bajona kręciła sceny do filmu „Przedwiośnie”.

2020-06-30 12:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czterdziestolecie u św. Franciszka

Niedziela sosnowiecka 42/2022, str. VII

[ TEMATY ]

Jubileusz parafii

Piotr Lorenc/Niedziela

W tegoroczny odpust w parafii wpisało się dziękczynienie na jej 40-lecie

W tegoroczny odpust w parafii wpisało się dziękczynienie na jej 40-lecie

Parafia św. Franciszka w Sosnowcu istnieje już od 40 lat. 2 października wierni dziękowali za dar wspólnoty.

Uroczystej Mszy św. przewodniczył bp Grzegorz Kaszak, biskup sosnowiecki. Wspólnie z nim liturgię sprawowali ks. Robert Piega – oficjał Sądu Biskupiego i o. Piotr Blajerowski – jezuita, pochodzący z parafii. W uroczystościach uczestniczyli również ks. Ryszard Migocki, dziekan i ks. Paweł Sproncel. Jubileusz połączony był z odpustem ku czci patrona parafii – św. Franciszka oraz z udzieleniem sakramentu bierzmowania.

CZYTAJ DALEJ

Komisja ds. aborcji: wysłuchanie publiczne projektów 16 maja

2024-04-23 12:33

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe.Stock

Wtorkowe posiedzenie sejmowej komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży trwało krótcej niż kwadrans. Zdecydowano, że wysłuchanie publiczne odbędzie się 16 maja o godz.10.

To drugie posiedzenie komisji, ale pierwsze merytoryczne. Na poprzednim wybrano przewodnicząca komisji i jej zastępczynie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję