Reklama

Niedziela Świdnicka

I my bądźmy chlebem

Jak mam postępować? I co jest tak naprawdę dobre? – pytał bp Adam Bałabuch na zakończenie wizytacji kanonicznej w parafii św. Brata Alberta Chmielowskiego, gdzie sprawował Mszę św. odpustową.

Niedziela świdnicka 27/2020, str. VI

[ TEMATY ]

bp Adam Bałabuch

odpust parafialny

Ks. Miroslaw Benedyk

Drzwi wejściowe do kościoła z motywem chleba św. Brata Alberta

Drzwi wejściowe do kościoła z motywem chleba św. Brata Alberta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotę 20 czerwca w parafii zakończono wizytację kanoniczną, która rozpoczęła się w marcu, ale z wiadomych względów epidemicznych została przerwana. W Godzinie Miłosierdzia bp Adam Bałabuch spotkał się na serdecznej rozmowie i wspólnej modlitwie z grupami duszpasterskimi. Godzinę później, podczas pierwszej Mszy św. udzielił sakramentu bierzmowania pięćdziesięciu jeden młodym osobom. Druga Eucharystia o godz. 18 została odprawiona w duchu wdzięczności za 1. rocznicę poświęcenia kościoła, z prośbą o wstawiennictwo św. Brata Alberta Chmielowskiego o dalszą pomyślność miejscowej wspólnoty.

Świętość jest tam, gdzie dobro

W homilii biskup pomocniczy diecezji świdnickiej nawiązał do odczytanej Ewangelii o bogatym młodzieńcu: – Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Na drodze chrześcijańskiej zachodzi tożsamość między dobrem i Bogiem. To Bóg jest najwyższym dobrem. Pytać o dobro to tak naprawdę pytać o Boga. Dobro z kolei wiąże się ściśle ze świętością. Święta Matka Teresa z Kalkuty kiedyś powiedziała, że świętość bardzo szybko wzrasta tam, gdzie istnieje dobro. Nigdy nie słyszałem o dobrych ludziach, którzy by zeszli na manowce – zaznaczył bp Adam.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Hierarcha opowiedział o świętym patronie wspólnoty parafialnej z os. Piastowskiego w Świebodzicach i podkreślił, że Brat Albert Chmielowski zostawił wszystko, aby służyć Jezusowi w najuboższych braciach. – Brat Albert powtarzał: „Patrzę na Jezusa w Jego Eucharystii. Czy Jego miłość wymyśliła coś jeszcze piękniejszego? Skoro jest chlebem, i my bądźmy chlebem”. Dawajmy siebie samych. Tak św. Brat Albert został zdobyty przez Chrystusa, ale też pozwolił się Chrystusowi pochwycić – wytłumaczył.

Wielkość rodzi się z ducha

Biskup przytoczył również rozmowę Brata Alberta z jego przyjacielem, malarzem Janem Skotnickim, który pytał go o szczęście: – „Wiem, że Brat szukał szczęścia w wojaczce, w walce o Polskę. Wiem, że Brat szukał ukojenia w nauce i sztuce. Czy nareszcie dzisiaj w tym habicie Brat odnalazł to, czego pragnął?”. Za całą odpowiedź dostrzegł serdeczny uśmiech i usłyszał słowa: „Mam schroniska i stowarzyszenia mych braci w Krakowie, Tarnowie, we Lwowie, w Zakopanem. Rozdałem w tym roku 20 tys. bochenków chleba, 12 tys. porcji kaszy. Daję nocami dach nad głową setkom tych, którzy go nie mają. Niech ci, bracie, to służy za odpowiedź” – przypomniał bp Bałabuch.

Pytać o dobro to tak naprawdę pytać o Boga.

Podziel się cytatem

– Brat Albert, gdy zaczynał swoją działalność, nie miał zupełnie niczego, wszystko bowiem, co wielkie, rodzi się przede wszystkim z wielkości i siły ducha, z zaufania, które składamy w Bogu. To samo można powiedzieć i o tej świątyni. Na początku nic tutaj nie było. Przyszedł pierwszy proboszcz, zmarły w 2012 r. ks. kan. Zenon Kowalski, który też właściwie nic nie miał, ale miał wiarę i ufność w Boga i w ludzi, którzy tutaj tworzą wspólnotę parafialną – powiedział wizytujący parafię biskup.

Mszę św. odpustową poprzedziło duszpastersko-gospodarcze sprawozdanie, podczas którego aktualny proboszcz ks. kan. Daniel Szymanik wymienił najważniejsze wykonane prace w poświęconym, choć nadal budowanym kościele.

2020-06-30 12:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pod opieką Świętego Rocha

Niedziela kielecka 36/2020, str. VI

[ TEMATY ]

św. Roch

odpust parafialny

Kazimierza Wielka

K.D.

Uroczystościom odpustowym przewodniczył bp Andrzej Kaleta

Uroczystościom odpustowym przewodniczył bp Andrzej Kaleta

To był historyczny dzień dla Kazimierzy Wielkiej. 16 sierpnia miasto obchodziło po raz pierwszy Święto Patrona.

Kongregacja ds. Dyscypliny i Kultu Bożego 27 sierpnia 2019 r. wydała stosowny dekret wieńczący starania władz samorządowych i mieszkańców o ustanowienie św. Rocha patronem Kazimierzy Wielkiej.
CZYTAJ DALEJ

Czy wiecie, gdzie... znajduje się najstarsza w Polsce figura Matki Bożej Fatimskiej?

W powstałej w XI wieku podwrocławskiej wsi Tyniec Mały znajduje się zabytkowy kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Budowla z 1516 r. posiada cenny skarb. Na jej głównym ołtarzu znajduje się najstarsza w Polsce figura Matki Bożej Fatimskiej.

Niemiecka baronowa Maria Józefa von Ruffer to postać dobrze znana mieszkańcom Tyńca Małego. Ta głęboko wierząca kobieta (ur. 1894 r.) cieszyła się szacunkiem i ogromną sympatią mieszkańców podwrocławskiej wsi. Czym sobie na nią zasłużyła? Przez całe swoje życie służyła chorym i ubogim. Założyła tu ochronkę dla dzieci. Wraz z rodziną swej starszej siostry Marii Emmy von Fürstenberg bardzo dbała o tyniecki kościół. Sfinansowała przebudowę jego wnętrza na styl gotycki. Wspólnie ufundowali witraż Jezusa Ukrzyżowanego, mszał, różne wyposażenia (ornaty, chorągwie, itp.) oraz XVIII-wieczne obrazy stacji Drogi Krzyżowej, które niestety nie zachowały się do dziś. Dzwony, które podczas II wojny zdjęto z wieży, by przetopić je na armaty, ufundowała matka Marii Józefy, Gabriela von Ruffer. Kiedy dowiedziała się o objawieniu Matki Bożej w Fatimie (1917 r.) bez wahania rozpoczęła działania w kierunku upowszechnienia tego cudu. Niejednokrotnie kontaktowała się w tej sprawie z Ojcem Świętym Piusem XI. W owych czasach spotkanie z papieżem nie należało do rzeczy prostych. W kontaktach z nim Marii Józefie pomagał ówczesny metropolita wrocławski abp Adolf Bertram. Uzyskanie akceptacji życiowej misji baronowej nie było łatwe, gdyż uznaniu objawień stanowczo sprzeciwiał się francuski kardynał (zapewne obawiał się przyćmienia sławy objawień w Lourdes). Mimo jego sprzeciwu, w 1930 r. Kościół uznał cud objawienia w Fatimie.
CZYTAJ DALEJ

Belgia/ Alarm bombowy na lotnisku Bruksela-Charleroi

2025-05-13 14:44

[ TEMATY ]

Belgia

Adobe Stock

Alarm bombowy ogłoszono we wtorek na podbrukselskim lotnisku Charleroi. Władze portu, leżącego około 55 km na południe od stolicy Belgii, przekazały, że nastąpiło to po tym, gdy załoga samolotu lecącego z Porto ostrzegła o podejrzeniu podłożenia bomby na pokładzie - poinformowała agencja Belga.

Na pokładzie samolotu znajduje się 166 osób.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję